Tropiciel nieprawomyślności

[patha]

Dzikie kraje są często ostoją normalności poprzez brak szczelnej biurokracji i kontroli, dzięki czemu dobrzy ludzie mogą organizować się sami, zamiast żebrać o pomoc państwa.

Nie istnieje coś takiego jak szczelna biurokracja, adekwatna kontrola. Nie istnieje ani u Ruskich, ani u nas w UE.
A nawet super kalkulator biurokratyczny (AI w administracji państwowej) zaprojektujemy tak, aby miał dziury w oprogramowaniu.

Nie istnieje bez totalnej inwigilacji. Ale ma znaczenie, czy szczelność jest na poziomie 90% czy 2%.

Na Ukrainie są wyższe podatki, chociażby pośrednie od dóbr konsumpcyjnych.

Dwa procent od przychodu zamiast VAT + CIT ?

Do tego ściągalność podatków na niskim poziomie.

Każdy kraj zbankrutuje bo demokracja to ustrój stratny. Nie wytwarza nowych możliwości, jedynie konsumuje. Nie wiem w jaki sposób chcesz przekonać demokrację (społeczeństwo) do braku demokracji (co, poddaństwo ma wrócić)?

Bankructwo byłoby dobre, bo ludzie postępują racjonalnie dopiero gdy są do tego zmuszeni. Ale obawiam się, że w dzisiejszych czasach kraje nie mogą zbankrutować.
Kredyt, kredyt, kredyt.
Najpierw lud spłaca odsetki, a potem oddawaniem władzy w ręce kredytodawców. (polityką państwa demokratycznego dość łatwo manipulować za pomocą manewrowania warunkami kredytu - na kampanię i kiełbasę wyborczą.)

[Agon]

[patha]

W dużych miastach chyba pierwszy raz, porozwieszano masowo flagi nowego kultu Baala. Mroczne czasy nadchodzą.

[Agon]

[tonerek]

No i co, zielono-czerwoni kuglarze:

[Fyapowah]

Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości czy te wojenki między partiami to teatr dla gojów i wszyscy za kulisami i tak pracują dla Davos:
https://dorzeczy.pl/kraj/608268/konfere ... esetu.html

W dniach 27-29 czerwca br. w Politechnice Warszawskiej miała miejsce międzynarodowa konferencja naukowa pt. „Architecture and Infrastructure of Great Reset – Research Outcomes and Social Impact Conference” (Architektura i infrastruktura Wielkiego Resetu – efekty badawcze i odbiór społeczny).

Uroczystemu rozpoczęciu konferencji towarzyszyły wystąpienia reprezentantów gospodarzy – kierownika projektu prof. Jacka Janowskiego, dziekan Wydziału Administracji i Nauk Społecznych prof. Anny Zalcewicz – oraz zaproszonych przedstawicieli instytucji państwowych – Wicemarszałka Sejmu RP Krzysztofa Bosaka i Prezesa NIK Mariana Banasia.

[jubei]

A co piszą o tej konferencji media piszące z reguły "nie od rzeczy"?

[Fairytaled]

Zazwyczaj coś w stylu: "musimy zaciskać pasa", teraz pewnie można już mówić, że "wszystko to wina Pisu" albo "wojny na Ukrainie", ewentualnie zrzucić wszystko na Covid. A od tych, którzy promują fundusze europejskie można zawsze usłyszeć, że "promujemy innowacyjność", co się pewnie przekłada na budowę czwartej rewolucji przemysłowej.Dodadzą coś o zerowej emisyjności CO2, podczas gdy najbogatsi latają sobie prywatnymi samolotami, żeby żyło się lepiej (tylko komu?). W Niemczech nawet pożartują sobie z ekologii, wszystko jest tak ekologiczne, że łatwiej jest jeździć rowerem, niż koleją. A ostatnio słychać o kryzysie żywnościowym, o którym coś tam w innym temacie wcześniej wspominałem, gdy Bill Gates kupował sobie farmy w USA. A cóż tam jeszcze słychać w nowej Sodomie? Nadal wierzą sobie w to, że płeć biologiczna nie definiuje płci, co jest najwyraźniej przeprowadzanym na masową skalę eksperymentem na niewykształconych jeszcze ludzkich umysłach. Jest kolorowo? A jakże! Jak już pojawił się kult Baala, to można przypuszczać, iż skoro chrześcijanie wierzą, iż Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę, to sataniści muszą koniecznie spróbować odwrócić ten proces, żeby nie było, że nie próbowali ze wszystkich sił. Były również satanistyczne aborcje w Meksyku, promowane przez "Cosmopolitan", zapewne próbujące się załapać pod self-empowerment. Ach, chciałoby się czasami zamknąć Internet i już nigdy nie wracać.

