Nie znoszę partnerów, którzy kłamią, nie mają empatii, bywają agresywni i manipulują innymi. O ironio, mam wrażenie, że wybieram sobie tylko takich.
A, i taka niby oczywista oczywistość, ale jak się przekonałam - nie dla wszystkich: w związku chciałabym być z kimś, kto chce być w związku. Po prostu.
Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Ja napiszę o wadzie, która mnie po prostu drażni, niezależnie czy to w związku czy na stopie koleżeńskiej: kiedy się umawiam z kimś na coś, na konkretne miejsce, konkretny czas, konkretny plan co będziemy robić, a ta osoba zmienia nagle wszystko, odwołuje, miesza, no po prostu nie cierpię tego. Ja mam tak, że nastawiam się jakoś psychicznie nieraz na coś, i np kiedy z kimś się umówię, i ten ktoś też jest niby chętny to po prostu wkurza mnie zmiana planu nagle, bo się komuś jednak nie chce, nie że coś ważnego, zdarzenie losowe. Potrafię się za to obrazić
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 654
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Też dobrze to znam. I taka refleksja z mojego życia przyszła mi do głowy.Introja pisze: ↑10 wrz 2022, 13:42 Ja napiszę o wadzie, która mnie po prostu drażni, niezależnie czy to w związku czy na stopie koleżeńskiej: kiedy się umawiam z kimś na coś, na konkretne miejsce, konkretny czas, konkretny plan co będziemy robić, a ta osoba zmienia nagle wszystko, odwołuje, miesza, no po prostu nie cierpię tego. Ja mam tak, że nastawiam się jakoś psychicznie nieraz na coś, i np kiedy z kimś się umówię, i ten ktoś też jest niby chętny to po prostu wkurza mnie zmiana planu nagle, bo się komuś jednak nie chce, nie że coś ważnego, zdarzenie losowe. Potrafię się za to obrazić
Nagła zmiana planów to specjalność typu ENFP. Oni mają zawsze wiele pomysłów. Często pojawia się w ich głowie, nowy projekt ich zdaniem lepszy od poprzedniego i właśnie ten chcą realizować, a nie tamten wcześniej uzgodniony.
Można próbować ich jednak namówić do tego już obgadanego i zapewne się to uda. Jeśli się go wystarczająco entuzjastycznie i przekonująco uzasadni. Oni bardzo łatwo zmieniają zdanie, często pod wpływem niezrozumiałych dla innych impulsów.
Ale za to mają wiele zalet i warto z nimi trzymać. Ciekawe życie gwarantowane.
To chyba mój ulubiony typ osobowości.
Ja na podstawie moich licznych związków mogę szczerze powiedzieć, że nie zauważyłem takiej wady u partnerki, której nie byłbym w stanie zaakceptować. Owszem było ciężko, ale dawałem radę. A większość moich sympatii to nie były aniołki. No może z wyjątkiem jednej, która miała ksywę "aniołek".
Ale być może szczęście mi sprzyjało i nie trafiłem na prawdziwą jędzę.
W sumie to mogę powiedzieć, że ze wszystkich relacji romantycznych byłem zadowolony i żadnej z nich nie zerwałem. Dla mnie liczy się całokształt. Ktoś może mieć dużo wad. Ale i zalet, które skutecznie to co złe przesłaniają.
Wiele tu zależy od punktu widzenia. Lepiej patrzeć na tą jasną stronę.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Hm do jednej osoby którą znam może i ten typ pasuje, do drugiej chyba nie.
A czy ty jak poznajesz ludzi to każesz im robić testy osobowości? Bo jakoś bardzo jesteś w nich obeznany
A czy ty jak poznajesz ludzi to każesz im robić testy osobowości? Bo jakoś bardzo jesteś w nich obeznany
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 654
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Odpowiedziałem Ci w nowo założonym wątku, bo tu by było nie na temat, a chciałem bardziej rozwinąć.
viewtopic.php?p=96048#p96048
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
- KierowcaInrzynier
- Intronek
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 gru 2022, 21:42
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Absolutnie wykluczona jest manipulacyjna natura i gierki emocjonalne. Jestem skrajnie naiwny, z góry zakładam, że ludzie są ze mną szczerzy, co wielu próbuje (lub raczej próbowało) wykorzystać. Jakiekolwiek zabawy w podchody, dwuznaczności poza oczywistym u mnie absurdalnym poczuciem humoru są wykluczone. No i pesymizm i czarnowidztwo, które zniechęcają do działania.
Szczerze mówiąc, to już straciłem nadzieję na to, że kiedyś będę w związku, ale swoje preferencje mam i nie będę popadać w desperację jak co niektórzy...
Szczerze mówiąc, to już straciłem nadzieję na to, że kiedyś będę w związku, ale swoje preferencje mam i nie będę popadać w desperację jak co niektórzy...