Dostosowywanie osobowości

Tutaj rozmawiamy o ogólnych kwestiach osobowości, typologiach osobowości, temperamentu; zamieszczamy testy osobowości.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Dostosowywanie osobowości

Post autor: Coldman »

Hej
Piszę w takiej sprawie i jestem ciekawy czy ktoś podobnie ma.

Chodzi mi o to, że dostosowuje swoje "ja" do towarzystwa w którym aktualnie przebywam. To znaczy, że uwydatniam, wzmacniam pewne swoje cechy, a inne swoje wyciszam. Oczywiście podstawowym elementem tego jest dostosowywanie się pod to co dane towarzystwo woli bardziej, ale to stanowi mniejszy problem, bo ja sam dość ogólnie lubię dużo rzeczy, tylko akurat muszę mieć na to ochotę. Dla przykładu kumple słuchają w większości disco-polo, jedziemy gdzieś to godzinę, to leci i ja nie narzekam, puszczam też disco, bo też mam kawałki, które lubię. Jestem w innym towarzystwie to puszczam rocka, a w jeszcze innym wysyłam jakieś smuty indie. Zainteresowania to samo, mówię o tym co dane towarzystwo interesuje, a o innych, choć moich ulubionych nie wspominam. Tak potem się tworzą różne obrazy mojego własnego "ja"

Tylko wracając do cech charakteru, one też się zmieniają pod tym kątem. Towarzyskość, gadatliwość, wrażliwość, poczucie humoru, czy gadam smalk-talk czy podczas rozmowy poruszam głębokie tematy, albo czy jestem bezpośredni czy nie.
2 tygodnie na urlopie jestem największym abstynentem, który odmawia i zniechęca do spożywania, a zaraz po nim na kilkudniowym wyjeździe z kumplami największym alkoholikiem, który rozkręca innych i leje w siebie sporo :D
Tylko gdzieś w środku leży to moje niewiadome intro :D "ja", które odzywa się w pewnych sytuacjach i mówi do mnie, że powinien się zachować inaczej niż to robię w danej grupie zazwyczaj. A najgorsze są zderzenia grup, gdy towarzystwa się łączą, a ja nie wiem jak się zachowywać i się wycofuje totalnie.
Samotność mnie boli i dotyka, a lubię jednak wychodzić do ludzi i choć czasem mamy gdzieś jechać i robić rzeczy, które mi się średnio podobają, na końcu wychodzi to bardziej na plus.
Też macie takich kilka swoich twarzy i wkładacie maski według potrzeby?
Myślicie, że to jest w porządku?
Awatar użytkownika
Rafael
IntroManiak
Posty: 642
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Rafael »

Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 . A najgorsze są zderzenia grup, gdy towarzystwa się łączą, a ja nie wiem jak się zachowywać i się wycofuje totalnie.
Bardzo ciekawy temat jak dla mnie.

Miałem partnerkę, która też tak miała jak Ty. Ona jednak tak kombinowała, żeby te grupy nigdy się nie spotkały. Przebywała po prostu w takich środowiskach, które nie miały ze sobą styczności. I w każdym z nich była radykalnie inna. Ale to taka sobie metoda.

A co do mnie to ja raczej starałem się dopasować grupę do siebie, niż dopasowywać się do grupy, zatem to nie mój problem.
Myślicie, że to jest w porządku?
Myślę, że nie, ale nie z etycznego punktu widzenia, bo osądzanie nie do mnie należy.

Raczej mam tu na myśli cierpienie tej osoby, która zakłada takie maski i żyje w ciągłym lęku, przed spotkaniem się tych grup.
Ja próbowałem mojej byłej tłumaczyć, że przecież w każdej z grup może powiedzieć, iż jest osobą zmienną o kilku osobowościach i dlatego tak się zachowuje. Ludzie by zrozumieli. Ale ona nie miała odwagi tego zrobić.

Gdy, jednak czasem doszło do spotkania się jakiś osób, z tych grup i dowiedziały się całej prawdy, to udawała, że tych osób nie zna i zrywała znajomości. Poważna sprawa to była.

A ja właśnie, między innymi, za to ją kochałem, że miała kilka osobowości, dzięki czemu miałem kilka partnerek na raz, co zasadniczo bardzo mi odpowiada.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Drim »

Każdy ma kilka twarzy albo przebrań, ale raczej nie aż tak skrajnie. Alkoholik i abstynent, roszady towarzyskie, prawdziwe piekło ekstrawertyka. Zrzuciłbym to wszystko na młodość i szukanie własnego "ja".

