Re: Gry komputerowe
: 27 lis 2018, 20:06
Nowy Tomb Raider (Shadow of Tomb Raider). Czas zakończyć trylogię. Nie mogłem wytrzymać do Sylwestra Zawsze lubiłem tę serię, a reboot uważam za bardzo udany.
Miejsce spotkań ludzi takich jak Ty!
https://introwertyzm.pl/
Rozumiem to w trochę inny, pokrętny sposób. New Vegas 2 nie jako Fallout New Vegas 2 z konfliktem atomowym AD 2077, Vault-Tek, pancerzem wspomaganym w tle, ale New Vegas 2 jako kolejny pierwszoosobowy RPG zrobiony przez Obsydian. W tym znaczeniu widzę w TOW właśnie ten New Vegas 2. Pozostaje pytanie o to co konkretnie spodobało się graczom w Fallout New Vegas aż tak, że wyczekują kontynuacji (znów: nie fabularnej, ale mechanicznej, rozrywkowej, pod postacią elementów rozgrywki zawartych w grze) i czego można się po TOW spodziewać.
Josh Sawyer, człowiek który odpowiada za PoE i Deadfire, i pracował również przy New Vegas, jest jednym z ważniejszych programistów w Obsydianie. Tak, to tylko jeden człowiek ale pewna filozofia czy koncepcja tworzenia gier powinna pozostać pomimo odejścia większości zespołu tworzącego daną grę. To uniwersalne know-how jak robić gry, ten rdzeń procesu developerskiego. Pytanie czy Josh Sawyer pracował nad TOW czy był w 100% skupiony na Deadfire.
Na szczęście multiplaforma. Być może ma to związek z tym że gra była w produkcji na długo przed przejęciem Obsydianu przez Microsoft. Nie wiem co z kolejnymi grami po TOW.
Właśnie z tego co słyszałem to The Outer Worlds mimo, że wygląda na twór zbliżony do New Vegas, to jest bardziej zbliżony do tego co robiła w przeszłości Troika. Nie jest w pełni otwartym światem i ma kilka lokacji, które są małe, ale "gęste" w zawartość. Z tego co zrozumiałem to ma być temu bliżej temu do Deus Exów czy Vampire the Masquarade: Bloodlines. W każdym bądź razie wypatruję większej ilości szczegółów, bo brzmi całkiem obiecująco.Drimlajner pisze: ↑18 gru 2018, 21:30 Rozumiem to w trochę inny, pokrętny sposób. New Vegas 2 nie jako Fallout New Vegas 2 z konfliktem atomowym AD 2077, Vault-Tek, pancerzem wspomaganym w tle, ale New Vegas 2 jako kolejny pierwszoosobowy RPG zrobiony przez Obsydian. W tym znaczeniu widzę w TOW właśnie ten New Vegas 2. Pozostaje pytanie o to co konkretnie spodobało się graczom w Fallout New Vegas aż tak, że wyczekują kontynuacji (znów: nie fabularnej, ale mechanicznej, rozrywkowej, pod postacią elementów rozgrywki zawartych w grze) i czego można się po TOW spodziewać.
Josh Sawyer właśnie nie pracuje nad tym projektem. Zajmował się wcześniej Pillarsami II, a teraz ponoć przymierza się do kolejnego projektu, który może, lecz nie musi być RPGiem z otwartym światem inspirowanym Skyrimem tylko w świecie Pillarsów. The Outer Worlds to gra Tima Caina i Leonarda Boyarskiego, ojców pierwszego Fallouta i twórców m.in. Arcanum czy wspomnianego wcześniej Bloodlines. Więc tak czy siak, będzie z tego ciekawa gra.Josh Sawyer, człowiek który odpowiada za PoE i Deadfire, i pracował również przy New Vegas, jest jednym z ważniejszych programistów w Obsydianie. Tak, to tylko jeden człowiek ale pewna filozofia czy koncepcja tworzenia gier powinna pozostać pomimo odejścia większości zespołu tworzącego daną grę. To uniwersalne know-how jak robić gry, ten rdzeń procesu developerskiego. Pytanie czy Josh Sawyer pracował nad TOW czy był w 100% skupiony na Deadfire.
