Moim zdaniem jak najbardziej jest tak jak piszesz. Ja nie cierpię odzywania się do obcych ludzi, nie lubię mówić zbyt długo. Raczej staram się mówić precyzyjnie, bezbłędnie i wyraźnie, przy czym jedynie z tym ostatnim mam problem - na co dzień odzywam się bardzo mało, bywają dni w których wypowiem ledwie kilkadziesiąt słów, wskutek czego mój głos robi się niski, niewyraźny i zachrypnięty. Kiedyś jednak znajoma powiedziała mi, że mam ładny głos i tego staram się trzymaćarvendanci pisze:3) Krótki czas rozmów (mówię tyle ile muszę, po co nawijać w nieskończoność?) - mama kiedyś
stwierdziła, że niedługo zostanę niemową, albo zapomnę jak się mówi
Czy ma to związek z introwertyzmem? Szczerze nadal się zastanawiam. Wydaje mi się, że po części być może jest to powiązane z osobowością, po drugie z przyzwyczajenia do środowiska.
Rada dla wszystkich osób, którzy chcą by ich głos był niższy i bardziej wyraźny - warto zacisnąć przeponę, nieco napiąć mięśnie brzucha lub krtań. Sam tak robię gdy ktoś po drugiej stronie telefonu znowu prosi mnie o powtórzenie