Spektrum Autyzmu

Tutaj rozmawiamy o ogólnych kwestiach osobowości, typologiach osobowości, temperamentu; zamieszczamy testy osobowości.
NewAspie
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 10 maja 2019, 3:22
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Spektrum Autyzmu

Post autor: NewAspie »

Drodzy introwertycy,

ciekaw jestem jak wielu z Was na tym forum jest podobnych do mnie.

[TL;DR]
Zróbcie dla mnie test, link na dole posta. Z góry dzięki ;)
[/TL;DR]

Otóż jeszcze całkiem niedawno, będąc wiernym czytelnikiem tego forum, określałem własną osobę jako takiego dziwniejszego introwertyka. Niby wszystkie introwertyczne cechy pasowały do mnie jak ulał, ale zawsze było ze mną coś jeszcze, coś co nie dawało mi spokoju.

Jakiś czas temu postanowiłem nieco bardziej się zainteresować tym o co tak naprawdę chodzi i znalazłem parę rzeczy.

Od urodzenia byłem osobą wrażliwą na wiele czynników: bałem się dźwięku miksera, odkurzacza, wszelakich narzędzi warsztatowych, w szczególności szlifierki kątowej oraz panicznie bałem się syreny strażackiej (mieszkałem około 200m od straży pożarnej). Z wiekiem część z tych rzeczy zanikła, ale w dalszym ciągu przeszkadzał mi np. dźwięk piszczącego telewizora kineskopowego parę pokoi dalej. Dodatkowo od zawsze byłem wrażliwy na silne światło słoneczne oraz bardzo przeszkadzały mi jarzeniówki (nie potrafiłem tego wytłumaczyć). Obecnie nie za bardzo lubię się z oświetleniem ledowym, bo po prostu widzę jak zamiast świecić jednostajnie, to mruga. W dalszym ciągu jedynym światłem, którym się zadowalam jest światło żarowe, ponieważ wolfram "pali" się w miarę jednostajnie i ma dużą bezwładność.
Podróżując nocą samochodem, za każdym razem byłem oślepiany przez samochód jadący z przeciwka, a jak zebrała się kolejka np. pięciu samochodów z przeciwka, to dosłownie musiałem zamknąć oczy na chwilę. Nie widziałem w tym nic dziwnego, poza faktem, że mojemu ojcu jakoś to nie przeszkadzało i prowadził samochód normalnie. Oczywiście wszyscy uczestnicy ruchu używali świateł mijania, a nie razili drogowymi.
Nocą po domu od zawsze chodziłem po ciemku, bo tak czułem się najlepiej, a przy okazji oszczędzałem prąd i nie przeszkadzałem innym domownikom. Obecnie mój pokój to praktycznie zawsze "ciemna nora", a najlepiej czuję się pracując w nocy, kiedy nikt mi nie przeszkadza, a za oknem jest ciemno.

Owszem, można określić taką osobę jako osobę wysoko wrażliwą, bo również praktycznie wszystko się zgadza, czego dowiedziałem się z ciekawej książki pt. "Wysoko wrażliwi".

Dobrze, a jeżeli dodać do tego fakt, że przez większość czasu nie rozumiem innych ludzi, w sensie sposobu ich funkcjonowania, bo wydają mi się za mało logiczni i konkretni, a najlepiej "dogaduję się" z komputerami, dodać do tego fakt, że nie lubię rozmów telefonicznych, bo niekiedy nie rozumiem co druga osoba do mnie mówi i muszę się domyślać, dodać to, że nie lubię patrzeć ludziom w oczy kiedy z nimi rozmawiam, dodać to, że praktycznie od zawsze wykręcam lub wyłamuję sobie palce (strzelam palcami) lub obgryzam paznokcie próbując się skupić np. na oglądaniu filmu, niekiedy nawet bujam się na krześle chociaż nie leci w tle żadna piosenka, że nienawidzę jak mi dokucza metka na mojej ładnej bluzce i poprawiam ją z 1000 razy, bo nie chcę jej tak szybko usuwać, że praktycznie nie mam znajomych, a od dziecka zawsze bawiłem się w pojedynkę, miałem i cały czas mam swoje pasje, które bardziej można uznać za uzależnienie niż zwykłe hobby, lubię, a wręcz uwielbiam wykonywać różne rzeczy perfekcyjnie oraz w taki sam sposób, w dzieciństwie zamiast czytać książki dla dzieci siedziałem z nosem w encyklopedii kosmosu oraz studiowałem kodeks drogowy (nie mając nawet karty rowerowej) zapamiętując oznaczenia wszystkich znaków drogowych.

