Sama piszę książkę.
Re: Sama piszę książkę.
Ja sam piszę książkę w założeniu ma mieć ponad 600 stron, będzie ona opowiadać historię małego chłopca który stracił ojca podczas wojny między dwoma planetami i jako dorosły człowiek buduję statek wielkości słońca po to tylko żeby się zemścić na człowieku który wydał rozkaz ataku na jego planetę, jednak w ostatniej chwili przerywa mu dziewczyna z którą kiedyś chodził jednak potem ona została porwana.
"Przystosowanie to ewolucja, ewolucja to siła, jednak siła to pułapka w którą wpadli przywódcy."
- Anthrax91
- Pobudzony intro
- Posty: 131
- Rejestracja: 14 maja 2016, 15:53
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Sama piszę książkę.
@Up
Brzmi ambitnie. Jak postępy czy dopiero zacząłeś? Masz już jakieś doświadczenie w pisaniu opowieści czy tak od razu na głęboką wodę?
Brzmi ambitnie. Jak postępy czy dopiero zacząłeś? Masz już jakieś doświadczenie w pisaniu opowieści czy tak od razu na głęboką wodę?
Re: Sama piszę książkę.
Na razie idzie jak krew z nosa, a mam co prawda małe doświadczenie ale jakieś już jest
"Przystosowanie to ewolucja, ewolucja to siła, jednak siła to pułapka w którą wpadli przywódcy."
Re: Sama piszę książkę.
Polecałbym zacząć od czegoś krótszego, coby popracować nad warsztatem i upewnić się, że ta książka, nawet jeżeli zostanie napisana, będzie żądanej długości.
Możesz być pewny mojej dozgonnej, bezinteresownej złośliwości ~ kradzione
- eddard
- Stały bywalec
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Kraków
Re: Sama piszę książkę.
Po co zakładać liczbę stron? Nie lepiej po prostu opowiedzieć historię, a ile wyjdzie, tyle wyjdzie? Nie mówiąc już o tym, że nikomu nie będzie się chciało tego czytać (poza może twoimi dobrymi znajomymi i rodziną), jeśli faktycznie ci tyle wyjdzie.
Re: Sama piszę książkę.
Mnie naszła trochę inna refleksja.
Gryfie, nie dziel się tak ochoczo pomysłami, bo jeszcze ktoś bardziej doświadczony i szybszy w pisaniu Ci je podkradnie. ;> To tak na przyszłość, żeby ktoś Ci świństwa kiedyś nie wyciął, gdy za dużo powiesz.
Gryfie, nie dziel się tak ochoczo pomysłami, bo jeszcze ktoś bardziej doświadczony i szybszy w pisaniu Ci je podkradnie. ;> To tak na przyszłość, żeby ktoś Ci świństwa kiedyś nie wyciął, gdy za dużo powiesz.
Re: Sama piszę książkę.
Raczej nikt tego pomysłu nie podkradnie, bo sam w sobie jakiś szczególny nie jest, zachwycić może jego realizacja. Jego genialna amatorska sześciuset stronnicowa realizacja, która musiałaby mieć cholernie dobrze napisane postaci, żeby wytłumaczyć logicznie motyw zemsty przy pomocy statku wielkości gwiazdy xD i uczłowieczyć coś co z samego zarysu wygląda jak motzno sztuczna, rhomantyczna space opera i uniknąć efektu "dlaczego kiedy już wydałeś morze hajsu na budowę tego statku, nagle porzucasz plan bo spotkałeś swoją byłą? :DD" ofc, zakładając, że przyjmujemy, że tak po prostu jest w stanie taki statek wybudować za swojego życia ( wielkość gwiazdy przypominam!1) i, że taki rozmiar naprawdę jest zaletą bojową etc... ale powodzenia ;3
Możesz być pewny mojej dozgonnej, bezinteresownej złośliwości ~ kradzione
- nudny introwertyk
- Intro-wyjadacz
- Posty: 384
- Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ENFP
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sama piszę książkę.
Czepiasz się, Oksy. Myślę, że jeśli byłoby to utrzymane w humorystycznym i celowo przerysowanym stylu, to mogłoby z tego wyjść coś ciekawego :wink: Ogólny zarys fabuły nie jest póki co jakiś nowatorski (no, chyba, że nie wytoczyłeś tutaj najcięższych dział), mi to wygląda raczej właśnie na kolejny tytuł z serii "nastoletnia miłość w kosmosie pokonuje X [zamiast "X" wstaw: chęć zemsty, nienawiść, prohibicję, zmutowane bizony, Latającego Potwora Spaghetti, whatever] ". Także jeśli nie masz tutaj jakiegoś fabularnego asa w rękawie, nie szedłbym w zbyt poważny styl. Z drugiej strony obecnie wiele romansów dla nastolatek jest podszytych patosem (różne rzeczy się czytało, okładki potrafią wprowadzić w błąd ), więc w sumie nie ma co za dużo gadać, rynek zweryfikuje
Re: Sama piszę książkę.
Pacz mój podpis xD to było, jak mi się wydaje napisane poważnie, i właśnie dlatego nie byłem w stanie wziąć tego na poważnie styl humorystyczny przez 100 stron mógłby być spoko, ale jeżeli powyższe to cała fabuła książki, to po 600 stronach dawałby już raka. Najlepszy jest fragment "buduję statek wielkości słońca po to tylko żeby się zemścić na człowieku ", brzmi jak dobra fabuła do shonen anime. Tam możnaby wrzucić absurdalnie przerysowane walki, mięśniaków w lateksie i ich płomienne "mowy przed epickim wpi@#$%lem statkiem wielkości słońca", dziewczynę z biustem do pępka która uwielbia powtarzać imię głównego bohatera, nie wiadaomo czemu, i bardzo złego Złego, który ją porwał. Jak dla mnie, w takiej formie robi więcej sensu.
Możesz być pewny mojej dozgonnej, bezinteresownej złośliwości ~ kradzione
- nudny introwertyk
- Intro-wyjadacz
- Posty: 384
- Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ENFP
- Lokalizacja: Poznań