Wiele z tych cech powyżej ściśle się przeplata - wyważenie/racjonalizm, opiekuńczość/agresja (walka obronna) i w związku z tym przypomniały mi się słowa prof. Jordana B. Petersona, który mówi coś na zasadzie "miej w środku bestię, po czym ujarzmij ją". Rozwijając nieco tę parafrazę, chodzi o to, że zdolność do okazania agresji, nawet okrucieństwa i świadomy wybór do jej nieokazywania, jest lepszy niż jakikolwiek brak zdolności do jej okazania. Lepiej jest być niebezpiecznym i móc to kontrolować, niż nie być niebezpiecznym w ogóle. I myślę, że to dobry sposób spojrzenia na sprawę i pogodzenie tych pozornie przeciwstawnych cech wymienionych cytacie Ally.Ally pisze:Męskość kojarzy mi się (trochę w opozycji do kobiecości) z siłą, agresją, władczością, odwagą, racjonalizmem. Ta męskość, której ja bym pożądała u swojego wybranka, kojarzy mi się z opiekuńczością, odpowiedzialnością, wyważeniem.
Męskość a bycie sobą
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Męskość a bycie sobą
- Ally
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 lut 2018, 23:52
- Płeć: kobieta
- MBTI: ENFJ-A
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Męskość a bycie sobą
Pewnie tak. W momencie, gdy wszystko jest dobrze, kobieta oczekuje, by ta opiekuńczość i odpowiedzialność objawiały się poprzez dbanie o związek, bycie dobrym, ciepłym, pomocnym. Natomiast w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa z zewnątrz powinna objawiać się jako gotowość do obrony (co też jest wyrazem opiekuńczości), która ma już związek z agresją i siłą.
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 416
- Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Męskość a bycie sobą
Czy jest lepszy, to zależy z jakiego punktu widzenia.highwind pisze: ↑18 lut 2018, 12:30 prof. Jordana B. Petersona, który mówi coś na zasadzie "miej w środku bestię, po czym ujarzmij ją". Rozwijając nieco tę parafrazę, chodzi o to, że zdolność do okazania agresji, nawet okrucieństwa i świadomy wybór do jej nieokazywania, jest lepszy niż jakikolwiek brak zdolności do jej okazania.
Dla samego człowieka posiadającego takie cechy, nieustanne ich tłumienie to cierpienie. Pół biedy, jeśli dany mężczyzna ma możliwość od czasu do czasu ujawnić swoją agresję np. podczas ustawki kibiców - ale jednak takie wydarzenia są powszechnie potępiane.
Z kolei człowiek z natury łagodny, postępując łagodnie, żyje w zgodzie sam ze sobą, co przynosi mu satysfakcję.
I to akurat jest dobry przykład na przedmiotowe traktowanie mężczyzn: ważne jest to, co mężczyzna może zaoferować innym, a nie ma znaczenia jego cierpienie - w tym wypadku nieustanna walka z własną naturą.Lepiej jest być niebezpiecznym i móc to kontrolować, niż nie być niebezpiecznym w ogóle. I myślę, że to dobry sposób spojrzenia na sprawę i pogodzenie tych pozornie przeciwstawnych cech wymienionych cytacie Ally.
Agresja/okrucieństwo to akurat jeden z możliwych przykładów. Jest wiele cech, których wyrzekania oczekuje się od mężczyzn. Od wielu także oczekuje się udawania cech, których dany człowiek nie posiada - np. częsta jest presja na taniec, którego dużo mężczyzn bardzo nie lubi.
Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (Schopenhauer)
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
- Ally
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 lut 2018, 23:52
- Płeć: kobieta
- MBTI: ENFJ-A
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Męskość a bycie sobą
Przecież w dzisiejszych czasach agresja i dominacja również znajdują ujście, ale w inny sposób. Dzisiaj panowie nie okładają się po gębach, tylko idą na siłownie albo wspinają się na szczyt hierarchii w korporacji. Jeśli uważasz, że tłumienie skłonności do fizycznej agresji jest przedmiotowym traktowaniem, to powinieneś przenieść to na obie płci, a ściślej na ludzi jako takich. Czy tłumienie w sobie jakichkolwiek zwierzęcych instynktów jest przedmiotowym traktowaniem?
Wobec kobiet też istnieją społeczne oczekiwania. Kobieta też musi balansować pomiędzy różnymi rolami w życiu. Przykładowo są kobiety, które nie lubią nosić sukienek albo niespecjalnie lubią dzieci, co sprawia, że nie spełniają oczekiwań ludzi naokoło. Chociaż to jest akurat temat o męskości, więc już nie będę tak odbiegać.
Wobec kobiet też istnieją społeczne oczekiwania. Kobieta też musi balansować pomiędzy różnymi rolami w życiu. Przykładowo są kobiety, które nie lubią nosić sukienek albo niespecjalnie lubią dzieci, co sprawia, że nie spełniają oczekiwań ludzi naokoło. Chociaż to jest akurat temat o męskości, więc już nie będę tak odbiegać.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Męskość a bycie sobą
Zgadzam się z Ally. A co do psubrata, to chyba przesadzasz, wchodzisz w skrajność, a twój argument pada w rozmowach z Petersonem, w odpowiedzi na który on przywołuje przykład filozofii sztuk walki. Nie uczysz się walki, po to by walczyć, ale by być nastawionym pokojowo, by być czujnym, świadomym. Ba, wielu, jeśli nie większość instruktorów sugeruje unikanie walki, traktuje ją jako ostateczność. Chodzi o to, że jeśli jesteś kompetentny i posiadasz odpowiednie umiejętności, skądinąd skrajnie niebezpieczne, to już sam ten fakt znacznie zmniejsza twoje ryzyko uczestnictwa w konfrontacji, bo w odpowiedzi na prowokację, jesteś w stanie wykazać się pewnością siebie i zachowaniem, które pokaże, że nie warto wchodzić z tobą w konflikt. "Chcesz pokoju? Szykuj się do wojny". Poza tym, to jasne, zgadzam się że tłumienie w sobie pewnych uczuć to nie jest dobra strategia długoterminowa.
Dlaczego akurat mężczyzn? To jest prawdziwe dla ludzi ogólnie. No i cierpienie nie jest tak imponujące samo w sobie, jak próba sprostania mu. Tak już mamy, a przynajmniej wydaje mi się, że większość ludzi tak ma. Jest taki mocny symbol w naszej kulturze traktujący o tym - krzyż.psubrat pisze:I to akurat jest dobry przykład na przedmiotowe traktowanie mężczyzn: ważne jest to, co mężczyzna może zaoferować innym, a nie ma znaczenia jego cierpienie
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 416
- Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Męskość a bycie sobą
Ćwiczenia siłowe nie mają nic wspólnego z agresją - taka po prostu praca fizyczna, której ciało potrzebuje. Z kolei hierarchie korporacji to bardziej podstępy, manipulacje, kłamstwa, niż agresja. Czyli powiedziałbym, że są to zajęcia dla zaspokojenia zupełnie innych potrzeb.
Znów, agresja a sztuka walki to nie to samo. Można być z natury bardzo łagodnym, a czerpać radość z ćwiczenia sztuki walki. Jednak jeśli kogoś sztuka walki nie bawi, to jej trenowanie uważam za marnowanie czasu. W walce ulicznej i tak będzie miał przewagę ten, który będzie miał mniejsze opory psychiczne (i/lub moralne) co do tego, jaką krzywdę jest gotowy wyrządzić swojemu przeciwnikowi. W końcu istnieje również możliwość zastosowania narzędzi - tu decyduje już fantazja i psychika/moralność uczestnika takiej walki.highwind pisze:a twój argument pada w rozmowach z Petersonem, w odpowiedzi na który on przywołuje przykład filozofii sztuk walki. Nie uczysz się walki, po to by walczyć, ale by być nastawionym pokojowo, by być czujnym, świadomym.
