[Badanie] Po co ludziom dzieci?
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 366
- Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
- Płeć: mężczyzna
-
- Intronek
- Posty: 54
- Rejestracja: 12 sty 2017, 16:08
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w3
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Bo posiadanie dzieci jest przyjemne .. a z filozoficznego powodu - ich posiadanie jest sposobem na nieśmiertelność i nadanie sensu życiu
- Kolor Tęczy
- Intronek
- Posty: 25
- Rejestracja: 29 lis 2016, 13:13
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Myślę, że jak już każdy będzie miał swoje, to nie będzie zadawał takich pytań - odpowiedź będzie jednoznaczna 

I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi rozumami, a ja z moją miłością niech sobie będę głupi.
- Nocnik
- Pobudzony intro
- Posty: 153
- Rejestracja: 15 kwie 2017, 19:14
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Podhale
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Być może to zależy jakie potrzeby ktoś chce sobie zaspokoić "nowym człowiekiem".
Kobiety: instynkt macierzyński albo potrzeba by ktoś je kochał bezinteresownie.
Faceci: uznanie społeczne, przedłużanie genów albo idea by zostawić coś po sobie.
Kobiety: instynkt macierzyński albo potrzeba by ktoś je kochał bezinteresownie.
Faceci: uznanie społeczne, przedłużanie genów albo idea by zostawić coś po sobie.
„Ciekawym paradoksem jest to, że kiedy akceptuję się takim, jakim jestem, wtedy mogę się zmieniać” Carl Rogers
Overthinking Kills Your Happiness.
Overthinking Kills Your Happiness.
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Nie każdy.

Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Wiem, ale każdy chce aby trwało jak najdłużej. Każdy, mam na myśli moja rodzine. Na razie w mojej rodzinie zadne nazwisko nie przepadło. Myślę że moje będzie pierwsze
-
- Introrodek
- Posty: 22
- Rejestracja: 07 maja 2024, 1:03
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 666
- MBTI: Mtbi
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Bo facet lubi się spuścić w pochwie nasieniem, ale okazuje się że zalał kobietę, ona zadowolona i potem niestety jest dziecko, ktorego nie chcą, ale boją się usunąć, bo są ckliwi że ich Bóg ukarze czy sumienie. Nikt dzieci nie chce, większość to wpadka,
Źle skonstruowana natura
Przyjemność niby daje seks, a nieprzyjemność dziecko, ciąża
Więc jest to badziew nad badziewia, i zawszs chodzi o spermę w pochwie, i wkładanie prącia tam wiele razy aż dojdzie do wytrysku i orgazmu, nuda
Źle skonstruowana natura
Przyjemność niby daje seks, a nieprzyjemność dziecko, ciąża
Więc jest to badziew nad badziewia, i zawszs chodzi o spermę w pochwie, i wkładanie prącia tam wiele razy aż dojdzie do wytrysku i orgazmu, nuda
- Kermit
- Introwertyk
- Posty: 77
- Rejestracja: 06 wrz 2020, 18:26
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Widzę naiwne podejście we wszystkich postach, że jest to świadoma decyzja.
Stawiam tezę, że to nie jest świadoma decyzja u większości ludzi.
W większości to:
- wpadka, a społecznie nie jest przyjęte pozbywanie się ciąży
- presja społeczna i ugięcie się pod jej naporem to też nie jest świadoma decyzja
