Czy wiara ułatwia życie?

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2121
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Drim »

Adeptus pisze: 11 sie 2021, 10:01 Religia, której naucza Biblia - i której konsekwentnie nauczał Kościół przez wieki, aż do Soboru Watykańskiego II (przy czym pierwotna wizja wciąż przebija spod reform), to po prostu kult zła. Biblia to jest powieść dark fantasy pisana z punktu widzenia złego czarnoksiężnika, Izraelici są jak orkowie na jego rozkaz mordujący całe narody (a jednocześnie sami pomiatani przez swego pana niemiłosiernie), zaś pierwsi chrześcijanie jak mroczni kultyści oczekujący, aż ich plugawe bóstwo wreszcie zniszczy świat, by stworzyć nowy, w którym będzie miejsce tylko dla nich.
Nie sądźcie, że przyszedłem nieść pokój po ziemi. Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz. Przyszedłem bowiem przeciwstawić syna jego ojcu, a córkę jej matce,
bo wrogami człowieka mieszkańcy jego domu.

...być może wrogiem naszego domu jest również ten krwawy izraelicki bóg.
Adeptus pisze: 11 sie 2021, 10:01 1) Czy gdyby Bóg kazał Ci zabić własne dziecko - i miałbyś jednoznaczne dowody, że to naprawdę Bóg - zrobiłbyś to?
Nie. Poszedłbym skonsultować to z psychiatrą.
Adeptus pisze: 11 sie 2021, 10:01 2) Czy gdyby zaczęły się wypełniać przepowiednie Jezusa i Apokalipsy i Bóg zacząłby zsyłać na "niewiernych" groteskowe i okrutne plagi w celu ich wytępienia i wtrącenia w otchłań wiecznego cierpienia, czciłbyś go i z radością oczekiwał na wieczne szczęście w niebie?
Apokalipsę św. Jana odczytujemy poprzez kontekst historyczny, poprzez uniwersalne alegorie i symbole.
Adeptus pisze: 11 sie 2021, 10:01 3) Czy jeśli trafisz do nieba, będziesz czerpał radość z wiecznego adorowania istoty, wiedząc, że jednocześnie z jej wyroków inni ludzie (w tym zapewne Twoi krewni i znajomi) cierpią wieczne męki?
Nie trafię do nieba. Moje ziemskie "ja" zostanie tu na ziemi a do nieba pójdzie dusza, aspekt metafizyczny na który dowodów istnienia brakuje, albowiem królestwo niebieskie nie jest z tego świata, trudno oczekiwać prostego przełożenia 1do1.
kam0101

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: kam0101 »

Czy wiara ułatwia życie? Moim zdaniem, tak. I nie ma znaczenia czy ktoś wieży w bóstwo i religie ogólnie jako system wartości. W ludzi, w siebie, w swój potencjał i rozwój. Czy nawet w to, że będzie kolejnym prezydentem. Dopóki ta wiara sprawia, że chce się codziennie rano wstać i stawić czoła kolejnym wyzwaniom.

Wiara w "coś", daje poczucie wewnętrznego spokoju. Jest takim "Biosem", który pozwala zautomatyzować niektóre procesy. A to jest bardzo ważne dla każdego, żeby co chwilę nie myśleć o podstawach jakimi się kierujemy. Tylko działać i wyznaczać sobie kolejne cele w zgodzie z naszymi przekonaniami.

Jak byłem dzieckiem co niedziela chodziłem do kościoła. W szkole zawsze była religia. Słuchałem, analizowałem co próbują mi przekazać i próbowałem zrozumieć. I nie trafiało to do mnie ani trochę. Od samego początku było więcej pytań niż odpowiedzi. A dla kogoś kto kieruje się logiką, to za mało. Wolę wierzyć w siebie, swoje możliwości i w ludzi. I mi to pasuje.
Awatar użytkownika
Rafael
IntroManiak
Posty: 625
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Rafael »

Ja zawsze byłem wierzący w jakieś metafizyczne koncepcje. Z czasem podlegały nieuchronnym zmianom, jednak wiara pozostawała stała. Zatem na pytanie nie odpowiem, bo nie mam porównania. Nie wiem, jak to jest być niewierzącym. :)
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
samy84
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 19 sty 2024, 1:56
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: samy84 »

Wiara nie musi się sprowadzać do religii, najlepiej aby przede wszystkim wierzyć w siebie, znać swoją wartość, warto też wierzyć w ludzi, mimo iż wszyscy jesteśmy ułomni i potrafimy się ranić, często nieświadomie bądź powielając złe wzorce za młodu.
Co do religii, uważam że mnie samego ograniczała. Człowiek gdy nie jest w stanie czegoś zrozumieć, szuka odwiedzi w siłach nadprzyrodzonych.
ODPOWIEDZ