Hej, jestem Marek, mam 34 lata i mieszkam w Rumi. Nie wiem sam czy szukam przyjaciółki/przyjaciela, do tej pory każdy, kogo za przyjaciela uważałem, albo się ode mnie odsunął, albo okazywał się wysysającym energię toksykiem. Do niedawna myślałem, że mam jedną ostatnią przyjaciółkę w osobie mojej partnerki, ale okazało się, że trochę zabrakło szczerości i otwartości, kiedy nagle pół roku temu zakomunikowała mi, że chce mieszkać osobno. Nie wiem czy dam radę otworzyć się na nową osobę, na przyjaźń z nią. Z drugiej strony sam mogę nie być najlepszym materiałem na przyjaciela, już dawno z "gadacza" zmieniłem się w słuchacza, i zdaję sobie sprawę, że wiele osób taka postawa może drażnić. Niemniej coś, ktoś, może jakiś (nie)wymyślony wewnętrzny przyjaciel, kazał mi to napisać.
Jestem typem domatora, wolę czytać książki i pisać, niż rozmawiać przez telefon (to jedna z trzech najbardziej przeze mnie znienawidzonych rzeczy), ale czuję, że czas będzie ruszyć tyłek i wyjść z domu. Nawet jeśli spacer będzie samotny.
Ale w razie czego, można do mnie napisać, nie obrażę się

Trzy cnoty ludzkie: szczerość, życzliwość, uprzejmość.