Nowy początek... ?

Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
Awatar użytkownika
wydra
Introwertyk
Posty: 91
Rejestracja: 09 mar 2017, 19:04
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Nowy początek... ?

Post autor: wydra »

Wow, jakbym czytała o sobie.

Z perspektywy czasu (ja właśnie nie tak dawno studia skończyłam), radzę ci jednak nie zamykać się społecznie. W pierwszych dniach studiów pewnie padnie propozycja integracji: wyjścia gdzieś dużą grupą na piwo czy pizzę po zajęciach. Korzystaj z takich spotkań, spróbuj poznać ludzi, tak aby zakolegować się przynajmniej z kilkoma osobami. Na typowe imprezy raczej będą zaproszenia już w powstałych później grupach, kiedy ludzie już się poznają nawzajem.
Nie mówię tutaj o udawaniu czy graniu. Nie radzę ci pozować na showmana, kłamać, itp, ale polecam zmusić się do kilku wyjść. Tak, zmusić się. Wiem, że prawdopodobnie nie będzie ci się chciało albo będą inne obowiązki na głowie, ale na tym etapie to bardzo ważne, aby kogoś poznać. Po pierwsze, dlatego, że na studiach informacje rozchodzą się drogą pantoflową, jeżeli nie będziesz miał kilku "wtyk", nie dowiesz się o zmianach w planie, odwołanych zajęciach czy pytaniach na kolosa. Po drugie, to naprawdę dobry moment, aby zdobyć znajomych i poćwiczyć interakcje społeczne (potem, po studiach, będzie tylko gorzej...). Ludzie będą mówić o swoich zainteresowaniach, planach. Nie wiesz czy nie spotkasz osoby, która będzie podobna do ciebie, lubiła to co ty itd. Fajne rzeczy mogą z tego wyniknąć.

Ponadto studenckie życie jest przereklamowane, to nie tylko wieczne imprezy ;)

Koła studenckie to jakieś wyjście, ale tam się głównie szlifuje swoje umiejętności, nazwijmy je - zawodowe. Działają tam raczej osoby aktywne i ekstrawertyczne, które mają określone cele, np. nauka programowania w danym języku czy stworzenie własnej aplikacji, a nie poznawanie innych. Nie oznacza to, że jestem przeciwna - bardzo polecam taką działalność, ale żeby nie było rozczarowania ;) Chociaż niektórym takie środowisko (skoncentrowane na danym temacie) pomaga nawiązywać znajomości.

Nie sądzę, żeby psycholog był tutaj jakimś rozwiązaniem. Ale może przemawia przeze mnie własne doświadczenie, bo niestety, mimo że bardzo jego pomocy potrzebuję, nie mogę znaleźć żadnego dobrego :/ U mnie zawsze wygląda to tak, że można się mu wygadać, ale żadnych ćwiczeń czy wskazówek nie udziela, nawet kiedy o to proszę, więc dla mnie to strata czasu, nic nie wnoszą te spotkania. Gdzie wy znajdujecie takich fajnych psychologów? :O

Podsumowując: nie udawaj nikogo, ale też nie odmawiaj spotkań. Bądź otwarty na innych, ale daj się im też poznać: mów o swoich zainteresowaniach czy marzeniach, wyrażaj swoje zdanie, kiedy będą jakieś dyskusje. Wymarzonej grupki znajomych nie dostaniesz pod choinkę, musisz ich poszukać i jednocześnie im dać się znaleźć.

PS. Dziewczyny nie gryzą, naprawdę. To też ludzie, też czytają takie samie książki jak ty czy oglądają te same seriale. Można z nimi o nich porozmawiać ;)
Awatar użytkownika
Skryty
Pobudzony intro
Posty: 167
Rejestracja: 05 maja 2018, 19:36
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTJ

Re: Nowy początek... ?

