Osobowość nie do przyjęcia
: 27 maja 2021, 17:37
Niektórzy mogą mieć problem z otwarciem się przed innymi, dodatkowo możemy mieć trudność z samym wejściem w nową grupę, a jeśli już w nią wejdziemy, zaczynamy zawracać, dystansujemy się. Może to być spowodowane odczuwaniem inności, przez to, że jesteśmy 'nowi', a następnie zaczynamy traktować się jako intruza, co doprowadza do tego, że porzucamy wszystkie osoby, z którymi nie nawiązaliśmy większej relacji niż rozmowa o pogodzie, lecz tu też bywa różnie.
Gdy nawiążemy już głębszy kontakt i się zaklimatyzujemy, może pojawić się drugi problem. Zaczynamy być zbyt otwarci, trudno jest sprecyzować, kiedy powinniśmy przestać mówić lub co powinniśmy mówić, staliśmy się zbyt pewni w wyrażaniu siebie, co możemy robić nieświadomie z potrzeby kontaktu, który jest ograniczony przez wycofanie. Może to doprowadzić do tego, że naprawdę staniemy się intruzem, stajemy się nachalni.
Osobowość nie do przyjęcia (sam to tak nazwałem na potrzeby pisania), czyli osobowość, która przeszkadza w nawiązaniu kontaktu, a jednocześnie chcemy mieć go bardzo dużo. Nie nawiązujemy kontaktów, bo boimy się otworzyć przez innymi, boimy się akceptacji oraz psujemy kontakty przez to, że otwieramy się zbyt mocno.
W takiej 'osobowości' pozostaje jedynie balansowanie między mówieniem wszystkiego i niczego, co i tak postawi nas w niekorzystnej dla nas sytuacji, bo mimo to, że będziemy mówić, będzie to zawsze dla nas niedostateczne. Można tu jedynie mówić o rozwiązaniu problemu zamykania się, wycofywania, bo jest to problem z odczuwaniem akceptacji, lecz nie można naprawić problemu otwartości, bo jest to nasza potrzeba, zostaje jedynie szukanie akceptacji, ludzi, którzy zrozumieją tę potrzebę.
Wpis ten to tylko moje spostrzeżenia, do których nie mam pytań, a jedynie chęć napisania tego.
Gdy nawiążemy już głębszy kontakt i się zaklimatyzujemy, może pojawić się drugi problem. Zaczynamy być zbyt otwarci, trudno jest sprecyzować, kiedy powinniśmy przestać mówić lub co powinniśmy mówić, staliśmy się zbyt pewni w wyrażaniu siebie, co możemy robić nieświadomie z potrzeby kontaktu, który jest ograniczony przez wycofanie. Może to doprowadzić do tego, że naprawdę staniemy się intruzem, stajemy się nachalni.
Osobowość nie do przyjęcia (sam to tak nazwałem na potrzeby pisania), czyli osobowość, która przeszkadza w nawiązaniu kontaktu, a jednocześnie chcemy mieć go bardzo dużo. Nie nawiązujemy kontaktów, bo boimy się otworzyć przez innymi, boimy się akceptacji oraz psujemy kontakty przez to, że otwieramy się zbyt mocno.
W takiej 'osobowości' pozostaje jedynie balansowanie między mówieniem wszystkiego i niczego, co i tak postawi nas w niekorzystnej dla nas sytuacji, bo mimo to, że będziemy mówić, będzie to zawsze dla nas niedostateczne. Można tu jedynie mówić o rozwiązaniu problemu zamykania się, wycofywania, bo jest to problem z odczuwaniem akceptacji, lecz nie można naprawić problemu otwartości, bo jest to nasza potrzeba, zostaje jedynie szukanie akceptacji, ludzi, którzy zrozumieją tę potrzebę.
Wpis ten to tylko moje spostrzeżenia, do których nie mam pytań, a jedynie chęć napisania tego.