Relacje z rodzicami.
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Relacje z rodzicami.
Witam otóż mam, problem mianowicie:
Dzwonie do mamy/taty, gdy tylko mam jakąś sprawę (cos ważnego). Nie dzwonie do nich bez powodu z zapytaniem "Co u ciebie słychać? Czy wszystko w porządku?" itp. I nie potrafię tego zjawiska wytłumaczyć moim rodzicom ani moim bliskim (siostra). Zdaniem moich bliskich jest takie "nie interesujesz się rodzina wcale!". Dla przykładu podam ,że do przyjaciół pisze tylko jak mam sprawę, i na odwrót (nasze relacje są dobre, spotykamy się itp.). Nie wiem, czy ze mną jest cos nie tak, czy to może jest jakieś dziwne zachowanie, które można wytłumaczyć w sposób zrozumiały moim rodzicom.
Dzwonie do mamy/taty, gdy tylko mam jakąś sprawę (cos ważnego). Nie dzwonie do nich bez powodu z zapytaniem "Co u ciebie słychać? Czy wszystko w porządku?" itp. I nie potrafię tego zjawiska wytłumaczyć moim rodzicom ani moim bliskim (siostra). Zdaniem moich bliskich jest takie "nie interesujesz się rodzina wcale!". Dla przykładu podam ,że do przyjaciół pisze tylko jak mam sprawę, i na odwrót (nasze relacje są dobre, spotykamy się itp.). Nie wiem, czy ze mną jest cos nie tak, czy to może jest jakieś dziwne zachowanie, które można wytłumaczyć w sposób zrozumiały moim rodzicom.
- Nathas
- Rozkręcony intro
- Posty: 292
- Rejestracja: 08 paź 2017, 21:37
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Relacje z rodzicami.
Moim zdaniem nie masz żadnego problemu. Jeżeli już ktoś go ma, to oni. W każdym razie ja uważam taki kontakt za normalny - kontakt w uzasadnionych przypadkach - co wg nich równa się z brakiem kontaktu. Moi bliscy jednak to rozumieją i sie nie narzucają, bo wiedzą że ze mną o 'bele czym' nie pogadasz i sami odzywają sie gdy mają konkretny powód. Inaczej cisza w słuchawce, bo niby o czym. A takie "nie interesujesz się rodzina wcale!" (jeszcze wykrzyczane) to w ogóle bym mimo uszu puścił, bo to już jest nękanie psychiczne i wywoływanie nieuzasadnionego poczucia winy Także nie przejmuj się i nie tłumacz, bo nie ma czym i z czego.
..:: Nie zmusisz nikogo żeby cię pokochał, ale zawsze możesz zamknąć go w piwnicy, żeby rozwinął się u niego syndrom sztokholmski ::..
Re: Relacje z rodzicami.
Twoją relację można podciągnąc o zainteresowanie się rodziną w sposób interesowny .
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2680
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Relacje z rodzicami.
Jest z pewnością na to cecha osobowości, tylko nie wiem dokładnie która. Czy to należy do empatii czy miesza się z altruizmem. Cechy mają szerokie znaczenia. No i ty może masz trochę niższą (empatie), no i nie interesuje cię bezinteresowne zainteresowanie drugim człowiekiem.
Moim subiektywnym zdaniem jest to słabe.
Ja bym popatrzał na to od drugiej strony, wszyscy ludzie jakich znasz kontaktują się z tobą jak mają do ciebie jakiś interes. No dla mnie osobiście to jest przykre, ale zaznacze, że ja z tych bardziej empatycznych. Choć mam średnie relacje z rodzicami, to gdy w końcu wyjadę, myślę, że na pewno będę się kontaktował z nimi co jakiś czas. Nie mówiąc o ludziach którzy są dla mnie ważni. Do dziadków nie mam prawie nigdy interesu, a się dzwoni regularnie od tak pogadać, dla mnie jest to fajnie, a dla dziadków szczególnie ważne i potrzebne.
