2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Fairytaled »

Następuje exodus studiów pornograficznych z USA.
Założyciel i dyrektor generalny OnlyFans, Tim Stokely, twierdzi, że internetowa platforma subskrypcyjna „nie miała innego wyboru”, jak zakazać pornografii po „niesprawiedliwym” traktowaniu przez banki.

W zeszłym tygodniu firma OnlyFans poinformowała, że ​​od 1 października nie będzie już zezwalać na treści „o charakterze jednoznacznie seksualnym” w swoich usługach, aby spełnić prośby dostawców usług bankowych i płatniczych. Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób OnlyFans definiuje takie treści. Firma zapowiedziała, że ​​nadal będzie zezwalać na publikowanie niektórych postów zawierających nagość.

W wywiadzie dla Financial Times opublikowanym we wtorek, Stokely przedstawił dalsze wyjaśnienia dotyczące decyzji firmy o zakazie pornografii, mówiąc, że pożyczkodawcy często „powoływali się na ryzyko utraty reputacji i rezygnowali z naszej działalności”.

„Zmiana polityki, nie mieliśmy wyboru – krótka odpowiedź brzmi: banki” – powiedział Stokely w rozmowie z FT.

Stokely wymienił kilka banków, w tym Bank of New York MellonMetro Bank i JPMorgan. Powiedział, że BNY Mellon „oznaczał i odrzucał” każdy przelew bankowy powiązany z firmą, podczas gdy brytyjski Metro Bank w 2019 roku zamknął konto firmowe OnlyFans z krótkim wyprzedzeniem.

Jeśli chodzi o JPMorgan, Stokely twierdzi, że amerykański gigant bankowy był „szczególnie agresywny w zamykaniu kont prostytutek lub… każdej firmy, która wspiera prostytutki”.


Rok temu --> https://www.cnbc.com/2021/08/24/onlyfan ... -porn.html

Pytanie brzmi; ile jest prawdy w tym, co mówi założyciel tej znanej w Internecie strony, a na ile jest to próba zwrócenia na siebie uwagi? Banki byłyby źródłem wszelkiego zła? - w dość oczywisty sposób można na nie zrzucić winę. Czy może wielkiej finansjerze rzeczywiście zależy na tym aby ten wspomniany exodus miał miejsce?

Donald Trump i "Make America great again"? Czy USA jest postrzegane jako kraj upadły moralnie? Wielki Babilon? Stolica zepsucia?
Brawo USA? Czytając odpis procesu jednak rzuca się w oczy dosyć niskie roztargnienie poszkodowanych, a jednak udzielono pomocy prawnej i nawet zapadły dosyć wysokie wyroki.
Podmiotem prawa jest człowiek, nie wątpliwy interes spółki spod ciemnej gwiazdy. Nie ukrywam, krok w dobrym kierunku.
Wziąłbym pod uwagę to, że w przyrodzie zaczyna występować przewaga kobiet, częściej dochodzą do władzy, zajmują kierownicze stanowiska,
a co za tym idzie mają większy wpływ na politykę, przynajmniej w aspekcie obyczajowym, więc wydawanie takich wyroków, w przypadku spółek, które nie są nie do ruszenia jest zupełnie uzasadnione.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Drim »

Fairytaled pisze: 13 lut 2023, 7:09 Pytanie brzmi; ile jest prawdy w tym, co mówi założyciel tej znanej w Internecie strony, a na ile jest to próba zwrócenia na siebie uwagi? Banki byłyby źródłem wszelkiego zła? - w dość oczywisty sposób można na nie zrzucić winę. Czy może wielkiej finansjerze rzeczywiście zależy na tym aby ten wspomniany exodus miał miejsce?
Nie, coś rzeczywiście jest na rzeczy. Spotkałem się z podobnym przypadkiem dotyczącym innego producenta. Niewykluczone, że jest to działanie selektywne, albo producenci bardziej ostrożni używają jeszcze dodatkowych pośredników i udało im się uciec spod ostrza.
Zresztą OnlyFans naprawdę nie potrzebuje rozgłosu. OF to prawdziwy gigant i krok w słusznym kierunku. Szkoda, że wycofują się z pośrednictwa w obrocie pornografią.
O, jutro samotne walentynki to chyba sobie wejdę na tego onlyfansa i sprawdzę, w celach naukowych oczywiście.
Fairytaled pisze: 13 lut 2023, 7:09 Donald Trump i "Make America great again"?
Donald Trump zobowiązał się do zrobienia wszystkiego w swej mocy aby ograniczyć dostęp do internetowej pornografii i nie zrobił nic w tym kierunku. Rozumiem, że teraz pojedynczy wyrok ma za zadanie uratować jego skórę w oczach opinii publicznej? To jednak tak nie działa.
Fairytaled pisze: 13 lut 2023, 7:09 Czy USA jest postrzegane jako kraj upadły moralnie? Wielki Babilon? Stolica zepsucia?
Tak, między innymi powyższą hipotezę postawiłem na początku zakładanego tematu, ale okazała się błędna.
Stany Zjednoczone mają ogromne problemy wewnętrzne, ale perspektywa USA jako siedliska wszelkiego zła jest nieprawidłowa. Rozmawiamy raczej o odcieniach szarości.
Nie zapominajmy skąd wgrywano do internetu większość pornografii w latach 2001-2020!
Fairytaled pisze: 13 lut 2023, 7:09 Wziąłbym pod uwagę to, że w przyrodzie zaczyna występować przewaga kobiet, częściej dochodzą do władzy, zajmują kierownicze stanowiska,
a co za tym idzie mają większy wpływ na politykę, przynajmniej w aspekcie obyczajowym, więc wydawanie takich wyroków, w przypadku spółek, które nie są nie do ruszenia jest zupełnie uzasadnione.
Pchanie konkurentek w pornografię, gdzie obecne są narkotyki, przemoc, choroby przenoszone drogą płciową, jest brutalną metodą eliminacji niechcianej konkurencji.
(również) kobiety kobietom zgotowały ten los. Podobnie może być z zagadnieniem ciałopozytywności i transpłciowości. Ostatecznie liczy się to kto ma zgrabną figurę i funkcjonującą macicę.
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Fairytaled »

