KierowcaInrzynier pisze: ↑02 lut 2025, 22:18Niniejszy wątek porusza treści ekstremistyczne
Tak nie bardzo
KierowcaInrzynier pisze: ↑02 lut 2025, 22:18Od bardzo długiego czasu narasta we mnie rosnąca niechęć do przedstawicieli płci przeciwnej, z powodu złego/obojętnego traktowania, brak empatii, ignorowanie na portalach randkowych, dawniej (jak jeszcze chodziłem do szkoły) infantylne traktowanie.
Martwi mnie narastający wstręt i uprzedzenie, na bazie wyżej podanych doświadczeń, jednak prawdopodobnie nie mogę z tym nic zrobić.
Mamy pierwszy dobry znak, czyli założenie tematu (domyślam się też, że działasz gdzieś indziej), nazwanie swoich błędów poznawczych. Drugi dobry znak to zwrócenie uwagi na to, że powodem są doświadczenia, czyli że jest to nabyte. Te dwie rzeczy to pierwsza prosta do wyjścia z tych problemów. Nie rozumiem ich (tylko częściowo), ale znam ludzi, którzy mieli podobne. Pewien znajomy popełniał ciągle ten sam błąd - izolował się od kobiet, do tej pory jest 30-letnim incelem, chociaż w jego przypadku można by pokusić się o to, że tak naprawdę jest volcelem (voluntary celibate). Tak, naprawdę jest coś takiego! Niesamowite. Dzieje się tak wtedy, kiedy wymagania faceta co do kobiet są tak wysokie, zawyżone, że w ogóle nie odpowiadają temu, jaki ten facet jest w rzeczywistości i na co może liczyć. Potem następuje moment przejścia od volcela do incela, dlatego że przez brak doświadczeń radzi sobie coraz gorzej z kobietami i wypada z gry. Przez cały czas oczywiście myli swoje problemy, nie wiedząc już, czy jest incelem, czy volcelem, podczas gdy dla każdego z zewnątrz jest już tylko i wyłącznie tym pierwszym.
KierowcaInrzynier pisze: ↑02 lut 2025, 22:18Czego próbowałem
1. terapii indywidualnej i grupowej
2. hehe hobby
3. portali randkowych
4. próby nawiązania kontaktów jeszcze na studiach
1. Tak, ale to taka sfera poza tymi kontaktami, nie zastąpi ich samych w sobie.
2. Nie "hehe". Przez hobby można mieć multum kontaktu z kobietami, zwłaszcza wtedy, kiedy jest stereotypowe dla tej płci. Nagle możesz znaleźć się w grupie samych kobiet (lub większości), które będą z chęcią rozmawiały z Tobą o tym hobby, uczyły Cię i siebie od Ciebie. Co prawda zawsze będzie obecny czynnik "tu mamy samca", ale lepsze to niż nic.
3. W Twojej sytuacji zostaje Tinder z opcją ONS i FWB (banalna sprawa), te chętne na związki nawet na człowieka z takimi problemami nie spojrzą.
4. Próba dobra, ale one się kończą po studiach. Były fajne, ale dziękujemy.
KierowcaInrzynier pisze: ↑02 lut 2025, 22:18Nie jestem zwolennikiem blackpilla, ale mimowolnie moje doświadczenia nasuwają go, jako jedyne możliwe wytłumaczenie.
Redpill jest całkiem niezły, w obie strony płciowo. Black, jak sama nazwa wskazuje, jest zbyt pesymistyczny i uniemożliwia funkcjonowanie.
KierowcaInrzynier pisze: ↑02 lut 2025, 22:18Czy mogę odzyskać jakąkolwiek wiarę w to, że płeć żeńska to też ludzie.
Nie baw się w Korwina. Ludzie są różni, odmienni pod każdym możliwym względem, a co dopiero mówić o płci, która warunkuje wiele, od dzieciństwa i wychowania, a często też przez edukację aż po życie zawodowe.
Poza tym, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak często to właśnie kobiety patrzą na facetów jak na zwierzęta. Co musiałbyś odczarować, to że kobieta mniej potrzebuje seksu, albo że nie traktuje tego przedmiotowo. Abra-kadabra. Dodatkowo, niekoniecznie samiec musi przynosić do gniazda dużo pożywienia, ale nie może być bezrobotny, wtedy dla kobiet zwyczajnie nie istnieje. Alakazam.