Tak, żeby konkretnie odpowiedzieć na Twoje pytanie, to nie potrafię. Możesz poczytać, poszukać coś o twoich cechach osobowości. Wytłumaczyć rodzinie, że ich kochasz, ale już taki jesteś i inaczej okazujesz im sympatie.
Gdybym bym ojcem, wychował dziecko i wypuścił w świat to trochę mi by było przykro, jak mój syn by inicjował ze mną kontakt mniej niż raz na np. 3 tygodnie.
Moim subiektywnym zdaniem jest to słabe.
Ja bym popatrzał na to od drugiej strony, wszyscy ludzie jakich znasz kontaktują się z tobą jak mają do ciebie jakiś interes. No dla mnie osobiście to jest przykre, ale zaznacze, że ja z tych bardziej empatycznych. Choć mam średnie relacje z rodzicami, to gdy w końcu wyjadę, myślę, że na pewno będę się kontaktował z nimi co jakiś czas. Nie mówiąc o ludziach którzy są dla mnie ważni. Do dziadków nie mam prawie nigdy interesu, a się dzwoni regularnie od tak pogadać, dla mnie jest to fajnie, a dla dziadków szczególnie ważne i potrzebne.
Tak, żeby konkretnie odpowiedzieć na Twoje pytanie, to nie potrafię. Możesz poczytać, poszukać coś o twoich cechach osobowości. Wytłumaczyć rodzinie, że ich kochasz, ale już taki jesteś i inaczej okazujesz im sympatie.
Gdybym bym ojcem, wychował dziecko i wypuścił w świat to trochę mi by było przykro, jak mój syn by inicjował ze mną kontakt mniej niż raz na np. 3 tygodnie.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Relacje z rodzicami.
Też tak miałem. Potem stwierdziłem, że jestem debilem i skoro mojej mamie sprawia to przyjemność, to zadzwonię chociaż na te pięć minut raz w tygodniu, spytać się co u niej słychać.
Re: Relacje z rodzicami.
Dla mnie to też normalny sposób myślenia, że dzwonię, kiedy mam do kogoś jakąś konkretną sprawę. Trudno mi samą siebie uznać za przykład normalności, jeżeli chodzi o relacje z rodziną, ale patrząc na powyższe odpowiedzi można chyba uznać, że skoro nie jesteś w tym sam, to nic z tobą nie jest nie tak.
Trzeba się czasem przymusić. Niektórym nie da się tego wyjaśnić.
Trzeba się czasem przymusić. Niektórym nie da się tego wyjaśnić.
- Arsen
- Rozkręcony intro
- Posty: 272
- Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Sinnoh
Re: Relacje z rodzicami.
Jak dla mnie to normalne i o ile np nie robi nikt o to problemu to nie widzę sensu aby się tym przejmować. Sam mam podobnie mimo że z rodzicami mieszkam. Skupiam się na konkretach a tak to raczej działamy osobno. Kwestia przeszłości i wielu innych aspektów nie do naprawy.
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Re: Relacje z rodzicami.
Jeżeli samemu nie jest się typem człowieka, który oczekuje od innych, że będą go co jakiś czas pytać, co u niego słychać itd., który po prostu robi swoje, to takie zachowanie nie jest przejawem olewania innych, niechęci, tylko funkcjonowania mózgu w zupełnie innym trybie. Oczywiście można u siebie wyrobić nawyk "interesowania się" z myślą o konkretnych bliskich osobach, które tego potrzebują, ale dla niektórych to po prostu mało naturalne. Sam np. nie umiem specjalnie spotykać się z ludźmi po to, żeby się spotkać, pobyć razem - zdarza mi się raczej przy okazji wspólnych działań w konkretnym celu, wycieczek itp. (no chyba że nie widziałem kogoś przez miesiące i lata).
Re: Relacje z rodzicami.