- psychologia tłumu - wszyscy mają, ślub i dzieci to raczej normalne
- instynkty - jak kobieta się zakochuje, to sama pojawia się wizja takiej małej istotki podobnej do tatusia, kobiety mają większą ochotę na współżycie w dni płodne (to nie przypadek przecież); mężczyźnie nie są lepsi - instynktownie chroni kobietę w ciąży, niechętnie się zabezpiecza, nawet ryzykując złapanie czegoś
Do dzieci się dorasta, to przychodzi z wiekiem, więc niejako jest wpisane w psychikę człowieka, czyli podświadomie, nie świadomie. Więc nikt nie odpowie na pytanie po co się ma dzieci. A jak podaje jakieś powody, to są one dość irracjonalne np:
- bo chciałam mieć coś swojego (kupisz sobie samochód też będzie twój)
- żeby miał kto mi podać szklankę wody na starość (nie ma na to gwarancji)
- bo dzieci są fajne (psy też są fajne)
Miałam takiego kolegę zagorzały singiel. Dzieci nie chciał. Poznał dziewczynę i wpadli. Wzięli ślub. Jak się dziecko urodziło łaził za mną i pytał czemu ja nie chcę mieć dzieci, przecież nie są takie drogie w utrzymaniu. Więc go zapytałam, dlaczego on chciał mieć dziecko. Nie umiał odpowiedzieć.
Czy ktoś z Was też ma takie doświadczenia. Że człowiek który wpadł, nagle każe się tłumaczyć innym, że nie podjęli świadomej decyzji o posiadaniu dzieci?
Podsumowując mój post. Dzieci są skutkiem instynktów własnych lub norm społecznych. A chce się je mieć dopiero jak się je ma.
Stawiam tezę, że to nie jest świadoma decyzja u większości ludzi.
W większości to:
- wpadka, a społecznie nie jest przyjęte pozbywanie się ciąży
- presja społeczna i ugięcie się pod jej naporem to też nie jest świadoma decyzja
- psychologia tłumu - wszyscy mają, ślub i dzieci to raczej normalne
- instynkty - jak kobieta się zakochuje, to sama pojawia się wizja takiej małej istotki podobnej do tatusia, kobiety mają większą ochotę na współżycie w dni płodne (to nie przypadek przecież); mężczyźnie nie są lepsi - instynktownie chroni kobietę w ciąży, niechętnie się zabezpiecza, nawet ryzykując złapanie czegoś
Do dzieci się dorasta, to przychodzi z wiekiem, więc niejako jest wpisane w psychikę człowieka, czyli podświadomie, nie świadomie. Więc nikt nie odpowie na pytanie po co się ma dzieci. A jak podaje jakieś powody, to są one dość irracjonalne np:
- bo chciałam mieć coś swojego (kupisz sobie samochód też będzie twój)
- żeby miał kto mi podać szklankę wody na starość (nie ma na to gwarancji)
- bo dzieci są fajne (psy też są fajne)
Miałam takiego kolegę zagorzały singiel. Dzieci nie chciał. Poznał dziewczynę i wpadli. Wzięli ślub. Jak się dziecko urodziło łaził za mną i pytał czemu ja nie chcę mieć dzieci, przecież nie są takie drogie w utrzymaniu. Więc go zapytałam, dlaczego on chciał mieć dziecko. Nie umiał odpowiedzieć.
Czy ktoś z Was też ma takie doświadczenia. Że człowiek który wpadł, nagle każe się tłumaczyć innym, że nie podjęli świadomej decyzji o posiadaniu dzieci?
Podsumowując mój post. Dzieci są skutkiem instynktów własnych lub norm społecznych. A chce się je mieć dopiero jak się je ma.
- Rafael
- Krypto-Extra
- Posty: 833
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Ja nie mam takich doświadczeń.

