Jak dzieciństwo wpłynęło na Waszą osobowość?

Tutaj rozmawiamy o ogólnych kwestiach osobowości, typologiach osobowości, temperamentu; zamieszczamy testy osobowości.
Awatar użytkownika
Lucyfer
Introrodek
Posty: 12
Rejestracja: 15 sie 2018, 18:51
Płeć: nieokreślona
MBTI: INFP

Re: Jak dzieciństwo wpłynęło na Waszą osobowość?

Post autor: Lucyfer »

tost_z_masłem pisze: 18 sie 2018, 1:28 Ujmijmy to tak, twórców programów typu dlaczego ja i trudne sprawy nie poniosły jeszcze fantazje tak daleko jak poleciało moje życie w ostatnich 3 latach. Natomiast samobójstwo jeśli nie jest ofiarne czyli dla wyższego celu, jest niehumanitarne, niezgodne z ludzką naturą i nie jest w żaden sposób wytłumaczalne.


a co mnie interesuje ludzka natura i wytłumaczalne dla innych osób i co przeszkadza skoro sam nad sobą decyduje nad swym losem nie mając nikogo a może jest śmiertelnie chory na nowotwór czy inne gówna i nie chce się męczyć i odejdzie w spokoju .To że inni to będą komentować na tysiąc sposobów to już nie ważne i moga sobie myśleć tak jak ty że był słaby i tchórzliwy. Mówisz 3 latach hmmm ciekawe bo ludzi znam co cierpią od dzieciństwa , w dzieciństwie interesowali się tym co nie powinni zamiast być szczęśliwymi i bez martwień dziećmi co nie mogli choćby spać w nocy po sobie zadawali pytania czemu muszę żyć . Nie znasz wogóle myśli i uczucia innych osób a pomagasz im może dlatego żeby pokazać że ty miałeś gorzej a nie z troski o nich . Jak tak wpłynęło twoje dzieciństwo na dorosłośc to gratuluje twego egoizmu .Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Jak dzieciństwo wpłynęło na Waszą osobowość?

Post autor: tost_z_masłem »

Ja wspomniałem o samych 3 latach bo całe moje życie jest dziwne i nie jedna osoba która mnie zna twierdzi, że z mojego życia można by zrobić w zasadzie całą serię filmów xD

A co do osądzania że tchórze, debile itd. Ok, jak chce niech sobie umiera na własne życzenie, ale osądzenie i tak zostaje bo tacy ludzie muszą być naprawdę pierdołami do potęgi jeśli nie potrafią rozwiązywać problemów lub nie potrafią poprosić innych o pomoc :)
Awatar użytkownika
wydra
Introwertyk
Posty: 91
Rejestracja: 09 mar 2017, 19:04
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Jak dzieciństwo wpłynęło na Waszą osobowość?

Post autor: wydra »

Hm, w sumie intrygujące pytanie, ponieważ jestem bardzo ciekawa jak wyglądałoby moje życie gdybym miała tylko ciut inne dzieciństwo. Jakoś tak się złożyło, że byłam dość samotnym bachorkiem, na moim osiedlu nie było innego dziecka, a koleżanki mieszkały sporo dalej. To plus nadopiekuńczość rodziców sprawiła, że wszystkie kontakty z rówieśnikami poza szkołą musiały być starannie planowane, niczym wizyta głowy państwa. Czy gdyby panowała tutaj większa swoboda ukształtowałabym się inaczej? Wierzę, że tak. Na pewno nie wyzbyłabym się pewnych swoich predyspozycji, ale może nauczyła się z nimi funkcjonować, bo kontakt z innym człowiekiem to dla mnie wciąż raczej egzotyczna sytuacja :D
W szkole podstawowej byłam raczej przeciętna pod względem kontaktów, kolegowałam się ze wszystkimi, i tymi mega popularnymi (tu nawet była przyjaźń!), i tymi na szarym końcu. Już wtedy zauważyłam, że nie lubię szkolnych dyskotek, wolę z kimś posiedzieć i porozmawiać, ale nastawienie do imprez zmieniało mi się wciągu życia kilkukrotnie już, także może po prostu nie odpowiadało mi disco-polo? :D
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Jak dzieciństwo wpłynęło na Waszą osobowość?

Post autor: tost_z_masłem »

wydra pisze: 19 sie 2018, 20:58 Hm, w sumie intrygujące pytanie, ponieważ jestem bardzo ciekawa jak wyglądałoby moje życie gdybym miała tylko ciut inne dzieciństwo. Jakoś tak się złożyło, że byłam dość samotnym bachorkiem, na moim osiedlu nie było innego dziecka, a koleżanki mieszkały sporo dalej. To plus nadopiekuńczość rodziców sprawiła, że wszystkie kontakty z rówieśnikami poza szkołą musiały być starannie planowane, niczym wizyta głowy państwa. Czy gdyby panowała tutaj większa swoboda ukształtowałabym się inaczej? Wierzę, że tak. Na pewno nie wyzbyłabym się pewnych swoich predyspozycji, ale może nauczyła się z nimi funkcjonować, bo kontakt z innym człowiekiem to dla mnie wciąż raczej egzotyczna sytuacja :D
W szkole podstawowej byłam raczej przeciętna pod względem kontaktów, kolegowałam się ze wszystkimi, i tymi mega popularnymi (tu nawet była przyjaźń!), i tymi na szarym końcu. Już wtedy zauważyłam, że nie lubię szkolnych dyskotek, wolę z kimś posiedzieć i porozmawiać, ale nastawienie do imprez zmieniało mi się wciągu życia kilkukrotnie już, także może po prostu nie odpowiadało mi disco-polo? :D
Już po przeczytaniu pierwszego zdania na myśl przyszedł mi "Efekt motyla" i dylemat z dynamitem w skrzynce na listy. To jak postąpili bohaterowie rzutowało drastycznie na ich przyszłość i nie mylisz się, jakbyś była inaczej wychowywana to byś była inna, aczkolwiek to logiczne xD
Awatar użytkownika
rael
Stały bywalec
Posty: 183
Rejestracja: 22 kwie 2018, 20:39
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak dzieciństwo wpłynęło na Waszą osobowość?

