Dobry film ktory ostatnio widzieliście:)
"Spokojny człowiek" - w pewnym stopniu ten film jest mi bliski, bo główny bohater jest też introwertykiem, który nieustannie ucieka od rzeczywistości, przez co jest na skraju załamania.
"Lars and the real girl" - też o człowieku, który jest zagubiony do tego stopnia, że zaczyna uważać lalkę ludzkich rozmiarów zakupioną w internecie za swoją dziewczynę.
A tak poza tym to jeszcze polecam: "Mała miss", "Wizyta orkiestry", "Juno". Wszystkie te filmy nawiązują do ważnych tematów, przy czym mają fajny, lekki klimat.
"Lars and the real girl" - też o człowieku, który jest zagubiony do tego stopnia, że zaczyna uważać lalkę ludzkich rozmiarów zakupioną w internecie za swoją dziewczynę.
A tak poza tym to jeszcze polecam: "Mała miss", "Wizyta orkiestry", "Juno". Wszystkie te filmy nawiązują do ważnych tematów, przy czym mają fajny, lekki klimat.
nie, z komiksow to czytalem tylko Ostatniego Mohikanina (swoja droga film tez,mi przypadl do gustu)
ale,podoba mi sie sposob w jaki ten Miller opowiada wymyslone przez siebie historie(jesli dobrze pamietam byl rowniez wspolautorem scenariusza do Sin City)
tzn. to ze, jego bohaterowie nie sa tacy jak powinni byc wg.panujacych stereotypow.Ci zli(wypalony,cyniczny policjant,prostytutki,barowy"zabijaka"),nie sa "czarnymi charakterami"a kims z pogranicza zla i dobra,pomimo ze sa kim sa,potrafia byc o wiele bardziej ludzcy i "dobrzy",niz ludzie ktorzy naturalna koleja rzeczy jawia sie nam jako ci "prawi"( policja, burmistrz czy kardynal)
wiadomo film nie odkrywa "ameryki", ale mi odpowiadal klimat czarnobialych
zdjec , i te monologi z "glowy" bohaterow, ktore poznajemy dzieki narratorowi.
ale,podoba mi sie sposob w jaki ten Miller opowiada wymyslone przez siebie historie(jesli dobrze pamietam byl rowniez wspolautorem scenariusza do Sin City)
tzn. to ze, jego bohaterowie nie sa tacy jak powinni byc wg.panujacych stereotypow.Ci zli(wypalony,cyniczny policjant,prostytutki,barowy"zabijaka"),nie sa "czarnymi charakterami"a kims z pogranicza zla i dobra,pomimo ze sa kim sa,potrafia byc o wiele bardziej ludzcy i "dobrzy",niz ludzie ktorzy naturalna koleja rzeczy jawia sie nam jako ci "prawi"( policja, burmistrz czy kardynal)
wiadomo film nie odkrywa "ameryki", ale mi odpowiadal klimat czarnobialych
zdjec , i te monologi z "glowy" bohaterow, ktore poznajemy dzieki narratorowi.
ostatnio widziałem "efekt motyla 2" - nie ma porównania z pierwszą częścią, 'dwójki' zazwyczaj są gorsze ta była okropna... ale pierwszą część "Efekt Motyla" polecam, świetny film - genialny
-
Amores Perros, 21 Gramów, Babel - jakby trylogia Alejandra González Innárritu. (żadnych wybuchów, efektów, laserów i wypasionych bryk, żadnych cukierkowych 'laseczek' i różowych domków z białym plastikowym płotkiem... te filmy są prawdziwe, mało takich dziś
-
Amores Perros, 21 Gramów, Babel - jakby trylogia Alejandra González Innárritu. (żadnych wybuchów, efektów, laserów i wypasionych bryk, żadnych cukierkowych 'laseczek' i różowych domków z białym plastikowym płotkiem... te filmy są prawdziwe, mało takich dziś
nonconformist!
____________
introvert_78%
____________
introvert_78%
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
Miał może ktoś do czynienia z kinem Z.F. Skurczu? Produkcje takie jak: "Dżudo Honor 7", "Włókniarz" i "Bulgarski Pościkk"? Niektórzy uważają, że są kretyńskie, ale np. do mnie trafia ich poczucie humoru. Wyczuwam ich drwiny z kiepskich filmów gangsterskich, horrorów albo filmów karate.
świetny film, konstrukcja niesamowita, polecamja przede wszystkim uwielbiam samo miasto Sin City, niesamowity konstrukt, niemal świadoma (i spaczona) istota, która jest obecna na każdym rysunku, zmienia bohaterów, nie ma od niego ucieczki
genialnie to Miller wymyślił, klimat z filmu noir wykorzystany do granic możliwości
'Wielka cisza' życie w zakonie zamkniętym
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
Przed oglądnięciem "Za garść dolarów" i "Pewnego razu na dzikim zachodzie" Sergio'a Leone nie myślałem, że jakikolwiek western może wybić się ponad średni poziom. A tu... takie dzieła. Jestem pod wrażeniem tych filmów.
Przypomniało mi się, że ktoś tu był fanem muzyki filmowej. Otóż muzykę do tych filmów pisał Ennio Morricone. W obu filmach muzyka doskonała, zwłaszcza w tym drugim.
Przypomniało mi się, że ktoś tu był fanem muzyki filmowej. Otóż muzykę do tych filmów pisał Ennio Morricone. W obu filmach muzyka doskonała, zwłaszcza w tym drugim.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Wszystkie filmy S.Leone są absolutnie przekozackie i warte obejrzenia. Dla mnie to jest totalna fascynacja i zero nudy.
"Donnie Darko" to natomiast absolutny fenomen. To nie jest film to jest prawdziwe dzieło sztuki XXI wieku. Wielopoziomowość fabuły i powalający klimat kopią konkretnie. Jeden z niewielu filmów które oglądałem bez znudzenia i zaciekawieniem kilka razy.
"Oldboy"- brak słów, audiowizualne dzieło sztuki.
"Bin Jip" jw.
"Święta Góra" - surrealistyczny traktat mistyczny, polecam wszystkim.
Natomiast ktoś się pytał o Nagi Lunch, absolutnie trzeba przeczytać książkę!
"Donnie Darko" to natomiast absolutny fenomen. To nie jest film to jest prawdziwe dzieło sztuki XXI wieku. Wielopoziomowość fabuły i powalający klimat kopią konkretnie. Jeden z niewielu filmów które oglądałem bez znudzenia i zaciekawieniem kilka razy.
"Oldboy"- brak słów, audiowizualne dzieło sztuki.
"Bin Jip" jw.
"Święta Góra" - surrealistyczny traktat mistyczny, polecam wszystkim.
Natomiast ktoś się pytał o Nagi Lunch, absolutnie trzeba przeczytać książkę!