Post autor: Skryty »

Możesz też pójść bardziej "ekstremalną" ( poczuj tu lekki sarkazm) dla ciebie ścieżką i znajdź sobie jakieś inne zainteresowanie i to takie zupełnie niezwiązane z dotychczasowymi. Ja na przykład mimo że w gruncie rzeczy byłem zainteresowany tylko mechaniką i wojskiem ale bardziej od strony technicznej a nie typowej walki, pojechałem pewnego dnia na ryby, bo u mnie w klasie w technikum było parę osób którzy jeździli na różne zawody itd. Nawet wśród swoich naucieli mam takie osoby i coś w pewnym momencie zaskoczyło, w wieku 17 lat poraz pierwszy miałem wędkę w rękach, a dzisiaj w wieku 19 lat mam kartę rybacką i conajmniej raz na dwa tygodnie jadę połowić trochę. Może ty też spróbuj czegoś z czym dotychczas nie miałeś do czynienia i może ci się to spodoba, dzięki tu nawiążesz nowe znajomości itd. A tak na marginesie wędkarstwo i łowiectwo to dziedziny zainteresowań, dzięki którym możesz poznać wpływowych ludzi a to przyniesie owoce w przyszłości.
bittersweet
Intronek
Posty: 29
Rejestracja: 05 cze 2018, 10:32
Płeć: kobieta

Re: Nowy początek... ?

Post autor: bittersweet »

Psychoterapia to świetny pomysł Na nfz będziesz musiał trochę poczekać, tym bardziej nie odwlekaj decyzji tylko zapisz się od razu I nie myśl że Twój problem jest za błahy, do psychoterapeuty warto iść również po to żeby ochronić się właśnie przed poważniejszym stanem depresyjnym w przyszłości. I nie musisz o tym nikomu mówić jeśli nie chcesz, nawet rodzicom (podejrzewam że jak zauważysz rezultaty i poczujesz sie lepiej to w sposób naturalny przestaniesz się wstydzić i powiesz bliskim Ci ludziom) Tylko wiedz czego się spodziewac- psychoterapeuta nie podejmuje decyzji i właściwie nie daje tez rad Za to z tego co Ty mówisz wyłapuje takie informacje, zadaje takie pytania które sprawiają, że sam zaczynasz dostrzegać źródła swoich problemów, błędy w swoim postrzeganiu siebie i innych, brak obiektywnych podstaw dla swoich lęków A ta wiedza plus różne techniki radzenia sobie ze stresem i emocjami pomagają lepiej funkcjonować Tylko to wymaga czasu

A co do głównego tematu Sam napisałeś że chcesz nawiązać relacje z ludźmi i stan obecny Cię nie zadowala. Skoro tak to oczywistym jest że musisz coś zmienic w swoim zachowaniu, wyjść trochę do ludzi Nie muszą to byc szalone imprezy i wyjscia do klubów Ludzie chodzą też po prostu pogadac przy piwie, pograć w kregle czy bilard, domówki też nie muszą byc takie straszne A jak już się złapie jakieś kontakty to opcji jest mnóstwo- wypady w góry czy na rowery, planszowki, oglądanie filmów, koncerty itd. Tak więc zgadzam się z wydrą - na początku warto pouczestniczyć w życiu studenckim mimo ucieczkowych odruchów.
Co do alkoholu- ja tam uważam że warto czasem skorzystać z jego dobroczynnych właściwości😉, w odpowiednich dawkach sprzyja wyluzowaniu i integracji Oczywiście wszystko z głową.

Ewentualnie jesli z ludźmi z roku nie znajdziesz wspólnego języka to zapisz sie właśnie na jakieś kółko lub np wolontariat Można poznać naprawdę ciekawych ludzi, którzy nie żyją tylko od imprezy do imprezy A zwykle po którymś z zebrań pada propozycja wspólnego wyjścia ( możesz zaszalec i sam to zaproponować 😉)
Zawsze zostaje też internet- są grupy zrzeszajace ludzi o podobnych zainteresowaniach czy problemach (np właśnie niesmiałych) które organizują różne wyjścia
spectrum
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 30 lip 2018, 22:44
Płeć: mężczyzna

Re: Nowy początek... ?

