Pisz prawdę

[Rafael]

Raczej małe szanse, żebyśmy się poznali po tylu latach. Duża część z nich już na pewno nie żyje.
Ale gdyby... powiedziałbym dzień dobry.

Czy masz kontakt ze swoimi byłymi partnerkami?
A jeśli tak to jaki?

[Asperger]

Nie znajduję słów jak potwornie mnie rozczarowałeś. Nie starczy drzew na papier, którego potrzebowałbym aby spisać wszystkie przekleństwa jakie chciałem i chcę powiedzieć podróbkom nauczycieli, których miałem przekleństwo mieć do czynienia. I które bym powiedział po tym jak nie mogli mnie już zniszczyć bardziej. Ty tymczasem powiedziałbyś ''dzień dobry''

Brak kontaktu. Ludzie z takimi chorobami mają problem z utrzymaniem kontaktu. Podtrzymuje go tylko wspólny przymus pojawia się w konkretnym miejscu. Gdy jedno z nas nie ma tego przymusu już...

Czy szkolny psycholog to dobry adwokat dla dziecka?

[Rafael]

Zależy od psychologa jedni się przekładają do pracy inni nie.

Czy korzystasz z jakiegoś komunikatora?
A jeśli tak to z jakiego.

[Fire]

Tak, WhatsApp -tylko z mężuniem, Messanger synuś i koleżanki.

Wierzysz w pomoc psychologa w przypadku realnego problemu medycznego, którego nie da się rozwiązać?

[intbrun]

Nie, nie wierzę. I tak się składa, że mam blisko siebie przypadek podpadający pod pytanie. Psycholog skręcił temat w kierunku, w którym jest mu łatwiej prowadzić terapię wg modełka, a nie do specyficznego problemu. W zasadzie w podobny sposób odpowiem na krócej postawione pytanie "czy wierzysz w pomoc psychologa" ;-) Ale liczę się z tym, że nie trafiłem na dobrego psychologa. Najwyraźniej mam pecha, bo nie trafiam również na dobrych mechaników, majstrów czy urzędników, czy... pracowników. Zdecydowanie jest ze mną coś nie tak. Przydała by się pomoc psychologa... a nie czekaj... ;-)

Czy masz lęk wysokości, a jeśli tak, to czy przeszkadza Ci w codziennym życiu?

[Asperger]

Żadnego, jeśli mam pod nogami twardą i stabilną podłogę. Jednocześnie potworny, gdy mam do czynienia z rozklekotaną drabiną.

Jak wychowałabyś/wychowałbyś swoje dzieciątko, gdyby było identyczne jak Ty w dzieciństwie?

[Fire]

Dokładnie tak jak wychowuję swojego syna. Wspieram go zawsze, pomagam budować poczucie własnej wartości i ważności dla rodziny ,świata.Jednocześnie pokazuję możliwości, nie robię nic za niego i do niczego nie zmuszam.Sama tego nienawidzę. Opowiadam i wyjaśniam zasady.Informuję o konsekwencjach. Podkreślam piękno życia, natury i to, jak można z niego czerpać. Motywuję i nie ograniczam. No i jeszcze w tym wszystkim, co ważne-kładę nacisk na dobroć serca i dobre intencje. Dla mnie to podstawa. Co oczywiście nie znaczy, że zdrowy egoizm nie jest potrzebny. Jest niezbędny.


Jak radzisz sobie z poczuciem niespełnionego marzenia? Potrafisz się poddać? Czy wręcz przeciwnie?

[intbrun]

To nie poddanie się, tylko pogodzenie z faktem, że marzenie nie będzie spełnione. Godząc się z tym, przestaję traktować to jak marzenie. Dalej może mi się podobać i pomyślę sobie 'fajnie by było', ale przestaję tego "pożądać" - jeśli to można tak ująć. Nie przeszkadza to realizować innych marzeń, które mają większe szanse, czy też wymyślać nowych. Przy czym warto chyba dodać, że do powyższego dochodziłem z czasem, i kiedyś dłużej trwało, zanim odpuszczałem, a i 'zgaga' potrafiła trzymać dłużej niż obecnie. Nie bez znaczenia jest pewnie fakt, że sporą ilość większych i mniejszych marzeń udało się zrealizować, zaspokoić, osiągnąć (pewnie jest tutaj wiele określeń, w zależności od okazji). Odpuszczając więc , nie mam powodu traktować siebie jak nieudacznika, któremu znowu nie wyszło. Ot, nie można mieć wszystkiego. A raczej - nie trzeba mieć wszystkiego A jak się nie udaje, to nie ma sensu się nad tym dłużej zatrzymywać i spalać się czymś niezbyt osiągalnym.