Mógłbym tak jeszcze długo wymieniać, o mojej wybredności co do jedzenia, o braku empatii, o wstręcie do poszczególnych zapachów lub brakiem entuzjazmu (wręcz złość) na niezapowiedziane wizyty znajomych oraz drastyczne zmiany w moich planach.

Od zawsze byłem odludkiem, frajerem oraz nerdem. Można powiedzieć, że nie za bardzo lubiłem ludzi. Było mi z tym dobrze do momentu, w którym nie wszedłem w dorosłość i nie musiałem być bardziej wystawiony na kontakt z drugą osobą. Mowa tutaj oczywiście o podjęciu pierwszej pracy zarobkowej. Nie chcę się rozpisywać na temat szkoły, ponieważ był to dla mnie horror oraz droga przez mękę.

Pracując na etacie dosłownie czułem jak z biegiem lat się wypalam, a podpowiem, że pracowałem w małej firmie w zawodzie informatyka, którego się wyuczyłem za czasów szkolnych. Otaczający mnie ludzie zaczęli mnie powoli wykańczać i koniec końców postanowiłem się zwolnić, bo byłem na skraju załamania nerwowego. A niby to taka fajna praca dla introwertyka, co nie?

Nie ukrywam, ale jakby nie patrzeć, to przeżywałem już wiele stanów depresyjnych i wiele razy musiałem już wychodzić z "bagna". Cudem nie targnąłem się na swoje życie, bo myślałem o śmierci już od czasów gimnazjum. Dobra, mniejsza z tym, bo żyję i mam się całkiem dobrze ostatnio.

Odpowiedź na całe moje doczesne dziwactwo dotarła do mnie około rok temu, kiedy to dowiedziałem się, że cierpię na autyzm. Tak, dokładnie w wieku 29 lat otrzymałem taką diagnozę. Oczywiście jest to lekka odmiana autyzmu, zwana jeszcze nie tak dawno Zespołem Aspergera.

Jestem w miarę zaradny życiowo, prawo jazdy zdałem za pierwszym razem i uwielbiam kierować samochodem, nauki szkolne ukończyłem, może nie wybitnie ale z całkiem przyzwoitą średnią, umiem o siebie zadbać i samodzielnie dokonywać decyzji życiowych. Przepracowałem na etacie ponad 8 lat, a obecnie rozwijam własną działalność gospodarczą. Największy problem mam jednak z ludźmi oraz przede wszystkim z poszukiwaniem drugiej połówki, bo na tym straciłem najwięcej czasu i nic poza kolejną depresją tym nie zyskałem.

Dlaczego piszę to wszystko na tym forum?

Ponieważ jeszcze rok temu myślałem, że jestem tylko dziwniejszym introwertykiem i nie wiedziałem dlaczego tak bardzo się wyróżniam w społeczeństwie.

Skoro mojej osobie taka diagnoza pomogła i stała się poniekąd wybawieniem, bo w końcu zrozumiałem siebie, to osobie, która miała lub ma problemy podobne do moich, również może to pomóc.

Przy okazji chciałem również szerzyć informacje na temat autyzmu oraz fakt, że nie wszystkie autystyczne osoby są takie jak Sheldon Cooper z "Teorii wielkiego podrywu", jak Sam z serialu Netflixa pt. "Atypowy" lub główny bohater z filmu "Rain Man". Każdy jest inny oraz posiada inne cechy. Nie każdy również daje po sobie poznać, że jest "jakiś inny", w sensie nie da się tego rozpoznać po wyglądzie zewnętrznym.

Niektóre osoby niczym się nie odróżniają w tłumie od innych i nie można komuś zarzucić, że "nie wyglądasz jakbyś miał autyzm". Jest to bardzo bliźniacze do problemów z depresją. Najczęściej osoba z depresją również niczym nie odróżnia się od innej, zwykłej, zdrowej osoby. Ludzie doskonale potrafią maskować swoje problemy.