Tutaj jest ciekawa sprawa, bo prawa do marki ma Obsidian. Jednak ze względu na to, że mieli już podpisane umowy z Take-Two, który jest wydawcą, to pozostawili go jako tytuł multiplatformowy. Gdyby powstały jednak kontynuacje, to prawa do nich znajdują się w posiadaniu Microsoftu.Na szczęście multiplaforma. Być może ma to związek z tym że gra była w produkcji na długo przed przejęciem Obsydianu przez Microsoft. Nie wiem co z kolejnymi grami po TOW.
Bez komentarza. Mignęła mi dziś zajawka i owszem, miałem skojarzenia z Valiant Hearts, z historią, ale nie, Powstanie Warszawskie to nie temat na taką opowieść, toteż szybko przyszła refleksja iż mity nad fakty mości panowie. Ok, bo wyszło pretensjonalnie. Nie mówię: nie rozrywce opartej na historii, tylko tonowałbym wszystkie te głosy mówiące o rzekomej autentyczności produkcji które w przyszłości się pojawią.
Miałem na myśli koncepcję gry: FPP z wyborami, otwartymi questami, rozwojem postaci. Tak jak napisałem:
Drimlajner pisze: ↑18 gru 2018, 21:30 (znów: nie fabularnej, ale mechanicznej, rozrywkowej, pod postacią elementów rozgrywki zawartych w grze)
Bardzo dobra wiadomość. Przerażają mnie gry oceniane na 100-150 godzin rozgrywki, wolę właśnie gry krótsze w które można spokojnie zagrać i ukończyć w tym samym czasie tak ze 2-3 razy (spróbować inaczej rozwiązać questy, inaczej poprowadzić rozwój głównej postaci). Nie mam już tyle wolnego czasu co kiedyś, po prostu.
W Vampire the Masquarade nie grałem, ale miałem przyjemność zagrać w dwie pozostałe gry tego studia czyli Arcanum i Temple of EE. Arcanum moim zdaniem ma jeden z ciekawszych systemów reputacji / wyborów moralnych w grach RPG jakie kiedykolwiek się pojawiły. Dla tych którzy nie grali: w Arcanum nie spotykamy się z wyborami dobro kontra zło, albo praworządność kontra chaos, swoją postać kreujemy poprzez wspieranie jednej z dwóch dyscyplin aspirującej do zawładnięcia światem: magii albo technologii.
Nie są to zbyt przyjemne słowa do czytania, ale cóż, taka jest specyfika rynku i rady na to nie ma.
Właśnie miałem podobne odczucie jak zobaczyłem zwiastun. Powstanie Warszawskie nie wydaje się być dobrym tematem na grę. Nie pomaga też fakt, że pierwsze konkrety na temat Warsaw koncentrują się głównie na walce. Ale kto wie, może okaże się równie pozytywnym zaskoczeniem jak Valiant Hearts, do którego też podchodziłem jak pies do jeża, a jednak przypadła mi do gustu i zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko. Jednak pierwsze zapowiedzi nie nastrajają optymistycznie.Drimlajner pisze: ↑01 mar 2019, 2:41 Bez komentarza. Mignęła mi dziś zajawka i owszem, miałem skojarzenia z Valiant Hearts, z historią, ale nie, Powstanie Warszawskie to nie temat na taką opowieść, toteż szybko przyszła refleksja iż mity nad fakty mości panowie. Ok, bo wyszło pretensjonalnie. Nie mówię: nie rozrywce opartej na historii, tylko tonowałbym wszystkie te głosy mówiące o rzekomej autentyczności produkcji które w przyszłości się pojawią.
A to akurat dobrze trafiłeś. Z tego co widziałem to The Outer Worlds będzie właśnie tym co opisałeś. Wspominałem tylko o tym dlatego, że wiele osób, szczególnie na zagranicznych forach porównuje to do New Vegas i mam wrażenie, że ostatecznie mogą być zaskoczeni faktem że nie jest w otwartym świecie.Miałem na myśli koncepcję gry: FPP z wyborami, otwartymi questami, rozwojem postaci. Tak jak napisałem: (znów: nie fabularnej, ale mechanicznej, rozrywkowej, pod postacią elementów rozgrywki zawartych w grze)
Prawda, mam dokładnie ten sam problem. W zeszłym roku tak naszło mnie na to żeby przejść Assassin's Creed: Origins. Przez brak czasu mieliłem to przez 3,5 miesiąca :P Gry, które fabularnie zajmują do 40-50h jeszcze ujdą (choć i tak zaczynają stanowić problem), ale te powyżej 100h to już zbyt duża inwestycja czasowa, na którą nie mogę sobie pozwolić.Bardzo dobra wiadomość. Przerażają mnie gry oceniane na 100-150 godzin rozgrywki, wolę właśnie gry krótsze w które można spokojnie zagrać i ukończyć w tym samym czasie tak ze 2-3 razy (spróbować inaczej rozwiązać questy, inaczej poprowadzić rozwój głównej postaci). Nie mam już tyle wolnego czasu co kiedyś, po prostu.