Bardzo lubię dzieci i chętnie się z nimi bawię.



Raczej zawsze ich towarzystwo wybiorę, gdy jest taka możliwość.

Własnych nigdy nie chciałem i nikt nie pytał dlaczego.
Jestem czytelny ludzie nie muszą zadawać zbędnych pytań.
Moja osoba jest odpowiedzią samą w sobie.

Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Analogiczny wywód można przeprowadzić dla pytania "po co ludziom wchodzić w związki".Kermit pisze: ↑14 cze 2024, 22:05 Widzę naiwne podejście we wszystkich postach, że jest to świadoma decyzja.
Stawiam tezę, że to nie jest świadoma decyzja u większości ludzi.
W większości to:
- wpadka, a społecznie nie jest przyjęte pozbywanie się ciąży
- presja społeczna i ugięcie się pod jej naporem to też nie jest świadoma decyzja
- psychologia tłumu - wszyscy mają, ślub i dzieci to raczej normalne
- instynkty - jak kobieta się zakochuje, to sama pojawia się wizja takiej małej istotki podobnej do tatusia, kobiety mają większą ochotę na współżycie w dni płodne (to nie przypadek przecież); mężczyźnie nie są lepsi - instynktownie chroni kobietę w ciąży, niechętnie się zabezpiecza, nawet ryzykując złapanie czegoś
Do dzieci się dorasta, to przychodzi z wiekiem, więc niejako jest wpisane w psychikę człowieka, czyli podświadomie, nie świadomie. Więc nikt nie odpowie na pytanie po co się ma dzieci. A jak podaje jakieś powody, to są one dość irracjonalne np:
- bo chciałam mieć coś swojego (kupisz sobie samochód też będzie twój)
- żeby miał kto mi podać szklankę wody na starość (nie ma na to gwarancji)
- bo dzieci są fajne (psy też są fajne)
Miałam takiego kolegę zagorzały singiel. Dzieci nie chciał. Poznał dziewczynę i wpadli. Wzięli ślub. Jak się dziecko urodziło łaził za mną i pytał czemu ja nie chcę mieć dzieci, przecież nie są takie drogie w utrzymaniu. Więc go zapytałam, dlaczego on chciał mieć dziecko. Nie umiał odpowiedzieć.
Czy ktoś z Was też ma takie doświadczenia. Że człowiek który wpadł, nagle każe się tłumaczyć innym, że nie podjęli świadomej decyzji o posiadaniu dzieci?
Podsumowując mój post. Dzieci są skutkiem instynktów własnych lub norm społecznych. A chce się je mieć dopiero jak się je ma.
Tak samo, instynkty, presja społeczna, bo bycie w związku jest fajne (bycie singlem też jest fajne).
Nie trzeba mieć jakiegoś uniwersalnego, niepodważalnego, "świadomego" (czyli nie związanego z biologicznym 'bagażem' napędzającym psychikę, nawet jeśli ów bagaż determinuje właściwie wszystko co robimy) uzasadnienia do bycia w związku czy posiadania dzieci. I nikt nie musi się z takich decyzji tłumaczyć, ani nie powinien przekonywać nikogo innego, że to wybór uniwersalnie słuszny (lub niesłuszny, ble i fuj).
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
A tam presja. Ja odkąd byłam pełnoletnia, nawet wcześniej,chciałam mieć dzieci. Jestem za bystra na wpadki. Normy społeczne mam w głębokim poważaniu. Także, jak zawsze. Każdy wyraża swoją opinię, w zależności od przekonań i tego co zaobserwował w życiu.
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Rozważania na temat niskiej dzietności:
https://oko.press/jak-myslenie-ekonomic ... demografie
https://oko.press/jak-myslenie-ekonomic ... demografie
Becker tłumaczył też, że wraz z bogaceniem się społeczeństwa kobiety wcale nie będą miały więcej dzieci, co było dominującym przekazem w latach 70. Stworzył koncepcję „dziecka wyższej jakości”. Nie chodzi tutaj o eugenikę, ale o fakt, że wraz z bogaceniem się społeczeństwa więcej pieniędzy jest przeznaczane na pojedyncze dziecko i jego rozwój, np. na edukację, lekcje gry na pianinie, czy obozy sportowe. Oznacza to, że kobiety nie rezygnują z dzieci, ale mają ich mniej.
Becker znów dobrze przewidział, co wydarzy się w kolejnych kilkudziesięciu latach. Z tej perspektywy możemy wrócić do przykładu mieszkań jako przyczyny nieposiadania dzieci. Rodzice nie chcą, żeby troje dzieci mieszkało w jednym pokoju, chcą im zapewnić jak najlepsze warunki i dlatego ograniczają się w większości wypadków do 1-2 dzieci.
Rosnące koszty wychowania dzieci są podkreślane przez Centrum im. Adama Smitha, które wyliczyło koszt wychowania dziecka w 2023 roku na 309 tys. zł. Te koszty w ostatnich 20 latach są dużo wyższe niż inflacja i potwierdzają przypuszczenia Beckera, że przeznaczamy więcej pieniędzy na mniejszą ilość dzieci.
(...)
Podejście do dzieci jest pochodną rosnących oczekiwań w stosunku od życia. Dzieci, tak jak nasza praca i nasze życie mają być perfekcyjne. Z perspektywy zinternalizowanego języka samorozwoju dzieci są kolejnym projektem. Najlepszym przykładem zmiany postrzegania relacji dziecko-rodzic jest ogromna literatura dotycząca wychowania dzieci. Wskazuje ona na rosnący strach przed popełnieniem błędu w byciu rodzicem. Posiadanie dzieci jest coraz częściej postrzegane jako ciężka praca, która wymaga ogromu czasu i odpowiedzialności.
Być może z tego powodu Polki deklarują chęć posiadania dwójki dzieci, ale widząc, ile pracy wymaga pierwsze dziecko, nie decydują się na kolejne. Są badania, które pokazują, że samo wychowywanie dzieci jest ciężką pracą, która nie przynosi szczęścia. Oczywiście, dzieci dają również spełnienie, natomiast koszt wychowania dziecka jest wielki i rodzice chcący jak najlepiej są często wyczerpani.