Survival
Survival
Survival, czyli sztuka przetrwania w terenie.
Znam tylko teorię i choć bardzo mnie do survivalu ciągnie, to jeszcze nie miałem okazji wybrać się na swoją pierwszą wyprawę.
Więc zakładam ten temat przede wszystkim po to, żeby zapytać Was czy macie doświadczenia z survivalem? Możecie opisać swoje pierwsze wyprawy?
Znam tylko teorię i choć bardzo mnie do survivalu ciągnie, to jeszcze nie miałem okazji wybrać się na swoją pierwszą wyprawę.
Więc zakładam ten temat przede wszystkim po to, żeby zapytać Was czy macie doświadczenia z survivalem? Możecie opisać swoje pierwsze wyprawy?
szukam
Re: Survival
Ja również mam ciągoty w te strony,
Ostatnio zmieniony 10 lis 2009, 18:11 przez fistful, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Survival
Cóż, chyba interesujemy się różnymi odmianami survivalu. Ty piszesz o militarnym, wymagającym sprzętu. Ja z kolei właśnie chciałbym nauczyć się radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych: np. mając ze sobą tylko nóż i zapałki, przeżyć w lesie miesiąc. Sprzęt mało mnie interesuje.fistful pisze:Ja również mam ciągoty w te strony, militarne gadżety itp.
Dla mnie survival to przygotowywanie roślin i pędraków oraz spożywanie ich, filtrowanie wody za pomocą filtra skonstruowanego własnoręcznie z materiałów dostępnych w lesie, pieczenie chleba z mąki zrobionej z żołędzi, i tak dalej.
Że jak pierdzielnie bomba atomowa, a ja zostanę w lesie w samych gaciach to poradzę sobie.
Ale to tylko teoria, zobaczymy jak będzie w praktyce. Na pierwszą wyprawę jeszcze długo poczekam, ale niedługo będę stawiał swoje pierwsze kroki w jedzeniu najróżniejszych roślin jadalnych (trzcina, itp.). Na jedzenie robaków poczekam, aż przełamię własne opory psychiczne .
szukam
Re: Survival
...samo białkozarat pisze:Na jedzenie robaków poczekam, aż przełamię własne opory psychiczne .
Re: Survival
Zaczynam rozumieć... w survivalu nie chodzi o durne wpierniczanie korzonków i dżdżownic, ale o pokonywanie własnych ograniczeń. Nie jedz trzy dni. Po co? Żeby lepiej siebie poznać, zbadać swoją reakcję na taki brak jedzenia (nawet nie wiecie jakie szaleństwo człowieka potrafi dopaść wtedy). A potem zjedz znienawidzoną potrawę. Na przykład wątróbkę, flaczki lub inne paskudztwo. W ostateczności produkty swojego nosa. Po co? Żeby pokonać własne ograniczenie. To jest survival. Pozbywanie się ograniczeń to wychodzenie na wolność.
szukam
Re: Survival
Cooo? Co to?zarat pisze:nawet nie wiecie jakie szaleństwo człowieka potrafi dopaść wtedy
Co do survivalu to faktycznie prawdziwa walka z samym sobą i pokonywanie ograniczeń. Jest to pociągające, choć z drugiej strony i niebezpieczne, a głupio byłoby oddać żywota zatruwając się jagodami
dream is destiny
- Piorun23
- Intro-wyjadacz
- Posty: 369
- Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z ciemnego boru
Re: Survival
Niby jakie szaleństwo?
Kiedyś nie jadłem przez 10 dni - po to by udowodnić sobie że tak mogę. Pierwsze dwa dni są najgorsze, ale potem już jakoś to leci
Mamy całkiem dobre mechanizmy pozwalające na takie experymenty - lepsze nawet niż wiele innych ssaków, tyle że mało kto w dzisiejszych czasach potrafi z nich korzystać
Survival to nie "walka ze sobą" czy "pokonywanie ograniczeń"
To wyrobienie sobie odpowiedniego nastawienia i zdobycie pewnych umiejętności, po to by w razie potrzeby umieć sobie poradzić, a najlepiej po prostu umieć nie wpakować się w kłopoty
Oczywiście to również świetny sport, sposób spędzania czasu, możliwość sprawdzenia siebie - ale nie jest to główne założenia
Z resztą zapraszam do poczytania wynurzeń paru starych wyjadaczy w tej dziedzinie:
http://www.tactical.pl/forum/index.php
Kiedyś nie jadłem przez 10 dni - po to by udowodnić sobie że tak mogę. Pierwsze dwa dni są najgorsze, ale potem już jakoś to leci
Mamy całkiem dobre mechanizmy pozwalające na takie experymenty - lepsze nawet niż wiele innych ssaków, tyle że mało kto w dzisiejszych czasach potrafi z nich korzystać
Survival to nie "walka ze sobą" czy "pokonywanie ograniczeń"
To wyrobienie sobie odpowiedniego nastawienia i zdobycie pewnych umiejętności, po to by w razie potrzeby umieć sobie poradzić, a najlepiej po prostu umieć nie wpakować się w kłopoty
Oczywiście to również świetny sport, sposób spędzania czasu, możliwość sprawdzenia siebie - ale nie jest to główne założenia
Z resztą zapraszam do poczytania wynurzeń paru starych wyjadaczy w tej dziedzinie:
http://www.tactical.pl/forum/index.php
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Re: Survival
Luz, survival to nie "wyrobienie sobie odpowiedniego nastawienia i zdobycie pewnych umiejętności". Survival to survival.Piorun23 pisze:Survival to nie "walka ze sobą" czy "pokonywanie ograniczeń"
To wyrobienie sobie odpowiedniego nastawienia i zdobycie pewnych umiejętności, po to by w razie potrzeby umieć sobie poradzić, a najlepiej po prostu umieć nie wpakować się w kłopoty
szukam
- Piorun23
- Intro-wyjadacz
- Posty: 369
- Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z ciemnego boru
Re: Survival
Survival to survival, a masło maślane?
