Też mi się to przytrafiło.
Odnawianie znajomości po latach.
-
- Introrodek
- Posty: 15
- Rejestracja: 07 maja 2024, 19:51
- Płeć: kobieta
Re: Odnawianie znajomości po latach.
Odkopię temat i napiszę ,że nie lubię. Ostatnio spotkała mnie taka sytuacja, z której początkowo się cieszyłam bo ktoś odezwał się do mnie po wielu latach.... Ktoś z kimś się przyzazniłam przez kilka lat,a później relacja bez wyraźnego powodu rozpadła się (studia, praca, w każdym razie nie było żadnego konfliktu).
Skoro odezwała się do mnie sama to pomyślałam,że nawet fajnie. Kontakt utrzymywała przez jakiś miesiąc. Później zaczęła pouczać i sprzedawać tzw. dobre rady. Wiec szkoda czasu i energii
Skoro odezwała się do mnie sama to pomyślałam,że nawet fajnie. Kontakt utrzymywała przez jakiś miesiąc. Później zaczęła pouczać i sprzedawać tzw. dobre rady. Wiec szkoda czasu i energii
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 709
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odnawianie znajomości po latach.
Z tymi odnowieniami to na ogół nie wychodzi, szczególnie z takimi, gdzie od ostatniego spotkania minęło kilkanaście lat. Ludzie się zmieniają i nie pasują już do siebie.katamara-n pisze: ↑12 maja 2024, 9:24 Skoro odezwała się do mnie sama to pomyślałam,że nawet fajnie. Kontakt utrzymywała przez jakiś miesiąc. Później zaczęła pouczać i sprzedawać tzw. dobre rady. Wiec szkoda czasu i energii
Kiedyś był taki portal społecznościowy "nasza klasa". Jego ideą było właśnie odnawianie relacji z rówieśnikami z tej samej klasy.
Kiedyś z ciekawości zajrzałem. Z podstawówki nie było nawet wątku.
Natomiast z liceum był, ale tylko 3 osoby się wpisały i co ciekawe takie, najbardziej wyobcowane, które z nikim z klasy się nie zadawały. Może z wyjątkiem mnie, bo ja znałem wszystkich, ale słabo.
Prawdopodobnie i w dorosłym życiu cierpiały na niedobór towarzystwa i szukały znajomych.
Po kilku latach świetności portal upadł, widocznie nie było wystarczająco chętnych lub jakieś inne problemy. Tak, czy siak nic nowego na jego miejsce nie powstało w tej formule. Zatem statystycznie to się nie sprawdza.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
-
- Wtajemniczony
- Posty: 9
- Rejestracja: 01 lip 2023, 19:45
- Płeć: mężczyzna
Re: Odnawianie znajomości po latach.
Hmmm, w sumie jak tak sobie pomyślę, to faktycznie nie przypominam sobie, aby po latach udało mi się w jakiś sensowny sposób odnowić starszą znajomość. Choć kto wie, może to po prostu dlatego, że jakoś szczególnie się nie staram. Oczywiście, fajnie jest mieć z kimś kontakt, ale jak życie pokazuje jedni ludzie przychodzą, a drudzy odchodzą. I nie wydaje mi się, żeby było to coś na co trzeba być złym, albo myśleć że to inni ludzie są dziwni. Tak po prostu jest i tyle.
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 wrz 2024, 9:13
- Płeć: kobieta
Re: Odnawianie znajomości po latach.
Ja akurat myślę nad odnowieniem znajomości z czasów szkolno-studenckich. Tylko, że w fazie realizacji zamysłu pojawia się duża blokada - jaki to ma tak naprawdę sens? To, że ja o kimś czasem myślę i zastanawiam się, co u niego słychać, nie oznacza, że ta osoba również ma lub chce mnie mieć w pamięci. Tym bardziej, że ja wszystkie te znajomości poucinałam, bo takim jestem typem człowieka, że w pewnym momencie zarzucam wszystkie kontakty i pozostaję w swej samotności. A potem przychodzi moment, kiedy myślę, czy jest sens powracać jeszcze do tego? Mam też opory przed umawianiem się na spotkania - na ogół mi się nie chce - najbardziej lubię pisemną formę kontaktu, ale z tym też coraz słabiej mi idzie, bo nie odpisuję systematycznie na wiadomości. Jakoś tak wyszło, że coraz bardziej okopuję się w spędzaniu czasu sama lub tylko z partnerem. I nie mam żadnych innych bliskich osób.