Mija wraz z upływem czasu.
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 409
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: intbrun »

Tak, ale tylko trochę. Chociaż kiedyś próbowałem 'kameleonować' się dużo bardziej do towarzystwa. Ale efekty zazwyczaj mizerne, w myśl zasady, że dyskusje z idiotami do niczego nie prowadzą, bo gdy już damy sprowadzić się do ich poziomu, to zostaniemy pokonani przez tych bardziej doświadczonych (idiotów).
Trochę trzeba się dostosować, na tyle, żeby nie być tym stającym zupełnie okoniem. Inaczej można od razu wyjść, bo nie będzie wspólnego tematu.
Ale trzeba być sobą. Nie widzę powodu, żeby udawać kogoś innego. I żeby nie popadać w schizofrenię, gdy robimy zupełnie odmienne rzeczy i uważamy że tak jest ok. Zresztą sam piszesz że nie czujesz się potem do końca sobą. Pytanie czy grupa jest tego warta, a może nawet ważniejsze, czy gdybyś zachował się inaczej, to czy cokolwiek by to zmieniło? Czy grupa nagle odrzuciłaby Cię, tylko dlatego, że nie kopiujesz ich zachowania? Równie dobrze zaakceptują Ciebie jako Ciebie, a nie Ciebie jako "bardzo przystosowanego do grupy". Tutaj niestety wracamy do podstaw - są grupy, z którymi się nie dogadasz. To już sam musisz ocenić, czy Twoje nerki są warte tego, żeby jakaś grupa bardziej Cię lubiła (jeśli po takich ilościach alkoholu cokolwiek pamięta... ;-)
Dostosowywanie się do rozmówcy czy tematu to swego rodzaju umiejętność. Widać to bardzo mocno na przykładzie CV jakie ludzie składają do firm. Jedni piszą CV, robią 50 kopii i roznoszą. Inni spędzają trochę czasu, ale dopasowują CV do tego co firma potrzebuje, czy oczekuje. Tutaj oczywiście kwestia o jaką pracę chodzi itp, raczej chcę pokazać mechanizm. Jeśli w ogóle się niedopasujemy, to będziemy po prostu odludkami. Kojarzy mi się kolega, który nakręcił się na nurkowanie, a potem na robienie zdjęć pod wodą (przy okazji pochwalę się, że dorwałem obudowę podwodną do rx100mk3, tylko muszę teraz jakiś 'usecase' wygenerować ;-) No i zanudzał wszystkich opowieściami. Bez patrzenia czy ktoś słucha czy nie słucha, czy interesuje czy nie bardzo, czy może akurat są jakieś inne tematy. Monologi po prostu. Zabrakło właśnie takiego dostosowania się. Każdy by z przyjemnością posłuchał, ale nie codziennie i bez szansy na opowiedzenie o swoich sprawach. Co najmniej brak wyczucia.

Ale jak pisałem na początku, mam wrażenie , że kiedyś bardziej się dopasowywałem. A ostatnio coraz częściej dochodzę do wniosku, że nie muszę nic nikomu udowadniać, i nie potrzebuję 'sztuczności', tylko po to żeby dobrze spędzić czas. Ale też mam wrażenie, że coraz więcej jest osób, z którymi po prostu nie jest mi po drodze. I najzwyczajniej nie mamy wspólnych tematów, czy spraw o których możnaby porozmawiać. Nie ma się do czego dostosować po prostu.

Takie dostosowywanie jakoś wprost kojarzy mi się z próbowaniem pierwszy raz papierosa czy innych, bo przecież nie odmówię w towarzystwie. No więc właśnie odmówię. A jeśli dla towarzystwa kwestia czy ja zapalę czy wypiję zaczyna być sprawą najważniejszą ("gardzisz? ze mną nie wypijesz?") to znak że pora towarzystwo zmienić. Jak to sie mówi -lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć ;-) (chociaż to akurat nie musi być prawdą)
Awatar użytkownika
Fire
IntroManiak
Posty: 640
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Fire »

