Ok, to tak: w różnych opisach czy to bardziej czy mniej naukowych wychodzi na to że introwertyk to osoba bardziej wrażliwa od ekstrawertyka, na ten sam bodziec reaguje mocniej, więc wybiera zachowanie polegające na unikaniu nadmiaru bodźców. Ekstrawertyk natomiast odwrotnie, źle mu gdy ma za mało stymulujących go bodźców bo po prostu jest w pewnym sensie mniej na nie wrażliwy i potrzebuje większych, silniejszych i w znacznie większej od introwertyka ilości bodźców. Generalnie określa się ekstrawertyków mianem odważnych, temperamentnych, o silnej osobowości, a introwertyków jako raczej wycofanych, spolegliwych, nieśmiałych i unikających.
A teraz zobaczmy jak opisuje się osoby określane jako neurotyczne. Również uznaje się te osoby za nadwrażliwe, nadmiernie emocjonalne i źle reagujące na zbyt silne i częste bodźce. Potrzebujące ciszy i spokoju by nie zwariować.
Mimo tego moim zdaniem dość oczywistego podobieństwa neurotyka i introwertyka, te dwa terminy się oddziela np. w typologii Wielkiej Piątki, czy w prostym podziale na 4 temperamenty Hipokratesa gdzie występują nieneurotyczni introwertycy (flegmatycy) i neurotyczni ekstrawertycy (cholerycy).
Moim zdaniem to trochę średni podział bo choleryk niekoniecznie jest gwałtowny z powodu neurotyczności, a flegmatyk spokojny z powodu jej braku. Raczej są to efekty pewnych wyuczonych zachowań. Poza tym np. choleryk może być wojowniczy właśnie dlatego że mało się przejmuje skutkami awantury, a skoro ma na to wywalone to przez agresywne zachowanie może jeszcze uda mu się coś uzyskać. Natomiast flegmatyk wykazuje raczej wynikającą właśnie z neurotyzmu uległość i zgadzanie się na wiele często wbrew sobie, by nie doszło do kłótni, które mogłyby silnie nadwyrężyć jego układ nerwowy.
Moim zdaniem introwertyzm i neurotyczność są ze sobą powiązane, a jak wy myślicie?
Introwersja a Neurotyczność
- romanka
- Stały bywalec
- Posty: 237
- Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
Re: Introwersja a Neurotyczność
Aż tak się nie znam, ale zawsze mi się wydawało że słowo "neurotyczny" ma raczej związek z zaburzeniami lub chorobami, a póki co "introwersja" za chorobę lub zaburzenie nie jest uznana.
Re: Introwersja a Neurotyczność
Neurotyczność jest uznawana za cechę osobowości podobnie jak introwersja.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Introwersja a Neurotyczność
Introwertyk jest bardziej wrażliwy od Ekstrawertyka, w znaczeniu, że ich ARAS (Siatkowany układ aktywacyjny) jest wrażliwszy. Gdy mamy do czynienia z bodźcem następuje wzrost pobudzenia korowego, a tym bardziej intensywniejszy bodziec, tym bardziej wzrasta pobudzenie korowe, lecz tempo wzrostu jest szybsze u introwertyków, bo mają właśnie wrażliwszy ARAS.
U każdego człowieka bodźce wywołują przyjemne napięcie. Tylko ze względu na wrażliwszy ARAS introwertycy mają punkt hamowania ochronnego na niższym poziomie stymulacji niż ekstrawertycy. Punkt hamowania ochronnego, to poziom stymulacji do którego otrzymujemy pozytywne reakcje wynikające z bodźców, gdy go przekroczymy następuje przestymulowanie i zaczynają się pojawiać negatywne skutki. Ekstrawertyk też potrafi przesadzić z bodźcami
Introwertyzm nie ma nic wspólnego z nieśmiałością. Nieśmiałość należy do neurotyzmu i jest powodowana lękiem.
