Strona 9 z 30

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 20:45
autor: emfausto
Obrazek

mnie i tak najbardziej wpieniają intro-zdrajcy (ich mbti wygląda mniej więcej tak: ISXX) - introwertycy przestrzegający ekstrawertycznych norm społecznych, a spotkałem kilka takich osób w życiu. Ujme to krótko, introwertyka który wypiera sie swojej "naturalnej tożsamości" na rzecz uznania lub statusu społecznego, od razu klasyfikuje jako podgatunek ludzki. Być może te typy ludzi są uspołecznionymi intro. Cholera wie, jednak ja z takimi ludźmi nie chciałbym się zadawać i to już nie chodzi o kwestie "socjalne" tylko o to że, nie są interesujący, wręcz ssssstrasznie nudni (dla mnie).
ISXXy nie są w stanie stworzyć/ułożyć takich kwestii dialogowych które by mnie zaszokowały, zaintrygowały, zainspirowały lub zainteresowały.

może się jakieś hejty posypią ale trudno :roll:

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 21:03
autor: highwind
mnie i tak najbardziej wpieniają intro-zdrajcy (ich mbti wygląda mniej więcej tak: ISXX) - introwertycy przestrzegający ekstrawertycznych norm społecznych, a spotkałem kilka takich osób w życiu. Ujme to krótko, introwertyka który wypiera sie swojej "naturalnej tożsamości" na rzecz uznania lub statusu społecznego, od razu klasyfikuje jako podgatunek ludzki.
Intro-zdrajca, melduje się na rozkaz! Chętnie wbiję ci kosę w plecy, kiedy będziesz się tego najmniej spodziewał. Albo dwie :) :*

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 21:11
autor: emfausto
oj tam oj tam, wiem że ja mam bardzo kontrowersyjny styl pisania, jak bym dowalał do pieca.....(żydem :lol: )
mi akurat o nikogo z forum nie chodziło, bo ciężko napisać o kimś kogo się nie zna.
raczej pisząc tamtego posta miałem na myśli ludzi z którymi miałem styczność.

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 21:12
autor: Faramuszka
highwind pisze:
mnie i tak najbardziej wpieniają intro-zdrajcy (ich mbti wygląda mniej więcej tak: ISXX) - introwertycy przestrzegający ekstrawertycznych norm społecznych, a spotkałem kilka takich osób w życiu. Ujme to krótko, introwertyka który wypiera sie swojej "naturalnej tożsamości" na rzecz uznania lub statusu społecznego, od razu klasyfikuje jako podgatunek ludzki.
Intro-zdrajca, melduje się na rozkaz! Chętnie wbiję ci kosę w plecy, kiedy będziesz się tego najmniej spodziewał. Albo dwie :) :*
Nie intro - zdrajca, to złe określenie. Po prostu "światy N-S" są różne i to między nimi zachodzi więcej konfliktów niż między ekstra a intro :P Wszystko zależy od jednostki.

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 21:15
autor: emfausto
Faramuszka pisze:Po prostu "światy N-S" są różne i to między nimi zachodzi więcej konfliktów niż między ekstra a intro :P Wszystko zależy od jednostki.
<owacje na stojąco> dobrze gada, polać jej!, ale ja bym jeszcze dodał że, wszystko się sobą łączy np.
ESXX i INXX nigdy się nie dogadają między sobą :lol:

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 21:31
autor: Faramuszka
emfausto pisze:
Faramuszka pisze:Po prostu "światy N-S" są różne i to między nimi zachodzi więcej konfliktów niż między ekstra a intro :P Wszystko zależy od jednostki.
<owacje na stojąco> dobrze gada, polać jej!, ale ja bym jeszcze dodał że, wszystko się sobą łączy np.
ESXX i INXX nigdy się nie dogadają :lol:
Nope, ESXP i INXP może się dogadać ze sobą w pewnym wymiarze, tak samo jak ESXJ i INXJ :P
Albo inaczej, nie zrobią sobie wzajemnie krzywdy :mrgreen:

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 21:36
autor: emfausto
Faramuszka pisze:
emfausto pisze:
Faramuszka pisze:Po prostu "światy N-S" są różne i to między nimi zachodzi więcej konfliktów niż między ekstra a intro :P Wszystko zależy od jednostki.
<owacje na stojąco> dobrze gada, polać jej!, ale ja bym jeszcze dodał że, wszystko się sobą łączy np.
ESXX i INXX nigdy się nie dogadają :lol:
Nope, ESXP i INXP może się dogadać ze sobą w pewnym wymiarze, tak samo jak ESXJ i INXJ :P

ESXJ i INXJ ??????? impossibiru jak ja widze dziewczyne/kobiete ESFJ to mam ochote utopić w przerębli :lol:
ten extrawertyczny/energetyczny behawior, zbędne ruchy, robienie zamieszania i "mongolski" (SF-ofy) styl wypowiedzi
impossibiru x2