Za czasów szkolnych otrzymałem tylko diagnozę dysleksji, dysgrafii oraz dysortografii oraz byłem podejrzewany o obecność ADHD.

W tej chwili wiem, że jestem introwertyczną osobą ze spektrum autyzmu z diagnozą ADHD/ADD, lękiem społecznym oraz dysleksją i dopiero teraz czuję się w 100% sobą i doskonale rozumiem moje potrzeby.

Od zawsze mi się wydawało, że po prostu za mało się staram, że za mało pracuję nad sobą, bo patrząc na innych ludzi, im wiele rzeczy przychodziło dużo bardziej naturalnie oraz wykonywały czynności dużo swobodniej, nawet jeżeli byli postrzegani jako introwertycy.

Wiem również, że skoro jestem mężczyzną, to idealnie wpasowuję się w kryterium, że 3/4 diagnoz otrzymuje właśnie płeć męska, jednakże wiele kobiet również ma problemy podobne do moich, ale od zawsze była w stanie lepiej się z tym "maskować" i nie mieć możliwości diagnozy.

Podkreślę jeszcze raz: 29 lat czekałem na tę odpowiedź.

Od siebie zostawiam na koniec link do dobrego testu w celu wstępnej diagnozy spektrum autyzmu:

[url]http://www.rdos.net/pl/[/url] - coś nie chce mi linkowanie zadziałać poprawnie, więc jak coś to w Google można wstukać frazę: "aspie quiz"

Moj wynik:

Obrazek
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Coldman »

Zacznę od tego, że analizując twój tekst nie znalazłem żadnych cech introwertyka, może to znaczyć że Introwertyzm ci w życiu nie przeszkadza. (Nie powinien)Jakiekolwiek lęki, niechęć, stres, cierpienie w wyniku spotykania ludzi to czysty neurotyzm. Wrażliwość na światło też odpada. Dźwięków twierdzisz, że się bałeś też odpada. Brak zrozumienia to tak jak później stwierdziłeś Asperger. WWO tak. (Z intro ma pewne potwierdzone korelację, ale nie wszyscy WWO to intro) Introwertyczne dzieci też się lubią bawić wspólne i pragną kontaktu choć w mniejszym stopniu niż ekstrawertyczne. Gdy kontaktu nie ma to nabywasz aspołecznych cech charakteru. Nie mówię, że nie jesteś introwertykiem, ale w Twojej osobowości na pierwszy plan wchodzą inne cechy i zaburzenia. Autyzm nie ma żadnych korelacji z intro. To, że coś potrafi się pokryć w jakimś stopniu to nic nie oznacza. (Jeśli było by tak to zapalenie wyrostka robaczkowe musiało by mieć korelację z grypą, bo w obu występuje gorączka)

Temat jak najbardziej na +
Odkrywanie własnego ja pomaga w życiu. Ludzie nie mający problemów idą do psychologa zrobić sobie test osobowości, aby poznać siebie i wiedzieć jak się lepiej rozwijać.

Na forum mamy osoby z Aspergerem, liczę na ich odpowiedź.


Obrazek
Twój wynik Aspi: 49 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 162 na 200
Wykazujesz większość cech neurotypowych
Awatar użytkownika
Polan
Intromajster
Posty: 472
Rejestracja: 16 lip 2014, 11:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Polan »

Szanuję za sformatowanie posta, dobrze się to czyta.

Nie wydaje mi się by np. wypalenie zawodowe miało związek z autyzmem, chyba że źle rozumiem. O to akurat łatwo gdy praca niby "idealna" nie pasuje. Ja np. miałem farta i zatrudniłem się praktycznie w pracy marzeń, a po 4 latach mam jej dość, przez zmiany w ludziach/otoczeniu które zaszły.