Uważam podobnie jak Drim. To rozwijanie siebie w kontekście liczniejszych kontaktów towarzyskich. Plus potrzeba akceptacji. Po ukształtowaniu preferencji i nawiązaniu bliskiej relacji najprawdopodobniej minie.
Ja akurat tak nie miewałam. Lubię indywidualność i ludzi, którzy nie są jak większość. Nie czuję potrzeby przynależności do grup. Jestem sobą zawsze i nie dostosowuję się bo cośtam.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Coldman »

Rafael pisze: 16 sie 2022, 22:47
Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 . A najgorsze są zderzenia grup, gdy towarzystwa się łączą, a ja nie wiem jak się zachowywać i się wycofuje totalnie.
Bardzo ciekawy temat jak dla mnie.

Miałem partnerkę, która też tak miała jak Ty. Ona jednak tak kombinowała, żeby te grupy nigdy się nie spotkały. Przebywała po prostu w takich środowiskach, które nie miały ze sobą styczności. I w każdym z nich była radykalnie inna. Ale to taka sobie metoda.

A co do mnie to ja raczej starałem się dopasować grupę do siebie, niż dopasowywać się do grupy, zatem to nie mój problem.
Wiesz, u mnie jest to możliwe, to kwestia czasu i przyzwyczajenia, chociaż to się bardzo rzadko zdarza, żeby grupki się złączyły. Najczęściej to chyba rodzina z kumplami.

Drim pisze: 16 sie 2022, 22:55 Każdy ma kilka twarzy albo przebrań, ale raczej nie aż tak skrajnie. Alkoholik i abstynent, roszady towarzyskie, prawdziwe piekło ekstrawertyka. Zrzuciłbym to wszystko na młodość i szukanie własnego "ja".

Mija wraz z upływem czasu.
Już taki młody to ja nie jestem, czas leci i gdzie jest to moje "ja" :D
intbrun pisze: 16 sie 2022, 23:36

Takie dostosowywanie jakoś wprost kojarzy mi się z próbowaniem pierwszy raz papierosa czy innych, bo przecież nie odmówię w towarzystwie. No więc właśnie odmówię. A jeśli dla towarzystwa kwestia czy ja zapalę czy wypiję zaczyna być sprawą najważniejszą ("gardzisz? ze mną nie wypijesz?") to znak że pora towarzystwo zmienić. Jak to sie mówi -lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć ;-) (chociaż to akurat nie musi być prawdą)
Tylko u mnie zazwyczaj to kwestia nie ludzi, a miejsca i okazji w której jestem i jaki mam co do tego obraz. Nie piłem, bo byłem w górach na wyprawie, robić duże kilometry i taka moja zasada, że nie chce. Piłem dużo na kawalerskim, bo myślałem, że wszyscy poszaleją, a tu właśnie nic więcej się nie zadziało niż na jakiejś sobotniej imprezie. Więc mogę powiedzieć, że zdarza mi się kreować towarzystwo w taki sposób, aby działało to według mojego schematu. Ja już taki jestem tradycjonalista, jak coś robię to się w to angażuje, na wiele sposobów i w grupę też właśnie się próbuje dopasować standardami.
Awatar użytkownika
Polan
Intromajster
Posty: 473
Rejestracja: 16 lip 2014, 11:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Polan »

Pokminiłem nad tematem i wyszło mi dopasowywanie się raczej bardzo marnie wychodzi i raczej nie utrzymuje kontaktów z grupami w których dominuje coś z czym mi nie jest po drodze, czy to właśnie zabawowo czy inaczej. Za to dobrze mi się wpasować w grupy które są bardziej różnorodne, gdzie nie ma takiego dominującego charakteru.
No ale też nie widzę za bardzo nic złego w tym że ktoś się przestawia w tryb "teraz jestem z tymi ludźmi, to będę się tak zachowywał". Nie sposób tego uniknąć, a też raczej nie prowadzi to na dłuższą metę do czegoś złego.
Awatar użytkownika
Rafael
IntroManiak
Posty: 642
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Rafael »

Coldman pisze: 17 sie 2022, 18:28 Już taki młody to ja nie jestem, czas leci i gdzie jest to moje "ja" :D
Ta moja partnerka też ten sam problem miała, że nie wiedziała kim jest naprawdę przez to udawanie. Z tym, że u niej to przeobrażanie się dotykało znacznie szerszej sfery osobowości i było już problemem klinicznym.