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 21:39
autor: Faramuszka
emfausto pisze:
Faramuszka pisze: Nope, ESXP i INXP może się dogadać ze sobą w pewnym wymiarze, tak samo jak ESXJ i INXJ :P

ESXJ i INXJ ??????? impossibiru jak ja widze dziewczyne/kobiete ESFJ to mam ochote utopić w przerębli :lol:
ten extrawertyczny/energetyczny behawior, zbędne ruchy, robienie zamieszania i "mongolski" (SF-ofy) styl wypowiedzi
impossibiru x2
Znaczy, dobra mogłam sobie darować tego Xa ^^ bardziej chodziło mi o dogadanie na lini ESTJ-INTJ i ESFJ-INFJ ^.^
wzajemne osądzanie łączy :P
Oczywiście nie w takim stopniu, jak Ne ^^

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 21:53
autor: So-ze
@emfausto Już tak bardzo w tym siedzisz, że po zachowaniu ludzi wiesz jaki mają typ osobowości? I to jeden z 16?

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 22:45
autor: lukasamd
emfausto pisze:mnie i tak najbardziej wpieniają intro-zdrajcy (ich mbti wygląda mniej więcej tak: ISXX)
A czemu mówić o ISxx "zdrajca"? :)
Piszesz o osobach, które wyrzekają się siebie. Wtedy się zgodzę. Ale co, jeśli ktoś... nie zna się? Ja stosunkowo niedawno, bo w ubiegłym roku poznałem w ogóle termin introwersja. Poprzednie życie było dziwne: coś nie pasowało, próby "spełniania oczekiwań społeczeństwa" działały raczej depresyjnie, no ale robiłem co robiłem z niewiedzy, teraz wiem kim jestem i z tym nie walczę, tylko czerpię przyjemność z zalet tego stanu rzeczy :wink:

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 07 cze 2014, 23:44
autor: emfausto
So-ze pisze:@emfausto Już tak bardzo w tym siedzisz, że po zachowaniu ludzi wiesz jaki mają typ osobowości? I to jeden z 16?
bo funkcje w jakie uzbrojony jest mózg, ukryć się nie da.

Niektórych ekstrawertyków można nawet po kształcie twarzoczaszki rozpoznawać :twisted:


lukasamd pisze:A czemu mówić o ISxx "zdrajca"? :)
Piszesz o osobach, które wyrzekają się siebie. Wtedy się zgodzę. Ale co, jeśli ktoś... nie zna się? Ja stosunkowo niedawno, bo w ubiegłym roku poznałem w ogóle termin introwersja. Poprzednie życie było dziwne: coś nie pasowało, próby "spełniania oczekiwań społeczeństwa" działały raczej depresyjnie, no ale robiłem co robiłem z niewiedzy, teraz wiem kim jestem i z tym nie walczę, tylko czerpię przyjemność z zalet tego stanu rzeczy :wink:
czemu zdrajca ? - bo lubie skrajności, ale dobrze że istnieją ludzie na tym forum, wyłamujący się ze schematu :wink:

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 08 cze 2014, 2:07
autor: Agon
E tam, srać na MBTI. Ja niby jestem INTP, a miałem kolegę ISFJ. ISFJ, bo był introwertykiem i to takim naprawdę, choć był też nieśmiały, ale żaden z niego nieśmiały ekstrawertyk. Po prostu introwertyk. S - bo zajmował się tylko prozaicznymi, namacalnymi i często praktycznymi (co jest akurat plusem) rzeczami i sprawami, miał też problemy na lekcjach j. polskiego gdy trzeba było interpretować wiersze (po tym chyba najłatwiej rozpoznać eSki, że mają problemy z interpretacją abstrakcyjnych rzeczy) i w ogóle był "normalny", a o mnie i o drugim koledze (który był dla odmiany ENTP) mówił, że jesteśmy "dziwni" jak czegoś nie ogarniał. F bo był strasznie wrażliwy np. nie mógł słuchać jak na lekcjach było coś o śmierci i umieraniu, lubił zwierzątka, ale weterynarzem to by nie został, bo widoku organów wewnętrznych by nie zniósł, poza tym denerwowało go dosłownie wszystko, chrupanie, siorbanie, strzelanie kości w rękach, widok żył na szyi u starszych osób, na przysposobieniu obronnym nie mogłem na nim ćwiczyć bandażowania głowy, bo go gilgało w szyję, no po prostu nadwrażliwiec totalny. J bo osądzał wszystko i był konserwatywny, no i uczył się typowo na pamięć i zawsze według planu, 0 improwizacji, a to jego osądzanie już opisałem wcześniej "ty jesteś dziwny" "oni są nienormalni" itp.
Drugi kolega był jego lustrzanym odbiciem i oboje kompletnie się nie dogadywali, jeden mówił o chlebie, a drugi o niebie (o chlebie to pasuje do tego ISFJ, choć był wierzący, a o niebie do tego ENTP choć był ateistą xD). Generalnie znacznie więcej tematów do rozmów miałem z tym ENTP i gadaliśmy o różnych dziwnych rzeczach. Był E, bo był bardzo gadatliwy, na lekcjach zawsze zabierał głos, żartował cały czas, szukał towarzystwa, jeździł na koncerty, ogólnie ewidentna ekstrawertyczna natura, choć ciekawie to wyglądało z N (zawsze introwertycy wydawali mi się raczej intuicyjni, a ekstrawertycy percepcjonistami). Reszta jak u mnie, N bo interesował się filozofią, koncepcjami, psychologią, moralnością, religią i innymi abstrakcyjnymi rzeczami przy czym nie zwracał uwagi na jakieś przeciętne rzeczy i czasem bywał niepraktyczny z czego tamten ISFJ się czasem nabijał, że tak mędrkujemy, a czegoś tam ważnego zapomnieliśmy itp. T bo kierował się logiką, racjonalizmem doszedł do ateizmu, czarne poczucie humoru, no i choć nie interesowały go zwierzęta, to poszedł na weterynarię, bo rodzina jego prowadzi hodowle psów (to był temat, który łączył tego ISFJa z ENTPem, z tym że ten pierwszy się tym pasjonował, a drugi odpowiadał bez zainteresowania że mają/nie mają takiego psa), bardziej interesowała go filozofia. P bo niezorganizowany, improwizujący i dążący do wolności, wolał obserwować świat i ludzi, niż wydawać osądy, a jeśli już jakieś poglądy miał, to liberalne.

Z tym pierwszym mimo iż był introwertykiem ciężko mi się dogadywało, głównie dlatego, że był dla mnie nudny, no ale jako introwertycy trzymaliśmy się razem. Z drugim, mimo iż ekstrawertyk dogadywałem się bardzo dobrze.

Ale i tak srać na MBTI, nie osądzajmy ludzi po jakiś numerkach. Najpierw lepiej kogoś poznać, nie wszystkie testy MBTI dają pasujący wynik. Wiele osób z tego forum to niby według testu MBTI eSki, a piszą ciekawie i czasem odnoszą się do dość złożonych i abstrakcyjnych rzeczy.
emfausto pisze:Ujme to krótko, introwertyka który wypiera sie swojej "naturalnej tożsamości" na rzecz uznania lub statusu społecznego, od razu klasyfikuje jako podgatunek ludzki.
Ich natura jest eSowata, nie udają nikogo i nadal są introwertykami. Tu chyba widać różnice między INTJ, a INTP, bo ja tak szybko nie osądzam innych i nie klasyfikuję jako podgatunki ludzkie :P
Tak w ogóle to mój kuzyn jest ISTP i faktycznie pasuje do niego określenie "spryciarz"(takie było w jednym z testów, jak komuś wyszło ISTP). Kombinuje jak koń pod górę, umie wyczarować pieniądze z powietrza. Myślę, że zawdzięcza to temu, że jest eSką właśnie (no i P też się tu pewnie przydaje, bo daje pewną elastyczność), eSki są praktyczne i często bardzo zaradne, bo nie skupiają się na mędrkowaniu i filozofowaniu, w rozmowach są często nudni, ale jakże pragmatyczni w życiu. Według mnie najbardziej niebezpieczni mogą być INTJ, bo mają potencjał, by opanować świat za pomocą swojego misternego planu.

Obrazek

Na szczęście zawsze trafi się jakiś gamoń, który wszystko im zepsuje. Tu jest fajna para Pinky(ESFP) i Mózg(INTJ), lustrzane odbicia.

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 08 cze 2014, 6:58
autor: emfausto
Agon pisze:E tam, srać na MBTI. (...) P bo niezorganizowany, improwizujący i dążący do wolności, wolał obserwować świat i ludzi, niż wydawać osądy, a jeśli już jakieś poglądy miał, to liberalne.