A test z ciekawości zrobiłem:
Obrazek
Twój wynik Aspi: 80 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 119 na 200
Wykazujesz większość cech neurotypowych
Awatar użytkownika
Nathas
Rozkręcony intro
Posty: 292
Rejestracja: 08 paź 2017, 21:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: lubuskie

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Nathas »

Test robiłem nie raz, zrobiłem i dziś. Wynik jak zawsze podobny - średnio pół na pół.
Obrazek
Twój wynik Aspi: 108 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 87 na 200
Wygląda na to, że masz cechy zarówno Aspie, jak i neurotypowe.
..:: Nie zmusisz nikogo żeby cię pokochał, ale zawsze możesz zamknąć go w piwnicy, żeby rozwinął się u niego syndrom sztokholmski ::..
Awatar użytkownika
Redoks
Introwertyk
Posty: 107
Rejestracja: 18 wrz 2017, 0:18
Płeć: kobieta

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Redoks »

Ważne ze wyszlo serduszko :serce: :lol:

Obrazek


Twój wynik Aspi: 91 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 102 na 200
Wygląda na to, że masz cechy zarówno Aspie, jak i neurotypowe
Awatar użytkownika
Skryty
Pobudzony intro
Posty: 167
Rejestracja: 05 maja 2018, 19:36
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTJ

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Skryty »

Obrazek
Twój wynik Aspi: 69 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 153 na 200
Wykazujesz większość cech neurotypowych
Racter

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Racter »

Coldman pisze: 10 maja 2019, 7:56 Autyzm nie ma żadnych korelacji z intro.
W środowisku psychologicznym ten temat jest wciąż debatowany. Nawet z tak odważnymi teoriami jak to, że introwertyzm należy do spektrum autyzmu. https://www.psychologytoday.com/us/blog/the-introverts-corner/201104/theory-about-introversion-extroversion-and-autism
Awatar użytkownika
Kys
Użytkownik zablokowany
Posty: 62
Rejestracja: 08 gru 2015, 19:46
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Kys »

Obrazek
Twój wynik Aspi: 114 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 97 na 200
Wygląda na to, że masz cechy zarówno Aspie, jak i neurotypowe
Ding, dong, ding, dong,
And everything did go wrong
Awatar użytkownika
Arsen
Rozkręcony intro
Posty: 272
Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Sinnoh

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Arsen »

Obrazek
Twój wynik Aspi: 89 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 134 na 200
Wykazujesz większość cech neurotypowych
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Awatar użytkownika
Fire
IntroManiak
Posty: 638
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Fire »

Obrazek

Twój wynik Aspi: 122 na 200
Twój wynik neurotypowy(nieautystyczny): 115 na 200
Wygląda na to, że masz cechy zarówno Aspie, jak i neurotypowe
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: highwind »

Twój wynik Aspi: 63 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 142 na 200
Wykazujesz większość cech neurotypowych
Obrazek
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Coldman »

Racter pisze: 10 maja 2019, 9:46
Coldman pisze: 10 maja 2019, 7:56 Autyzm nie ma żadnych korelacji z intro.
W środowisku psychologicznym ten temat jest wciąż debatowany. Nawet z tak odważnymi teoriami jak to, że introwertyzm należy do spektrum autyzmu. https://www.psychologytoday.com/us/blog/the-introverts-corner/201104/theory-about-introversion-extroversion-and-autism
Zauważ nad czym trwa debata, nad definicją introwertyzmu. Ktoś stworzył sobie definicję introwertyzmu z której wywalił całkowicie ekstrawertyzm i wstawił tam autyzm. Na tym forum polegamy nad definicjami najbardziej powszechnymi i poważanymi, czy to definicja: wielkiej piątki, układu nagrody, biologiczna czy nawet definicja Junga i kulturowa. Dyskusja trwa też nad tym, że introwertyzm/ekstrawertyzm nie istnieje i są na to dobre argumenty w postaci zbyt małych korelacji pewnych cech :D
Awatar użytkownika
beh
Intronek
Posty: 57
Rejestracja: 10 lis 2015, 23:01
Płeć: mężczyzna

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: beh »

Twój wynik Aspi: 64 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 136 na 200
Wykazujesz większość cech neurotypowych
Obrazek
NewAspie
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 10 maja 2019, 3:22
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: NewAspie »

Na początku chciałbym Wam wszystkim podziękować za ciepłe przyjęcie oraz za tak liczne zaangażowanie.