Osoby neurotyczne są nadwrażliwe, tak zgadza się, tylko ta nadwrażliwość dotyczy mózgu trzewnego (hipokamp, jądro migdałowate, obręcz, przegroda i podwzgórze), a nie ARASu.
Neurotycy tak są nadmiernie emocjonalni, ale jakoś nie widzę tu zgodności z introwertykami.
Ogólnie z jedną ważniejszych różnic, a zarazem (co ciekawe) zależnością jest to, że jeśli u człowieka pojawia się pobudzenie korowe, nie musi wystąpić pobudzenie emocjonalne (aktywacja mózgu trzewnego). Czyli na imprezie zaczynamy odczuwać zmęczenie hałasem, ale oprócz tego nie odczuwamy żadnego stresu. Natomiast jeśli nastąpi pobudzenie emocjonalne to jest gwarancja, że przy tym nastąpi pobudzenie korowe.
Czyli jako neurotyk, gdy jestem przed egzaminem zaczynam się mocno stresować, to przy tym rośnie pobudzenie korowe. Czyli introwertyk-neurotyk przy stresie i wielu bodźcach ma przerąbane
Wiesz tutaj z tą uległością i chęcią wygaszenia kłótni też łączy się w jakiś sposób cecha ugodowości. W której mamy np. cechę skromności, ustępliwości.
Ogólnie te sytuacje, które podajesz są ciekawe, ale by poddać to obiektywnej i racjonalnej ocenie by musiała być rozpisana cała gama zachowań jednostki.
Mnie tam osobiście coraz mniej obchodzą podziały, lepiej się myśli jak ich nie ma. Ludzi lepiej łączyć poprzez inne rzeczy
No i właśnie ekstrawertyk nie jest to odwrotnością, lecz mniejszym nasileniem ogólnej cechy.Agon pisze: ↑08 mar 2020, 19:52 Ok, to tak: w różnych opisach czy to bardziej czy mniej naukowych wychodzi na to że introwertyk to osoba bardziej wrażliwa od ekstrawertyka, na ten sam bodziec reaguje mocniej, więc wybiera zachowanie polegające na unikaniu nadmiaru bodźców. Ekstrawertyk natomiast odwrotnie, źle mu gdy ma za mało stymulujących go bodźców bo po prostu jest w pewnym sensie mniej na nie wrażliwy i potrzebuje większych, silniejszych i w znacznie większej od introwertyka ilości bodźców.
U każdego człowieka bodźce wywołują przyjemne napięcie. Tylko ze względu na wrażliwszy ARAS introwertycy mają punkt hamowania ochronnego na niższym poziomie stymulacji niż ekstrawertycy. Punkt hamowania ochronnego, to poziom stymulacji do którego otrzymujemy pozytywne reakcje wynikające z bodźców, gdy go przekroczymy następuje przestymulowanie i zaczynają się pojawiać negatywne skutki. Ekstrawertyk też potrafi przesadzić z bodźcami
Agon pisze: ↑08 mar 2020, 19:52 Generalnie określa się ekstrawertyków mianem odważnych, temperamentnych, o silnej osobowości, a introwertyków jako raczej wycofanych, spolegliwych, nieśmiałych i unikających.
A teraz zobaczmy jak opisuje się osoby określane jako neurotyczne. Również uznaje się te osoby za nadwrażliwe, nadmiernie emocjonalne i źle reagujące na zbyt silne i częste bodźce. Potrzebujące ciszy i spokoju by nie zwariować.
Introwertyzm nie ma nic wspólnego z nieśmiałością. Nieśmiałość należy do neurotyzmu i jest powodowana lękiem.
Osoby neurotyczne są nadwrażliwe, tak zgadza się, tylko ta nadwrażliwość dotyczy mózgu trzewnego (hipokamp, jądro migdałowate, obręcz, przegroda i podwzgórze), a nie ARASu.
Neurotycy tak są nadmiernie emocjonalni, ale jakoś nie widzę tu zgodności z introwertykami.
