Tradycja
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Tradycja
Problemów z powiązaniami religijnymi nie mam problemów, bo moja rodzina jest na szczęście niewierząca.
Przeanalizowałam sobie i Święta mi się niemiło kojarzyły ze względu na brak powolnego wprowadzania się w odpowiedni nastrój i kiepską organizację przygotowań - wszystko w ostatniej chwili, zamieszanie, pośpiech, irytacja, warczenie na siebie; w takiej sytuacji atmosfera świąteczna szła się bujać i szybko nadchodziło zmęczenie. Bo na przykład skąd pomysł, żeby kupować i ubierać choinkę w Wigilię, kiedy tyle jest do roboty, zamiast przynieść do domu i udekorować drzewko tydzień wcześniej? Tak więc mam zamiar wprowadzić pewne zmiany i się zacząć cieszyć Świętami, co zresztą wpisuje się w moje odzyskane radosne podejście do życia. ^^
W tym roku jedziemy do rodziny, więc przygotowania, oprócz wykonywania prezentów, mnie ominęły. Za to będzie o wiele więcej ludzi, niż jestem przyzwyczajona (zwykle 3-5, w tym roku chyba 10), więc zobaczymy, jak to będzie.
Wesołych Świąt. :wink:
Przeanalizowałam sobie i Święta mi się niemiło kojarzyły ze względu na brak powolnego wprowadzania się w odpowiedni nastrój i kiepską organizację przygotowań - wszystko w ostatniej chwili, zamieszanie, pośpiech, irytacja, warczenie na siebie; w takiej sytuacji atmosfera świąteczna szła się bujać i szybko nadchodziło zmęczenie. Bo na przykład skąd pomysł, żeby kupować i ubierać choinkę w Wigilię, kiedy tyle jest do roboty, zamiast przynieść do domu i udekorować drzewko tydzień wcześniej? Tak więc mam zamiar wprowadzić pewne zmiany i się zacząć cieszyć Świętami, co zresztą wpisuje się w moje odzyskane radosne podejście do życia. ^^
W tym roku jedziemy do rodziny, więc przygotowania, oprócz wykonywania prezentów, mnie ominęły. Za to będzie o wiele więcej ludzi, niż jestem przyzwyczajona (zwykle 3-5, w tym roku chyba 10), więc zobaczymy, jak to będzie.
Wesołych Świąt. :wink:
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 4
- Rejestracja: 30 gru 2010, 21:04
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Tradycja
Tradycja nie jest z nas tylko z przeszłości.
Ja jestem sobą, a nie moimi przodkami.
Szacunek raczej nie oznacza powtarzania idiotycznych czynności co rok.
Ja jestem sobą, a nie moimi przodkami.
Szacunek raczej nie oznacza powtarzania idiotycznych czynności co rok.
<spojler>
koniec
koniec
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Tradycja
Dwa słowa: presja społeczna.Bob the Psychonaut pisze:Tradycja nie jest z nas tylko z przeszłości.
Ja jestem sobą, a nie moimi przodkami.
Szacunek raczej nie oznacza powtarzania idiotycznych czynności co rok.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Tradycja
O dobry boże ateistów, taki temat, a ja go przegapiłam. Wstyd i sromota.
Tylko, że mam zdanie podobne jak większość, ehhh znowu [trochę mnie zaczyna już denerwować to Wasze podobieństwo do mnie, w normalnych warunkach powiedziałabym: "A sio mi stąd!" :wink: ]
No więc mój stosunek do tradycji [jakiejkolwiek narzuconej z góry] określa słowo nihilizm.
Uznaję tylko te "szopki", które są albo niezbędne do funkcjonowania najbliższych mi ludzi [przy czym latami badam z czym muszą żyć a bez czego mogą się obyć], albo te które wg mnie mają największą duchową/wspomnieniową wartość.
I tyle higsowej filozofii życiowej w tej kwestii.
Dodam, jeszcze tylko, że wszelkiej maści zjazdy rodzinne odpadają. Zawsze wybywam/wykręcam się, po za jednym małym... ale o tym cicho sza :wink:.
Tylko, że mam zdanie podobne jak większość, ehhh znowu [trochę mnie zaczyna już denerwować to Wasze podobieństwo do mnie, w normalnych warunkach powiedziałabym: "A sio mi stąd!" :wink: ]
No więc mój stosunek do tradycji [jakiejkolwiek narzuconej z góry] określa słowo nihilizm.
Uznaję tylko te "szopki", które są albo niezbędne do funkcjonowania najbliższych mi ludzi [przy czym latami badam z czym muszą żyć a bez czego mogą się obyć], albo te które wg mnie mają największą duchową/wspomnieniową wartość.
I tyle higsowej filozofii życiowej w tej kwestii.
