Dobrzy Ekstrawertycy
Re: Dobrzy Ekstrawertycy
A mnie niestety nie dano było odnieść żadnych korzyści od ekstrawertyków. Może, gdy poszedłem do gimnazjum mogłem się chwalić, że tego i tamtego w tamtym czasie szanowanego ekstrawertyka znałem, ale żeby się prywatnie z nimi kolegować, to nie. Większość ekstrawertyków uważam za głupich i ich co najwyżej toleruję. Reszta, ci co są w porządku, to raczej ambiwertycy i dorośli a nie w moim wieku.
- blackandwhite
- Intronek
- Posty: 36
- Rejestracja: 07 sty 2016, 19:10
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
Re: Dobrzy Ekstrawertycy
Wielu ekstrawertyków wykazuje zrozumienie dla introwertyzmu i chęć pomocy. Na początku liceum byłam strasznie zamknięta w sobie, wszyscy moi przyjaciele wylądowali w innych klasach/szkołach. Wtedy bardzo pomogła mi znajomość z jednym z klasowych kolegów. Rozmawiał w zasadzie ze wszystkimi, zawsze uśmiechnięty. Zagadywał mnie prawie codziennie, miałam też poczucie, że wierzy we mnie, co bardzo mi pomogło. Myślę, że tylko dzięki niemu i przyjaźni z jedną z największych klasowych ekstrawertyczek (znajomość zaczęła się w sumie przypadkowo - "o też tu nikogo nie znasz?", tak już zostało do końca, nawet po liceum kontakt się utrzymał), która wypychała mnie do ludzi, udało mi się bardziej otworzyć na klasę
Re: Dobrzy Ekstrawertycy
Dwie moje przyjaciółki z którymi widuję się najczęściej-jedna ekstra,druga wg mnie ambi Jak to ktoś napisał stanowią dla mnie cały czas most,dzięki któremu przedostałam się do społeczeństwa I jakoś czasem sobie radzę,bo trochę porozmawiałam z innymi ludźmi w ich obecności i teraz są mi bliżsi,o czymś można pogadać Ale większość ekstrawertyków z klasy licealnej wspominam jako koszmar.Z jedną ekstra przyjaciółką dzielę też pokój,nie mogę wyjść z podziwu,że można ludziom tyle opowiadać o swoim dniu,u mnie to by się skończyło na okej,fajnie.Uczę się od niej,jest ok