Podaj w takim razie swoją definicję
Podaj w takim razie swoją definicję
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Re: Survival
Niektórych rzeczy nie da się zdefiniować słowami. Dlatego survival to survival, a miłość to miłość.
szukam
- Piorun23
- Intro-wyjadacz
- Posty: 369
- Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z ciemnego boru
Re: Survival
Według mnie wszystko się do określić, tylko trzeba się postarać
Moją definicje "survivalu" już podałem
a "miłość" to reakcja psycho-fizjologiczna wywołująca u ludzi szczególny rodzaj głupoty
Moją definicje "survivalu" już podałem
a "miłość" to reakcja psycho-fizjologiczna wywołująca u ludzi szczególny rodzaj głupoty
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
- Piorun23
- Intro-wyjadacz
- Posty: 369
- Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z ciemnego boru
Re: Survival
Widzę że poziom merytoryczny i trzymanie się tematu w tej dyskusji sięga forum Onetu
Myślałem że ktoś tu chciał rozmawiać o "sztuce przetrwania" a nie o filozofii na poziomie gimnazjum
Myślałem że ktoś tu chciał rozmawiać o "sztuce przetrwania" a nie o filozofii na poziomie gimnazjum
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Re: Survival
Jeżdżę na survivale od 3 lat (w małych grupach, bo szesnastolatki rodzice raczej samej nie puszczą do lasu) i chyba najczęstszą definicją, jaką słyszałam było to, żeby "jak najwygodniej się urządzić przy praktycznie żadnym sprzęcie".
Oczywiście dotyczy to tego konkretnego typu survu, bo uczestniczyłam w takich, na których było się w miarę przygotowanym (tyle że to w ramach obozu przetrwania- budzą cię w nocy, 5 minut na spakowanie rzeczy z króciutkiej listy, 3 dni niszczenia psychiki co słabszych, w tym 2 dni bez wody i bardzo dużo wymagających ogromnego wysiłku fizycznego zadań oraz "nagród" za ich nieprawidłowe wykonanie), czyli w sumie bardziej hardkorowo, ale większość rzeczy mamy narzuconych.
A tak w ogóle to witam wszystkich, bo co prawda forum znam długo, niemniej jednak miałam pewne opory, by zacząć się na nim udzielać
Oczywiście dotyczy to tego konkretnego typu survu, bo uczestniczyłam w takich, na których było się w miarę przygotowanym (tyle że to w ramach obozu przetrwania- budzą cię w nocy, 5 minut na spakowanie rzeczy z króciutkiej listy, 3 dni niszczenia psychiki co słabszych, w tym 2 dni bez wody i bardzo dużo wymagających ogromnego wysiłku fizycznego zadań oraz "nagród" za ich nieprawidłowe wykonanie), czyli w sumie bardziej hardkorowo, ale większość rzeczy mamy narzuconych.
A tak w ogóle to witam wszystkich, bo co prawda forum znam długo, niemniej jednak miałam pewne opory, by zacząć się na nim udzielać
- Piorun23
- Intro-wyjadacz
- Posty: 369
- Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z ciemnego boru
Re: Survival
Gdy czytam o "dniach bez wody", "niszczeniu psychiki" i "nagrodach" to mnie szlag trafia :evil:
Choć w zasadzie co kto lubi - jeśli ktoś chce się bawić w "Most na rzece Kwai" czy bazę Guantanamo, to jego sprawa
Mnie od takich klimatów odrzuca - za to ciągnie do "survivalu" metodami naszych Szlachetnych Przodków
Choć w zasadzie co kto lubi - jeśli ktoś chce się bawić w "Most na rzece Kwai" czy bazę Guantanamo, to jego sprawa
Mnie od takich klimatów odrzuca - za to ciągnie do "survivalu" metodami naszych Szlachetnych Przodków
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien