Adrenalina

[Dant3s]

Jak chodziłem do podstawówki pamiętam jak wlazłem na czubek około 15 metrowego drzewa, to bujanie się drzewa, to uczucie że mogę spaść to chyba była adrenalina, tak mi się wydaje

[highwind]

Adrenalina jest też, kiedy dzwoni do ciebie dziewczyna i mówi, że okres jej się spóźnia

[Dant3s]

Adrenalina jest też, kiedy dzwoni do ciebie dziewczyna i mówi, że okres jej się spóźnia

Adrenalina odpowiada za reakcje "fight or run" więc coś w tym jest

[Demon Hunter]

Adrenalina jest też, kiedy dzwoni do ciebie dziewczyna i mówi, że okres jej się spóźnia

A jeszcze większa kiedy dzwoni panna z jakiegoś nieznanego numeru i mówi, że będziesz tatusiem

[ross]

Chyba, że liczą się takie momenty, jak np. kiedy jadąc na rowerze dość szybko, omal z niego nie zleciałem z jakiegoś tam powodu, ledwo się na nim utrzymując, bo chyba wtedy trochę tej adrenaliny się wydziela, nie?

Tak, jeżeli czułeś to, co napisałem wyżej, to własnie była adrenalina. Tyle, że w takich wypadkach trwa ledwie kilka sekund.

Swojego czasu też trenowałem walkę mieczem i zamierzam do tego wrócić wkrótce.

Jakim mieczem? Europejskim? Mnie zawsze jarała walka kataną, ale nie praktykuje się niestety takiego sportu. Kendo (bambusowe miecze) różni się od prawdziwej walki, bo polega na zadaniu jednego ciosu, za to Iaido (prawdziwe katany) to bardziej sztuka dobywania miecza i ewentualnie przecinania mat bambusowych, niż jakieś techniki walki (nawet nie mówię o starciu, ale o jakimś kata, czyli walce z powietrzem). Mimo to, chętnie zapisałbym się na kendo, ale najbliżej jest 40km ode mnie i nie mam dojazdów. A nawet, gdybym miał to bardzo drogie i niewygodne.
Nie pytałem tylko o sporty ekstremalne, więc park linowy jak najbardziej jest na temat, jeżeli spełnia swoje zadanie. Sam uwielbiam taternictwo, które do sportów ekstremalnych nie należy, a adrenaliny dostarcza w cholerę.

[qb]

Jakim mieczem? Europejskim?

Tak, Europejskim. Za mało trenowałem, żeby powiedzieć coś konkretnego, ale w klubie do jakiego chodziłem chodziło o wygraną w walce. Nie nauczyłem się tam specjalnie dużo jesli chodzi o techniki, bardziej jeśli chodzi o obserwację przeciwnika i prace nóg. Od Października zamierzam zapisać się do ARMA, tam już jest konkret chociaż troche jak w wojsku co mnei lekko odstrasza No ale zobaczymy.
Generalnie tam było fajne to, że będąc w ochraniaczach i masce nie za bardzo trzebabyło się hamować i tak mogłem ja i mój przeciwnik celowac wszędzie (poza newralgicznymi cześciami ciała, tj. krocze ).

Edit. Oczywiście chodzi o miecz długi i szablę.

Nie pytałem tylko o sporty ekstremalne, więc park linowy jak najbardziej jest na temat, jeżeli spełnia swoje zadanie. Sam uwielbiam taternictwo, które do sportów ekstremalnych nie należy, a adrenaliny dostarcza w cholerę.

No ja byłem pierwszy raz na czymś takim i faktycznie dostarczało mi adrenaliny, ale głównie dlatego, ze mam lekki lęk wysokości. Kumple bez niego przeszli szybko i bezboleśnie raczej, no ale fajnie było

[ross]

Kumple bez niego przeszli szybko i bezboleśnie raczej, no ale fajnie było

To trochę im współczuję straconych pieniędzy, bo co to za frajda iść do parku linowego i ot tak sobie przejść wszystkie przeszkody.
Właśnie to mi się podoba w walce mieczem europejskim, że to jest prawdziwa walka do jakiejś tam wygranej; krzyżowanie mieczy, uniki, bloki. A nie jak w kendo; rzucacie się na siebie i albo ty go pierwszy trafisz, albo on ciebie. Z tego co widzę, to shinkendo ma trochę z tej walki, ale znowu nie mam dojazdu na treningi. Ehh, życie.

[qb]

Właśnie to mi się podoba w walce mieczem europejskim, że to jest prawdziwa walka do jakiejś tam wygranej; krzyżowanie mieczy, uniki, bloki. A nie jak w kendo; rzucacie się na siebie i albo ty go pierwszy trafisz, albo on ciebie. Z tego co widzę, to shinkendo ma trochę z tej walki, ale znowu nie mam dojazdu na treningi. Ehh, życie.

Nigdy specjalnie nie interesowałem się szkołami japońskimi, więc ciężko mi coś powiedzieć.
Co do Europejskich to faktycznie czuć i widać, że to sport kontaktowy
Tutaj promo Fechtschule Gdańsk, fajnie pokazuje treningi i walki.

[ross]

Thunder! na na na na na na na
Bardzo fajne promo. Aż chyba sprawdzę, czy nie mam czegoś w okolicy. Bo z tego co wiem, to tylko jakieś szkółki rycerskie, a mnie interesuje czysta szermierka, taka jak na filmie.

[Drim]

Troszkę adrenaliny było gdy raz wsadziliśmy jacht w krzaczory. Strach, bystrzejsza myśl i przypływ siły... w końcu ten jacht ręcznie wyciągnęliśmy.

No i to tyle...

A windsurfingu przy skalach większych jak 6 nie uważam za adrenalinogenny, no może dla tych co nie umiejo pływać.

Muszę jeszcze spróbować trudniejszych tras kajakiem, i to tyle..

Wole sporty kondycyjne.

[NoxVurme]

Swego czasu trenowałem w Bractwie Rycerskim blisko mojego rejonu zamieszkania, czasy Wikingów i Słowian z pierwszej ery średniowiecza . Świetna sprawa odnośnie fechtunku jak i taktyki i wytrzymałości . Z powodów osobistych musiałem przerwać uczęszczanie . http://kruki.org/

[Agon]

Najwięcej adrenaliny dostarczyło mi chyba podejście do dziewczyny, która mi się podoba i zagadanie

To nie jest adrenalina! Adrenalina wydziela się w przypadku odczuwalnego podświadomie zagrożenia życia i nie ma nic wspólnego z tym uczuciem "strachu", niezręczności itp. w sytuacjach takich jak twoja. Nie lubię się powtarzać.

Jak się z tego powodu stresował to jest to adrenalina.

[ross]

Nie mylcie adrenaliny ze zwykłym stresem albo strachem. :evil: Opisałem przecież, kiedy powstaje i jak się objawia jej obecność w organizmie.

[ross]

Prawdziwa adrenalina (epinefryna produkowana przez nadnercza) objawia się znacznym podwyższeniem ciśnienia, rozszerzeniem źrenic, silnym uczuciem przyjemnego chłodu, przyspieszeniem i ustabilizowaniem oddechu (nie brakuje wam powietrza, nawet jeżeli długo i bardzo szybko biegniecie) i ogromnym skupieniem. Dostarcza też ogromnej siły, czasami kilkukrotnie większej od naszej naturalnej.

[Lunatic]

Zrobiłem mały research i poczytałem trochę, ażeby się dokształcić. Sytuacje stresowe stymulują wydzielanie się adrenaliny. O: http://neuroskoki.pl/biologia-stresu/
Czyli nawet takie zwykłe stresowanie się przed jakąś ważną wizytą, czy przemówienia przed większą publicznością też działa na wydzielanie adrenaliny. Może i w mniejszym stopniu, ale jednak.

Albo z wikipedii: "Every emotional response has a behavioral component, an autonomic component, and a hormonal component. The hormonal component includes the release of epinephrine, an adrenomedullary response that occurs in response to stress and that is controlled by the sympathetic nervous system."

I jeszcze niżej tam jest to, o czym generalnie mówisz, tzw. Adrenaline junkie. I tam jest napisane: "Whether or not the positive response is caused specifically by epinephrine is difficult to determine, as other catecholamines and endorphins are also released during the fight-or-flight response to such activities."