Przyjaźń...

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
Percy
Stały bywalec
Posty: 217
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Przyjaźń...

Post autor: Percy »

Pan Maska pisze: 01 sty 2020, 14:20 Moge sie mylić ale tu nie chodzi o czytanie w myslach a raczej o umiejetnosc czytania miedzy wierszami.. Jezeli kogos znasz, przyjaznicie sie to naturalna rzecza jest ze dostrzegasz wiecej w zachowaniu czy slowach. Nie musze wystawiac jebanego baneru "mam problem-pogadaj ze mna" czy cos w tym stylu. Po prostu wiesz ze cos jest nie tak i postarasz sie zrobic jak najwiecej sie da zeby pomoc drugiej osobie .. Przynajmniej ja to tak widze i rozumiem :)
Rozumiem sentyment i pragnienie tego rozumienia się bez słów, porozumienia umysłów i serc; ale nie żyjemy w bajce Disneya, każdy to 'czytanie miedzy wierszami' rozumie inaczej, a niechęć do wyrażania swoich emocji i potrzeb powoduje powstawanie nieporozumień de facto z niczego.

Przyznam, że nie do końca czaję, w czym tkwi problem by tak niesamowicie wielką trudnością było napisać (dla odważnych - zadzwonić) do przyjaciela i powiedzieć, że czujemy się źle, potrzebujemy się wygadać, czujemy się samotni, smutni, albo mamy bardziej konkretny problem i szukamy porady i/lub wsparcie emocjonalnego. Cała magia przyjaźni wtedy pryśnie czy jak?

Polecam poczytać sobie o czymś takim jak 'komunikat ja' i jak bardzo istotne jest wyrażanie swoich potrzeb i emocji w relacjach.
Awatar użytkownika
Pilotka19
Intronek
Posty: 48
Rejestracja: 08 gru 2019, 15:54
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Tychy

Re: Przyjaźń...

Post autor: Pilotka19 »

Pan Maska pisze: 01 sty 2020, 14:20 Moge sie mylić ale tu nie chodzi o czytanie w myslach a raczej o umiejetnosc czytania miedzy wierszami.. Jezeli kogos znasz, przyjaznicie sie to naturalna rzecza jest ze dostrzegasz wiecej w zachowaniu czy slowach.
Tak, dokładnie to miałam na myśli. ;)
ósme cudo pisze: 01 sty 2020, 14:41 A skąd wiesz, że ten "przyjaciel" właśnie sam nie jest dołku i potrzebuje pomocy i też nie wystawia bannera?
Tak to możemy zapomnieć o jakiejkolwiek zdrowej relacji, zdajesz sobie sprawę? Jeśli masz jedną osobę, która za każdym razem odstawia swoje gorsze samopoczucie na 'przezycie tego potem', bo jego przyjaciel "ma gorszy dzień". Taka relacja jest jednostronna i to na pewno nie jest przyjaźń.

Percy pisze: 01 sty 2020, 16:31 Przyznam, że nie do końca czaję, w czym tkwi problem by tak niesamowicie wielką trudnością było napisać (dla odważnych - zadzwonić) do przyjaciela i powiedzieć, że czujemy się źle, potrzebujemy się wygadać, czujemy się samotni, smutni, albo mamy bardziej konkretny problem i szukamy porady i/lub wsparcie emocjonalnego. Cała magia przyjaźni wtedy pryśnie czy jak?
Po prostu dla niektórych, w pewnych momentach jest to trudne? Nie ma tutaj drugiego dna. Bywają momenty, że ciężko jest wyrazić swoje uczucia, pragnienia i potrzeby drugiej osobie. Co nie zmienia faktu, że potrzeba wsparcia wtedy narasta, krąży gdzieś z tyłu głowy i dodatkowo potęguje uczucie hmm... 'osamotnienia z problemem'. To błędne koło tak. Chcesz by ktoś okazał ci wsparcie, bo czujesz sie osamotniony z problemem, ale boisz się o to wsparcie poprosić przez co czujesz się jeszcze gorzej. Ale nikt nie mówi, że tak jest za każdym razem i z każdą rzeczą, najmniejszym problemem. Nie demonizujmy od razu. Mówię raczej o wyjątkowych przypadkach.
I'm in my head again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
Awatar użytkownika
Percy
Stały bywalec
Posty: 217
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Przyjaźń...

Post autor: Percy »

Pilotka19 pisze: 01 sty 2020, 16:47
Po prostu dla niektórych, w pewnych momentach jest to trudne?
Ja doskonale wiem, że to może być trudne. Mi to sprawia wręcz ogromne trudności, ale uważam to za coś, nad czym muszę pracować i nie mam do innych pretensji o to, że nie umieją dostrzec, kiedy z takimi trudnościami akurat się mierzę.
Pilotka19 pisze: 01 sty 2020, 16:47To błędne koło tak.

Z pewnością byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby inni ludzie potrafili mnie z tego błędnego koła wyciągać... ale życie tak nie działa. Nie wymagajmy od innych więcej niż sami od siebie.
Awatar użytkownika
Pilotka19
Intronek
Posty: 48
Rejestracja: 08 gru 2019, 15:54
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Tychy

Re: Przyjaźń...

Post autor: Pilotka19 »

Percy pisze: 01 sty 2020, 18:24
Pilotka19 pisze: 01 sty 2020, 16:47
Po prostu dla niektórych, w pewnych momentach jest to trudne?
Ja doskonale wiem, że to może być trudne. Mi to sprawia wręcz ogromne trudności, ale uważam to za coś, nad czym muszę pracować i nie mam do innych pretensji o to, że nie umieją dostrzec, kiedy z takimi trudnościami akurat się mierzę.
Dlaczego założyłeś, że nie pracuję nad tym? To, że chciałabym czasem otrzymać wsparcie od kogoś, z kim tworzę więź w postaci przyjaźni (a przynajmniej w moim odczuciu tak jest) w moim najgorszym momencie, kiedy ciężko mi poprosić, to nie są jakieś wymagania z kosmosu, czytanie w myślach i tak dalej. To zwyczajne wyjrzenie poza czubek własnego nosa, dla tej drugiej osoby. Jeśli już z kimś jesteś tak blisko to ta osoba zna cię na tyle, że potrafi zauważyć kiedy "coś się dzieje". Ale z pewnością nie jest przyjacielem, jeśli w takiej sytuacji cię zostawia, czy może to też są zbyt wielkie wymagania? I "jesteśmy przyjaciółmi, ale tylko jak dzieje się dobrze" to prawidłowa postawa, tak ma być, tak działa świat?
Percy pisze: 01 sty 2020, 18:24
Pilotka19 pisze: 01 sty 2020, 16:47To błędne koło tak.

Z pewnością byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby inni ludzie potrafili mnie z tego błędnego koła wyciągać... ale życie tak nie działa. Nie wymagajmy od innych więcej niż sami od siebie.
Oczywiście, dlatego powtórzę to co pisałam wcześniej - to obopólna relacja. Jeśli chciałabym żeby ktoś "był" dla mnie w ten sposób, to jestem gotowa zrobić to samo dla niego.
I'm in my head again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
Awatar użytkownika
Percy
Stały bywalec
Posty: 217
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Przyjaźń...

Post autor: Percy »

