Jeśli idealna przyjaźń nie istnieje, to mojej niewiele do tego brakuje.
często było tak, że choć niektórzy uważali sie za moich przyjaciół, byli najwyżej dobrymi kolegami.Nie ufałam do końca nikomu, bo zawiodłam sie na jednym 'przyjacielu'. Przyzwyczaiłam sie do myśli, że nie będę mieć przyjaciela.
Na szczęście sie myliłam - teraz mam prawdziwego Przyjaciela. też jest I. choć znałyśmy sie z widzenia od iluś lat, dopiero wspólne przejścia zbliżyły nas do siebie.Za to mogę powiedzieć, że ten rodzaj relacji jest niesamowity, nie uwierzyłabym, że w ogóle można z kimś mieć tak bliski kontakt. Rozumiemy sie tak dobrze, że często wystarczy autentycznie jedno spojrzenie w oczy i wszystko jasne. Bardzo często myślimy o tym samym, to jak jakaś telepatia.. Mamy takie same poglądy w najważniejszych sprawach, lubimy podobne rzeczy i podobnych nie akceptujemy, śmieszą nas te same żarty, możemy rozmawiać na każdy temat ..a często po prostu razem milczymy i jest to takie naturalne. Zwykle, gdy spotykam sie z ludźmi, jestem
'wypompowana', po spotkaniu z moim Przyjacielem dostaję powera optymizmu.
Wiem że mogę jej zaufać jak nikomu innemu. W niektórych sprawach, zwłaszcza praktycznych, ufam jej bardziej niż sobie. Naprawdę zawsze możemy na siebie liczyć. Poza tym nawzajem dopingujemy sie do nauki i rozwijania swoich dobrych cech. Czuję, że staję sie kimś lepszym.
Takiej przyjaźni życzę każdemu
Syr 6,14-15