Dodam, jeszcze tylko, że wszelkiej maści zjazdy rodzinne odpadają. Zawsze wybywam/wykręcam się, po za jednym małym... ale o tym cicho sza :wink:.
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Tradycja
Bo będziesz straszna i opowiesz nam dowcip? :-Phigsa pisze:[trochę mnie zaczyna już denerwować to Wasze podobieństwo do mnie, w normalnych warunkach powiedziałabym: "A sio mi stąd!" :wink: ]
I dlatego muszę się wstydliwie przyznać, że uwielbiam robić zdjęcia choinek i wszelakiej maści świątecznych dekoracji. Kicz is da bast!higsa pisze:Uznaję tylko te "szopki", które są albo niezbędne do funkcjonowania najbliższych mi ludzi [przy czym latami badam z czym muszą żyć a bez czego mogą się obyć], albo te które wg mnie mają największą duchową/wspomnieniową wartość.
Zresztą wszelkie "tradycje" widzę głównie jako wymówkę do zrobienia sobie wolnego. Długi weekend od czasu do czasu to miła rzecz.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Tradycja
Gdyby nie to, że w jakimś innym poście napisałam, że jestem miła i grzeczna, to by Padre pożałował tego sarkaźmiku.Padre pisze:Bo będziesz straszna i opowiesz nam dowcip? :-P
A i dowcipy można opowiadać tak, że piętami słuchaczom wychodzą. :lol:
E tam, u nas nie musi być tradycji, żeby było wolne, wystarczy jakieś święto kościelne i już ksiądz wymodli na rządzie.Padre pisze:Zresztą wszelkie "tradycje" widzę głównie jako wymówkę do zrobienia sobie wolnego. Długi weekend od czasu do czasu to miła rzecz.
Ale tradycja długiego weekendu, przyznaję, jedna z najprzyjemniejszych, pod warunkiem, że nie muszę spędzać go w tradycyjny sposób. :wink:
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Tradycja
Widać, że nie spędzasz tych okazji w sposób tradycyjny. Jak jest jakieś tradycyjne święto, to tradycyjnym sposobem spędzenia go jest zaharowanie się przy pucowaniu mieszkania, gotowania potraw, latanie, żeby załatwić inne niezbędne elementy, spotkać różnych członków rodziny etc. Jak przychodzi do odpoczynku, to czas się już kończy (albo i skończył). Tradycyjny odpoczynek jest strasznie męczący.Padre pisze:Zresztą wszelkie "tradycje" widzę głównie jako wymówkę do zrobienia sobie wolnego.
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Tradycja
Inno, odkąd pamiętam wszystkie święta w domu były właśnie takie. Mama miotająca się pomiędzy kuchnią i spiżarnią, jak również miotającą klątwy "bozawszetakbyło" (level 5 Mind spell, +100 to saving throw against reason, +5 Endurance) oraz "coludziepowiedzą" (level 8 Mind spell, +200 Stamina, +10 Speed, +5 to all stats for the spell duration, drains all Stamina and 50% HP when spell effect wears off). Po prostu przez lata udało mi się wypracować spory dystans do całego tego cyrku.Inno pisze:Widać, że nie spędzasz tych okazji w sposób tradycyjny. Jak jest jakieś tradycyjne święto, to tradycyjnym sposobem spędzenia go jest zaharowanie się przy pucowaniu mieszkania, gotowania potraw, latanie, żeby załatwić inne niezbędne elementy, spotkać różnych członków rodziny etc. Jak przychodzi do odpoczynku, to czas się już kończy (albo i skończył). Tradycyjny odpoczynek jest strasznie męczący.
Chociaż może to mieć coś wspólnego z faktem, że w domu rodzinnym jestem już bardziej na prawach gościa... przynajmniej przez kilka pierwszych dni, potem im przechodzi :-P
Rozumiem jednak, że Ty jesteś postrzegana jako część tej maszynerii i masz raczej niewiele do powiedzenia, jak ja przed emigracją z domu. Cóż, you'll get over it, young Padawan
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Tradycja
Wiesz, nie do końca. Rodzice sporo przystopowali - w końcu mądrość przychodzi z wiekiem :lol: , a myślę, że też trochę pod moim wpływem. Mama doszła do tego, że ceni sobie spokój, i jak chce odpoczywać, to chce odpoczywać, a nie zapierdzielać i się stresować. To bardzo pomaga plus pani, która przychodzi do domu posprzątać. No i rodzice wiedzą już, czego można się po mnie spodziewać, lub raczej, czego nie można. Ja też się zrobiłam bardziej wyluzowana i skłonna do kooperacji, więc jest lepiej z każdej strony. Jedyny problem to taki, że za jakiś czas dojdzie do powtórki z rozrywki z teściami. A z nimi tak łatwo pewnie nie będzie jak z rodzicami.Padre pisze:Rozumiem jednak, że Ty jesteś postrzegana jako część tej maszynerii i masz raczej niewiele do powiedzenia, jak ja przed emigracją z domu. Cóż, you'll get over it, young Padawan
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Tradycja
Hm, moja dobija sześćdziesiątki i jeszcze nie doszła do tego wniosku. Wiesz może ile to jeszcze może potrwać? Z drugiej strony presja otoczenia w małej podkarpackiej wsi jest ogromna. Jakże to, by na świątecznym stole było "tylko" cztery rodzaje placków? Hańba, ruja, poróbstwo, Sodomora i Głodomora... Ja już dawno przestałem walić głową w ten mur, bratu też już się odechciewa. I tak długo wytrzymał, on tam musi mieszkaćInno pisze:Rodzice sporo przystopowali - w końcu mądrość przychodzi z wiekiem :lol: , a myślę, że też trochę pod moim wpływem. Mama doszła do tego, że ceni sobie spokój, i jak chce odpoczywać, to chce odpoczywać, a nie zapierdzielać i się stresować.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Re: Tradycja
To z jednej strony, ale z drugiej...jest w tym odrobina uroku. Święta bez "placków"? Ee, jakoś głupio.Padre pisze:Hańba, ruja, poróbstwo, Sodomora i Głodomora...
