Abstrahując od tego, czy ktoś wierzy czy nie, sam opis różnych etapów rozwoju duszy wydał mi się bardzo ciekawy.
Często stare dusze mówią o rzeczach, których młode dusze nie są w stanie zrozumieć. Ich wypowiedzi dotyczą poważnych kwestii, dlatego dla młodej duszy podejmowanie takich tematów jest nie do zniesienia. Przez to stara dusza może zostać odrzucona, niezrozumiana i zamykać się w swoim świecie.
Stara dusza ma silny wpływ na osoby znajdujące się w jej otoczeniu, przyciąga je. Osoby, które spotkają starą duszę mają względem niej skrajne odczucia: uwielbienie lub nienawiść. Może dojść do przyjemnego przyciągania, lub odwrotnie - olbrzymiej niechęci od pierwszego spojrzenia i często zupełnie bez powodu.
Jestem ciekaw jak to u Was wygląda, z którą duszą się identyfikujecie?
Druga część opisu bardzo do mnie pasuje - z tym, że ludzie cię uwielbiają lub nie cierpią, jakoś tak u mnie chyba zwykle jest. No i w grupie łatwo mi jakoś od razu poczuć z kim mogłabym lepiej się porozumieć, a z kim nie, nigdy mnie ta intuicja jeszcze nie zmyliła.
Stara dusza na granicy z dojrzałą. Jestem emocjonalna, zawsze tak było. Kwestia osobowości najbardziej. Tak sądzę.
Opis "dusz" ciekawy, dzięki za post.
Często stare dusze mówią o rzeczach, których młode dusze nie są w stanie zrozumieć. Ich wypowiedzi dotyczą poważnych kwestii, dlatego dla młodej duszy podejmowanie takich tematów jest nie do zniesienia.
Z tym to na pewno się nie utożsamiam.
Typowe dla ezoteryki myślenie. "Ja coś wiem, takiego z wyższych poziomów poznania, i prości ludzie mnie nie rozumieją. Jaki muszę być mądry skoro nikt nie pojmuje mojego przekazu."
Często spotykane również wśród psychotyków. Te "mądrości" to często bywają urojenia.
Przez to stara dusza może zostać odrzucona, niezrozumiana i zamykać się w swoim świecie.
@Fire - u mnie też, coś pomiędzy dojrzałą a starą, zdecydowanie nie młoda
@Rafael - może jesteś młodą duszą
Dusze młode nie są tolerancyjne. Często lubią kpić z innych, ich inności czy specyficznego sposobu bycia. Żyją i akceptują jedynie te normy kulturowe, w których wyrośli - tylko je uważają za "normalne".
Wg artykułu większość ludzi to młode dusze, które są "zdobywcami nastawionymi na sukces", które walczą o "jak najwyższą pozycję i bogactwo". Może dlatego zawsze wydawało mi się, że jakoś nie bardzo pasuję do tego świata.
