Korzyści dyscypliny dla Czwórek
: 28 wrz 2009, 0:15
W opracowaniach nt. enneagramu spotkałem się z twierdzeniem, że pomocne i zdrowe dla Czwórek jest wprowadzenie w swoje życie regularności i dyscypliny Zdziwiłem się, bo od jakiegoś czasu(jestem rasowym 4w5) w swoim życiu wprowadziłem wiele zmian wynikających z potrzeb wewnętrznych jak i przyjęcia buddyjskich wskazań i praktyk.Tak więc na przykład: nie piję alkoholu i nie biorę/piję/palę żadnych używek poza herbatami, jestem na diecie wegetariańskiej bez słodyczy, białego pieczywa itp, regularnie medytuję i staram się utrzymywać uważność cały czas.W związku z tym aktywnie rekonstruuję swoje wnętrze, by wyplenić resentyment, narcystyczny egoizm(paradoksalnie jest on efektem niskiej samooceny) i tym podobne skalania Czwórek i chyba ogólnie introwertyków, którzy jak zauważyłem łącznie ze mną mają świra na punkcie własnego ego(wynikającego prawdopodobnie z niedowartościowania). Do tego będę starał się wprowadzić rygor wstawania między 5 a 6, bo ponoć to najlepsza fizjologicznie pora a moje doświadczenia zdają się to potwierdzać, bo im wcześniej wstaję tym lepsze mam samopoczucie danego dnia :)A rozlazłość i otępienie wynikające ze zbyt długiego wylegiwania się w łóżku uważam za ohydne(atak na waszą świętość? )
Reasumując: jest w tym prawda, że kiedy czwórka się zdyscyplinuje i wprowadzi na własne życzenie rygor w swoje życie(najlepiej na wszystkich poziomach np. etycznym, zdrowotnym, mentalnym itp.) i będzie go przestrzegać nabierze ono dużo więcej kolorów i będzie po prostu lepsze. Tak, w ślad za antycznymi filozofami, muszę stwierdzić, że szczęście da się wytrenować i powinno się do tego dążyć. Wszystko w waszych rękach.
Mam teraz pytanie: czy wy robicie coś w ten deseń ze sobą(jakieś przykłady i spostrzeżenia please ) albo zamierzacie?Jak się zapatrujecie na tą ideę?
Reasumując: jest w tym prawda, że kiedy czwórka się zdyscyplinuje i wprowadzi na własne życzenie rygor w swoje życie(najlepiej na wszystkich poziomach np. etycznym, zdrowotnym, mentalnym itp.) i będzie go przestrzegać nabierze ono dużo więcej kolorów i będzie po prostu lepsze. Tak, w ślad za antycznymi filozofami, muszę stwierdzić, że szczęście da się wytrenować i powinno się do tego dążyć. Wszystko w waszych rękach.
Mam teraz pytanie: czy wy robicie coś w ten deseń ze sobą(jakieś przykłady i spostrzeżenia please ) albo zamierzacie?Jak się zapatrujecie na tą ideę?