Wybiegłem w przyszłość i spostrzegłem problem.

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
Inaczej
Zagubiona dusza
Posty: 1
Rejestracja: 18 paź 2018, 16:50
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Lachia

Wybiegłem w przyszłość i spostrzegłem problem.

Post autor: Inaczej »

Cześć Forum.

W lutym 2018 roku, 250 kilometrów od domu, w nietypowej dla mnie okoliczności poznałem starszą o 5 lat dziewczynę. Po przez formalną niemożność nawiązania kontaktu werbalnego, po przez swą zawziętość udało mi się odnaleźć ją w internecie. Przez cały czas nikłej znajomości, doszło w końcu do spotkania lecz do sprawy zabierałem się jak "pies do jeża". W połowie maja spadły mi klapki z oczu i zacząłem gromadzić w sobie myśli, emocje iż działania, które podejmują są bezcelowe, a serce kłóci się z rozumem. Wysunąłem również pewną teorię, która jak się okazało sprawdziła się! Taki stan rzeczy trwał dość długo, abo do spotkania we własne urodziny, które przypadają na końcówkę Lipca. Po takiej dawce zbieranych wrażeń wybuchłem ogromnym płaczem, a wraz z nim świadomość, że uganiam się za kimś kto nie jest w ogóle mną zainteresowany. Jednocześnie potwierdziłem wyimaginowaną teorię. Jeżeli ktoś z Was zapyta się w jaki sposób tak stwierdziłem, to już mówię - obserwacja, analiza i intuicja. Po powrocie do codzienności, mocno zamknąłem się w sobie, wygenerowałem konflikty między mną, a ludźmi z pracy, zacząłem być bardzo niemiły dla wszystkich wokoło mnie, a z "upatrzoną" dziewczyną urwałem kontakt nie z nienawiści, ale z bólu, który mnie gryzł z ww. powodu. Dziś jestem pogodzony z faktem niepowodzenia, minął również żal. Dwa dni temu ponownie nawiązałem z nią kontakt. Rozmowy wyglądają normalnie i raczej nie zapowiada się na nic innego niż posiadanie całkiem zacnej i charakternej koleżanki. Wczoraj po spotkaniu z kolegami i dość upojnej nocy ponownie przytoczyłem w głowie "wyimaginowaną teorię", której na poważnie przestraszyłem się i żyję w emocjonalnym lęku przed samym sobą, abo liczę się, że ze swoim sposobem bycia "świadomie-nieświadomie" mogę wbić sam sobie nóż w serce. Nie mam nic jej za złe, bo nie mam prawa mieć i ja o tym wiem. Potraktowałem tą dziewczynę jako kogoś wyjątkowego w moim życiu, a następstwem takiego stanu rzeczy jest, że prawdopodobnie uzależniłem się od niej, jakby to nie zabrzmiało. Po prostu chciałbym zachować z nią kontakt i go utrzymywać. No i teraz zderzyłem się z problemem możliwego kiedyś związku z inną kobietą, która może nie zaakceptować faktu iż mam kontakt z bardzo atrakcyjną dziewczyną z daleka, którego jednak nie mam zamiaru zrywać. Spostrzeżony problem to właśnie sytuacja, że swoim charakterem, silnej potrzeby "wolności", zawziętości nie zaakceptuje potencjalnego warunku stawianego przez potencjalną przyszłą drugą połówkę ani żadnego innego rozwiązania czy kompromisu. Podsumuję ten monolog w taki sposób, iż jest duża szansa, że i tak zrobię co ja będę uważał dla mnie za słuszne. Dochodzę też do wniosku, że prawdopodobnym ratunkiem jest płynący czas. Chciałbym poznać Wasze opinie, może i relację z podobnych sytuacji w życiu, z których wyciągnę jakieś lekcje - jeżeli ktoś takowe miał.
"Zawiesiłem poprzeczkę tak wysoko, że na razie stoję pod nią i patrzę czy doskoczę."
Obserwator
Introrodek
Posty: 12
Rejestracja: 16 paź 2018, 19:53
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: infj

Re: Wybiegłem w przyszłość i spostrzegłem problem.

Post autor: Obserwator »

Cześć,

po tym, co przeczytałem, moje opinie są takie:
1) Ponosisz ogromne koszty emocjonalne tej relacji. Niewykluczone, że kipi w Tobie mnóstwo emocji, z którymi na tyle sobie nie radzisz, by prowokować konflikty z otoczeniem i alienować się.
Czy faktycznie ta relacja jest aż tyle warta?
2) Trudno mi określić, co wywołuje te emocje. Czy ta kobieta sama z siebie tak bardzo "daje Ci popalić", czy może jednak te rozsadzające Cię emocje mają swoje źródło w Twoich wyobrażeniach o niej i o związku z nią? Wydaje mi się, że ją idealizujesz, stąd przypuszczalnie źródłem tych emocji są Twoje wyobrażenia jej i związku z nią.
3) Odnoszę wrażenie, że podświadomie upatrzyłeś sobie kobietę, która Cię odtrąci. Czyżby to było podświadome powracanie do relacji odrzucenia przez bliską osobę? :cry:

Niezależnie od tego, czy te wnioski-hipotezy są prawdziwe, myślę, że warto byłoby Ci porozmawiać z psychologiem. Jednak fachowe spojrzenie na tę kwestię mogłoby być bardzo pomocne. Tak w ustaleniu źródeł tego, co czujesz, jak i sposobów radzenia sobie z tymi uczuciami.
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Wybiegłem w przyszłość i spostrzegłem problem.

Post autor: tost_z_masłem »

1. Odpowiedz sobie na pytanie, czego oczekujesz od związku/relacji z daną kobietą? Potem odpowiedz sobie na pytanie, czy ona podziela twoje oczekiwania i jest w stanie się zaangażować do twoich oczekiwań? Jeśli to drugie brzmi "NIE" to masz co najwyżej koleżankę.
2. Skoro już odpowiedź na drugie pytanie z punktu pierwszego brzmi "NIE", ale jednak się w niej zauroczyłeś, to czas się od zauroczyć. Załóż słuchawki, głośna muzyka i pomyśl, co byś robił jakby ona w ogóle nie istniała po czym ograniczaj z nią kontakty i szukaj sobie zastępstwa, czas który poświęcałeś dla niej poświęć np. na zadbanie o siebie np. siłownia, lub zwyczajnie poświęć go rodzinie, przyjaciołom lub innej kobiecie.
3. Poważny związek to pewne wyrzeczenia. Moja dziewczyna powiedziała wprost, że jej byli faceci szczególnie ostatni są dla niej najważniejsi, dopiero później są inni faceci z którymi flirtuje lub jest w związku, dlatego u nas "relacje" są dość złożone i płytkie, aczkolwiek oboje spełniamy swoje oczekiwania względem siebie. Natomiast jeśli chcesz stały związek z możliwością bycia razem na zawsze to stawiasz drugą osobę na pierwszym miejscu i kolokwialnie mówiąc inne dupy idą w odstawkę, masz walczyć o pełne zaufanie tej z którą chcesz być na stałe i sorry, ale podejmujesz ryzyko, jak się nie uda to nie masz dup, a jak się uda będziesz miał super związek.
ODPOWIEDZ