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że osoby, którym wyszedł wynik w okolicach 50/50 raczej nie mają łatwo w życiu i również muszą się mocno dostosowywać do życia w społeczeństwie. Jednym przychodzi to łatwiej, innym trudniej, ale przeważnie znajdzie się u nich coś z czym muszą się kryć, żeby nie zostać posądzonym o bycie "dziwnym".
Coldman pisze: 10 maja 2019, 7:56 Zacznę od tego, że analizując twój tekst nie znalazłem żadnych cech introwertyka, może to znaczyć że Introwertyzm ci w życiu nie przeszkadza. (Nie powinien)Jakiekolwiek lęki, niechęć, stres, cierpienie w wyniku spotykania ludzi to czysty neurotyzm. Wrażliwość na światło też odpada. Dźwięków twierdzisz, że się bałeś też odpada. Brak zrozumienia to tak jak później stwierdziłeś Asperger. WWO tak. (Z intro ma pewne potwierdzone korelację, ale nie wszyscy WWO to intro) Introwertyczne dzieci też się lubią bawić wspólne i pragną kontaktu choć w mniejszym stopniu niż ekstrawertyczne. Gdy kontaktu nie ma to nabywasz aspołecznych cech charakteru. Nie mówię, że nie jesteś introwertykiem, ale w Twojej osobowości na pierwszy plan wchodzą inne cechy i zaburzenia. Autyzm nie ma żadnych korelacji z intro. To, że coś potrafi się pokryć w jakimś stopniu to nic nie oznacza. (Jeśli było by tak to zapalenie wyrostka robaczkowe musiało by mieć korelację z grypą, bo w obu występuje gorączka)

Temat jak najbardziej na +
Dziękuję :)

W moim poście specjalnie pominąłem wszystkie kwestie związane z typowymi cechami introwertyka, ponieważ były one niejako baseline'em, który praktycznie wszyscy tutaj spełniamy. Chodziło mi po prostu o opisanie dodatkowych cech stricte opisujące osoby autystyczne.

W testach osobowości, w których pod koniec wyniki były podawane w procentach, zawsze oscylowałem jako 80-100% introwertyk. Nigdy wcześniej nie brałem tego pod uwagę, że jest to dziwnie wysoki wynik. Żeby było ciekawiej, o tym, że jestem introwertykiem dowiedziałem się stosunkowo późno, bo dopiero jakieś 5 lat temu. W tamtym okresie taka odpowiedź na moje zachowania oraz potrzeby mi wystarczała, chociaż nie tłumaczyła mi wszystkiego.

Przez te parę lat usilnie starałem się poznawać coraz to nowsze osoby, które identyfikowały się jako introwertycy, starałem się również poznawać ich zwyczaje, upodobania, potrzeby oraz specyficzne zachowania. Wiem, brzmi to jak gromadzenie "grupy kontrolnej", ale dosłownie tak wyglądało to w mojej głowie. Z obserwacji wyszło mi właśnie, że znacząco się od siebie różnimy i posiadamy niekiedy skrajnie przeciwne potrzeby. Zauważyłem również dużo większą tolerancję na zmiany oraz elastyczność w planowaniu. Najbardziej jednak przeszkadzała mi niekonsekwencja takich osób oraz brak przestrzegania osobiście ustanowionych reguł. Nie wspomnę już o kierowaniu się emocjami jako priorytetem nad logiką, ale to już pod cechy osobowości raczej podchodzi.

To właśnie możliwość poznawania obcych mi introwertyków (bo wiedziałem, że mi do nich bliżej niż dalej) poskutkowała faktem zaobserwowania naprawdę wielu rozbieżności i stworzyła mi fundamenty do dalszego poznawania mojej natury, czego końcem było właśnie otrzymanie diagnozy osoby ze spektrum autyzmu.

Obecnie również, jeżeli nic nie stoi mi na przeszkodzie (brak problemów natury psychicznej), mam dobry dzień i wszystko układa się po mojej myśli, to czuję się dużo bardziej "normalnie" i jak "zwykły" introwertyk mogę udać się do kina na dobry film lub nawet na koncert mojego ulubionego wykonawcy (chociaż potrzebuję zatyczek do uszu z filtrem, bo jest mi zawsze za głośno).

Jestem w stanie również spędzić świetny czas imprezując z moimi znajomymi, których nie mam za wiele i po prostu szczęśliwy wrócić do domu. Główna różnica polega na tym, że introwertyk regeneruje się po takich wypadach lub spotkaniach znacznie szybciej niż osoba autystyczna, której wiele dodatkowych czynników lubi przeszkadzać :)

Różnica również polega na tym, że po wielogodzinnej sesji przebywania wśród ludzi, najczęściej do domu wracam z bólem głowy, ale dobrze wiem, że żadne tabletki na to nie pomogą i potrzebuję dłuższej chwili wyciszenia w mojej ciemnej norze. Najszybciej ból znika jak siądę do kompa i zacznę czytać rzeczy związane z moimi zainteresowaniami.