Wszystko zależy jaki ten bodziec jest, bo silny bodziec to np. wygranie w lotto
Ogólnie z jedną ważniejszych różnic, a zarazem (co ciekawe) zależnością jest to, że jeśli u człowieka pojawia się pobudzenie korowe, nie musi wystąpić pobudzenie emocjonalne (aktywacja mózgu trzewnego). Czyli na imprezie zaczynamy odczuwać zmęczenie hałasem, ale oprócz tego nie odczuwamy żadnego stresu. Natomiast jeśli nastąpi pobudzenie emocjonalne to jest gwarancja, że przy tym nastąpi pobudzenie korowe.
Czyli jako neurotyk, gdy jestem przed egzaminem zaczynam się mocno stresować, to przy tym rośnie pobudzenie korowe. Czyli introwertyk-neurotyk przy stresie i wielu bodźcach ma przerąbane
Wiesz jak patrzysz na czynniki neurotyzmu i ekstrawersji w wielkiej piątce to naprawdę widać różnicę. Wszelkie podobieństwa to ci już wyżej wyjaśniłem.Agon pisze: ↑08 mar 2020, 19:52
Mimo tego moim zdaniem dość oczywistego podobieństwa neurotyka i introwertyka, te dwa terminy się oddziela np. w typologii Wielkiej Piątki, czy w prostym podziale na 4 temperamenty Hipokratesa gdzie występują nieneurotyczni introwertycy (flegmatycy) i neurotyczni ekstrawertycy (cholerycy).
Moim zdaniem to trochę średni podział bo choleryk niekoniecznie jest gwałtowny z powodu neurotyczności, a flegmatyk spokojny z powodu jej braku. Raczej są to efekty pewnych wyuczonych zachowań. Poza tym np. choleryk może być wojowniczy właśnie dlatego że mało się przejmuje skutkami awantury, a skoro ma na to wywalone to przez agresywne zachowanie może jeszcze uda mu się coś uzyskać. Natomiast flegmatyk wykazuje raczej wynikającą właśnie z neurotyzmu uległość i zgadzanie się na wiele często wbrew sobie, by nie doszło do kłótni, które mogłyby silnie nadwyrężyć jego układ nerwowy.
To "niekoniecznie" wynika z tego, że cechy nie są zero-jedynkowe, tylko jest ich pewne nasilenie i neurotyzm tutaj pasuje. Do tego dochodzą jeszcze inne cechy osobowości, które mogą wpływać na gwałtowność.Agon pisze: ↑08 mar 2020, 19:52
Moim zdaniem to trochę średni podział bo choleryk niekoniecznie jest gwałtowny z powodu neurotyczności, a flegmatyk spokojny z powodu jej braku. Poza tym np. choleryk może być wojowniczy właśnie dlatego że mało się przejmuje skutkami awantury, a skoro ma na to wywalone to przez agresywne zachowanie może jeszcze uda mu się coś uzyskać. Natomiast flegmatyk wykazuje raczej wynikającą właśnie z neurotyzmu uległość i zgadzanie się na wiele często wbrew sobie, by nie doszło do kłótni, które mogłyby silnie nadwyrężyć jego układ nerwowy.
Wiesz tutaj z tą uległością i chęcią wygaszenia kłótni też łączy się w jakiś sposób cecha ugodowości. W której mamy np. cechę skromności, ustępliwości.
Ogólnie te sytuacje, które podajesz są ciekawe, ale by poddać to obiektywnej i racjonalnej ocenie by musiała być rozpisana cała gama zachowań jednostki.