Post autor: spectrum »

Ceper pisze: 01 sie 2018, 11:08 Raz piszesz, że przejmujesz się znajomymi, którzy by zobaczyli cię w internecie... potem, że właściwie to już nie masz żadnych znajomych. Myślę, że za bardzo przejmujesz się tym jak jesteś postrzegany przez innych. Boisz się, że ktoś Cię zobaczy w internecie na portalu randkowym, że ktoś odkryje "mroczną tajemnicę", że byłeś u psychologa.
Masz rację, troszkę namieszałem.
Chciałbym w tym miejscu odróżnić tych ,,znajomych 1,, (osób które zwyczajnie mnie poznały, w trakcie szkoły, pracy), a ,,znajomych 2,, do których mógłbym zwyczajnie napisać by pogadać czy umówić się na kawe lub do kina
To opinii tych pierwszych jak i obcych ludzi wolałbym uniknąć (tak, zdaję sobie sprawę że za bardzo przejmuję się opinią innych ale nie pstryknę palcami i tego nie zmienie). Po prostu wolę aby o mnie nie rozmawiano (wcale) niż pozytywnie lub negatywnie. A tych drugich ,,znajomych,, nie mam i to chciałem na studiach zwyczajnie zmienić.

Co do psychologa/psychiatry to już nadrobiiłem temat i wiem ,co z czym się je,,

Zdaję sobie sprawę że jest niemal zerowa szansa że ktoś ,,z osób które mnie zna,, natrafią na mój profil randkowy ale nie zaryzykuje. Nawet jeśli już jakimś cudem założyłbym konto to chyba moja samoocena (gdybym nie cieszył się żadnym zainteresowaniem) spadła by tak tak nisko, że nie byłbym w stanie jej już podnieść.
To samo tyczy się zagadanie na ulicy. Strach przed odrzuceniem jest wręcz paraliżujący.
Jest tak mimo iż zgadzam się całkowicie ze zdaniem że ,,w życiu dostajemy to o co mamy odwagę poprosić,,.

Pewnie będzie ciężko ale będę unikał wymówek. Postaram się przyjmować każde zaproszenie. Jeśli się nie uda przynajmniej nie chcę się zadręczać tym że nie próbowałem. Jeżeli będzie jakiś wypad na piwo to zgodzę się ale do alkoholu się nie przekonam.

Jeśli chodzi o nowe zainteresowania to raczej z wędkarstwa nie skorzystam :) .Ale od długiego czasu marzy mi się aby kupić motocykl typu enduro i jeździć na różnego typu spotkania w całej Polsce. Tylko jest to cholernie drogie hobby a z moimi zarobkami to bez kredytu czy wygraniu na loterii nie mam co myśleć.
Awatar użytkownika
Skryty
Pobudzony intro
Posty: 167
Rejestracja: 05 maja 2018, 19:36
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTJ

Re: Nowy początek... ?

Post autor: Skryty »

Enduro wcale nie jest aż tak drogie na początek, tylko że te najtańsze sposoby, są najtańsze z jakiegoś powodu. Ja bym co raczej proponował samochodowy off-roadem, sam się zastanawiam nad tym aby tego spróbować, koszta są nieco niższe od enduro jeżeli potrafi się z czegoś zrezygnować na rzecz czegoś innego. W samochodowym off-road'zie nie jest ci aż tak potrzebny kask czy profesjonalny strój tak jak jest to w enduro. Jest to też bezpieczniejsze rozwiązanie bo jednak siedzisz w środku i trochę tej blachy cię osłania. Według mnie off-road autem jest też praktyczniejszy bo możesz go uprawiać niezależnie od pogody, w enduro zimą na przykład za bardzo nie poszalejesz. Dodatkowo na początku możesz auta do off-road'u używać nawet na co dzień. Dobrym wyborem na początek jest Suzuki samurai, dodatkowo jeżeli kupisz auto które ma ponad 25 lat możesz skorzystać ze zniżki polskiego związku motorowego w wysokości aż 70% z tym że auto musisz ubezpieczyć w PZU a zanim to zrobisz musisz wykupić "związkowy" assistance za około stówę i z tej racji będziesz mieć zniżkę. Jeżeli cię bardziej ten temat interesuje to możemy pogadać na priv bo coś tam liznąłem z tego tematu że tak powiem.
mindkeeper
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 18 lip 2018, 11:37
Płeć: mężczyzna

