SardonicAlly pisze:Mojego prawdziwie złośliwego "ja" mają okazję doświadczyć ci, którzy czegoś ode mnie potrzebują przed południem, istoty ludzkie z gatunku panicznie głupich + moja rodzina, której nie oszczędzam, bo i tak już przywykła.
A nie spotkałaś kiedyś kogoś, komu by się te złośliwości podobały? Ja mam paru takich kumpli, z którymi czerpiemy wręcz przyjemność z wzajemnego dosrywania sobie i traktujemy to jako pewien sport. Umiemy docenić, a nawet podziwiać za udany pojazd i spieprzenie komuś dnia
A poza offtopem: mój nick wziął się z serii gier Final Fantasy. Co jakiś czas pojawiał się w kolejnych odsłonach, a to jako nazwa statku powietrznego, a to jako nazwisko bohatera. Jest to już chyba mój czwarty internetowy alias. Jak sobie przypominam wcześniejsze, to mentalny facepalm gwarantowany. Ah ta młodość. W realu oczywiście wołają na mnie inaczej.
Ja mam paru takich kumpli, z którymi czerpiemy wręcz przyjemność z wzajemnego dosrywania sobie i traktujemy to jako pewien sport. Umiemy docenić, a nawet podziwiać za udany pojazd i spieprzenie komuś dnia
eh, królestwo za takich kumpli... Ja nie wiem, czy sama jestem gruboskórna, czy otaczają mnie sami wrażliwcy, fakt faktem, że jak se nie mityguję, musze potem znosić fochy.
No, bo czy np. czy powiedzenie "your enthusiasm is exhilarating" znudzonym tonem, w odpowiedzi na 10minutowy radosny monolog o sportowych wyczynach jest powodem do kilkugodzinnej obrazy?
W odpowiedzi usłyszałam, że cechuje mnie empatia i życzliwość autystycznego dziecka
"The power of accurate observation is called cynicism by those who have not got it." Rest assured I've got it in abundance ;P
5w4, prone to procrastination
ISTP Craftsman I=89% S=79% T=89% P=58%
No, bo czy np. czy powiedzenie "your enthusiasm is exhilarating" znudzonym tonem, w odpowiedzi na 10minutowy radosny monolog o sportowych wyczynach jest powodem do kilkugodzinnej obrazy?
No mogło zaboleć. I to mocno, jeżeli temat rozmowy był pasją twojego kolegi. Ja bym się do tego nie posunął Nawet jeżeli w środku bym ziewał i błagał "zamknij się już", to nie okazałbym zniechęcenia. Albo jeżeli już, to po takim zagraniu szybko trzeba coś zarzucić na rozładowanie ewentualnej konsternacji, że niby to żart (niektórzy są wyjątkowo oporni w łapaniu sarkazmów). Inna sprawa, jeżeli oboje z przykładowym kumplem dobrze się znamy i wiemy czego się po sobie spodziewać. Wtedy takie zagrywki to normalka (on opowiada np. o swojej kobiecie z dużym zaangażowaniem... przerywam mu, że niby nie dosłyszałem i pytam -"ale kogo?". On: "no mojej kobiecie...". Na co ja: "Ale kogo to kur*a obchodzi". On: "Ty ch*ju". I rozmawiamy dalej ) Z tym że rozmówca musi być odpowiednio wyselekcjonowany. Takie zagrywki na pierwszym lepszym znajomym z otoczenia kończą się nieciekawie. Wtedy hamulec i gramy miłego chłopca
Mój nick wziął się z zamiłowania do folkloru, słowiańskiego w szczególności. Jednak największy wpływ na mój wybór miał jeden z moich ulubionych utworów zespołu Żywiołak...
Saad po arabsku znaczy Nadzieja, a po angielsku brzmi jak Smutny.
Jeśli ktoś tutaj szuka dobrego CV... lub pasjonują go teksty o tematyce rekrutacji, to być może powinien odwiedzić https://cvki.pl/ - wzory CV do pobrania
Ijon Tichy – fikcyjna postać literacka, bohater kilkunastu opowiadań i powieści Stanisława Lema (cykl Dzienniki gwiazdowe, Kongres futurologiczny, Wizja lokalna, Pokój na Ziemi)
'Nikt nie może być mi bliższy ode mnie, a ja, ja jestem sobie czasem taki daleki...' S.Lem
Mój nick? Powstał na szybko, wyłącznie dla tego miejsca. Nie odwołuje się raczej do niczego, nigdzie nie występuje.
Prawdopodobnie więcej nigdzie go nie użyję.
Witam wszystkich... pierwszy post, nalezaloby sie przedstawic. Jestem Konrad; Hellen Ben Szahar oznacza "jaśniejący syn jutrzenki", jest to imie jakie Hebrajczycy nadali upadlemu aniolowi - Lucyferowi. Bardzo mi sie ta nazwa spodobala i odkad wpezlem na internetowe strony, uzywam nicka hellelbenszahar (drobny blad )
Kawa. Jak nietrudno się domyślić, jest to jeden z moich ulubionych napojów. Zawsze z mlekiem, nigdy z cukrem (zbrodnia!). Obowiązkowa kontynuacja śniadania. Chwila przyjemności po południu. Okazjonalna trzecia dawka poszerza wrota muzycznej percepcji. Kroplówka w ostatnim tygodniu przed sesją.
Ogólnie nektar bogów.
Maggie z tytułu książki Kerouca "Maggie Cassidy", bo ja lubię beatników
"To krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uważamy za wyraz nieskrępowania?
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
Jako, że co poniektórzy popadają w zadumę, gdy widzą mój nick, to podaję tą infantylną genezę.
Niedługo przed rejestracją musiałam uśpić swojego psa, a jako, że nie robiłam mu jakoś specjalnie zdjęć, to z tęsknoty oglądałam na internecie zdjęcia psów tej samej rasy. Raz wyskoczyła mi suczka, co prawda innej rasy, ale o świetnym imieniu przez które dostałam oczopląsu: Kuburumba. A jako, że jestem gapa to przy rejestracji zamiast „b” wpisałam „k”
Kilka lat temu jak zakładałem swój pierwszy e-mail starałem się wymyślić jakiś nick, a, że wtedy miałem bzika na punkcie astronomii to tak jakoś wyszło, a do tego doszedł jeszcze mój rok urodzenia i tak od kilku już lat używam tego nicka prawie wszędzie, bo do tej pory nie wpadłem na lepszy
A tak na poważnie, to mój nick wziął się stąd, że Bóg to moja ulubiona biblijna postać. Stwórca wszystkiego, wszechmogący, a przez to samowystarczalny, a jednak tworzy coś z niczego. Jakby mu jednak czegoś brakowało. To bardzo zagadkowa istota i jedyna niczym nieskrępowana, choć prawdopodobnie tylko takie sprawia pozory.