Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
Jak tylko polisz, to też się sporo znajdzie, ale w tej chwili nie zarzucę linkiem z pamięci
Wiedza z internetów w pełni wystarczy, żeby dostać się na junior programersa, a jak zrobisz odpowiednio dużo tych kursów, to jeszcze szybko awansujesz.
Dla chcącego nic trudnego. Nie róbmy z tego kraju większego dziadostwa niż jest...
Nie oddzwaniają po wysłaniu CV, a jak już gdzieś zaproszą na rozmowę, to i tak kończy się na
Karyna pisze:Musimy jeszcze przesłuchać innych kandydatów i zapytać szefa, ale zadzwonimy do pana przed końcem miesiąca
I tyle od niej słyszał.
Racter pisze:Wiedza z internetów w pełni wystarczy, żeby dostać się na junior programersa, a jak zrobisz odpowiednio dużo tych kursów, to jeszcze szybko awansujesz.
Ale przecież uber nie wymaga żadnych uprawień zawodowych. Jedynie ten daltonizm i prawko.. nie wiem jak to teraz jest. Prawko, samochód nie starszy niż 10lat (co już może być problemem, acz są pewne wyjątki), niekaralność brak pkt i śmigasz. Jak Ci dalej nie pasuje- dostawca pizzy, kebabów i innego syfu, w czymś takim biorą z miejsca, a praca wbrew pozorom spoko. Dalej, opiekun dla gówniaka, praca w jakimś sklepie, na stacji, praca na myjni, kelner barman informatyk taśma sprzedawca, samemu coś robić w domu- chociażby elektronika, wkład fakt jakiś musi być, jednak jak zacznie to w miarę szybko zarabiać to zwraca się w miesiąc, wiem co mówię, polecam. Mogę tak bez końca. Jest tyle pracy, tyle możliwości chociażby z racji stażów opłacanych przez pupy upy i inne instytucje, a nawet mimo tego nie chce Ci się ruszyć dupy. Nie zwalaj tego na introwertyzm, bo nie on jest tutaj winny, winne jest tutaj Twoje podejście, tego, że żal Ci choć raz wyjść ze strefy komfortu. Bierz byle co (nawet i gównianego maka, tam biorą nawet po gimnazjum,a ekipy zazwyczaj są tak samo na przegrywie jak Ty, to idealnie) a w między czasie ładuj ekspa w coś co Cię interesuje, potem jak nabierzesz jakiegokolwiek doświadczenia idziesz na staż i już, tyle, masz co wpisać co CV i jesteś w czymś dobry- coś umiesz.
Czasem nie wierzę w ten brak zaradności naszego pokolenia.
To idz na ochrone...
Tam kazdego przyjma, nawet niepelnosprawnych przyjmuja. U mnie w zakladzie pracy na ochronie pilnuja jakies dziadki, jeden chodzi o lasce, drugi cos tam innego. Praca gowniana i malo placa, ale niestety od czegos trzeba zaczac. Praca na produkcji, 3 zmiany itp. Mysle, ze wiekszosc z nas od wlasnie takich prac zaczynala. Gdybym ja po 5 lat nic nierobienia dostal chociaz taka prace to bym przyjal bez wachania. Z reszta dziwisz sie, ze cie nigdzie nie chca przyjac? Pracodawca patrzy na Twoje CV i pyta co Pan robil wczesniej? Ty odpowiadasz, ze przez ostatnie 5 lat nigdzie. Skreslony jestes juz od poczatku. To nie kwestia twojego ryja jak to okresliles tylko wlasnie tego, ze nic nie robiles.
133699 pisze:Czasem nie wierzę w ten brak zaradności naszego pokolenia.
Z tego co rozumiem to raczej ten temat rozpatrywałbym w kategoriach:
a)troll temat
b)zaburzenia depresyjne
A nie przekrój zaradności naszego pokolenia, bo to pokolenie okazuje się całkiem zaradne jeśli weźmiemy pod uwagę na statystyki zatrudnienia.
Słuchajcie. My tu możemy siedzieć i wymieniać te zawody w nieskończoność. Nie tędy droga. To nic nie da osobie która wszystko widzi w ciemnych barwach, określa się mianem "ryja" i nie potrafi dostrzec swoich zalet, i umiejętności. Tutaj tylko psychiatra coś wskóra.
Idź na ulotki. Odłóż trochę grosza. Umów się z psychologiem na diagnozę wstępną. Potem ewentualnie możemy się zastanowić. Bo zgaduję że teraz, na chwilę obecną, to nawet te ulotki i ten psycholog jest głupi, be, a fuj.
W sumie się trochę nie dziwię że jak się ma za sobą sporo szukania i sporo niepowodzeń to człowiek się zniechęca. Chociaż biorąc pod uwagę, że masz coś wspólnego z informatyką to aż dziw, bo teraz wszędzie ponoć jest zapotrzebowanie (nie mam na myśli programowania, bo widzę, że to nie Twoja działka). Może warto by się przyjrzeć CV i zastanowić się czy by czegoś w nim nie zmienić? Czasami problem może leżeć w umiejętności zaprezentowania siebie, nie cierpię tego sformułowania, ale co poradzić. A jak z językami obcymi? Masz możliwość zrobienia jakichś kursów jeszcze? To się zawsze przydaje. Co chciałeś robić jak jeszcze chodziłeś do szkoły?
"(...) są różne szkoły, ale jedna z nich mówi, że nigdy nie jest za późno. Mnie się podoba ta szkoła. Co mówi, że nigdy nie jest za późno."
Seminarium jest 6 czy tam 7 letnie do tego płatne. Taka ciekawostka, aby zostać księdzem poza powołaniem, (lub wyrachowaniem i liczeniem że jednak ominie większość księżnych obowiązków) potrzeba jeszcze funduszy na czesne.A jak Czop się nie chce uczyć i inwestować w biznes to odpada.