Etapy Rozwoju Człowieka
: 27 lut 2019, 21:00
Z pewnością znacie piramidę potrzeb Masłowa która przedstawia potrzeby człowieka i ich hierarchię. Drugą ważna, ale mniej znana teoria Dezintegracji pozytywnej Kazimierza Dąbrowskiego wykazuje poziomy rozwoju człowieka.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb https://pl.wikipedia.org/wiki/Dezintegracja_pozytywna
Moje subiektywne odczucia od jakiegoś czasu skierowały się na teorie Masłowa. W moim życiu wszystko co najgorsze minęło, a było tak źle że śmiało mógłbym stwierdzić, że potrzeby fizjologiczne również zostały zaburzone. Gdy wszystko się w życiu ułożyło, gdy stres i problemy nie są codziennością, zacząłem czerpać szczęście garściami. Wstaje rano z czystą głową i mogę kreować rzeczywistość tu i teraz. Podstawowe potrzeby człowieka stały się dla mnie czymś normalnym. Ten okres już trwa trochę czasu, jest naprawdę dobrze, ale coraz częściej za zaczynają mi towarzyszyć dziwne myśli. Wyższe potrzeby na piramidzie zaczęły się do mnie zwracać. Odblokowały się. (przejawiały się one wcześniej, ale nie tak bardzo i nie skupiałem się na nich ) Z jednej strony to dobrze, bo to motywuje do rozwoju i pracy nad sobą, ale z drugiej strony znowu jednak czegoś brakuje do tego upragnionego szczęścia. Ja jako typ człowiek wiecznie myślącego i analizującego w kółko rzeczywistość tracę spokój ducha, bo zauważam sfery własnego życia gdzie jest jeszcze pusto. Zawsze byłem człowiekiem, który trochę marzycielsko podchodził do życia i chce chociaż w jakiejś części to spełnić. Choć mam jakieś cele to próbuje sobie wyznaczać nowe lepsze, szukać rzeczy, które udobruchają mój potencjał i ambicje. No, ale wystarczy trochę nudniejszy miesiąc no i brakuje mi stymulacji. (liczę,że w kolejnym się to odwróci) Lubię pośród tej monotonii życia codziennego czuć, że żyje. Potrzebuje bodźców, które mi dawają pozytywne i pełne emocji doświadczenia, nawet to może być piosenka którą mi wpadnie w ucho i nie mogę przestać jej słuchać, lub film nad którym będę rozmyślać w kolejny dzień, bądź wyjście z kumplami żeby się zresetować w żartach i pełnym luzie.
Nie odcinam się od żadnych emocji choć wcześniej myślałem, że jest to jakiś sposób na lepsze życie. Omijałem wszelkie rzeczy, które mogły by mnie wprowadzić w melancholie. Tylko, że z tego wyszła kolejna pustka i nic z tego dobrego nie było. Dlatego również teraz nie uważam, że to co mi w mózgu zaiskrzyło wprowadzi mnie w dołek. Nie oczekuje od Was jakiejkolwiek analizy, to moje subiektywne odczucia, które z trudem przelewam na klawiaturę, żeby zobrazować wszystko musiałbym napisać książkę. Przynajmniej poświęciłem czas na logiczne zrozumienie tego co we mnie siedzi, przetrawiłem sobie to bardziej i poukładałem. Dobrze by było kiedyś dojść do momentu jak najwyższego poziomu rozwoju, żeby do końca czuć się własnym sobą, pewnym podążającym przez świat z jasno nakreślonymi celami.
Tu dla Was pytanie: co sądzicie na temat hierarchii potrzeb oraz dezintegracji pozytywnej? Czy mogą pomóc w kształtowaniu własnej osobowości, poprzez pokazanie pewnych etapów rozwoju ? Oczywiście do każdej teorii są grubsze pracę z którymi można się zapoznać, ale głównie mi tu chodzi o wasze wewnętrzne odczucia.
Może jeszcze tu coś dopisze, albo edytuje. Dzięki jeśli ktoś przeczytał tę papkę
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb https://pl.wikipedia.org/wiki/Dezintegracja_pozytywna
Moje subiektywne odczucia od jakiegoś czasu skierowały się na teorie Masłowa. W moim życiu wszystko co najgorsze minęło, a było tak źle że śmiało mógłbym stwierdzić, że potrzeby fizjologiczne również zostały zaburzone. Gdy wszystko się w życiu ułożyło, gdy stres i problemy nie są codziennością, zacząłem czerpać szczęście garściami. Wstaje rano z czystą głową i mogę kreować rzeczywistość tu i teraz. Podstawowe potrzeby człowieka stały się dla mnie czymś normalnym. Ten okres już trwa trochę czasu, jest naprawdę dobrze, ale coraz częściej za zaczynają mi towarzyszyć dziwne myśli. Wyższe potrzeby na piramidzie zaczęły się do mnie zwracać. Odblokowały się. (przejawiały się one wcześniej, ale nie tak bardzo i nie skupiałem się na nich ) Z jednej strony to dobrze, bo to motywuje do rozwoju i pracy nad sobą, ale z drugiej strony znowu jednak czegoś brakuje do tego upragnionego szczęścia. Ja jako typ człowiek wiecznie myślącego i analizującego w kółko rzeczywistość tracę spokój ducha, bo zauważam sfery własnego życia gdzie jest jeszcze pusto. Zawsze byłem człowiekiem, który trochę marzycielsko podchodził do życia i chce chociaż w jakiejś części to spełnić. Choć mam jakieś cele to próbuje sobie wyznaczać nowe lepsze, szukać rzeczy, które udobruchają mój potencjał i ambicje. No, ale wystarczy trochę nudniejszy miesiąc no i brakuje mi stymulacji. (liczę,że w kolejnym się to odwróci) Lubię pośród tej monotonii życia codziennego czuć, że żyje. Potrzebuje bodźców, które mi dawają pozytywne i pełne emocji doświadczenia, nawet to może być piosenka którą mi wpadnie w ucho i nie mogę przestać jej słuchać, lub film nad którym będę rozmyślać w kolejny dzień, bądź wyjście z kumplami żeby się zresetować w żartach i pełnym luzie.
Nie odcinam się od żadnych emocji choć wcześniej myślałem, że jest to jakiś sposób na lepsze życie. Omijałem wszelkie rzeczy, które mogły by mnie wprowadzić w melancholie. Tylko, że z tego wyszła kolejna pustka i nic z tego dobrego nie było. Dlatego również teraz nie uważam, że to co mi w mózgu zaiskrzyło wprowadzi mnie w dołek. Nie oczekuje od Was jakiejkolwiek analizy, to moje subiektywne odczucia, które z trudem przelewam na klawiaturę, żeby zobrazować wszystko musiałbym napisać książkę. Przynajmniej poświęciłem czas na logiczne zrozumienie tego co we mnie siedzi, przetrawiłem sobie to bardziej i poukładałem. Dobrze by było kiedyś dojść do momentu jak najwyższego poziomu rozwoju, żeby do końca czuć się własnym sobą, pewnym podążającym przez świat z jasno nakreślonymi celami.
Tu dla Was pytanie: co sądzicie na temat hierarchii potrzeb oraz dezintegracji pozytywnej? Czy mogą pomóc w kształtowaniu własnej osobowości, poprzez pokazanie pewnych etapów rozwoju ? Oczywiście do każdej teorii są grubsze pracę z którymi można się zapoznać, ale głównie mi tu chodzi o wasze wewnętrzne odczucia.
Może jeszcze tu coś dopisze, albo edytuje. Dzięki jeśli ktoś przeczytał tę papkę