Dokładnie o to mi chodziło. I miałem na myśli nie tylko malarię ale i inne choroby np. stale występującą w Europie grypę. W 2017 np. cięższy sezon grypowy spowodował zapchanie szpitali w Polsce i nie było paniki w mediach ani np. limitów miejsc dla niezaszczepionych na grypę. Ani tym bardziej jakiś covidowych paszportów czy aplikacji bez których nie można skorzytsać choćby z kina czy restauracji. Niemożliwość odwiedzenia jakiejś zamordystycznej afrykańskiej dyktatury bez szczepienia na malarię to nie to samo co niemożiwość funkcjonowania bez jakiegoś specjalnego dokumentu szczepienia na covid. A nawet w tych krajach które wymagały od wszystkich czy części przyjezdnych zaszczepienia na malarię to nie słyszałem by tam ktoś wymagał jakiś certyfikatów malarycznych ani masek przy wchodzeniu do sklepów czy restauracji.Fairytaled pisze: ↑04 wrz 2021, 7:48 Odniósłbym się do całości twojej poprzedniej wypowiedzi, ale skoro nie chcesz już brać udziału w dyskusji, to sobie daruję. Zwrócę Ci tylko uwagę, że @Introman24 pisząc to miał na myśli stricte covida, tj. odniósł się do czasów, gdy nie było żadnej pandemii. Covid jest pod tym względem wyjątkowy, ponieważ wprowadzone restrykcje działają na skalę globalną. Ergo; nikt nie sprawdza szczepień na malarię wśród osób żyjących na terenie Polski. Dlatego wypowiedź kolegi jest jak najbardziej zgodna z prawdą.
Zresztą jest też różnica między szczepieniami na covid i szczepieniami na malarię - czas tworzenia tych szczepionek. Te pierwsze były tworzone badane latami, tutaj mamy masowe szczepienia technologią mRNA która nie była wcześniej powszechnie stosowana. W praktyce jest to eksperyment chociaż oczywiście twierdzi się że jest inaczej. Jednak informacje o różnych powikłaniach po szczepionkach czy zgonach krótki czas po szczepieniu chociaż rzadko przeijają się do mainstreamu to jednak są dość niepokojące.
No i jednak tysiące ludzi po pierwszej dawce nie poszło po drugą właśnie przez różne skutki uboczne po szczepieniu.
Zaś co do czwartej fali - moje przewidywania to wróżenie z fusów. Ale tak samo wróży z fusów każdy próbujący przewidywać - i rządy, i same koncerny farmaceutyczne które nie wiedzą jak długo szczepionka będzie działać, jak zachowa się przy nowych wariantach i jakie nowe warianty powstaną.
Oficjalne dane jeśli chodzi o zakażenia covidem to też wynik wróżenia z fusów. W praktyce zwłaszcza podczas drugiej fali masa ludzi z objawami nie była w stanie dostać się na testy. Wielu nie poszło mimo objawów bo nie chciało siedzieć w kwarantannie. Nikt tego nie wie ale na pewno o wiele więcej osób niż według rządowych przechorowało covid a to oznacza że nie będzie się tak roznosił. Nawet teraz:
zakażenia dzisiaj - 389
4 września 2020 - 691
sobota 5 września 2020 - 567
Co prawda rośnie ale jest mniej niż rok temu. Możliwe że przez to że rok temu mocno oberwaliśmy covidem to w tym roku będzie u nas lepiej bo więcej osób nabyło odporność przez przechorowanie plus wciąż ma aktywną ochronę poszczepienną i wirus się będzie wolniej roznosił. Ale mogę się mylić. Zaś co do szczepień to Izrael mimo tylu szczepień bije rekordy zakażeń a zgonów też jest już coraz więcej.