Czy zareagujesz widząc jak ktoś krzywdzi innego, nawet jeśli z dużym prawdopodobieństwem może to spowodować problemy bieżące czy późniejsze?

[Asperger]

Znieczulica jest najnormalniejszym zjawiskiem w kosmosie. A ci co nad tym lamentują lub toczą pianę, zaklinają rzeczywistość. Jednym słowem: Spadam. Gdybym miał 100 procent pewności, że po wbiciu noża w plecy sprawcy nie beknę... Niestety, zabijesz ekskrement, a odpowiadasz jakby to była 5 letnia blondyneczka z niebieskimi oczami. Normalni ludzie widzą martwego bandytę, organy ścigania widzą martwą 5 letnią blondyneczkę z niebieskimi oczami. W takich chwilach, powątpiewam w istnienie Boga...

Czy Trump zniszczy świat, jak to zapowiadają jego wrogowie? Mimo, że nie wykorzystał okazji poprzednio?

[Percy]

Nie, to zwyczajnie glupie, i tego typu brednie tylko pomagały mu wygrać.

Czy obchodzi cię los Ukrainy?

[Miszka]

Tak, mam tam kilku znajomych, lubię ichniejsze góry i ogólnie lubiłem spędzać tam urlopy. A więc jest mi to bliskie miejsce (bardziej chodzi mi o rejon świata a nie instytucję państwa). A inna sprawa, że to jak zakończy się obecna wojna będzie miało wpływ na Polskę.

Skoro wchodzi geopolityka i prognozowanie, to może pociągnę temat.
Z jakim nastawieniem patrzysz w średnioterminową przyszłość, przyjmijmy czas do 2050 roku?

[Rafael]

Katastroficznym.

Czy uwzględniasz uczucia innych osób przy podejmowaniu decyzji?

[intbrun]

Tak. Co nie znaczy, że ma to decydujący wpływ na ostateczną decyzję. To już mocno zależy od konkretnej sytuacji. Nie wszystkie decyzje są łatwe, zarówno dla odbiorcy, jak i dla podejmującego.

Czy masz taki długoterminowy cel, który wymaga długiego przygotowania i poświęceń, żeby go osiągnąć. I masz realny plan, żeby go osiągnąć?
Taki swój MtEverest z całymi przygotowaniami do jego zdobycia? Jeśłi tak - na jakim jesteś etapie?

[Percy]

Nie mam górnolotnych ambicji, pod które bym układał codzienną rutynę. Kiedyś miałem plan typowo "męski", czyli zbudować dom, spłodzić syna i posadzić drzewo, ale dom do mieszkania w pojedynkę to przesada, dzieci to kwestia czynników ode mnie niezależnych, no i nie mam też pasji do ogrodnictwa.

Czy wg ciebie Polska jest krajem zamożnym?

[intbrun]

Całkiem całkiem. Żyjemy w kraju, w którym raczej marnuje się jedzenie, niż go brakuje. Relatywnie dużo ludzi posiada własne lokum, jeśli nie kupione, to "po babci". Kto naprawdę chce to znajdzie pracę, a kto ma możliwości i trochę oleju w szkole jest w stanie się dobrze wykształcić. Jak na kraj zaległościami po rozbiorach i po komunie, radzimy sobie chyba najlepiej z byłych demoludów. I mimo usilnych starań udało się nie spie..ć zbyt wiele, chociaż ciężkie sprawdziany dopiero nadchodzą.
Natomiast cały czas jesteśmy biedni mentalnie - i nie bardzo doceniamy lub umiemy poprawnie oszacować to co mamy, lub jesteśmy wstanie mieć. Więc mogło by być zauważalnie lepiej, gdyby skierować fatygę w odpowiednim kierunku.
Zamożność trzeba mierzyć relatywnie - do warunków, zasobów, społeczeństwa. Jest naprawdę nieźle. I da się jeszcze polepszyć.

Czy zdarzyło Ci się kupić coś na podstawie pozytywnych opinii, a później być zawiedzionym i czuć się wprowadzonym w błąd? A może opinie były prawdziwe, tylko nie uwzględniały naszych specyficznych wymagań?