Mnie tam osobiście coraz mniej obchodzą podziały, lepiej się myśli jak ich nie ma. Ludzi lepiej łączyć poprzez inne rzeczy
Re: Introwersja a Neurotyczność
Generalnie zgadzam się z tym co napisałeś, dlatego nie będę odpowiadał na wszystko, tylko wyciągnę sobie jeden fragmencik wypowiedzi, który mi się spodobał, ten:
Dla uproszczenia weźmy ten klucz http://similarminds.com/sloan.html
SLOAN Notation Key
--------------------------
Social or Reserved
Limbic or Calm
Organized or Unstructured
Accommodating or Egocentric
Non-curious or Inquisitive
Po połączeniu z podziałem Hipokratesa
sangwinicy SCxxx
cholerycy SLxxx
melancholicy RLxxx
flegmatycy RCxxx
Czyli teoretycznie może istnieć bardzo ugodowy choleryk i bardzo nieugodowy flegmatyk. Ważne, że u choleryka powyżej przeciętnej jest ekstrawersja i neurotyczność, a u flegmatyka są one poniżej przeciętnej.
Jest też korelacja Wielkiej Piatki z MBTI
Jak widać tylko neurotyczność nie ma odpowiednika, ale stworzono też wersję MBTI z dodatkową dychotomią assertive/turbulent i tam to bardzo odpowiadało stabilności/neurotyczności.
Ale już pomijając to wszystko, to mam wrażenie, że neurotyczność ma jakąś jasną stronę. Pomijając różnicę w ekstrawersji/introwersji to melancholicy i cholerycy przez to że bardziej się przejmują pewnymi rzeczami wydają się mi być bardziej odpowiedzialni od flegmatyków i sangwiników u których króluje tumiwisizm. I nie chodzi mi nawet o sumienność i trzymanie się rutynowo tych samych czynności bo np. sangwinik może sumiennie i rutynowo ciągle chodzić na imprezy o określonej porze xD Tylko właśnie o jakąś taką uważność, ostrożność i wynikającą z tego odpowiedzialność za to co się robi. Jeśli poprosi się o coś melancholika i choleryka to jak się zgodzą, to raczej nie zawalą sprawy, a flegmatycy i sangwinicy często wydają mi się zapominać o danym słowie albo nawet jak pamiętają to mają wywalone.
Ok, cechy nie są zero-jedynkowe, ale dla uproszczenia można tak przyjąć. Według podziału Hipokratesa na 4 temperamenty, to znaczenie mają dwie cechy z Wielkiej Piatki: ekstrawertyzm/introwertyzm i neurotyczność/stabilność
Dla uproszczenia weźmy ten klucz http://similarminds.com/sloan.html
SLOAN Notation Key
--------------------------
Social or Reserved
Limbic or Calm
Organized or Unstructured
Accommodating or Egocentric
Non-curious or Inquisitive
Po połączeniu z podziałem Hipokratesa
sangwinicy SCxxx
cholerycy SLxxx
melancholicy RLxxx
flegmatycy RCxxx
Czyli teoretycznie może istnieć bardzo ugodowy choleryk i bardzo nieugodowy flegmatyk. Ważne, że u choleryka powyżej przeciętnej jest ekstrawersja i neurotyczność, a u flegmatyka są one poniżej przeciętnej.
Jest też korelacja Wielkiej Piatki z MBTI
Jak widać tylko neurotyczność nie ma odpowiednika, ale stworzono też wersję MBTI z dodatkową dychotomią assertive/turbulent i tam to bardzo odpowiadało stabilności/neurotyczności.
Ale już pomijając to wszystko, to mam wrażenie, że neurotyczność ma jakąś jasną stronę. Pomijając różnicę w ekstrawersji/introwersji to melancholicy i cholerycy przez to że bardziej się przejmują pewnymi rzeczami wydają się mi być bardziej odpowiedzialni od flegmatyków i sangwiników u których króluje tumiwisizm. I nie chodzi mi nawet o sumienność i trzymanie się rutynowo tych samych czynności bo np. sangwinik może sumiennie i rutynowo ciągle chodzić na imprezy o określonej porze xD Tylko właśnie o jakąś taką uważność, ostrożność i wynikającą z tego odpowiedzialność za to co się robi. Jeśli poprosi się o coś melancholika i choleryka to jak się zgodzą, to raczej nie zawalą sprawy, a flegmatycy i sangwinicy często wydają mi się zapominać o danym słowie albo nawet jak pamiętają to mają wywalone.