U Ciebie jeśli już to jest to stan subkliniczny, czyli taki który należy obserwować, ale nie koniecznie leczyć. Tak mi się wydaje z tego co piszesz. Ale przecież Cię nie znam, więc to tylko takie sobie refleksje.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
AnnaColl
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 09 lip 2021, 18:39
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Poznań

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: AnnaColl »

Temat uruchomił dużo moich wspomnień. W przeszłości zastanawiałam się czy to uczciwe, że w jednym towarzystwie i okolicznościach wykazuję pewnie rodzaje zachowania, a w innym środowisku odmienne. Czułam się rozdwojona, roztrojona itd. Nawet lubiłam być po różnych stronach barykady. Teraz dużo cech się we mnie skleiło/ zintegrowało, mniej więcej wszędzie jestem dość podobna. Bywam bardziej formalna, przy niektórych osobach pokazuje więcej emocji, przy innych trochę się zamykam, czasem okazuje wsparcie czasem nie i inne takie takie, cały wachlarz Anny, który jest dla mnie dobry gdy jest spójny z tym co altualnie czuję.

"Maski" były mi potrzebne bo chciałam doświadczyć różnych często skrajnych rzeczy i sprawdzać czy mi odpowiadają. Nie zawsze mogłam realizować swoje pragnienia w obrębie tylko jednej grupy ludzi. Nadal gdy chcę dostarczyć sobie nowych wrażeń naginam się i badam czy czuję się komfortowo, a jeśli działanie jest grupowe to ciut się dopasowuje. Gdy przetestuję zasady i więcej się dowiaduję decyduję czy idę w to dalej czy nie.

Wracając do tego czy te zmiany osobowości były uczciwe (dobre). Myślę, że to jest jak najbardziej ok, pomagają odnaleźć to co się lubi nie tylko teoretycznie. Oczywiście gdy nie krzywdzi kogoś z kim ma się jakieś wspólne ustalenia. W moim przekonaniu złe byłoby gdyby żona podjęła decyzję o tym, że będzie korzystać z życia jak singielka jeśli nie umówiła się z mężem w tym aspekcie.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Drim »

Subkliniczny.
Kolda w kaftan i do warjatkowa! Elektrowstrząsy i hipnoza, i złoty lek na wszystko - prozac. :muza:
Coldman pisze: 17 sie 2022, 18:28 Już taki młody to ja nie jestem, czas leci i gdzie jest to moje "ja" :D
Faktycznie, tylko niektórym rzeczywistość mocno spowolniła w czasie tej świrdemii, nie mniej tyś wciąż z dwójką na przedzie. Młodzieniec.

Własne "ja" kształtujemy również w sposób negatywny. Poddajemy pod wątpliwość własne osiągnięcia zadając odwieczne pytanie: czy było warto? Czy tego właśnie pragnę w swoim życiu? Czasem odpowiedź brzmi: NIE i następuje porzucenie obranej ścieżki.
Alkohol jest czynnikiem prowokującym refleksję i jest to czynnik głupi. Kiedy jest się młodym to czasem się pije, a czasem nawet dużo. Czasem, olaboga, człowiek trawkę zapali!
Pifko z kolegami, albo domówka, albo przy meczyku, albo przy integracji... a potem brakuje czasu i pieniędzy aby pić. No chyba, że jest się alkusem, oni jakoś tak magicznie zawsze znajdą czas i pieniądze, aby pić.
Znajdą również i partnerkę co im to wszystko wybaczy i usprawiedliwi. Alkusem być jest dobrze, zdecydowanie.

