Przyjaźń...

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
lucci
Intronek
Posty: 56
Rejestracja: 22 lut 2009, 11:56
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: lucci »

Inno pisze: Tylko trzech? Lucci... ;> Wiele osób przez całe życie nie znajduje ani jednego prawdziwego przyjaciela a ty po dwadziestu jeden latach masz już trzech. Wymiatasz. :D
Miałbym zero, gdybym nie trafił do odpowiedniej klasy liceum. Miałem farta.
Do liceum byłem outsiderem...obok mnie w ławce zawsze siedział...mój plecak. Z zasady nie pozwalałem się nikomu dosiadać, bo zwykle kończyło się to zagadywaniem mnie, co mnie wkurzało. Ludzie nie potrafią przez 45 min się skupić i nie gadać.
Chciałbym po prostu usiąść i rozmyślać sobie przez całe życie..
Obrazek
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyjaźń...

Post autor: Inno »

lucci pisze: Miałbym zero, gdybym nie trafił do odpowiedniej klasy liceum. Miałem farta.
Fart to ważny element życia. :)

lucci pisze: Ludzie nie potrafią przez 45 min się skupić i nie gadać.
Nie to, co plecaki... :P :wink:
Obrazek
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaciel introwertyka

Post autor: kosmita »

Nigdy nie miałem przyjaciela z prawdziwego zdarzenia (dwóch się zdarzyło, ale tak fałszywych, że... a nie będę się żalił). Obiecuję sobie, że jak się usamodzielnię, będę miał kota, który zostanie moim pierwszym przyjacielem.
szukam
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyjaciel introwertyka

Post autor: Inno »

zarat pisze:Obiecuję sobie, że jak się usamodzielnię, będę miał kota, który zostanie moim pierwszym przyjacielem.
Też kiedyś chciałam mieć, ale jak poczytałam sobie, co te bestie potrafią wyprawiać, żeby obudzić swojego człowieka o piątej rano, to mi się odechciało. :P
Obrazek
fistful

Re: Przyjaciel introwertyka

Post autor: fistful »

.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2009, 18:02 przez fistful, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ausencia
Intromajster
Posty: 503
Rejestracja: 20 lip 2008, 16:08
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaciel introwertyka

Post autor: Ausencia »

Inno: zrozumialam Twoją wypowiedz tak - tez chcialam miec przyjaciela, ale jak się dowiedzialam, co te bestie potrafią wyprawiać, żeby obudzić swojego człowieka o piątej rano, to mi się odechciało. :D

Ja mam, ale staram się nie definiowac przyjazni, bo jakbym zaczęla się zastanawiac, czym ona jest w istocie, to okazaloby się, ze jestem samotna od chwili narodzin. Aż tak za samotnoscią nie przepadam.
Awatar użytkownika
Scania
Intronek
Posty: 35
Rejestracja: 03 sie 2009, 22:44
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaciel introwertyka

Post autor: Scania »

Moim jedynym przyjacielem jest kot - jemu mogę powiedzieć wszystko bez skrępowania, bo wiem, że nic nikomu nie wygada. Wiem też, iż mało go obchodzą moje przemyślenia i problemy, mimo to cierpliwie słucha wszystkiego, co mam do powiedzenia, mrucząc przy tym uspokajająco. Lepsze to, niż rozmawianie z samą sobą i wygląda mniej nienormalnie. Dobrze też tak razem posiedzieć i pomilczeć.
Nie znalazłam wśród ludzi przyjaciela z prawdziwego zdarzenia. Takiego, któremu mogłabym naprawdę zaufać, zwierzyć się i odwrotnie - żeby on ufał mnie. Poznałam wiele osób (3 razy zmieniałam szkołę, o internetowych znajomościach nawet nie wspominam), ale zawsze byli to znajomi, nigdy przyjaciele. Z resztą nie wiem, czy byłabym w stanie rozmawiać z drugim człowiekiem o wszystkim, co czuję itd. Trochę to smutne, cóż poradzić.
Nie można zabić kogoś, kto nie ma życia...
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przyjaciel introwertyka

Post autor: Kamil »

Scania pisze:Moim jedynym przyjacielem jest kot - jemu mogę powiedzieć wszystko bez skrępowania, bo wiem, że nic nikomu nie wygada. Wiem też, iż mało go obchodzą moje przemyślenia i problemy, mimo to cierpliwie słucha wszystkiego, co mam do powiedzenia, mrucząc przy tym uspokajająco. Lepsze to, niż rozmawianie z samą sobą i wygląda mniej nienormalnie. Dobrze też tak razem posiedzieć i pomilczeć.
Nie znalazłam wśród ludzi przyjaciela z prawdziwego zdarzenia. Takiego, któremu mogłabym naprawdę zaufać, zwierzyć się i odwrotnie - żeby on ufał mnie. Poznałam wiele osób (3 razy zmieniałam szkołę, o internetowych znajomościach nawet nie wspominam), ale zawsze byli to znajomi, nigdy przyjaciele. Z resztą nie wiem, czy byłabym w stanie rozmawiać z drugim człowiekiem o wszystkim, co czuję itd. Trochę to smutne, cóż poradzić.
Świetnie to rozumiem... ja myślę, że jest szansa znalezienia kogoś komu można zaufać.. i "szukam"... ale introwertyk chyba musi w większości polegać na szczęściu/przypadku aby kogoś znaleźć i poznać dobrze.. tzn aby to "jakoś poszło"
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Ania
Introwertyk
Posty: 63
Rejestracja: 31 sty 2010, 17:55
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: Ania »

