Fobie
Re: Fobie
Boję się odgłosu wiertarki. Gdy ją słyszę, szczególnie gdy jestem w tym samym pomieszczeniu, pocą mi się dłonie, serce wali jak młotem , ogarnia mnie takie zimno i nie potrafię się ruszyć. Zamieram. A gdy widzę człowieka który ,,operuje'' tą wiertarką to moja wyobraźnia podsówa mi obrazy jak wiertło odskakuje i wbija mu się w oko, głowę lub brzuch. Tiaa to moja fobia.
I jeszcze węży na wolności. Gdy widzę takiego w trawie albo gdzieś to zamieram , odwracam sie i spokoojnie odchodzę , siadam na ławeczce i jestem cichutka. Gdy ktoś się mnie spyta czy coś się stało bo ,,taka blada jestem'' to odpowiadam tylko ,,tam jest wąż" . Ale takich w klatce, w zoo albo na rękach doświadczonej osoby to się nie boję . Ba nawet lubię pogłaskać Ale na szczęście dzikich węży często nie spotykam. Uroki życia w mieście.
I jeszcze węży na wolności. Gdy widzę takiego w trawie albo gdzieś to zamieram , odwracam sie i spokoojnie odchodzę , siadam na ławeczce i jestem cichutka. Gdy ktoś się mnie spyta czy coś się stało bo ,,taka blada jestem'' to odpowiadam tylko ,,tam jest wąż" . Ale takich w klatce, w zoo albo na rękach doświadczonej osoby to się nie boję . Ba nawet lubię pogłaskać Ale na szczęście dzikich węży często nie spotykam. Uroki życia w mieście.
5w4, ISTP
Re: Fobie
Ja mam fobię przed... zdjęciami, na których jest moja twarz.
Pamiętam, jak kiedyś obejrzałem jeden film sci-fi - przez pół roku bałem się patrzeć przez okno w nocy w obawie przed tym, że mi tam kosmita wyskoczy. :lol:
Pamiętam, jak kiedyś obejrzałem jeden film sci-fi - przez pół roku bałem się patrzeć przez okno w nocy w obawie przed tym, że mi tam kosmita wyskoczy. :lol:
Dlaczego pacjenci ma oddziale chirurgii są zawsze rozgadani?
Bo są otwarci.
Bo są otwarci.
Re: Fobie
Mam dość dziwną fobie która nie ma chyba fachowej nazwy... Panicznie boje się czytać na głos. Masakra co? Takie to banalne, ale mam już ten problem od samego początku gdy nauczyłam się czytać. Pamiętam że gdy chodziłam do szkoły to gdy przychodziła moja kolej na czytanie szłam do łazienki lub do pielęgniarki
- Corpseone
- Introwertyk
- Posty: 106
- Rejestracja: 02 lip 2014, 11:25
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Fobie
Mam fobię związaną z oczami. Jak widzę, że ktoś zakłada soczewki kontaktowe, albo słyszę jak mówi o tym, to momentalnie mnie ściska w żołądku. Uwielbiam serial "Columbo", ale kiedy dowiedziałem się, że Peter Falk nie miał jednego oka, a szklaną protezę, to przez kilka odcinków ciężko mi się oglądało ten serial dopóki nie zaakceptowałem tego stanu rzeczy, choć i tak zbliżeń na twarz Falka i jego nieruchomego oka nie lubię. Jak kiedyś miałem zaczerwienione oko wskutek jakiejś alergii, to nie dałem sobie zapuścić kropli, zachowywałem się tak, że do dzisiaj nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć, sam nie poznawałem samego siebie, że mogę tak gwałtownie zareagować. Oczywiście słyszałem teksty, że taki duży chłop, a tak niepoważny. W ogóle mam też chyba jakąś fobię związaną z jakimikolwiek protezami, od sztucznych szczęk po sztuczne kończyny.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Fobie
To są drobne fobiątka, bo bardzo prosto sobie z nimi poradzić. Wystarczy się przemóc, zrobić na przekór i zorientować się, że nic złego się nie dzieje. Żeby nie być gołosłownym - miałem kiedyś taką schizę, że ilekroć pomyślałem, że komuś dzieje się coś złego (wypadek, choroba), to musiałem odwalić jakieś popierdzielone rytuały, bo byłem przerażony, że jeśli tego nie zrobię, to danej osobie stanie się owa wymyślona krzywda. I liczyłem jak ten debil do wielokrotności ośmiu (nie pytajcie czemu ), dodawałem do tego jakieś synchroniczne mrugnięcia, plucie przez ramię - no cyrk jednym słowem, który wraz z upływem lat nabierał na skomplikowaniu. Aż w końcu się porządnie wkur*iłem, nawymyślałem złorzeczeń, po czym nie zrobiłem nic. No i nic się złego oczywiście nikomu nie stało. Natręctwo wyleczone Polecam.ola1257 pisze:Mam dość dziwną fobie która nie ma chyba fachowej nazwy... Panicznie boje się czytać na głos. Masakra co?