Z rodziną najczęściej spotykam się przy okazji świąt czy imprez typu imieniny,urodziny. Czasem jeśli czegoś potrzebuję. Jednak staram się nie kłopotać nikogo i nie proszę o nic. Nie odczuwam potrzeby pogadania w stylu "co u was", nie wydzwaniam. Za to co jakiś czas otrzymuję dawkę pretensji, że "nie wiedzą co u mnie".Dziwi mnie to, bo po co mam opowiadać o szczegółach swojego życia. O ważnych sprawach na pewno by się dowiedzieli. A najczęściej to ja wysłuchuję relacji z ich życia, co niekoniecznie mnie cieszy.Rozumiem, że chcą się wygadać, wysłucham cierpliwie.Tyle, że nie budzi to mojego zachwytu.Nic a nic.
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Relacje z rodzicami.
Znam z autopsji i kiedys bardziej sie przejmowalam tego typu sytuacjami.teraz z wiekiem na pewne rzeczy bardziej wywalone,bo moi rodziciele raczej nie zmienia swojego zachowania i systemu pojmowania swiata.troche zaakceptowalam bierzacy stan rzeczy i to ze tego nie uda mi sie zmienic
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
- santiago
- Intronek
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 sty 2019, 12:57
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
Re: Relacje z rodzicami.
Kontakt w ściśle określonych powoda to chyba charakterystyczną cecha dla intro. Po prostu jedni maja większe potrzeby społeczne inni nie. A, że większość jest ekstra to i normy są inne a to co odbiega od normy jest dziwne, nieprzyzwoite. Założenie, że powinno się robić tak czy ineczej pomaga ludziom tworzyć jakieś oczekiwania wobec innych, schematy budowania relacji. Potem pojawia się rozczarowanie bo angażują się emocjonalnie, oczekując coś w zamian z automatu. Taki schemat nie działa dobrze jeśli trafi się na introwertyka, któremu najbardziej odpowiada postawa żyje i daje żyć innym. Tak naprawdę każdy usiłuje budować relacje na swoich zasadach. To żadna zbrodnia,tylko nie każdy potrafi się do tego przyznać.
"Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda."
~Albert Einstein
~Albert Einstein
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Relacje z rodzicami.
Doszedlem do wniosku ze tego nie da sie wytlumaczyc ekstrawertykowi, ambiwertykowi.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Relacje z rodzicami.
Czego się nie da wytłumaczy? Nawiązujesz do swojego poprzedniego posta tutaj?
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
- Czerwonekredki
- Stały bywalec
- Posty: 179
- Rejestracja: 21 lip 2018, 21:39
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISTPT
Re: Relacje z rodzicami.
Też tak miałam, że dzwoniłam jak miałam jakaś sprawę, a jak mama chciała pogadać, zapytać co u mnie to sama dzwoniła. (Swoją drogą też nie robiła tego za często).
Ale co do Ciebie, to i faktycznie mogła się poczuć źle z tym, że dzwonisz do niej tylko jak masz sprawę. Zupełnie jakby nie interesowało Cię co się dzieje.Widocznie ona potrzebuje większego zainteresowania z Twojej strony. Czasami trzeba się postawić w sytuacji drugiej osoby, chociaż to nie jest proste. Może powinieneś powiedzieć, że jeśli chce pogadać to niech zadzwoni sama, albo spróbować tego co highwind?
Ale co do Ciebie, to i faktycznie mogła się poczuć źle z tym, że dzwonisz do niej tylko jak masz sprawę. Zupełnie jakby nie interesowało Cię co się dzieje.Widocznie ona potrzebuje większego zainteresowania z Twojej strony. Czasami trzeba się postawić w sytuacji drugiej osoby, chociaż to nie jest proste. Może powinieneś powiedzieć, że jeśli chce pogadać to niech zadzwoni sama, albo spróbować tego co highwind?
This is how i met Marla Singer.
Marla's philosophy of life is that she might die at any moment.
The tragedy, she said, was that she didn't.
Marla's philosophy of life is that she might die at any moment.
The tragedy, she said, was that she didn't.