grabaż pisze:jak w temacie...
nie ma takiego wątku na forum a ciągle czytam w innych postach... widzę przebłyski o przyjaźni, znajomych...
no więc jak to u Was wydląda? :)
U mnie niezaciekawie :( Miałam 2,nie mam wcale:(I mam przeczucie,że kolejna znajomość,która mogła przerodzić sie w przyjaźń,ulatnia sie:(Czyli 0 przyjaciół:(I chciałabym znaleźć przyjaciela-introwertyka,mysle ze byłoby mi łatwiej sie dogadac i w ogóle.Najlepiej,gdybym znalazła 2 siebie,wtedy na pewno bym sie nigdy nie zawiodła i świetnie byśmy sie rozumieli ale niestety to niemożliwe:(
I to był kolejny powód dołączenia na forum,wszystkie moje byłe przyjaciółki to ekstrawertyczki
Aha,poprawka-miałam 3 przyjaciółki,1 to od przedszkola do gim,historia podobna do tej:
Ja w podstawówce, miałam jedną koleżankę, którą wtedy uznawałam za moją przyjaciółke. Potem w gimnazjum również trafiłyśmy do tej samej klasy. Jednak jakoś tak się ułożyło, że ona zaprzyjażniła się z inną dziewczyną. I tak nasz kontakt zerwał się częściowo. Z resztą nigdy nie byłyśmy ze sobą tak blisko związane. Raczej polegało to na tym, razem siedziałyśmy w ławce i chichrałyśmy się ze wszystkiego z czego tylko się dało :) .
Tyle,ze nasze relacje były bliskie a od gimnazjum wszystko sie zepsuło:(Pewna wredna osoba ja mi zabrała:(Zreszta kiedys słyszałam,że chca nas rozdzielic a gadały to tez przyjaciółki papuzki-nierozłączki
A teraz,na dzień dzisiejszy,nie mam nikogo,żadnego przyjaciela:(A dla mnie przyjaźń jak zaistnieje to tylko przez P,nawet w horoskopie tak piszą:
http://horoskop.wp.pl/cid,7,hid,23,sid, ... ,znak.html
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: Przyjaźń...

Post autor: makaj »

Nie wiem, jak możesz mieć same ekstrawertyczki za koleżanki i z tym żyć;>
Co do horoskopów to poczytaj sobie o każdym dowolnym znaku i też stwierdzisz, że do Ciebie pasuje ;)

Ja mam wrażenie, że przyciągam introwertyków jak magnes i w nowym miejscu zawsze takiego znajdę. Mam tylko pretensje do siebie, że jestem raczej bierny w budowaniu relacji tzn. nie pamiętam, żebym kogoś poprosił o numer telefonu czy gg, sam się pierwszy raczej nie odezwę. Nie wiem, czy to przejaw egoizmu, czy raczej nieufności do innych, ale w ten sposób mam jakąś pewność, że skoro ktoś do mnie pisze to chociaż w małym stopniu mnie lubi, a sam nie będę zagadywać do innych, bo pewnie mają mnie głęboko gdzieś ;p

Przyjaciela również posiadam, możemy sobie o wszystkim powiedzieć i mam do niego zaufanie.
dream is destiny
Ania
Introwertyk
Posty: 63
Rejestracja: 31 sty 2010, 17:55
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: Ania »

co do koleżanek-ekstrawertyczek-da się przeżyć :) A horoskop-nieprawda,nie każdy jest że tak powiem trafny,czytałam niejeden a tylko ten im się udał tak to były bzdury,czasem aż śmiać się chciało.Wiesz,ja mam podobnie,trochę boli mnie właśnie to,że 1 nie wyciągam ręki i na tym tracę.I też się zastanawiałam czyżby to przejaw egoizmu czy po prostu jestem aż tak nieufna?I również z tym sie zgadzam:
(....)ale w ten sposób mam jakąś pewność, że skoro ktoś do mnie pisze to chociaż w małym stopniu mnie lubi, a sam nie będę zagadywać do innych, bo pewnie mają mnie głęboko gdzieś ;p(....)
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: kosmita »

Ania pisze:Wiesz,ja mam podobnie,trochę boli mnie właśnie to,że 1 nie wyciągam ręki i na tym tracę.
Zauważyłaś, że to Ci przeszkadza, to pierwszy krok. Teraz jeszcze drugi: przełamać się. Uwierz mi, warto. Nie ma sensu zamykać się w klatce nazywającej się "introwertyzm".
szukam
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przyjaźń...

Post autor: Kamil »

Introwertyzm to nie klatka..

Fakt, może być utożsamiany z zaburzeniami/problemami, ale jako taki jest neutralny... Z osobistego doświadczenia wiem, że próba zmian nic nie daje, za to cholernie męczy,..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
marc

Re: Przyjaźń...

Post autor: marc »

Kamil pisze:Introwertyzm to nie klatka..

Fakt, może być utożsamiany z zaburzeniami/problemami, ale jako taki jest neutralny...
Bylo juz mowione wielokrotnie, ze introwertyzm to tylko sposob interreagowania ze swiatem i przetwarzania informacji. Sam w sobie nie moze byc ani 'dobry', ani 'zly', poza tym takie rozgraniczenie jest dosc bezmyslne i monochromatyczne ;)
To, ze np schizoidalne zaburzenie osobowosci przejawia sie miedzy innymi skrajnym introwertyzmem nie oznacza automatycznie, ze kazdy introwertyk cierpi na SPD ... to tylko element szerszego obrazu.
Istnieje multum schorzen psychicznych, w ktorych introwertyzm jest stalym elementem. Gdyby bylo tak, jak twierdza niektorzy, to wszyscy introwertycy powinni cierpiec na hybrydy wielu schorzen psychicznych :)
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyjaźń...

Post autor: Inno »

Może oprócz działu "Nieśmiałość" powinien być też dział "Osobowość schizoidalna". :lol:
Obrazek
ODPOWIEDZ