Był to większy czy mniejszy koncert? Ja nie wyobrażam sobie wyjścia na taki mały koncert (chyba, że atmosfera krzesełkowa) samemu - trudno się gdzieś w razie czego ukryć.Shiroi pisze:Zdarzało mi się być na koncercie w pojedynkę i potrafiłam cieszyć się muzyką i atmosferą, ale jednak brakowało mi kogoś z kim mogę dzielić to przeżycie.)
Samotne wypady
- Hydro
- Intronek
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 sty 2016, 3:12
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Samotne wypady
- Shiroi
- Introrodek
- Posty: 12
- Rejestracja: 03 gru 2012, 20:43
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Samotne wypady
Duuuży koncert, można było dosłownie zginąć w tłumie W każdym razie stwierdzam, że na takich eventach jednak w grupie raźniej.Hydro pisze: Był to większy czy mniejszy koncert?
- leart
- Intronek
- Posty: 38
- Rejestracja: 11 mar 2016, 20:41
- Płeć: nieokreślona
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
Re: Samotne wypady
Przyjemnie jest pochodzić po mieście, jednak ten tłum przy stolikach bywa nawet przerażający. I jeszcze jak - o zgrozo - trzeba się do kogoś obcego przysiąść w kawiarni/restauracji. W lecie najprzyjemniej jest chyba w parku, można przyjechać na rowerze, zabrać ze sobą koc, książkę i dobre jedzenie.
Trzeba założyć taki temat. Najlepiej dla Warszawy, Łodzi, Wrocławia.brzytwa-ockhama pisze:W ogóle można by stworzyć katalog miejsc z kategorii "strefa ciszy".
Re: Samotne wypady
Na spacerach uwielbiam przebywać w samotności,w zupełnej ciszy.Jeśli jednak chodzi o koncerty i kino nigdy nie chodzę w te miejsca sama.Czułabym się nieswojo będąc sama jak palec,podczas gdy wokół zawsze dostrzegam same grupy znajomych,albo pary.
Re: Samotne wypady
Uwielbiam samotne wypady. Przynajmniej kilka razy w tygodniu jadę sobie z psem gdzieś w pola, nad jezioro, żeby posiedzieć, odpocząć. Natomiast jeśli chodzi o samotne wypady np. do kina, to chciałabym, ale często się jednak stresuję, że głupio sama itd. Chociaż kilka miesięcy temu miałam strasznie stresujący okres, zmieniałam pracę, nie wiedziałam czy wszystko wyjdzie, więc w sobotę pojechałam sobie do miasta, zjadłam w jednej z restauracji obiad, poszłam do kina. Trochę śmiesznie jak randka z samą sobą Ale było super, bardzo tego dnia wypoczęłam, nabrałam do wszystkiego dystansu, nie musiałam z nikim rozmawiać.
-
- Intronek
- Posty: 48
- Rejestracja: 21 kwie 2016, 19:02
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: I(N/S)(T/F)J
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Samotne wypady
Zdarzają się samotne wypady, aczkolwiek nie często. Za to chętnie wracam z uczelni/z pubu/ z kina etc. sama i wtedy czynię sobie długi samotny spacer. I wtenczas faktycznie lepiej, abym nikogo znajomego po drodze nie spotkała, myślę, że wyraz mojej twarzy w takiej chwili mówiłby sam za siebie.
Re: Samotne wypady
Rower, samotne spacery, wypady do kina czy teatru, nie widzę problemu. Nawet dzięki temu, że kilka razy byłam sama poznałam kilku znajomych w kinie i teatrze. Jednak sama nie czułabym się komfortowo na koncercie, czy w pubie/klubie. Bieganie samej też odpada, bo zbyt wiele razy byłam zaczepiana, natomiast zaczepianie w towarzystwie podczas biegania jakieś odrobinę znośniejsze. Nigdy też samotnie nie podróżowałam i wydaje mi się nawet z praktycznego punktu widzenia podróżowanie w większym gronie rozsądniejsze.
- eddard
- Stały bywalec
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Kraków
Re: Samotne wypady
Zaczepiają gdy biegasz, a nie – gdy spacerujesz? Jak to wygląda? Nie powinno być raczej odwrotnie?Aga91 pisze:Rower, samotne spacery, wypady do kina czy teatru, nie widzę problemu. (...) Bieganie samej też odpada, bo zbyt wiele razy byłam zaczepiana
Re: Samotne wypady
Pewnie, że powinno, ale świat nie jest logiczny. Gdy sama spaceruję, jestem rzadziej zaczepiana niż gdy sama biegam. Może to też kwestia stroju, cholera wie.
Re: Samotne wypady
Lubię samotne nocne miejskie spacery, czasem wyobrażam sobie wówczas, że jestem jedynym pozostałym na ziemi człowiekiem, zwłaszcza gdy w grę wchodzi zrujnowany krajobraz/pozamykane na głucho sklepy i inne przejawy architektonicznego przemijania. Nietzsche miał rację twierdząc, że najlepiej filozofuje się podczas marszu.
Generalnie należę do ludzi samotnych/samotniczych, więc prawie każdy wypad bez względu na okoliczności wiąże się z przebywaniem z samym sobą pośród obcych ludzi. Przyzwyczaiłem się i to dla mnie norma, podczas gdy towarzystwo stanowi raczej odstępstwo od tejże normy, nierzadko pozytywne, wzbogacające i podbudowujące, ale jednak odstępstwo.
