- Jeśli chodzi o ceny, gdy cena jest na przykład jak za klawiaturę Logi Craft, to płacę i uciekam, żeby sprzedającemu się nie odwidziało XD. Zdarza mi się targować, choć nie pamiętam kiedy ostatnio to robiłem, zazwyczaj ostatecznie schodzą o 10-20zł, ale nie kupuję tam niczego drogiego, dlatego zwykle się nie targuję lub schodzimy tylko o takie kwoty jak podałem.
- Ludzie, ludzi jest tam dużo. W głównych alejkach ruch idzie płynnie, lecz stoiska zwykle są wąskie, więc niekiedy trzeba się przecisnąć (stoiska to zazwyczaj stojące na ziemi kartony, a ci co mają rozkładają stoły handlowe). Tylko przypuszczam, że niektórzy mogą widzieć targ rupieci jako siedlisko… intrygujących ludzi, ale wyglądem nie odbiegają od tych widocznych na ulicy czy w centrach handlowych.
- Towar. Czasem się zastanawiam, skąd to wszystko mają i nadal do końca nie wiem. Jeden sprzedający powiedział, że ma to ze sprzątania mieszkań/pokoi. Ktoś wynajmuje takich mówiąc, żeby wyczyścili cały pokój, a to co chcą, mogą zabrać dla siebie. Może mają to też ze sklepów, które hurtowo sprzedają zalegające na magazynie nieodebrane paczki lub serwisowane rzeczy, których nikt nie chciał kupić.
Inne przykładowe przedmioty widoczne na zdjęciu to:
- Bezprzewodowa klawiatura Logi Craft za 20zł. Wygląda jak nowa, nie miała odbiornika, ale ten można dokupić (odbiornik Unifying), klawiatura ma też bluetooth. Klawiatura jest niestety niemiecka, ale na 18 przycisków nakleiłem nalepki, które według mnie mocno nie rażą swoim byciem.
- Klawiatura dla graczy Logitech G13 za 20zł. Widać, że używana. Dla graczy, ale nie kupiłem jej z myślą o graniu. Każdy przycisk można modyfikować, można ustawiać sekwencję klawiszy, więc jeden klawisz, może wykonywać ciąg wirtualnych naciśnięć z góry ustalonych klawiszy, użyłem tego na przykład w Excelu.
- Myszka Razer Naga Chroma za 20zł. Wygląda jak nowa. Moja poprzednia myszka zaczęła już szwankować, więc uznałem, że jest to dobry następca za dobrą cenę.
- Monitor 7" za 20zł. Był chyba dosłownie nowy, w folii i pudełku z instrukcją. Uważam go za przydatny gadżet, stoi pod moim głównym monitorem, włączam na nim YouTube lub Spotify, żeby nie zajmować głównego monitora, ale by cały czas widzieć co tam gra.
-właśnie na takim targu pierwszy raz widziałem jak ktoś gra w trzy kubki XD, sporo ludzi zrobiło wokół nich kółeczko, przechodziłem obok i nawet się nie zatrzymałem
-mnie nikt nie okradł, ale sprzedawca złapał kogoś na kradzieży. Złodziej odkręcił jakąś część z kranu (kran ładny, nówka sztuka, w opakowaniu i foli) schował do kieszeni i zaczął odchodzić, gdy został zatrzymany, po prostu oddał część i sobie poszedł
Podałem przykłady co kupiłem i jak widać, na targu śmieci można kupić nie tylko śmieci. Kupowanie w takich miejscach, szczególnie elektroniki, wiąże się z ryzykiem, że coś nie zadziała, lecz jest to wpisane w cenę, czasem można zwrócić jeśli kupi się zepsuty przedmiot, najlepiej zapytać czy sprzedawca oferuje zwroty. Nie kupuję też bez opamiętania, wszystko co kupiłem, używam. Niestety targ targowi nierówny i nie na każdym można znaleźć coś ciekawego. Jakie macie opinie o pchlich targach, pozytywne, mieszane czy negatywne? Jeśli ktoś chodzi na takie targowiska, może ma ciekawe znaleziska lub historie związane z nimi.
PS Ciekawostka odnoście nazwy 'pchli targ', cytowane z wiki: "Na powstanie nazwy [pchli targ] mogła wpłynąć okoliczność, że na targach tego rodzaju dostrzegalny jest bardzo szybki obrót towarem, a także poruszanie się kupujących, co nasuwa porównanie do podobnej aktywności pcheł."