Re: Nowy początek... ?

Post autor: mindkeeper »

Myślę, że nie warto udawać kogoś, kim nie jesteś i grać ekstrawertyka, wykończy Cię to - natomiast warto walczyć ze swoją nieśmiałością, bo ona wynika często z jakiegoś rodzaju lęku społecznego (w Twoim przypadku, myślę że przed oceną). Ludzie wbrew pozorom są bardzo otwarci i nie skreślają kogoś tylko dlatego, że jest bardziej milczący, mniej żartuje lub jest po prostu "inny", natomiast na pewno "skreślą" osobę, która się alienuje i trzyma na uboczu. Nikt nie będzie zastanawiał się, czy może jesteś nieśmiały i chciałbyś, żeby z Tobą rozmawiać - raczej wysyłąsz naturalny sygnał "zostawcie mnie w spokoju" i... ludzie to zrobią. Możliwe, że u Ciebie w technikum było podobnie - inni całkiem Cię lubili, ale swoją postawą mogłeś im pokazywać, że te znajomości ograniczasz jedynie do szkoły. Bycie zbyt miłym też jest podejrzane, bo ludzie łapią, że jest to nieszczere i nawet jeśli się nad tym nie zastanawiają, to mogą łapać przez to dystans albo to wykorzystywać (jak z zadaniem domowym :)).

Polecałbym Tobie albo przełamanie się i trochę "walkę" ze sobą, żeby jednak trochę tej otwartości wzbudzić - grupki na studiach tworzą się naturalnie, ktoś robi ze sobą wspólny projekt, ktoś pali razem papierosy, inni siedzą po prostu obok siebie i tak dalej; warto się nie alienować i np. usiąść obok osoby, która wydaje Ci się interesująca, jest bardzo prawdopodobne, że wywiąże się z tego jakaś rozmowa i się polubicie. Jest też sporo integracji, zwłaszcza na początku, choć podejrzewam, że takie rzucenie się na głęboką wodę może być dla Ciebie zbyt ciężkie.

Na dłuższą metę, problem z nieśmiałością rozwiążą albo pozytywne interakcje społeczne, dzięki którym przestaniesz się obawiać, że ludzie ocenią Cię negatywnie, albo psychoterapia - polecałbym krótkoterminową, poznawczo-behawioralną. I to nie jest nic złego iść do psychologa, to nie oznacza, że jesteś wariatem, tylko że chciałbyś popracować nad jakimś problemem psychologicznym, który w jakiś sposób przeszkadza Ci w życiu. :)

A, i tak jeszcze - pamiętaj, że niektórzy ludzie Ciebie polubią, inni nie. Niektórzy ocenią Cię negatywnie, dla innych będziesz bardzo interesującą osobą. A nawet Ci, którzy bardzo Ciebie polubią, też będą widzieć w Tobie wady. Nie warto się tym przejmować, bo to jest naturalna rzecz i każdy tak ma, dlatego nie kolegujemy się ze wszystkimi, a z najbardziej "dopasowanymi" do nas osobami. :)
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Nowy początek... ?