Jest prawdziwe ogólnie. Podkreśliłem, że dla mężczyzn, ponieważ mnóstwo razy słyszałem o uprzedmiotawianiu kobiet, a jakoś nie słyszy się o uprzedmiotawianiu również mężczyzn, pomimo że ono jak najbardziej istnieje.Dlaczego akurat mężczyzn? To jest prawdziwe dla ludzi ogólnie.
Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (Schopenhauer)
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
- Ally
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 lut 2018, 23:52
- Płeć: kobieta
- MBTI: ENFJ-A
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Męskość a bycie sobą
Siłownia jest sposobem na rozładowanie agresji. Natomiast hierarchia zawodowa to sposób na osiągnięcie władzy i dominacji. Wielu mężczyzn się w ten sposób spełnia albo chciałoby się tak spełniać i frustruje ich, że to niemożliwe.psubrat pisze: ↑18 lut 2018, 15:20Ćwiczenia siłowe nie mają nic wspólnego z agresją - taka po prostu praca fizyczna, której ciało potrzebuje. Z kolei hierarchie korporacji to bardziej podstępy, manipulacje, kłamstwa, niż agresja. Czyli powiedziałbym, że są to zajęcia dla zaspokojenia zupełnie innych potrzeb.
- Hazaks
- Introwertyk
- Posty: 101
- Rejestracja: 10 gru 2017, 12:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INTP
Re: Męskość a bycie sobą
Jeżeli siłownia i korpo Ci nie odpowiada jako rozładowanie agresji to można kupić sobie worek treningowy, albo w coś pograć i pokrzyczeć na monitor.psubrat pisze: ↑18 lut 2018, 15:20Ćwiczenia siłowe nie mają nic wspólnego z agresją - taka po prostu praca fizyczna, której ciało potrzebuje. Z kolei hierarchie korporacji to bardziej podstępy, manipulacje, kłamstwa, niż agresja. Czyli powiedziałbym, że są to zajęcia dla zaspokojenia zupełnie innych potrzeb.
Czyli twoim zdaniem powinniśmy pozwalać na bicie ludzi na ulicy bo mężczyźni cierpią tłumiąc w sobie agresję?psubrat pisze: ↑18 lut 2018, 14:02 I to akurat jest dobry przykład na przedmiotowe traktowanie mężczyzn: ważne jest to, co mężczyzna może zaoferować innym, a nie ma znaczenia jego cierpienie - w tym wypadku nieustanna walka z własną naturą.
Agresja/okrucieństwo to akurat jeden z możliwych przykładów.
WOW! Mogę tu wpisać co tylko chcę! Nie będę odostawał od innych, umieszczę tu jakieś nadęte filozoficzne sentencje
"Quidquid Latine dictum sit, altum videtur" brzmi mądrze nieprawdaż?
"Przyczyna wszystkich ludzkich problemów jest jedna... Urodzili się" - Ja, wymyśliłem to przed chwilą
"Quidquid Latine dictum sit, altum videtur" brzmi mądrze nieprawdaż?
"Przyczyna wszystkich ludzkich problemów jest jedna... Urodzili się" - Ja, wymyśliłem to przed chwilą
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 416
- Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Męskość a bycie sobą
Chodzi mi o coś innego: nie w porządku jest posiadanie zamiłowania do mężczyzn cechujących się agresją, przy jednoczesnym oczekiwaniu od nich aby tę agresję tłumili, a objawiali wyłącznie wtedy, gdy ta druga osoba ma na to ochotę. Albo się szuka człowieka agresywnego i akceptuje się go takim jaki jest, albo szuka się łagodnego.
Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (Schopenhauer)
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
- Ally
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 17 lut 2018, 23:52
- Płeć: kobieta
- MBTI: ENFJ-A
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Męskość a bycie sobą
A czy w porządku jest zamiłowanie do mężczyzn temperamentnych w łóżku, mimo że oczekuje się od nich tłumienia tego temperamentu przez większość dnia i aktywowania w konkretnej sytuacji, kiedy ma się na to ochotę? Agresja to stan emocjonalny, który z zasady jest chwilowy. Istnieją ludzie, którzy mają skłonność do agresji (nawet dziedziczoną genetycznie), ale tacy ludzie nie są pożądani jako towarzysze. Agresja zdrowemu człowiekowi ma do czegoś służyć (na przykład do obrony własnej), a nie być czymś, co go wyniszcza i wpływa na jego działanie przez cały czas. Na agresję mają wpływ hormony takie jak kortyzol, adrenalina, testosteron, wazopresyna. U zdrowego człowieka poziom tych hormonów nie jest permanentnie podwyższony bądź zaniżony, aby odczuwał on ciągłą potrzebę agresji.psubrat pisze: ↑18 lut 2018, 22:47Chodzi mi o coś innego: nie w porządku jest posiadanie zamiłowania do mężczyzn cechujących się agresją, przy jednoczesnym oczekiwaniu od nich aby tę agresję tłumili, a objawiali wyłącznie wtedy, gdy ta druga osoba ma na to ochotę. Albo się szuka człowieka agresywnego i akceptuje się go takim jaki jest, albo szuka się łagodnego.
- Arsen
- Rozkręcony intro
- Posty: 272
- Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Sinnoh
Re: Męskość a bycie sobą
Osobiście uważam że wszelkie dążenie do stereotypowej męskości jest bezsensowne. Podstawą jest bycie sobą i układanie pod to właśnie życia zamiast zmieniać siebie bo to może nam coś dać. Moim zdaniem z czasem to i tak nie wyjdzie. Ja właśnie postanowiłem balansować tak sprytnie sobą. Raz zrobiłem coś zgodnie z tym co czuje a raz nie bo akurat opłacało mi się to bardziej mimo że kłóciło mi się to z moim charakterem i to kim jestem.
Od jakiegoś czasu nie zwracam na to uwagi i po prostu robię to co czuję i nie obchodzi mnie to bycie samcem Alfa czy tam kimś. Jestem sobą i samym tym czuje się lepszy od innych.
Od jakiegoś czasu nie zwracam na to uwagi i po prostu robię to co czuję i nie obchodzi mnie to bycie samcem Alfa czy tam kimś. Jestem sobą i samym tym czuje się lepszy od innych.
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Re: Męskość a bycie sobą
Uważam, że męskość dla każdego może oznaczać coś innego, a już na pewno kobiety inaczej pojmują męskość niż my. Jednak jeżeli chodzi o stereotypowe podejście do tematu męskości, to według mnie dążenie do bycia stereotypową osobą jest najgorszym, co można zrobić. Jeżeli ktoś męskość mierzy ilością pieniędzy w portfelu, to również współczuje.
- santiago
- Intronek
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 sty 2019, 12:57
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
Re: Męskość a bycie sobą
Z postrzeganiem przez innych męskości czy kobiecości, jest jak ze wszystkim innym. Nie ma stereotypowego mężczyzny jak nie ma statystycznego czy przeciętnego Polaka albo "dobrego" ojca czy matki. To trochę taki psychologiczno- kulturowy belkot z którego wyłaniają się jakieś wzorce, którym ludzie usilnie próbują sprostać. Myślę, że w dużym stopniu przez potrzebę akceptacji i bezpieczeństwa. Bo co oznacza bycie mężczyzna? Oprócz biologicznych cech. Psychicznych także, ale ludzka psychika jest tak skomplikowana, że szukanie uniwersalnego wzorca jest niemożliwe a jedynie mąci w głowach kobietom, mężczyznom i ludziom w ogóle. Jesteśmy różni w swoim podobieństwie i dla mnie bycie sobą nie ujmuje mi w żaden sposób męskości. To czy i jakie maski ubieramy też o czymś świadczy i każda z nich jest częścią nas samych.
"Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda."
~Albert Einstein
~Albert Einstein
- bartek93
- Ambiwertyk
- Posty: 326
- Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Okolice Siedlec
Re: Męskość a bycie sobą
Ja uważam, że najlepiej być sobą i nie ulegać głupim stereotypom.
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
INFP 962(171) sp/so
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Męskość a bycie sobą
Tylko czasami bycie sobą bywa szkodliwe dla społeczeństwa Dobre wzorce się przydawają.