wręcz podręcznikowy przykład ukazujący różnice

Agon pisze:Z tym pierwszym mimo iż był introwertykiem ciężko mi się dogadywało, głównie dlatego, że był dla mnie nudny, no ale jako introwertycy trzymaliśmy się razem. Z drugim, mimo iż ekstrawertyk dogadywałem się bardzo dobrze.
ja jak nie moge sobie pofilozofować to mnie krew zalewa :?
Agon pisze:Ale i tak srać na MBTI, nie osądzajmy ludzi po jakiś numerkach. Najpierw lepiej kogoś poznać, nie wszystkie testy MBTI dają pasujący wynik. Wiele osób z tego forum to niby według testu MBTI eSki, a piszą ciekawie i czasem odnoszą się do dość złożonych i abstrakcyjnych rzeczy.
akt miłosierdzia ? humanizm/humanitaryzm ? :) mi fu funkcją XXFX zalatuje

emfausto pisze:Ujme to krótko, introwertyka który wypiera sie swojej "naturalnej tożsamości" na rzecz uznania lub statusu społecznego, od razu klasyfikuje jako podgatunek ludzki.
Agon pisze:Ich natura jest eSowata, nie udają nikogo i nadal są introwertykami. Tu chyba widać różnice między INTJ, a INTP, bo ja tak szybko nie osądzam innych i nie klasyfikuję jako podgatunki ludzkie :P
Tak w ogóle to mój kuzyn jest ISTP i faktycznie pasuje do niego określenie "spryciarz"(takie było w jednym z testów, jak komuś wyszło ISTP). Kombinuje jak koń pod górę, umie wyczarować pieniądze z powietrza. Myślę, że zawdzięcza to temu, że jest eSką właśnie (no i P też się tu pewnie przydaje, bo daje pewną elastyczność), eSki są praktyczne i często bardzo zaradne, bo nie skupiają się na mędrkowaniu i filozofowaniu, w rozmowach są często nudni, ale jakże pragmatyczni w życiu.


właśnie o to chodzi że, nie filozofują i są praktyczni przez co łatwiej się odnajdują w ekstrawertycznym świecie.
Przecież zarzuciłem w tamtym poście że ISXXy są/mogą być uspołecznionymi intro.

Agon pisze:Według mnie najbardziej niebezpieczni mogą być INTJ, bo mają potencjał, by opanować świat za pomocą swojego misternego planu.

założe partie intro-faszystowską, odbuduje imperium i zostane carem :twisted:

Agon pisze:Na szczęście zawsze trafi się jakiś gamoń, który wszystko im zepsuje. Tu jest fajna para Pinky(ESFP) i Mózg(INTJ), lustrzane odbicia.
jest takie "narzędzie" co sią nazywa - kłamstwo, zazwyczaj mi wystarcza na natrętów 8)

Re: Rzeczywisty procent intro w społeczeństwie

: 08 cze 2014, 11:08
autor: Agon
emfausto pisze:akt miłosierdzia ? humanizm/humanitaryzm ? :) mi fu funkcją XXFX zalatuje
A skąd! Jak nie lubisz eSek, to idź dokopać highwindowi w temacie o manipulacji, ucieszy mnie to :mrgreen: Gdy na forum jest za dużo eFek, to brakuje dyskusji, bo nikt nie chce nikogo urazić, albo po krytyce się obraża i opuszcza forum i w efekcie stronka gnije. Po prostu ludzkie osobowości są zbyt złożone, a testy mogą dawać nieprawidłowe wyniki. Nie ma sensu skreślać znajomości z kimś tylko dlatego, że coś mu tam wyszło z testu MBTI, bo może się okazać, że to ciekawa osoba.
emfausto pisze:właśnie o to chodzi że, nie filozofują i są praktyczni przez co łatwiej się odnajdują w ekstrawertycznym świecie.
Przecież zarzuciłem w tamtym poście że ISXXy są/mogą być uspołecznionymi intro.
Ok, ale co w tym złego i dlaczego są niby zdrajcami?

Artykuł o parach INTJ i ESFP

W ogóle niezły się offtop zrobił, bo temat o MBTI jest tu. Co do procentu intro i ekstra w społeczeństwie, to jest ich mniej więcej po równo, a najwięcej jest ambiwertyków po prostu.

Re: MBTI (Myers-Briggs Type Indicator)

: 08 cze 2014, 11:35
autor: Agon
emfausto pisze:intuicja, intuicją ale troche namieszałeś. trzeba było od razu zrobić coś takiego:

podświadomość -------------------- Instynkt, Odczuwanie
świadomość ----------------------- (Introwersja/Ekstrawersja, Sensoryzm, Logika, Planowanie
nadświadomość -------------------- Intuicja, transcendentyzm

zrobione na szybko.


najlepsze jest to że, nie wszyscy ludzie mają rozwiniętą nadświadomość :twisted:
a to potężne "narzędzie" i esencja człowieczeństwa
Ciekawe podejście, opowiedz o tym szerzej. Ale to może w jakimś wątku religijnym/filozoficznym, bo się kolejny offtop zrobi :wink: A dyskusję o MBTI w temacie o procencie introwertyków w społeczeństwie kontynuujmy tutaj.

Obrazek

Fajny obrazek, przedstawia jakieś kasty społeczne w oparciu o MBTI. Trochę mnie dziwi, że artyści to eSki, bo chyba powinni raczej opierać się na intuicji. Ktoś wie, czemu tak jest?