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 709
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odnawianie znajomości po latach.
Otóż to.stayalive5 pisze: ↑25 wrz 2024, 9:23 nie oznacza, że ta osoba również ma lub chce mnie mieć w pamięci.
Większość moich znajomych z dawnych lat to śmiali ekstrawertycy, nie mający najmniejszych problemów z nawiązywaniem nowych, czy odnawianiem starych kontaktów, zatem gdyby chcieli to mogliby wysłać na mój adres tradycyjny, anonimowy, papierowy list.
Można w nim podać założony specjalnie do tego celu adres email do kontaktu zwrotnego oraz kilka specyficznych szczegółów ze wspólnego życia pozwalających mi na pewną identyfikacje kto jest nadawcą. Tak na wszelki wypadek, gdybym się przeprowadził i list trafił w niepowołane ręce.
Ja mieszkam przez całe życie w tym samym miejscu, a kiedyś byłem bardzo gościnny zatem w ciągu całego mojego życia liczbę osób, która mnie odwiedziła należałoby podawać w setkach.
Na pewno bym odpisał, choć raczej bym się nie spotkał, bo też preferuję kontakt pisemny.
Jesteśmy zupełnie inni niż kiedyś i takie kontakty nie mają sensu, a o tym co u dawnych towarzyszy zabaw słychać mogę dowiedzieć się z profili na mediach społecznościowych (wielu z nich jest artystami i innymi osobami publicznymi), od innych znajomych lub ich rodziców.
Ja mam specyficzną sytuację, że mieszkam niezmiennie na tym samym osiedlu z wieloma mamami moich rówieśników i z nimi miewam sporadyczny kontakt, gdy się spotkamy przypadkowo.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 wrz 2024, 9:13
- Płeć: kobieta
Re: Odnawianie znajomości po latach.
No właśnie, po tylu latach co tak naprawdę może nas z tymi osobami łączyć? Poza jakimiś pewnie mocno zniekształconymi już wspomnieniami.
Czy dałoby się poznać kogoś tak na nowo? Tego nie wiem.
Ja mam takie uczucie, jakbym stała się powietrzem, duchem. Częściowo na własne życzenie, bo wtedy, w przeszłości, nie dążyłam do posiadania z kimkolwiek kontaktu.
Teraz mi się odmieniło trochę, tylko nie chciałabym się też wygłupić pisząc do kogoś tak z dupy po latach.
Czy dałoby się poznać kogoś tak na nowo? Tego nie wiem.
Ja mam takie uczucie, jakbym stała się powietrzem, duchem. Częściowo na własne życzenie, bo wtedy, w przeszłości, nie dążyłam do posiadania z kimkolwiek kontaktu.
Teraz mi się odmieniło trochę, tylko nie chciałabym się też wygłupić pisząc do kogoś tak z dupy po latach.
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 709
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odnawianie znajomości po latach.
@stayalive5
Ja też nie podtrzymywałem dawnych znajomości, bo bardzo się zmieniłem .
Wiedziałem, że już z dawną ferajną mi nie po drodze.
Miałem super klasę w podstawówce, ale ona była fajna na tamte czasy, później już nie.
U mnie na pewno sentyment, który może wystarczyłby na jedno spotkanie lub dwa, a dalej rzecz by się sama wypaliła z braku napędu. Niedawno spotkałem przypadkowo dawnego kolegę, pogadaliśmy 45 minut i wystarczy na następne 10 lat. Może gdyby to była koleżanka to byłbym bardziej chętny.No właśnie, po tylu latach co tak naprawdę może nas z tymi osobami łączyć? Poza jakimiś pewnie mocno zniekształconymi już wspomnieniami.
Na nowo to można się poznać z kimkolwiek nie trzeba szukać starych znajomych.Czy dałoby się poznać kogoś tak na nowo? Tego nie wiem.
Moim zdaniem to każdemu będzie miło , że o nim pamiętasz, a jeśli nie zmieniłaś się jakoś radykalnie to wskrzeszenie z martwych może się udać.Teraz mi się odmieniło trochę, tylko nie chciałabym się też wygłupić pisząc do kogoś tak z dupy po latach.
Ja też nie podtrzymywałem dawnych znajomości, bo bardzo się zmieniłem .
Wiedziałem, że już z dawną ferajną mi nie po drodze.
Miałem super klasę w podstawówce, ale ona była fajna na tamte czasy, później już nie.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.