O, mnie od jakiegoś czasu już nawet kawa nie cieszy, choć problemy, które wpędzają mnie w depresję mam zupełnie inne. Jedyne, co zdaje się przynosić jako taką ulgę, to spanie. Od jakiegoś czasu przesypiam po 14-16 godzin na dobę.ryba4444 pisze:Zauważyłem, że jedyną rzeczą która przynosi mi radość jest kawa i nic więcej. Dobra nie wiem co dalej pisać idę się szykować na nieszczęsną nockę
Jeśli taki stan, jaki opisujesz, będzie trwał długo i stawał się coraz trudniejszy do zniesienia, aż nawet kawa przestanie smakować, to nie ma co się męczyć. Leczyć.
Chociaż... w sumie w trakcie leczenia ja i tak się męczę, ale znam takich, co po lekach rzeczywiście zaczynali czuć się lepiej.