(A może to dlatego, że pochodzę z tychże okolic; widac mam w genach tradycyjne zramolenie:) Tak czy inaczej, mnie się podoba)
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Tradycja
W Warszawie jakby mniejsza. Zresztą u nas presja nie odgrywa(ła) roli. Rodzice nie są religijni i nie spędzamy świąt w dużym gronie rodzinnym. Odkąd umarła jedna babcia kilka lat temu, na Wielkanoc byliśmy parę razy na nartach, a na Gwiazdkę było już kilka kombinacji łącznie z wyjazdem do pensjonatu w góry, kiedy mama stwierdziła, że nie chce jej się w tym roku zamęczać.Padre pisze:Z drugiej strony presja otoczenia w małej podkarpackiej wsi jest ogromna.
Dla mnie, jak coś jest przymusem, to traci urok. Fajnie by było móc "żonglować" dowolnie elementami tradycji łącznie z nieobchodzeniem czasami w ogóle różnych świąt (a właściwie Gwiazdki), jakby ich nigdy nie było. Po takim razie pewnie miałabym ochotę nawet upichcić jakąś tradycyjną potrawę i kupić choinkę.Ausencia pisze:To z jednej strony, ale z drugiej...jest w tym odrobina uroku. Święta bez "placków"? Ee, jakoś głupio.
(A może to dlatego, że pochodzę z tychże okolic; widac mam w genach tradycyjne zramolenie:) Tak czy inaczej, mnie się podoba)
PS. O co chodzi z tymi plackami na Wigilię?
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Tradycja
Z tym, że niekoniecznie cztery rodzaje i ze trzy ciastek, które potem sobie schną radośnie i dojada się te resztki przez trzy tygodnie. Masz rację, jest w tym część uroku, ale równie dobrze byłoby, powiedzmy, z 2:1 zamiast 4:3. Szczególnie, że najczęściej jestem jedynym "gościem".Ausencia pisze:To z jednej strony, ale z drugiej...jest w tym odrobina uroku. Święta bez "placków"? Ee, jakoś głupio.
Że być muszom i już! ;-)Inno pisze:PS. O co chodzi z tymi plackami na Wigilię?
Ortonaziści proszeni są o grzeczne odstosunkowanie się, ort zamierzony
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Tradycja
Nie liczy się, czego Ty chcesz, liczą się placki.Padre pisze:Z tym, że niekoniecznie cztery rodzaje i ze trzy ciastek, które potem sobie schną radośnie i dojada się te resztki przez trzy tygodnie. Masz rację, jest w tym część uroku, ale równie dobrze byłoby, powiedzmy, z 2:1 zamiast 4:3. Szczególnie, że najczęściej jestem jedynym "gościem".
Ale placki w sensie ciasta czy placki jako danie obiadowe, jak np. placki ziemniaczane? Czuję się zaintrygowana.Padre pisze:Że być muszom i już! ;-)Inno pisze:PS. O co chodzi z tymi plackami na Wigilię?
- Padre
- IntroManiak
- Posty: 627
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
- Kontakt:
Re: Tradycja
Tja, bo przecież imydża trza utrzymać przed sąsiadamiInno pisze:Nie liczy się, czego Ty chcesz, liczą się placki.
Grrr, nisko przelatujące regionalizmy! Oczywiście chodzi mi o znaczenie "ciasta". Dopiero przez kontrast człowiek zdaje sobie sprawę jak głęboko to w nim siedzi.Inno pisze: Ale placki w sensie ciasta czy placki jako danie obiadowe, jak np. placki ziemniaczane? Czuję się zaintrygowana.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.