[tonerek]

Ależ zaciskanie pasa jest dobre i zbawienne. Nie będą nam z naszych pieniędzy finansować niewiadomoco. Państwo ma być minimalne.
Dorzucę jeszcze że diabeł jest motorem zmian, a siedzenie i klepanie zdrowasiek dobre w stanie zejściowym.
Najbogatsi to forpoczta innowacyjności - tak było, jest i będzie. Chociaż jak deklarują bycie eko to niech będą eko. Ale jak nie, to nie.
Tysiąc lat trwał średniowieczny zastój - kiedy wszyscy byli zgodni w Europie że są 3 osoby boskie i inne podobne dla mnie dziwactwa.
Świat ma być tyglem różnych idei, światopoglądów i punktów widzenia rzeczywistości.
I niech diabeł/Baal w tyglu miesza.

[Fyapowah]

Państwo minimalne nie zabiera ponad połowy moich zarobków, nie zmusza do sortowania śmieci, szczepień, nie zakazuje jazdy starym samochodem, posiadania broni palnej ani klimatyzacji. NWO to nie jest państwo minimum.

[tonerek]

Odpowiem (w drodze wyjątku).

Nie jestem zwolennikiem zabierania mi X procent moich zarobków itd. Bo na co to idzie:
- na nierobów którym nie chce się pracować
- na niewydolną służbę zdrowia
- na ZUS, którego informatyzacja pochłonęła X kosztów, a moja prosta sprawa między dwoma działami utknęła. Na skrajnie nieintuicyjną stronę ZUSu
- na drugi czy trzeci kierunek studiów dla tych którym mało jednego za darmo albo poszli sobie postudiować dla beki, a potem odkryli że za coś trzeba w życiu zarabiać
- na X+ dla bombelków, zainicjowane przez PiS
- co ja mam z kasy którą oddaje państwu? Nawet na lekarza (oprócz rodzinnego) trzeba czekać horrendalnie długo
- na państwowe molochy i pisowską koncepcję państwa tzw. czempinoów (nawet mieli pomysł kiedyś na upaństwowienie Żabki)
- na kościół katolicki, rezydencje i pałace biskupów i innych hierarchów

I naprawdę mało mnie obchodzi lewackie gadanie komuchów o rzeczach dla mnie trzeciorzędnych/marginalnych.

Precz z komuną!

P.S. Zdaje sobie sprawę że nasze mocarstwo nie może zbytnio konkurować innowacyjnością ani światowymi markami. Konkurujemy siłą roboczą. Co by było gdyby w takim Krakowie zniknęły zagraniczne firmy? Bida z nędzą. Co zrobić żeby było inaczej? Nie mam pojęcia.

[Fairytaled]

Świat ma być tyglem różnych idei, światopoglądów i punktów widzenia rzeczywistości.

Ja się z tym zgadzam, ale popatrz co się dzieje na uniwersytetach w USA. Czy nie doszło do tego, że nie możesz tam krytykować czyichś poglądów (przeważnie progresywnych) tylko z tego powodu, że nie wolno urazić czyichś uczuć? Kto będzie apelował do ludzkich sumień, gdy znikną konserwatyści? Wyobraź sobie świat, w którym ludzie tolerują każde zachowanie i nie można podnieść larum, a tym, którzy krytykują są zamykane usta tylko dlatego, że nie masz prawa nikogo ani niczego krytykować. Nie dlatego, że taka krytyka jest bezzasadna. W dzisiejszym świecie z łatwością jestem sobie w stanie wyobrazić antyutopię, w której każda dewiacja jest uznawana za normę. Np. "utożsamianie się z wilkiem" jest póki co uznawane za zaburzenie osobowości, ale nie miną dwa pokolenia i będzie to widoczne na banerach aktywistów, walczących o to, by można było wyć w lesie.

