eddard pisze:Agon pisze:W socjonice i mbti typy ekstrawertyczne się pokrywają, a więc ENTP (MBTI) jest ENTp (socjonika), a u introwertycznych należy odwrócić ostatnią literkę, by się pokrywały, więc INTP (MBTI) to INTj (socjonika)
Ale przecież INFP w MBTI to raczej najczęściej dalej INFp (IEI) w socjonice?
Teoretycznie INFP w MBTI powinno się pokrywać z INFj (EII) w socjonice, bo oba typy mają wiodącą funkcję Fi (introwertyczna etyka), którą wspierają za pomocą Ne (ekstrawertyczna intuicja), jednak w praktyce jest z tym różnie bo same funkcje mogą być inaczej rozumiane w MBTI, a inaczej w socjonice.
W MBTI jest mowa o tym by szukać sobie podobnego partnera, szczególnie pod kątem N/S. Czyli jak samemu jest się typem z N, to należy szukać wśród innych typów z N, bo podobne intuicyjne zainteresowania. Natomiast w socjonice radzą szukać kogoś odwrotnego tzw. duala, który będzie ogarniał to, czego nam nie chce się ogarniać. Intuicjoniście nie będzie się chciało ogarniać rzeczy związanych z sensoryką, to partner sensoryk będzie go w tym wyręczał (np. naprawienie czegoś, zrobienie obiadu), a sam otrzyma wsparcie w sprawach intuicyjnych (np. obmyślanie planu działania na następny miesiąc, zastanowienie się czy jakieś działanie ma sens, czy nie)
Oba podejścia mają zalety i wady. W podejściu by szukać podobnego np. jestem intuicyjny i szukam kogoś intuicyjnego, jest dobre to że można wspólnie rozmawiać na dany temat (w przypadku pary intuicjonistów to będą rozmowy na różne dziwne, filozoficzne, psychologiczne, naukowe i inne nienamacalne wymagające używania wyobraźni tematy, a w przypadku sensoryków na jakieś namacalne jak piłka nożna, modele samochodów, meble, ubrania, potrawy itd.), a wada taka, że obie osoby mają wywalone w podobnym stopniu na ten sam aspekt życia. Para intuicjonistów może w skrajnym przypadku żyć w brudzie, syfie i ubóstwie, jeść ciągle to samo, bo oboje zajmują się górnolotnymi tematami i nie chce im się ogarniać prozaicznych spraw. Para sensoryków będzie z zewnątrz wydawać się ogarnięta, ale w ich życiu będzie zero głębi i mogą mieć też pewne praktyczne problemy, bo rozwój i zmiany jednak wymagają planowania, a do niego potrzebna jest pewna wyobraźnia i pomysłowość.
W systemie proponowanym przez socjonikę jeden dopełnia drugiego, ale znowu może być problem ze znalezieniem wspólnego języka. Duale mają często całkowicie różne zainteresowania, należą do innych tzw. klubów np. INTj do klubu naukowego(typ NT), a ESFj do klubu towarzyskiego(typ SF). Inną wadą jest to, że człowiek się przy takim dualu nie rozwija tj. nie rozwija swoich słabych stron, bo dual te rzeczy robi za niego. W symbiozie to jest ok, ale jak się takie osoby rozdzielą to kupa, bo się zostało przyzwyczajonym do wyręczania w pewnych aspektach życia.