Post autor: tost_z_masłem »

Kurde ludziska, zauważyłem, że każdy z was chciałby mieć przyjaciół, kogoś do pogadania na żywo, spotkać się w miłym gronie na piwie w pubie, mieć z kim pogadać itd, ale się boicie jak będziecie odebrani więc rżniecie kogoś kim nie jesteście próbując się dopasować do innych, przez co wy nie jesteście usatysfakcjonowani, a przez to udawanie kogoś kim nie jesteście mija się z celem bo wam to nie wychodzi i ludzie to widzą więc nie chcą z wami gadać.

Jak sobie z tym poradzić?
To proste, każdy z nas jest inny, wyjątkowy, każdy z nas ma jakieś marzenia, zainteresowania, każdy z nas ma jakieś specyficzne cechy np. ja jestem bardzo irytujący, ale wszystkie cechy te pozytywne jak i negatywne kształtują naszą ciekawą osobę. Mam koleżankę która jest mega głupia, to dobra dziewczyna, zawsze chętna do pomocy, uśmiechnięta, otwarta i bardzo serdeczna dla każdego, ale zarazem bardziej pusta niż próżnia. Tymczasem jej głupota jest jej wielkim atutem bo w połączeniu z jej dystansem do siebie każdy uwielbia z nią spędzać czas bo w zasadzie z jej głupoty ryje każdy i ona nie ma nic przeciwko temu, jest tego świadoma, ale ta właśnie głupkowatość czyni z niej taką, a nie inną osobę, zawsze powie coś głupiego z czego wszyscy będą się śmiali, cecha potencjalnie negatywna stała się jej atutem. Tak samo u was, nie udawajcie kogoś innego niż jesteście, bądźcie sobą i miejcie dystans do swojej osoby bo dla nie jednego będziecie debilami, ale dla tych kilku cennych DLA WAS osób będziecie piękni właśnie z takimi kombinacjami cech charakteru. Do tego rozwijajcie swoje osoby, szukajcie doświadczeń. Ja odkąd zerwałem z dziewczyną po wielu latach związku nie mogłem się odnaleźć, ale poszedłem na siłownię, zacząłem trenować MMA, kupiłem sobie gitarę elektryczną i uczę się na niej gry, czytam mądre książki, generalnie robię to co mnie interesuje i olewam to czy komuś się to podoba czy nie. Efekt tego taki, że zacząłem dostrzegać, że ludzie są zwyczajnie mnie ciekawi, szczególnie kiedy zadbałem o siebie. Jedyne co muszę robić dla tego efektu to robić to co ja chcę, nie to co inni chcą. Aha i jeszcze jedno, nie zamykajcie się na ludzi, bądźcie otwarci, jak nadarzy się okazja, że ktoś chce was poznać, nie odrzucajcie jej, bo w ten sposób dalej brniecie w bagno samotności. I nauczcie się też jeszcze jednej rzeczy, to ważne i powtarzajcie to sobie aż pojmiecie, SŁOWA NIE BOLĄ, więc jak ktoś powie wam coś przykrego to zachowajcie dystans do siebie, to jest ważne ;)

Dlatego dla podsumowania bo wiem, że i tak tego wyżej nie czytaliście bo komu się tam chce, ja też całych waszych wypocin nie czytam tylko tak powierzchownie bo jestem leniwym dziadem, nie róbcie czegoś dla innych wbrew sobie, róbcie to co jest w zgodzie z wami, a pojawią się wokół was osoby które są takie jak wy, a czasami nawet osoby całkowicie przeciwne do was które zwyczajnie będą was ciekawe, bo zawsze jesteśmy ciekawi tego, co dla nas jest nieosiągalne ;)

Mam nadzieję, że komuś to pomogło... :)
Awatar użytkownika
Kudlaty95
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 03 sie 2018, 9:35
Płeć: mężczyzna

Re: Nowy początek... ?

Post autor: Kudlaty95 »

Przeczytałem wszystko , mądre słowa . Zawsze warto być sobą i nie patrzeć na innych ludzi. Tylko nie każdy to potrafi szczególnie w dzisiejszym świecie .
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Nowy początek... ?