Pilotka19 pisze: 01 sty 2020, 19:17 Jeśli już z kimś jesteś tak blisko to ta osoba zna cię na tyle, że potrafi zauważyć kiedy "coś się dzieje".
Problem w tym, że zauważenie "kiedy coś się dzieje" wcale takie oczywiste być nie musi. Może jesteś naturalną empatką i widzisz to od razu u innych, choćby nie wiem jak to ukrywali (bo w końcu się boją/wstydzą) ale nie każdy taki jest. Ja na przykład jestem pod tym kątem trochę upośledzony.
Pilotka19 pisze: 01 sty 2020, 19:17 Ale z pewnością nie jest przyjacielem, jeśli w takiej sytuacji cię zostawia, czy może to też są zbyt wielkie wymagania? I "jesteśmy przyjaciółmi, ale tylko jak dzieje się dobrze" to prawidłowa postawa, tak ma być, tak działa świat?
A to już sobie sama dopowiedziałaś.
W żadnym wypadku nie usprawiedliwiam ludzi, którzy wiedzą, że coś jest na rzeczy, a celowo ignorują czy bagatelizują. Chcę tylko powiedzieć, że nic nie musi być oczywiste, i zwrócenie na siebie uwagi wtedy bardzo wiele zmienia. Co więcej, wtedy wznosi relację na zupełnie inny poziom, kiedy można grać ze sobą w otwarte karty, zamiast przeczuwać, co partner ma na ręku.

No, ale cóż. Let's agree to disagree.
Awatar użytkownika
Pilotka19
Intronek
Posty: 48
Rejestracja: 08 gru 2019, 15:54
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Tychy

Re: Przyjaźń...

Post autor: Pilotka19 »

Percy pisze: 01 sty 2020, 19:32
No, ale cóż. Let's agree to disagree.
We should do that, yup.
I'm in my head again
I took more medicine
Ripped up the parts from my heart and my chest again
Awatar użytkownika
Dantey
Introrodek
Posty: 18
Rejestracja: 11 cze 2017, 17:49
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: ISFP
Lokalizacja: Katowice

Re: Przyjaźń...

Post autor: Dantey »

Percy pisze: 01 sty 2020, 19:32 Problem w tym, że zauważenie "kiedy coś się dzieje" wcale takie oczywiste być nie musi. Może jesteś naturalną empatką i widzisz to od razu u innych, choćby nie wiem jak to ukrywali (bo w końcu się boją/wstydzą) ale nie każdy taki jest. Ja na przykład jestem pod tym kątem trochę upośledzony.
Typowo jak u thinkerów. Mam znajomą która jest taka sama. Dużo rzeczy ogarnia ale totalnie emocjonalnie jest ślepa. Zawsze jak jej sie cos pytam to ma na coś racjonalna odpowiedź i nie może zrozumieć ze czasami się z nią nie zgadzam, a później sama jest w takiej sytuacji, i postepuje zupełnie inaczej niż sama wcześniej uważała za oczywistość :D Wtedy następuje frustracja bo oczywiście jej to wypominam :P

Ja własnie jako expert( 8) ) w empatii i czytaniu z ludzkich emocji, zawsze sie dziwiłem jak można takich rzeczy nie widzieć. Ale jedno jest pewne. Domyślanie sie i czytanie w myślach to najgorsze co może być. To jest największa plaga problemu z komunikacją między ludźmi. Nawet jak ktoś umie czytać i dwie osoby się rozumieją, trzeba bardzo dużo ze sobą rozmawiać. Bo niestety psychologowie czesto udowadniają ze takie czytanie z emocji jest drogą bardzo często ze ślepym zaułkiem

Ja sam mam problem, że masa osób uważa mnie za przyjaciela lub kogoś bliskiego, a ja... A ja znowu traktuje wszystkich prawie tak samo. Nie umiem myśleć w kategoriach że ktoś mi jest przyjacielem i do niego pierw pójdę. Wystarczy ze mi sie z kimś dobrze rozmawia i ja już jestem dość wylewny :P
Awatar użytkownika
jasiojas
Introwertyk
Posty: 67
Rejestracja: 20 paź 2018, 13:18
Płeć: mężczyzna

Re: Przyjaźń...

Post autor: jasiojas »

Uwazajcie na uzytkowniczke @Slipsons
Awatar użytkownika
Arsen
Rozkręcony intro
Posty: 272
Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Sinnoh

Re: Przyjaźń...