Generalnie należę do ludzi samotnych/samotniczych, więc prawie każdy wypad bez względu na okoliczności wiąże się z przebywaniem z samym sobą pośród obcych ludzi. Przyzwyczaiłem się i to dla mnie norma, podczas gdy towarzystwo stanowi raczej odstępstwo od tejże normy, nierzadko pozytywne, wzbogacające i podbudowujące, ale jednak odstępstwo.
- Biała_Dama
- Pobudzony intro
- Posty: 137
- Rejestracja: 18 wrz 2016, 20:46
- Płeć: kobieta
- MBTI: INFP-T
- Lokalizacja: Opolskie
- Kontakt:
Re: Samotne wypady
Do pubu sama bym nie poszła, ale wielokrotnie przebywałam sama w kawiarni czy herbaciarni i nie miałam z tym problemu. To dobre miejsce, żeby zaszyć się we własnych myślach, czasem nawet nie ściągam słuchawek i siedzę ze swoją muzyką (wiem, w tego typu miejscu publicznym to trochę niegrzeczne, ale na czas kupna/otrzymania kawy/herbaty tych słuchawek nie mam), miło poobserwować różnych ludzi i można napawać się widokiem kawiarni samej w sobie, bo z reguły takie miejsca bywają klimatyczne.Gugis pisze:Czy zdarza Wam się wychodzić samemu np. do kina, na koncert, na piwo do pubu?
W kinie sama byłam raz i nie uważam, żeby było w tym coś złego. Nawet na podstawie własnych obserwacji mogę stwierdzić, że wiele osób tak robi, ale na obleganych seansach są po prostu trudno dostrzegalne.
Na koncercie też byłam raz sama, ale to jest akurat taki typ wydarzenia, na którym potrzebuję jakiejś osoby towarzyszącej. Nawet jeśli ma tylko stać z tyłu, a ja się bawić z przodu, to zawsze ta świadomość posiadania towarzystwa jest jakaś taka...lepsza. Nie potrafię się bawić sama w tłumie obcych ludzi, a jak jeszcze ten tłum jest nawalony, to już tym bardziej dość niekomfortowo się czuję.
Generalnie, potrafię spędzać czas sama ze sobą. Miałam nawet taki okres w życiu, kiedy tak naprawdę częściej spędzałam czas sama ze sobą aniżeli z kimś. Na początku czułam się z tym strasznie źle, ale z czasem polubiłam ten stan, zwłaszcza w czasach szkolnych, kiedy od poniedziałku do piątku od 8 do 15 siedziało się w szkole, to weekendzik bez nikogo u boku był wręcz wskazany (ja nie z tych dla których weekendzik stoi pod znakiem z góry założonego kaca, aczkolwiek nie ukrywam, że jakieś kilka razy zdarzyło mi się tak zabalować).
Spacerować lubię tylko i wyłącznie sama, bo mogę wtedy włączyć ulubioną muzykę i zatracać się we własnych myślach. Podobnie mam z zakupami, rozprasza mnie czyjaś obecność.
“The optimist sees the donut, the pessimist sees the hole.”
~ Oscar Wilde
~ Oscar Wilde
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Samotne wypady
Kino jak najbardziej. Ja film i moje emocje uczucia. Nikt gitary nie zawraca i po filmie głupio nie komentuje.
Re: Samotne wypady
Mi będąc samotnikiem nic innego nie pozostaje jak wyjście samemu. Kino, muzeum, koncert w hali ok, na piwo do pubu samemu to tylko do innego miasta hehe. Zawsze chodziłem sam na spacery, ale jak zacząłem ostatnio zwiedzać różne miejsca, to odczuwam brak drugiej osoby.
"Life is so unnecessary"
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Samotne wypady
Doprawdy, podziwiam Was. Widzę, że tylko ja jedna przy samotnych wypadach się rozklejam, mimo że bardzo staram się z tym walczyć
Re: Samotne wypady
Zależy od rodzaju aktywności.
Ja bardzo lubię samotne spacery, bieganie, zwiedzanie, podróżowanie. Mam czas na swoje przemyślenia, cieszę się z bycia sam na sam. Z kolei w podróżowaniu samemu lubię poczucie swobody, wolności, mogę robić co chcę, kiedy chcę, nie jestem od nikogo uzależniona. Polecam każdemu.
Jednak jeśli chodzi o wyjście do kina, na koncert, do pubu to nie wyobrażam sobie iść samemu, takie chwile chcę dzielić z inną osobą, samemu jest nudno.
Ja bardzo lubię samotne spacery, bieganie, zwiedzanie, podróżowanie. Mam czas na swoje przemyślenia, cieszę się z bycia sam na sam. Z kolei w podróżowaniu samemu lubię poczucie swobody, wolności, mogę robić co chcę, kiedy chcę, nie jestem od nikogo uzależniona. Polecam każdemu.
Jednak jeśli chodzi o wyjście do kina, na koncert, do pubu to nie wyobrażam sobie iść samemu, takie chwile chcę dzielić z inną osobą, samemu jest nudno.