Pierwotnie zawsze po prostu kładłem się do łóżka, bo "skoro boli Cię głowa, to połóż się do łóżka, spróbuj się przespać, to Ci przejdzie" tak mi mówili za młodu. Problemem jest jednak fakt, że jeżeli z bolącą "gorącą" głową położę się spać, to moje myśli, w sensie mój hałas w głowie uniemożliwi mi zmrużenie oka. Jest to mocno związane z ADHD.

Dla mnie również było to irracjonalne oraz dziwne, że potwornie zmęczony życiem człowiek z bólem głowy siada przed kompem i po jakieś godzince, dwóch czuje się jak nowo narodzony. Obecnie wiem, że jest to związane z tzw. shutdown'em. Jeżeli wokół mnie dzieje się zdecydowanie za dużo, zbyt wiele osób rozmawia ze sobą jednocześnie, muszę za wszelką cenę udawać kogoś normalnego i "uspołeczniać się" z obcymi mi osobami, to po jakimś czasie dopada mnie taki moment, w którym mój mózg zaczyna się powoli wyłączać z przeładowania/przebodźcowania i jedyna myśl pojawiająca się w mojej głowie to chęć teleportacji do mojej "ciemnej nory" i naładowanie baterii, odcięcie się od bodźców oraz innych ludzi.

Teraz jak sobie nawet przypomnę te wszystkie przyjęcia urodzinowe, które wyprawiłem lub na których uczestniczyłem, to wszystkie się właśnie kończyły takim stanem. Strasznie byłem po nich zmęczony i nie mówię tu o spożyciu alkoholu, bo odnosi się to mojego dzieciństwa oraz czasów nastoletnich. Zawsze z "huczącą głową" musiałem się zamknąć w moim pokoju.

Z tego co mi wiadomo introwertycy mogą mieć bardzo podobne potrzeby, z wyjątkiem intensywności ich nasilenia oraz brakiem efektu "wyłączającego" się mózgu. Pod tym względem jesteśmy bardzo do siebie podobni.

Owszem, bycie introwertykiem mi nie przeszkadza, a wręcz mnie cieszy i bardzo mi pomaga. Z tego co mi wiadomo około 75% osób autystycznych podchodzi pod introwertyzm, a tylko 25% ma bliżej do ekstrawertyzmu. Te drugie osoby mają o wiele ciężej w życiu, ponieważ ich potrzeba kontaktu z innym człowiekiem ciągnie ich do ludzi, zaś autyzm uniemożliwia im "dostosowanie się" do społeczeństwa i zazwyczaj takie osoby przegrywają walkę o dobry kontakt z innymi. Cierpią też z tego powodu wyraźnie mocniej i są bardziej skore do popełnienia samobójstwa.

Z takich ciekawostek powiem, że w dzieciństwie, jak już dochodziło do zabawy z innymi, to jedynym warunkiem zabawy z moją osobą było odgrywanie roli, którą im wyznaczałem. Każda osoba musiała w określony przeze mnie sposób bawić się moimi zabawkami, bo inaczej po prostu mi przeszkadzała oraz była zbędna :)

Dodatkowo większość mojego dzieciństwa przesiedziałem w domu, ponieważ byłem niesamowicie chorowitym dzieckiem. Zmagałem się alergią, astmą, problemami niewydolności serca oraz praktycznie zerową odpornością. Przedszkola w sumie nie pamiętam, bo na dwa lata przechodziłem łącznie może nieco ponad pół roku, a w szkole podstawowej również bywałem w kratkę. Będąc w tym czasie w domu praktycznie nigdy się nie nudziłem i zawsze potrafiłem znaleźć sobie jakieś zajęcie.