Post autor: Arsen »

jasiojas pisze: 01 lut 2020, 0:49 Uwazajcie na uzytkowniczke @Slipsons
Jesteś żałosny. Wpisz sobie w profil jeszcze to >.>

A co do przyjaźni ostatnimi czasy uczę się być bardziej wyrozumiały i mniej wymagający. Myślę że czasem przesadzałem ostro z tym jak ja postrzegam przyjaźń i jeśli ktoś nie robił idealnie według moje uznania to byłem niezadowolony. Dobrą przyjaźń można zniszczyć gdy myślimy że wszystko musi być idealne.
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Awatar użytkownika
jasiojas
Introwertyk
Posty: 67
Rejestracja: 20 paź 2018, 13:18
Płeć: mężczyzna

Re: Przyjaźń...

Post autor: jasiojas »

Arsen pisze: 01 lut 2020, 13:03
jasiojas pisze: 01 lut 2020, 0:49 Uwazajcie na uzytkowniczke @Slipsons
Jesteś żałosny. Wpisz sobie w profil jeszcze to >.>

A co do przyjaźni ostatnimi czasy uczę się być bardziej wyrozumiały i mniej wymagający. Myślę że czasem przesadzałem ostro z tym jak ja postrzegam przyjaźń i jeśli ktoś nie robił idealnie według moje uznania to byłem niezadowolony. Dobrą przyjaźń można zniszczyć gdy myślimy że wszystko musi być idealne.
Sam jesteś żałosny i pisz na temat
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Przyjaźń...

Post autor: Fairytaled »

Proponuję nie stosować w dyskusji zdań określających kogoś przymiotnikami; zamiast tego można skrytykować czyjeś zachowanie, wtedy wymiana myśli nie zamienia się we wzajemne prymitywne obijanie czerepu adwersarza słownymi maczugami.

Każdy może się zachować głupio, ale zwrócić uwagę takiej osobie można w znacznie bardziej konstruktywny sposób, może ktoś dzięki temu wyciągnie odpowiednie wnioski i następnym razem dwa razy się zastanowi, zanim coś napisze.
Awatar użytkownika
Percy
Stały bywalec
Posty: 217
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Przyjaźń...

Post autor: Percy »

Obrazek
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przyjaźń...

Post autor: Coldman »

@Percy
Weź nie wstawiaj takich rozmazanych obrazków, bo patrząc na to w nocy miałem schizę chwilową xD
anneline_87
Intronek
Posty: 32
Rejestracja: 14 lip 2020, 20:31
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Opole

Re: Przyjaźń...

Post autor: anneline_87 »

Percy pisze: 26 cze 2020, 20:26 Obrazek
Mniej więcej tak to wygląda. :D

Jeszcze w czasach nauki miałam swoją paczkę. Przyjaciele to za dużo powiedziane, ale miałam z kim spędzać czas miedzy zajęciami i czasem również po. Fajnie było i miło wspominam te czasy. Teraz od 7 lat pracuję w jednym miejscu i jest mi trudniej nawiązać relacje. Nie mam znajomych, mam często poczucie, że ludzie z pracy czują się ode mnie w jakiś sposób lepsi i stąd niechęć do przenoszenia znajomości na pozapracowy grunt. Gdzie poznawać poza pracą? Próbowałam w necie, ale zawsze kończę z niechcianym adoratorem, a kandydatki na ewentualne koleżanki mnie olewają.
„Wie pan, każdy człowiek ma jakąś potrzebę kontaktu z ludźmi, ale kontaktu nie przypadkowego, tylko jakiejś bliskości charakteru, myślenia, nastroju”
Awatar użytkownika
Rafael
IntroManiak
Posty: 625
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyjaźń...

Post autor: Rafael »

Ja miałem tylko jednego przyjaciela od przedszkola do końca podstawówki. Ale on się wyprowadził i stopniowo znajomość się skończyła. :(

Potem to już były tylko partnerki, pełniące również. rolę przyjaciółek. :)
Także liczne koleżanki, znajome, sąsiadki. I nieliczni koledzy.
Lepiej czuję się w towarzystwie kobiet. :)
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
ODPOWIEDZ