Post autor: rael »

Zawsze się nad tym zastanawiałem czy gdyby moje dzieciństwo potoczyło się w innym kierunku to czy byłbym teraz w innym miejscu. I sądzę, że tak.

W dzieciństwie byłem kimś zupełnie innym niż obecnie. Dziwię się sam sobie jak wielki wpływ miało na mnie późniejsze otoczenie. Kiedyś spędzałem większość swojego czasu ze znajomymi, byłem bardziej towarzyski i pewny siebie, wszędzie było mnie pełno. Zdecydowanie bliżej było mi do ekstrawertyka niż introwertyka.

W pewnym momencie wszystko się zmieniło - zmarł mój dziadek, z którym byłem blisko, rodzice oznajmili że się przeprowadzamy poza miasto, nie dostałem się do wymarzonej szkoły tylko takiej po drugiej stronie miasta. Nagle trafiłem do miejsca gdzie nie było żadnych dzieci w moim wieku. Nie odnalazłem się w nowej szkole. Stałem się osobą cichą i nieśmiałą, na uboczu, a wiele starych kontaktów urwało się przez brak czasu na spotkania wynikły z ciągłych dojazdów. Wszystko to ukształtowało mnie w osobę, którą jestem dzisiaj.

No ale cóż, nie ma sensu tego roztrząsać. Zamiast tego trzeba patrzeć w przyszłość :)
Awatar użytkownika
krucha_babeczka
Introwertyk
Posty: 113
Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak dzieciństwo wpłynęło na Waszą osobowość?

Post autor: krucha_babeczka »

psubrat pisze: 14 paź 2017, 10:49 Mnie zastanawia jeden fenomen, który kilka osób tu opisało, ale i ja doświadczyłem:
Cechy zwykle się dziedziczy.

Któryś z rodziców - a czasem nawet obydwoje - powinien doskonale rozumieć, dlaczego dziecko przejawia takie a nie inne zachowania - bo sam(a) je w dzieciństwie przejawiał(a). Różne tam wspominane ciotki też powinny doskonale rozumieć - bo nawet jeśli same nie mają takiej cechy, to ktoś z rodziny, z ich pokolenia je posiada, więc na pewno widziały już te same cechy u innego członka rodziny 10-20-30-40 lat wcześniej, nie powinny się więc dziwić, że widzą taką cechę powtórnie.
Sam doświadczyłem tego, że ojciec oczekiwał ode mnie rzeczy niemożliwych (ze względu na mój charakter), pomimo że gdy był w moim wieku, też ich nie robił (zapewne z tego samego powodu). Nie wiem skąd się bierze takie ignorowanie rzeczywistości...
Myślę, że to niekoniecznie zdziwienie, a po prostu brak akceptacji. Przykładowo moja matka - ekstrawertyczka doskonale zdawała sobie sprawę z introwertyzmu ojca, ochoczo ośmieszając go i tępiąc ;) A po jego introwertyzmie, mój.
Można powiedzieć, że jestem świetnym przykładem tego, co powstaje, gdy ludzie, jak to się dzisiaj mówi "lecą na wygląd" i nic więcej. Może powinnam się zatrudnić jako żywy eksponat na jakichś zajęciach z WDŻ :P
Awatar użytkownika
Arsen
Rozkręcony intro
Posty: 272
Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Sinnoh

Re: Jak dzieciństwo wpłynęło na Waszą osobowość?

Post autor: Arsen »

Myślę że dzieciństwo było kluczowe w budowaniu mojej osobowości. Moi rodzice lubili wypić i robić awantury. W sumie jeśli chodzi o młode lata to pamiętam jedynie te gorsze momenty. Krzyki, demolowanie mieszkania, ucieczki z domu aby tylko czasem nie dostać rykoszetem. Myślę że to właśnie zrobiło ze mnie takiego odludka cichego. Bałem się ludzi, nie miałem za wielu kolegów. W szkole to pośmiać się ze mnie można było bo raczej rozmowy czy dyskusje kończyły się u mnie płaczem. Także początek nie za ciekawy ale też uważam że to budujące w pewien sposób. Zbudowałem swój charakter od nowa. Ciężko jest tak z płaczliwego chłopczyka dość do gościa z własnym zdaniem co nie boi się awantur i potrafi podjąć działanie wtedy kiedy trzeba. Uważam że pewna część tego co kiedyś zostanie we mnie na zawsze jednak miło pomyśleć jak było kiedyś i jak jest teraz. No i jak będzie z czasem oczywiście.
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
ODPOWIEDZ