W sumie tak mi zostało do tej pory, bo pamiętam jak kiedyś dosłownie zatęskniłem za uczuciem nudy, w której nie robiłbym dosłownie nic :) Nie dało się, ponieważ mój mózg zawsze lubił sobie "puścić" i zapętlić jakąś piosenkę w tle lub zacząć analizować jakąś konwersację, którą odbyłem parę lat wstecz i która była dla mnie przykra. To również odnosi się do ADHD.
Polan pisze: 10 maja 2019, 8:40 Szanuję za sformatowanie posta, dobrze się to czyta.

Nie wydaje mi się by np. wypalenie zawodowe miało związek z autyzmem, chyba że źle rozumiem. O to akurat łatwo gdy praca niby "idealna" nie pasuje. Ja np. miałem farta i zatrudniłem się praktycznie w pracy marzeń, a po 4 latach mam jej dość, przez zmiany w ludziach/otoczeniu które zaszły.
Dziękuję :)

Niekiedy tak właśnie mam, że odczuwam mocną potrzebę przelania moich myśli na tekst i później powstaje właśnie takie coś.

Z tą pracą to masz wiele racji, bo w moim przypadku było bardzo podobnie oraz właśnie te ciągłe sprzeczki z innymi ludźmi, brak zrozumienia, ciągłe zmiany i praktycznie liniowy wzrost obowiązków doprowadzały mnie do kolejnych powrotów stanów depresyjnych. Nie mogłem już tego dłużej wytrzymać i to musiało się zakończyć.

Wypalenie zawodowe przyczyniło się do obecności stanów depresyjnych, o które dużo łatwiej będąc osobą ze spektrum autyzmu. Tak chyba najlepiej mogę to zobrazować i przyznać Ci rację, że raczej autyzm nie ma związku z wypaleniem zawodowym.

Po prostu będąc taką osobą jak ja zwykła praca oraz interakcja z ludźmi zużywa dużo więcej energii. Przez cały czas musimy się strasznie kontrolować żeby nie powiedzieć czegoś głupiego lub kogoś nie obrazić swoimi słowami, dodatkowo musimy cały czas analizować czy nasza postawa, wykonywane gesty oraz ton głosu jest odpowiedni, bo w naszym przypadku mowa ciała nie jest rzeczą naturalną tylko udawaną/wymuszoną. Oczywiście nie jesteśmy w stanie kontrolować siebie w 100% w każdych warunkach i przez to jesteśmy bardzo często postrzegani jako dziwacy lub ekscentrycy, co samo w sobie nie jest jeszcze złe.

Ciężko dopiero jest wtedy, gdy nie mamy za bardzo możliwości odpoczynku od tego wszystkiego i bycia sobą przez jakiś czas. Wyjazdy służbowe, delegacje, konferencje oraz szkolenia, które bardzo często nie są tylko jednodniowe, bywały bardzo ciężkimi czasami dla mojej osoby, a dzielenie pokoju hotelowego z innymi pracownikami było w tym wszystkim najgorsze.

Pisząc o ludziach, którzy mnie wykańczali miałem na myśli głównie klientów, których musiałem osobiście obsługiwać oraz służyć pomocą przez telefon. Dla mnie marzeniem byłaby współpraca wyłącznie mailowa i myślę, że nadal z uśmiechem mógłbym wykonywać moją poprzednią pracę. Szefostwo oczywiście na taki stan rzeczy nie chciało przystać, chociaż niejednokrotnie zwracałem się z prośbą o zmniejszenie ilości kontaktów z innymi w celu poprawy wydajności mojej pracy, ale niestety nieskutecznie, więc musiałem grzecznie podziękować za współpracę.
Awatar użytkownika
Gawron
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 18 wrz 2016, 2:45
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1
MBTI: INTJ

Re: Spektrum Autyzmu

Post autor: Gawron »

Jak to w przypadku wielu testów, sporo pytań można było różnorako zinterpretować - przypuszczalnie innego dnia mógłbym wybrać nieco odmienne odpowiedzi, ale wyszło coś takiego. Myślę, że pod pewnymi względami jestem trochę autystyczny - sposób myślenia i odczuwania wielu ludzi jest mi dość obcy, ale jestem jednak w stanie go zrozumieć (głównie na płaszczyźnie intelektualnej).

Twój wynik Aspi: 85 na 200
Twój wynik neurotypowy (nieautystyczny): 130 na 200
Wykazujesz większość cech neurotypowych
Obrazek
ODPOWIEDZ