Wypijmy za te słowa, podobają mi się.bezimienny pisze:nie czas na ograniczanie wolności... za cenę miłości, ha!
Rodzina w dorosłym życiu oraz posiadanie dzieci
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Ja Wam wszystkim życzę jednak bycia w związkach, nie koniecznie zaraz w małżestwach, to zmusza do pracy nad sobą, wydobywania się ze studni samotności i inności (chociaż nie lubię tego słowa - użyłam) Wiem, że niejednokrotnie lubicie swoje stany, ale to troche egoizm, bo ludzie obok nie rozumieją ich (stanów) i bywają zagubieni w rozszyfrowywaniu Was jako osób, a chcą to zrobić najczęściej z szacunku do człowieka.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
To znaczy co jest dokładnie egoizmem? Posiadanie osobowości z jaką się przyszło na świat?extra pisze:Ja Wam wszystkim życzę jednak bycia w związkach, nie koniecznie zaraz w małżestwach, to zmusza do pracy nad sobą, wydobywania się ze studni samotności i inności (chociaż nie lubię tego słowa - użyłam) Wiem, że niejednokrotnie lubicie swoje stany, ale to troche egoizm, bo ludzie obok nie rozumieją ich (stanów) i bywają zagubieni w rozszyfrowywaniu Was jako osób, a chcą to zrobić najczęściej z szacunku do człowieka.
Skoro człowiek obok jest zagubiony i nieszczęśliwy, bo nie rozumie naszych "stanów" (ja nie rozumiem do końca co masz na myśli pisząc "stany"), to chyba właśnie lepiej, że nie chcemy (niektórzy, niektóre) wchodzić w związki. Ten człowiek obok zwiąże się z kimś innym i będzie szczęścliwszy, a intro będzie szczęśliwszy/szczęśliwsza, że się go/jej nie zmienia na siłę i nie wywołuje poczucia winy.
No tak - zapomnialam, że "stany" to od Was często niezależne zachowania, ale czytałam, że potraficie dostrzegać, że innymn coś nie pasi i próbujecie się zmienić wtedy, co by znaczylo, że nie zawsze jesteście nieświadomi tychże "stanów". Moja Partnerka - jak wiecie z innego tematu na forum, mało mówi i zdała sobie sprawę, że mnie to deprymuje, przeszkadza więc stara się nawiązywać rozmowę, bo jednak Jej zależy.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Tak myślałam, ale miałam nadzieję, że chodzi jednak o coś innego.extra pisze:Właśnie o to chodziqb pisze:Extra chodzi chyba o to, że nasze "stany" to ciągoty do milczenia, samotnego, lub przy niewielkiej liczbie osób, spędzania czasu i takie tam Przynajmniej ja tak to zrozumiałem.
Nazywasz takie zachowanie "stanami" jakby odbiegało od normy i miało coś wspólnego z jakąś dewiacją . Co w tym w ogóle jest egistycznego?
To może nie choroba, ale zaburzona emocja i w momencie spotkanie się z człowiekiem, który funkcjonuje przysłowiowo zdrowo, wtedy pojawia się konflikt w rozumieniu siebie na wzajem. Egoistyczne jest myslenie, że to my mamy sie przystosować do Waszych zaburzeń, a Wy będziecie tylko mieć wymagania. Czasami należy przełamywać własne słabości dla innych, a szczególnie dla tych, którzy Was kochają.
Ja z miłości do mojej Partnerki szukałam pomocy żeby Ją zrozumieć, Ona czekała biernie - czy to jest w porządku?
Ja z miłości do mojej Partnerki szukałam pomocy żeby Ją zrozumieć, Ona czekała biernie - czy to jest w porządku?
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
My... Wy... ech
Ludzie nie dzielą się li i wyłącznie na introwertyków i ekstrawertyków posiadających stały zestaw cech niedostępnych "drugiej stronie".
Ludzie nie dzielą się li i wyłącznie na introwertyków i ekstrawertyków posiadających stały zestaw cech niedostępnych "drugiej stronie".
INTROWERTYZM NIE JEST ZABURZENIEM! Na jakiej podstawie w ogóle tak sądzisz? Ekstrawertycy nie są "zdrowi" a introwertycy "zaburzeni" z samego tylko faktu posiadania takiego a nie innego temperamentu.extra pisze:To może nie choroba, ale zaburzona emocja i w momencie spotkanie się z człowiekiem, który funkcjonuje przysłowiowo zdrowo, wtedy pojawia się konflikt w rozumieniu siebie na wzajem.
Owszem i dotyczy to wszystkich zainteresowanych.extra pisze: Czasami należy przełamywać własne słabości dla innych, a szczególnie dla tych, którzy Was kochają.
Nie jesteśmy Twoją partnerką, więc nie karz nas za jej błędy. Bierność nie jest apriorycznie przypisana do introwertyzmu. Wiele introwertyczek nie czekałoby biernie, a wiele ekstrawertyczek i owszem. To, że Ty szukałaś pomocy, a ona czekała nie jest następstwem tego, że Ty jesteś ekstrawertyczką a ona introwertyczką.extra pisze:Ja z miłości do mojej Partnerki szukałam pomocy żeby Ją zrozumieć, Ona czekała biernie - czy to jest w porządku?