Nie miałem okazji spróbować Arcanum, ale słyszałem o niej wiele dobrego. Temple of EE było świetne - swego czasu kupiłem ją na GOGu, więc prędzej czy później do niej wrócę. Mam zarówno przyjemne wspomnienia związane z grą, jak i kampanią RPG, w którą zagrywaliśmy się razem z kolegami z podwórka za młodszych lat.W Vampire the Masquarade nie grałem, ale miałem przyjemność zagrać w dwie pozostałe gry tego studia czyli Arcanum i Temple of EE. Arcanum moim zdaniem ma jeden z ciekawszych systemów reputacji / wyborów moralnych w grach RPG jakie kiedykolwiek się pojawiły. Dla tych którzy nie grali: w Arcanum nie spotykamy się z wyborami dobro kontra zło, albo praworządność kontra chaos, swoją postać kreujemy poprzez wspieranie jednej z dwóch dyscyplin aspirującej do zawładnięcia światem: magii albo technologii.
Ostatnio gdzieś czytałem, że Boyarsky i Cain zostali specjalnie ściągnięci zachęceni możliwością stworzenia zupełnie nowej marki, która rozgrywałaby się w realiach sci-fi. To było jedynie punktem wyjścia. Obsidian ma tu pewien problem bo od czasu New Vegas nie robili tego typu gry. A wiele się zmieniło. Do tego jak już w wspomniałem wcześniej, większość oryginalnej ekipy pracującej przy New Vegas nie jest już w Obsidianie. Więc czas pokaże jak im to wyjdzie. Premiera ma być jeszcze w tym roku.Poczekam z werdyktem aż zobaczę credits'y.
Nie mam na myśli żadnej konkretnej posady wśród grupy najważniejszych osób z punktu widzenia procesu deweloperskiego ale coś pomocniczego, może nawet na etapie tworzenia wstępnego konceptu gry. Doświadczenie przy tworzeniu New Vegas, wiedzę: co poszło dobrze, co poszło źle, uważam za cenną i wartą wykorzystania przy The Outer Worlds, a jeszcze w świetle tego co poniżej jest napisane, nabycie doświadczenia przy TOW uważam za cenne do wykorzystania przy potencjalnym FPP PoE3 (masło maślane).
Od tamtego posta minęło trochę czasu, więc może rozwinę tą myśl. Większość rozbija się może nie tyle co o wymagania rynku, a gry jakie te studia chciały zrobić. Gdzieś czytałem, że Microsoft nabywa te mniejsze studia nie po to aby wymuszać na nich robienie tych samych marek i gier AAA dla masowego gracza, a w celu zróżnicowania swojej oferty w Gamepassie, tej ich usłudze inspirowanej Netflixem. I wiele z tych studiów, które są kupowane podkreślają, że zachowują pełną autonomię i mogą same decydować jakimi projektami się zajmą. Brzmi świetnie, ale to pewnie dopiero zweryfikuje czas.Nie są to zbyt przyjemne słowa do czytania, ale cóż, taka jest specyfika rynku i rady na to nie ma.
Mam na myśli pewną tendencję, że przy nasyceniu rynku danym produktem np. grami RPG w rzucie izometrycznym, a tych w kilku ostatnich latach ukazało się mnóstwo, zdecydowanie zbyt wiele żebym miał je okazje wszystkie ograć (czeka mnie min. Tyranny, Serpent in the Staglands, Icewind Dale EE), należy odejść od wymienionej specyfiki na rzecz np. rzutu FPP albowiem konsument oczekuje czegoś nowego.