Dużo ciekawszym punktem odniesienia jest kontakt towarzyski.
Inny "ja" vs. znajomi, a inny "ja" vs. rodzina to nic dziwnego. Każdy to przyzna. Ja miałem kilka sposobności połączenia tego w jedność, ale zawsze tak wydawało mi się to trochę dziwne.
Patrz próby wyswatania mnie z dalszą kuzynką, co samo w sobie niby nie jest odstraszające ale z drugiej perspektywa obnażenia własnego "ja" w przypadku problemów małżeńskich (bo charaktery zdecydowanie różne) przed rodziną to trochę brrrrrrrrr. Moje brudy na forum rodzinnym? Tak, to zawsze jest azyl. Miejsce w którym mogę się skryć. Właśnie być innym "ja" przez moment. Fajnym wujkiem lubiącym pożartować (tu na forum raczej smerf maruda).
Dobra, do rzeczy.
Na pewno ciekawym jest obecny u ciebie aspekt obejmowania przywództwa nad stadem i nad tym warto by popracować, bo może w przyszłości byłbyś czyimś szefem albo właścicielem biznesu, i czułbyś się w tej roli dobrze.
Samotności należy stawić czoła, bo każdy z nas idzie przez życie samotnie i tego nie zagłuszysz. Nikt za nas nie przeżyje naszego życia i takietam komunały.
Awatar użytkownika
Introja
Stały bywalec
Posty: 242
Rejestracja: 25 lip 2021, 16:27
Płeć: kobieta

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Introja »

Mam coś takiego. Choć myślę, że nie tak skrajnie. Ja bym nigdy disco polo nie zniosła czy picia haha. Ale podobnie w kwestii na przykład, wysławiania się, czasem dobór słów jest inny w zależności z kim rozmawiam, dobór tematów, ekspresyjność w tym, co mówię, nie wiem wydaje mi się, że też zależy od tego jaką rolę społeczną odgrywamy w danej sytuacji (?)
Też w zależności od osoby mogę polecać inną muzykę, choć to nie znaczy, że mi się ona nie podoba, więc to chyba nie maski, nie udawanie tylko różne kolory osobowości. Też w zależności od humoru raz wolę smutne tematy czy muzykę, innym razem mroczne rzeczy albo jeszcze coś innego, czasem też się nad tym zastanawiam, bo nieraz nie widzę, aby u innych był taki skrajny przekrój, a czasem stwierdzam, że to chyba normalne i we wszystkim tym jest cząstka mnie i w jakiś sposób się to łączy, coś to łączy plus bycie w roli społecznej. Nie wiem, może u ciebie jest to na siłę próba dopasowania się, np kiedy ja próbuję być bardziej towarzyska to też już momentami czuję, że to nie dla mnie albo gdy za bardzo wejdę z kimś w tematy, które owszem interesują mnie i dlatego je poruszam, ale dużo mniej niż daną osobę. Bardzo czasami mi przeszkadza moja rozbieżność w tematach, kiedy coś maluję, bo chciałabym spójnie, a czasem sama nie wiem co bym wolała, choć we wszystkim podobno jest to coś twojego, twój styl, być może tak i w życiu.
Awatar użytkownika
Rafael
IntroManiak
Posty: 642
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Rafael »

Introja pisze: 19 sie 2022, 11:37 Ale podobnie w kwestii na przykład, wysławiania się, czasem dobór słów jest inny w zależności z kim rozmawiam, dobór tematów, ekspresyjność w tym, co mówię, nie wiem wydaje mi się, że też zależy od tego jaką rolę społeczną odgrywamy w danej sytuacji (?)
Myślę, że może to zależeć od roli społecznej, inaczej będzie się zachowywać kobieta w domu do małych dzieci, a inaczej w pracy.
Również osoby o zmiennych nastrojach będą miały więcej odcieni interakcji , niż te zrównoważone afektywnie.
Kolejną przyczyną zmiany naszego stylu bycia może być, czy kogoś lubimy, czy nie. Dla mnie właśnie to najbardziej decyduje o mojej ekspresji.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Kermit
Introwertyk
Posty: 74
Rejestracja: 06 wrz 2020, 18:26
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Kermit »

Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 Zainteresowania to samo, mówię o tym co dane towarzystwo interesuje, a o innych, choć moich ulubionych nie wspominam. Tak potem się tworzą różne obrazy mojego własnego "ja"
A gdybyś wspomniał, to by ich zainteresowało czy nie, bo może to jest powód.
Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 Tylko wracając do cech charakteru, one też się zmieniają pod tym kątem. Towarzyskość, gadatliwość, wrażliwość, poczucie humoru, czy gadam smalk-talk czy podczas rozmowy poruszam głębokie tematy, albo czy jestem bezpośredni czy nie.
Cechą wielu ludzi jest szukanie sposobu na złapanie kontaktu z innymi. Będąc sobą ciężko jest wejść w interakcję z każdym. Oczywiście można innych naginać do siebie, tylko to dla introwertyka długi i żmudny proces. Niektórzy się z takim darem rodzą, ale nie Ty.
Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 A najgorsze są zderzenia grup, gdy towarzystwa się łączą, a ja nie wiem jak się zachowywać i się wycofuje totalnie.
Bo raczej ciężko jest się rozdwoić, nie da się być na przykład gadatliwym i wycofanym na raz. Głupiejesz i nie robisz nic. Mało szokujące.
Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 Samotność mnie boli i dotyka, a lubię jednak wychodzić do ludzi i choć czasem mamy gdzieś jechać i robić rzeczy, które mi się średnio podobają, na końcu wychodzi to bardziej na plus.
Też tak mam. Moim zdaniem to naturalne. Wielu introwertyków marzy w głębi duszy, żeby być ekstrawertykiem i czasem jest szansa to marzenie spełnić.
Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 Też macie takich kilka swoich twarzy i wkładacie maski według potrzeby?
Pewne cechy osobowości są wzmacniane przez bodźce zewnętrzne.
Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 Myślicie, że to jest w porządku?
Pytanie czy robisz coś wbrew sobie. Nie w porządku jest iść na ścianę wspinaczkową, jeśli masz lęk wysokości. Nie w porządku jest pić jeśli jesteś abstynentem tylko po to żeby się dopasować. A jeżeli słuchasz disco polo, chociaż średnio je lubisz, ale inni lubią, to raczej z grzeczności. Czy w porządku byłoby ich zmuszać, żeby słuchali np. jazzu jeśli go nie cierpią, a Ty lubisz?
Coldman pisze: 16 sie 2022, 20:36 Tylko gdzieś w środku leży to moje niewiadome intro :D "ja", które odzywa się w pewnych sytuacjach i mówi do mnie, że powinien się zachować inaczej niż to robię w danej grupie zazwyczaj.
Wiem, że nie uznajesz MBTI, ale ostatnio czytam o osobowości ESFJ, z którą muszę się dogadać, a mi nie idzie. I też muszę się do niego dostosować, bo inaczej się pozabijamy. To jest typ, który ciągle uszczęśliwia innych, a na koniec siada smutny i myśli a kto uszczęśliwi mnie? I tak mi Twoja wypowiedź wygląda.
Każdy w pewien sposób musi się się dostosować do innych, pytanie czy w tym wszystkim masz przestrzeń do bycia sobą. Czy każda z tych opcji o której mówisz jest po trochę Tobą, czy każda z nich to maska, a sobą nie jesteś nigdy?
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 409
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: intbrun »

Ale co to znaczy być sobą? Kiedy nosimy maskę? Pewne czynności, w tym również interakcje z niektórymi grupami traktuje się zadaniowo i do tego zadania zakłada się "maskę". Zmienność naszego zachowania w zależności od sytuacji to również bycie sobą. A w skali ogólnej to chyba raczej zaleta niż wada. Ewolucja udowodniła że gatunki nie potrafiące się przystosować szybciej wyginęły. Natomiast to przystosowanie trzeba traktować wybiórczo. Są granice których po prostu nie chcemy przekraczać. Tutaj pytanie - czy potrafimy je sobie postawić i potem się tego trzymać. Na ile chęć przypodobania się grupie (lub chociaż nieodstawania od niej) jest ważniejsza niż nasze własne zasady.
Ja wychodzę z założenia że swoje wiem, ale mogę się mylić. Nie będę więc do ostatniej kropli krwi bronił swoich poglądów, czy ostentacyjnie pokazywał swoje odmienne poglądy/zachowania. Ale też nie będę się zachowywał zupełnie wbrew sobie, tylko po to żeby się komuś przypodobać. A już szczególnie jakiejś większe anonimowej grupie. To ja jestem Sprite, a oni są pragnienie. :)
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: Dostosowywanie osobowości

Post autor: Agon »

Zdradzę wam sekret: zawsze jest się sobą. Nie przejmujcie się głupim gadaniem ekstrawertyków i poradami typu "bądź sobą". Jeśli inaczej zachowujecie się na imprezie u znajomych, inaczej na pogrzebie, inaczej na weselu, inaczej wśród rodziny itp. to nie znaczy, że nie jesteście autentyczni, że nosicie "maski", czy że nie jesteście sobą, to znaczy że jesteście zdrowi psychicznie przynajmniej w tym jednym aspekcie.
ODPOWIEDZ