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Fobie
nie wiem czy to fobia, ale nie lubie jak ktos za mna na ulicy idzie dluzsza chwile,wtedy albo zwalniamy by mnie minal, a jak tego nie robi to raptowanie staje czekam az przejdzie i ide dalej, pare razy juz tak zalatwialm pare osob ze na mnie "weszlo", wole np.jak stara babeczka z zakupami na mnie wpadla niz ma za mna isc 100 m
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
- LoneRanger
- Introrodek
- Posty: 19
- Rejestracja: 28 lut 2015, 21:51
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ/INTP
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Fobie
U mnie to raczej klasyka - ophidophobia czyli węże. Chyba odziedziczyłem to po matce, na dodatek dzieciństwo nie oszczędzało mi spotkań z tymi obrzydliwymi gadami. Mam też z tym ciekawą historię: w podstawówce przyjechał jakiś nazwijmy to "teatrzyk" z cyganką w głównej roli. Do tych różnych zabaw brano dzieci no i oczywiście się zgłaszałem, ale nici z tego. Przed kolejnym przedstawieniem widziałem jak owa cyganka wyciągnęła dwa piknikowe kosze - już wiedziałem co się święci Oczywiście tym razem ręka nie poszła do góry jak u całej masy innych dzieciaków. Przypadek? (nie sądzę) chciał, że cyganka od razu namierzyła mnie wzrokiem i wyciągnęła na środek. Z kosza wyciągnęła dwa grube pytony i owinęła mi je wokół torsu. Wtedy przekonałem się, że węże wcale nie są takie obślizgłe a nawet całkiem milutkie ale fobia nie zniknęła. Mam wrażenie, że im starszy jestem tym silniejsza jest ta fobia. Wystarczy zdjęcie, nawet małe by mnie "przestraszyć".
-
- Intronek
- Posty: 54
- Rejestracja: 22 wrz 2012, 18:42
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Kraków
Re: Fobie
Ja mam dość konkretny lęk wysokości. Nie potrafię na przykład wyjść na drabinę (3, może 4 stopień to maks). Nawet schodzenie po zbyt stromych schodach wymaga ode mnie trzymania się barierki
Boję się też latających owadów z żądłami. Czyli: pszczoły, osy, bąki, trzmiele. I nie bardzo mnie obchodzi że zapylają kwiaty i robią miód - gazowałbym wszystkie.
Boję się też latających owadów z żądłami. Czyli: pszczoły, osy, bąki, trzmiele. I nie bardzo mnie obchodzi że zapylają kwiaty i robią miód - gazowałbym wszystkie.
- nudny introwertyk
- Intro-wyjadacz
- Posty: 384
- Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ENFP
- Lokalizacja: Poznań
Re: Fobie
Chyba najbardziej boję się głębokiej, ciemnej wody i bynajmniej nie chodzi tu o utonięcie bo pływam doskonale. Gdy ostatnio byłem na kajakach świetnie się bawiłem, dopóki nie wpłynęliśmy na ostatni etap trasy czyli wielkie jezioro - tam zasuwałem jak motorówka, byle jak najszybciej do brzegu :lol: Standardowo wysokości, może nie tak jak kiedyś, ale wciąż raczej nie oprę się o żadną barierkę :wink: Może jeszcze chodzenia gdziekolwiek samemu po ciemku, ale to chyba wielu ludzi wprawia w niepokój :wink:
-
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 19 sie 2015, 7:25
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: Fobie
Arachnofobia i... bardzo dziwna fobia. Otóż gdy wyobrażam sobie przejechać paznokciami po ścianie pomalowanej normalną (nie śliską) farbą tak, żeby ta farba weszła pod paznokcie... I jeszcze ten odgłos... To aż ciarki mam. . Wystarczy, że sobie to wyobrażę.
Zaprawdę, nie masz nic wstrętniejszego nad monstra owe, naturze przeciwne, wiedźminami zwane, bo są to płody plugawego czarostwa i diabelstwa. Są to łotry bez cnoty, sumienia i skrupułu, istne stwory piekielne, do zabrania jeno zdatne. Nie masz dla takich jak oni między ludźmi poczciwymi miejsca.
A owo Kaer Morhen, gdzie ci bezecni się gnieżdzą, gdzie ohydnych swych praktyk dokonują, starte być musi z powierzchni ziemi, a ślad po nim solą i saletrą posypany.
Anonim, Monstrum albo Wiedźmina opisanie
A owo Kaer Morhen, gdzie ci bezecni się gnieżdzą, gdzie ohydnych swych praktyk dokonują, starte być musi z powierzchni ziemi, a ślad po nim solą i saletrą posypany.
Anonim, Monstrum albo Wiedźmina opisanie
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Fobie
Ja tam nie mam z tym problemów, chciałbym w przyszłości oddawać krew, tylko wcześniej przy badaniach morfologii itp. miałem pecha na pielęgniarki i zawsze mi paprały, co mnie trochę znięchęciło do oddawaniakonwalie3422 pisze:Lęk przed krwią, szpitalem...I wszystkim co jest z tym powiązane. Typowa moja reakcja-mdlenie.