Post autor: tost_z_masłem »

Kudlaty95 pisze: 06 sie 2018, 10:32 Przeczytałem wszystko , mądre słowa . Zawsze warto być sobą i nie patrzeć na innych ludzi. Tylko nie każdy to potrafi szczególnie w dzisiejszym świecie .
Ależ to proste. Jeśli macie z tym problem, to stańcie na przeciwko lustra, spójrzcie na siebie, wiem, dla niektórych tak jak dla mnie, jest to dość traumatyczne przeżycie kiedy widzi się takiego ryjca, ale popatrzcie się w ciszy na siebie jakiś czas. Znacie to? Pojawia się nowa dziewczyna w pracy, wstępnie jest wam obojętna, ale po jakimś czasie w przedziwny sposób zaczyna wam się podobać. Dlaczego? Bo się przyzwyczajacie do jej widoku. Tak samo zróbcie ze sobą, stawajcie na przeciwko lustra, patrzcie na siebie, patrzcie na swoje ciało, po jakimś czasie zacznijcie analizować co chcielibyście poprawić, nie wiem, np. pójść do fryzjera, ściąć te kudłate włosy i zaczesać je na bok, kupić plastry na nos i oczyścić go ze szpetnych wągrów, wybielić zęby (lub o nie w ogóle zadbać), może komuś przeszkadzają okulary i pomyśli o soczewkach lub operacji oczu (choć według mnie wielu osobom okulary dodają uroku), może potrzebna będzie siłownia bo za dużo fałdek, albo facetowi wystają kości więc trzeba będzie się trochę ześwinić i nabrać masy. Wykreujcie swój własny wyjątkowy ideał do którego będziecie dążyć, ubierajcie się tak jak byście chcieli wyglądać, nie tak jak ktoś od was oczekuje, jesteś dresikiem z bramy, a chciałbyś być dystyngowanym mężczyzną? Nic prostszego, wywal dresy których nigdy nie chciałeś, kup sobie koszule, klasyczne spodnie, dobre skórzane buty i tak się ubieraj. Po jakimś czasie okaże się, że robicie coś tylko i wyłącznie dla siebie, nie dla innych, grunt to stawajcie przed lustrem i cieszcie się widokiem tak wyjątkowej osoby jaką w lustrze widzicie, w ten sposób się zaakceptujecie, spodobacie się sobie i będziecie dążyć do waszej indywidualnej doskonałości :) Od tego najłatwiej zacząć, stwórzcie od podstaw samych siebie wedle własnego obrazu, nie obrazu waszego otoczenia, to wam pomoże przestać myśleć o tym co inni powiedzą, a zaczniecie przede wszystkim szanować sami siebie :)
Druga kwestia to pamiętajcie, ciągnie swój do swego, jak wykreujecie swoje JA, to zaczniecie się otaczać wśród podobnych wam ludzi :)
Awatar użytkownika
Kudlaty95
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 03 sie 2018, 9:35
Płeć: mężczyzna

Re: Nowy początek... ?

Post autor: Kudlaty95 »

Ja tam się zdaniem ludzi nie przejmuje. To jedt najważniejsze moim zdaniem.
marcin88
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 03 lis 2018, 11:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1
MBTI: ISTJ

Re: Nowy początek... ?

Post autor: marcin88 »

Pomysł z lustrem fajny. Dodam od siebie, że na sympatii poznałem swoją żonę. Jeśli ktoś znajdzie Twój profil, to po prostu odpowiedz, że założyłeś profil, bo szukasz dziewczyny. Na informatyce jest to raczej zupełnie normalne. A czemu przez Internet, a nie w realu? Bo chcesz od razu poznać osoby wolne, zainteresowane związkiem, a do tego lubisz mieć duży wybór. Przecież to oczywiste jak słońce.
ODPOWIEDZ