Patrzenie w oczy to kwestia kulturowa. Inaczej jest na "zachodzie" inaczej na "wschodzie"
Mijając turystów-przechodniów z zachodu jak Hiszpanii, Anglii, USA itp widzę jak ich mój wzrok na nich peszy. Oni czują się z tym niekomfortowo, nie jest to przyjęty ich kod kulturowy. Nie patrzy się w oczy, w szczególności obcemu a jeśli już to przelotnie tylko dla weryfikacji. Poza tym, oni są w obcym kraju i nie wiedzą dlaczego ktoś się im przypatruje, w większości przypadków myślą, że ta osoba co od nich chce - lub ma złe zamiary. To samo jest w zach Polsce.
A i jeszcze ciekawostka, jak mi się wydaje, u młodych takich amerykanów zwłaszcza, patrzenie w ich oczy mogą uznawać za okazanie słabości, boimy się i chcemy wyczytać z ich oczu zamiary. No właśnie to inny kod kulturowy. W moich czasach, jak ktoś unikał wzroku to był właśnie nieśmiały, unikający konfrontacji.
Na wschodzie Polski jest inaczej. Tak często się patrzy ludziom w oczy na ulicy, ale oczywiście to trochę zniuansowane. Jak facet podejdzie blisko i patrzy groźnie w oczy to wiadome. Ale często może facet popatrzeć dziewczynom trochę dłużej i uzyskać nawet szczery uśmiech. Dla kobiet na wschodzie taki rodzaj zainteresowania nie uwłacza. Bo na zachodzie słyszy się głosy już o molestowaniu w taki sposób.
I jak by ktoś miał wątpliwości, to słuchałem wiele opinii np z internetu o Polakach, że jak to oni się przypatrują (gazing albo staring) ale nic nie zrobią, również nie odezwa się. To dla obcokrajowców, zwłaszcza murzynów dziwne.
Obecnie mamy dużo ludzi ze wschodu, zwłaszcza Ukraińców, oni tez mają troszkę inny kod kulturowy - taki radziecki. Gdzie nie powinniśmy się do nich uśmiechać jak są np za ladą, coś sprzedają itp. To źle działa zawsze nie nawiążemy dobrej relacji, myśle, że z patrzeniem w oczy podobnie an a pewno nie łączmy tego. Chyba, że dłużej tu mieszkają.
Zgodzę się, że ciekawe.
Ja raczej obcym ludziom na ulicy to tylko przelotnie. Zresztą z poziomu wózka to utrudnione. Ewentualnie w metrze, bo tam się siedzi na przeciwko. Ale żeby wnioski wyciągać, co do narodów to zbyt mały u mnie materiał badawczy.
jubei pisze: ↑21 lut 2023, 7:55
Bo na zachodzie słyszy się głosy już o molestowaniu w taki sposób.
Moim skromnym przesada.
Choć powiem szczerze, że znałem niejedną dziewczynę w Polsce, która bliska była takiemu poglądowi. Niektóre tego bardzo nie lubią. I trzeba to uszanować. Po prostu wyczuć najlepiej jeszcze przed reakcją werbalną z jej strony, czy lubi, czy nie.
Cały świat jest jak sen, ale lepszy dobry sen od złego.