[Fyapowah]

W państwie minimalnym ja decyduję kiedy zaciskam pasa. Polityka zaciskana pasa to nie państwo minimalne, nie polega na obniżaniu podatków. Zaciskanie pasa jest wtedy, kiedy dalej nam zabierają tyle samo pieniędzy, ale nie wydają tego na cpk, tylko na in vitro.

[tonerek]

Np. "utożsamianie się z wilkiem" jest póki co uznawane za zaburzenie osobowości, ale nie miną dwa pokolenia i będzie to widoczne na banerach aktywistów, walczących o to, by można było wyć w lesie.

Już teraz są tzw. ludzie-psy: https://www.wprost.pl/zycie/11403613/pr ... o-psy.html

Z mojego punktu widzenia to jest podobnie osobliwe jak objawienia dla różnych świętych kościoła katolickiego. Dlaczego traktować to poważnie? Jeżeli ktoś chce być psem niech będzie psem, jeżeli ktoś uważa że objawiła mu się jakaś osoba boska - niech w to wierzy.

Ekstrapolacja na przyszłość to raczej wielka niewiadoma, a nie przewidywanie z góry że za dwa pokolenia trzeba będzie przyznawać prawa takim osobom. Chociaż biorąc pod uwagę ilość ludzi wierzących w coś co dla mnie jest spekulatywne (ideę Boga) to można mieć obawy o rozwój wydarzeń. Ja jestem zwolennikiem poglądu że istnieje zdroworozsądkowa większość która nie dopuści do rozpanoszenia się szurii.

A konserwatyści niech sobie będą, nie mam nic przeciwko - byle nie w dawkach trujących, co się jak pisałem już zdarzało w dziejach - i zakończyło paręsetletnim zastojem. Uchowaj nas szatanie od tego scenariusza!

[Fairytaled]

Jak widzę tych ludzi-psy to sam nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy być przerażonym? Uważasz, że moja ekstrapolacja to niewiadoma, lecz zauważ, że wystarczyło jedno, dwa pokolenia podłączone do Internetu, a już zdążyły pojawić się psy, wilki, a nawet jednorożce. W sumie to głównie zasługa genderowych teorii, ale to tylko pokazuje, jak łatwo ludźmi manipulować. A ja uważam, że zdrowo-rozsądkowa większość może być w przyszłości mniejszością, szczególnie, gdy zabraknie jakiejkolwiek obiektywnej prawdy, do której ludzie mogliby się odwoływać. Napisałeś, że nie traktujesz tego poważnie i tym samym przyznałeś mi rację. Każdy, kto nie traktuje tego poważnie nie będzie miał powodu, żeby zwracać ludziom uwagę, aż do momentu, w którym idiokracja zabije zdrowy rozsądek, ponieważ idea zdrowego rozsądku przestanie mieć rację bytu.

A pozwolę sobie jeszcze wstawić wiersz:

Wilka widziałem, jak się uśmiechał.
Z obrazka patrzył, zęby swe szczerzył.
Kliknąłem, patrzę, z lekkim zdziwieniem.
Nie był to lupus, nawet nie owca.
Humanis lupus.
Żadna to wydra.
Dzisiaj jest wilkiem a jutro kobrą.
Może pawianem lub sójką modrą?

A był to człowiek bardzo odważny,
Udawał wilka, bo wilk jest ważny.
Tylko zapomniał zmienić ubranie,
Wilkiem na zawsze już pozostanie.

Będzie wył, skakał, wilcze ma szczęście,
Bo jeszcze wczoraj takich łapali,
Zanim się wszyscy wilkami stali.
A dziś już sami powariowali.