[Badanie] Po co ludziom dzieci?
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
A dlaczego chęć posiadania dzieci to dla niektórych na pewno nieświadoma decyzja, bo dyktowana biologią, no a co z tymi ludźmi, któryś świadomie dzieci mieć nie chcą? I nie mówię tu o ekonomicznych względach, tylko po prostu. Ja np. odkąd byłam mała to nawet gdy inne dziewczynki bawiły się takimi lalkami bobasami to jakoś ja nie umiałam się w to wczuć, i tak przez inne lata zawsze wiedziałam, że nie chcę mieć dzieci, nie mam takich uczuć pod tym względem, i dużo osób nie ma, tak też bywa
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
A jakie według was ma znaczenie posiadanie zwierząt? Chodzi mi głównie o koty i psy oczywiście.
Wyobraźmy sobie parkę, która idzie ulicą z dwoma lub więcej pupilkami. Czy oni nie chcą mieć dzieci - dlatego wybrali erzac w postaci takich dzieci-zwierzątek? Czy jednak bardzo ale to bardzo popularne dzisiaj posiadanie zwięrząt i traktowanie ich właściwie jako członka rodziny powoduje, że nie decydują się na ludzkie dzieci, które wymagają więcej czasu (koszty na razie zostawmy) a opuszczenie zwierzęcia nie wchodzi w grę?
Warto dodać, że psy i koty potencjalnie mogły wykształcić w ewolucji umiejętności w zakresie odczuwania wspólnych emocji z ludźmi. Polecam oglądnąć jakieś głupie filmiki z tymi zwierzętami, jak one potrafią w mimikę i inne zachowania interaktywne.
Absolutnie jest znaczny wzrost posiadania zwierząt domowych w miastach, gdzie wydaje mi się dzietność spada najbardziej.
Wyobraźmy sobie parkę, która idzie ulicą z dwoma lub więcej pupilkami. Czy oni nie chcą mieć dzieci - dlatego wybrali erzac w postaci takich dzieci-zwierzątek? Czy jednak bardzo ale to bardzo popularne dzisiaj posiadanie zwięrząt i traktowanie ich właściwie jako członka rodziny powoduje, że nie decydują się na ludzkie dzieci, które wymagają więcej czasu (koszty na razie zostawmy) a opuszczenie zwierzęcia nie wchodzi w grę?
Warto dodać, że psy i koty potencjalnie mogły wykształcić w ewolucji umiejętności w zakresie odczuwania wspólnych emocji z ludźmi. Polecam oglądnąć jakieś głupie filmiki z tymi zwierzętami, jak one potrafią w mimikę i inne zachowania interaktywne.
Absolutnie jest znaczny wzrost posiadania zwierząt domowych w miastach, gdzie wydaje mi się dzietność spada najbardziej.
"Life is so unnecessary"
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Może coś w tym być. Dodajmy do tego, że uważa się średnio, że psy są na poziomie rozwojowym takich dwuletnich dzieci. Znają pewne słowa, jakiś zakres ich mają, można się z nimi częściowo komunikować, czegoś je nauczyć, kto nie miał psa to nie wie jakie bywają to cwane bestie A ludziom w kontakcie z psami wydziela się oksytocyna.
Znalazłam ciekawy artykuł, są tu jakieś wzmianki o badaniach naukowych
https://natemat.pl/461068,dlaczego-wart ... o-korzysci
Znalazłam ciekawy artykuł, są tu jakieś wzmianki o badaniach naukowych
https://natemat.pl/461068,dlaczego-wart ... o-korzysci
-
- Rozkręcony intro
- Posty: 320
- Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
- Płeć: mężczyzna
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Długo można by się rozpisywać, ale poza typowymi argumentami jest jeszcze jeden - pomoc społeczeństwa. Łatwiej liczyć na pomoc rodziny, rodziców, znajomych (a przynajmniej tych, którzy sami mają dzieci lub je lubią). W sytuacji konfliktowej z partnerem/partnerką jest łatwiej - większa motywacja - o rozwiązywanie tych problemów, zamiast nieustannego ich powtarzania lub zakończenia relacji.
Anegdota, ale kuzynka dopóki nie zrobiła sobie dzieci, mogła liczyć tylko i wyłącznie na własną pracę korporacyjną i nikt się nią za bardzo nie interesował. Po zrobieniu dwójki dzieci, praktycznie od razu miała kupiony dom, auto i jeszcze opiekę nad tymi dziećmi ze strony różnych ciotek.
Gdybym w tym momencie zrobił sobie dziecko, jestem przekonany, że też dostałbym mieszkanie + auto, a tak, ciągły wynajem i te sprawy.
Może być to też dobrym argumentem w pracy, gdzie może być to poduszką przed natychmiastowym zwolnieniem etc. Chociaż tam niekoniecznie muszą na to aż tak patrzeć.
Także nie można zapomnieć o takich "benefitach"
Anegdota, ale kuzynka dopóki nie zrobiła sobie dzieci, mogła liczyć tylko i wyłącznie na własną pracę korporacyjną i nikt się nią za bardzo nie interesował. Po zrobieniu dwójki dzieci, praktycznie od razu miała kupiony dom, auto i jeszcze opiekę nad tymi dziećmi ze strony różnych ciotek.
Gdybym w tym momencie zrobił sobie dziecko, jestem przekonany, że też dostałbym mieszkanie + auto, a tak, ciągły wynajem i te sprawy.
Może być to też dobrym argumentem w pracy, gdzie może być to poduszką przed natychmiastowym zwolnieniem etc. Chociaż tam niekoniecznie muszą na to aż tak patrzeć.
Także nie można zapomnieć o takich "benefitach"
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 709
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
To właśnie ja jestem owocem i ofiarą takich pomysłów.Patrycjusz pisze: ↑25 lip 2024, 22:09 W sytuacji konfliktowej z partnerem/partnerką jest łatwiej - większa motywacja - o rozwiązywanie tych problemów, zamiast nieustannego ich powtarzania lub zakończenia relacji.
Jednak po moim pojawianiu się na świecie, było coraz gorzej i gorzej.
Niekoniecznie to się sprawdza.
To w PRLu szczególnie się opłacało, kiedy za każde kolejne dziecko po kilku latach przydzielali dodatkowy pokój.Gdybym w tym momencie zrobił sobie dziecko, jestem przekonany, że też dostałbym mieszkanie + auto, a tak, ciągły wynajem i te sprawy.
M3, M4, M5.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
-
- Wtajemniczony
- Posty: 9
- Rejestracja: 01 lip 2023, 19:45
- Płeć: mężczyzna
Re: [Badanie] Po co ludziom dzieci?
Mi się wydaje, że u podstawy jest proste myślenie, że jak masz dzieci, to będą one inwestycją na twoją starość. Jednakże, jeżeli dołożymy do tego świadomą warstwę psychologiczną, to powiedziałbym, że człowiek po prostu potrzebuje jakiegoś "obiektu", na który będzie mógł przełożyć swoją miłość, aby mieć coś, co będzie dawało mu sens życia, jak i budziło motywacje, że warto działać, coś robić. Wydaję mi się, że to pewnego rodzaju osobisty "egoizm" stoi u podstawy tego.