Dziesięciodziurkowce też posiadam i takie zresztą preferuję, bo mam drobną stopę i glan mi się głównie trzyma na tej części wokół kostki i łydki. Tamte krótkie tak mnie oczarowały, że stwierdziłam, że muszę je mieć, choć są trochę przyduże - bez grubych wkładek i grubych skarpetek nie idzie. Chciałam je kupić, choćbym miała je tylko trzymać na półce i się czasem gapić.hiksa pisze:Wow, fajne choć ja jestem jednak tradycjonalistką i lubuje się w tradycji 10-dziurkowej
A do jakiego wieku jeszcze można? :wink:hiksa pisze:mam też swoje gorsze chwile gdy zakładam trampki, spodnie rurki i koszulke z głupim rysunkiem, wstyd mi, bo to juz nie te lata, żeby tak się nosić.
Nie mam zamiaru dać się zmusić do noszenia czegoś, co jest niedobre dla mojego zdrowia i niewygodne. Pod ścianą, mam nadzieję, nie będę stała. Zresztą podobno lekarze już gdzieniegdzie apelowali, że wymaganie wysokich obcasów jako obowiązkowego ubioru kobiety w firmie jest nieetyczne. Fajnie byłoby mieć wolny zawód, wtedy mogłabym pracować nawet w piżamie.hiksa pisze: W przyszłości bardzo boje się, podobnie jak Inno,garsonek i obcasów, ale jeśli sytuacja zmusi... no cóż, osiągając sukces w jednej dziedzinie życia przegrywa się w innej...