To oczywiste, że nie mogłabym zbyt długo przebywać z osobą taką jak ja, bo byśmy się najpewniej pozabijały albo umarły z nudów ^^'qb pisze:
No ale chyba o to chodzi. Gdybyście były takie same nie wytrzymałybyście z byt długo ;P Przynajmniej tak mi się wydaje.Mam jedną dobrą koleżankę, znam ją 10 lat, ale w żadnym wypadku nie mogę powiedzieć o niej ''przyjaciółka''. Różnimy się od siebie chyba w każdym szczególe - począwszy od wyglądu (ona - blondynka, kręcone włosy, styl zbyt kobiecy i wyzywający jak na swój wiek, obcasy, spódniczki. ja- proste, brązowe włosy, dżinsy, t-shirt, czasem jakaś dłuższa spódnica, trampki bądź balerinki) a skończywszy na charakterze i zainteresowaniach (ja introwertyczna - wiecznie z grobową miną, na widok której mało kto ma odwagę podejść, z słuchawkami na uszach i czymś co można czytać, , ona ekstrawertyczna - wieczna imprezowiczka, z bananem na twarzy, który chyba nigdy nie schodzi, przyciąga do siebie ludzi jak magnes, wieczna kokietka).
Dla przykładu sam jestem ogólnie nieporadny i leniwy, ale jak spotykam taką osobę to mnie cos strzela i zaraz podrywam się do działania
Ale z drugiej strony osoba, dla której nie ma życia bez zabawy i imprezy,sztuczna i wypominająca każde moje potknięcie (szczególnie te z ocenami) wnerwia mnie (i w tym momencie tracę nieco kontrolę nad emocjami) nie może być moim przyjacielem.
oo właśnieInno pisze:"Pozerska" lepiej pasuje.daoki pisze:twoja sztuczna i pozercza(?) postawa.
nie za bardzo wiedziałam jak to ująć - chwilowe zaćmienie mózgu ;p