Donald Trump zobowiązał się do zrobienia wszystkiego w swej mocy aby ograniczyć dostęp do internetowej pornografii i nie zrobił nic w tym kierunku. Rozumiem, że teraz pojedynczy wyrok ma za zadanie uratować jego skórę w oczach opinii publicznej? To jednak tak nie działa.
Konserwatyści, którzy zostali odsunięci od władzy powiedzieliby, że nie zdążył, ale intencje miał jak najlepsze :)
Tak, między innymi powyższą hipotezę postawiłem na początku zakładanego tematu, ale okazała się błędna.
Stany Zjednoczone mają ogromne problemy wewnętrzne, ale perspektywa USA jako siedliska wszelkiego zła jest nieprawidłowa. Rozmawiamy raczej o odcieniach szarości.Nie zapominajmy skąd wgrywano do internetu większość pornografii w latach 2001-2020!]
Rozumiem, że jest to kraj, w którym nierówności społeczne okazują się wyjątkowo jaskrawo widoczne. Obok bezdomności i biedy wielkie bogactwo. Rasizm i strzelaniny, przerwy w dostawie prądu, nieszczelna granica z Meksykiem (?). A słyszałem też o takich trywialnych problemach jak to, że w San Francisco nikt nie zamierza sprzątać ludzkiej kupy, która znajduje swoje miejsce na ulicach.
Pchanie konkurentek w pornografię, gdzie obecne są narkotyki, przemoc, choroby przenoszone drogą płciową, jest brutalną metodą eliminacji niechcianej konkurencji.(również) kobiety kobietom zgotowały ten los. Podobnie może być z zagadnieniem ciałopozytywności i transpłciowości. Ostatecznie liczy się to kto ma zgrabną figurę i funkcjonującą macicę.
Z tym się zgadzam, niestety nie znam osobiście środowiska osób transpłciowych, a tym bardziej tych z USA, więc nie mogę się uczciwie wypowiedzieć. Z pewnością najbardziej widoczne są te "najciekawsze" przedstawicielki/przedstawiciele tej grupy, które/którzy głośno krzyczą o swoich prawach i domagają się przy tym uciszania konkurencji. Ciałopozytywność wydaje mi się jakimś zbiorowym zaburzeniem postrzegania, ale biorąc pod uwagę to, jak bardzo różne tego rodzaju ideologie w tamtym kraju wpływają na specjalistów z przeróżnych dziedzin (bo trzeba wypełnić jakieś genderowe "quotas", żeby ukończyć tam studia) dochodzę do wniosku, że nie wypada mi ostrzej krytykować.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Drim »

Fairytaled pisze: 14 lut 2023, 7:23 Konserwatyści, którzy zostali odsunięci od władzy powiedzieliby, że nie zdążył, ale intencje miał jak najlepsze :)
Nic straconego. Trump wystartuje w 2024 jako kandydat Clintonów. Biden jako kandydat demokratów. Haley jako kandydatka republikanów. Amerykańscy konserwatyści będą mogli sobie wybrać.
Fairytaled pisze: 14 lut 2023, 7:23 Rozumiem, że jest to kraj, w którym nierówności społeczne okazują się wyjątkowo jaskrawo widoczne. Obok bezdomności i biedy wielkie bogactwo. Rasizm i strzelaniny, przerwy w dostawie prądu, nieszczelna granica z Meksykiem (?). A słyszałem też o takich trywialnych problemach jak to, że w San Francisco nikt nie zamierza sprzątać ludzkiej kupy, która znajduje swoje miejsce na ulicach.
Nie daj boże ork albo poborowy zadzwoni do żony, już rakieta namierza impulsy z jego telefonu, a z grupką Latynosów z Meksyku nie mogą sobie poradzić.
Próba wyrównania powyższych skrajności z pewnością wyszła by im na dobre.
Fairytaled pisze: 14 lut 2023, 7:23 Z tym się zgadzam, niestety nie znam osobiście środowiska osób transpłciowych, a tym bardziej tych z USA, więc nie mogę się uczciwie wypowiedzieć. Z pewnością najbardziej widoczne są te "najciekawsze" przedstawicielki/przedstawiciele tej grupy, które/którzy głośno krzyczą o swoich prawach i domagają się przy tym uciszania konkurencji. Ciałopozytywność wydaje mi się jakimś zbiorowym zaburzeniem postrzegania, ale biorąc pod uwagę to, jak bardzo różne tego rodzaju ideologie w tamtym kraju wpływają na specjalistów z przeróżnych dziedzin (bo trzeba wypełnić jakieś genderowe "quotas", żeby ukończyć tam studia) dochodzę do wniosku, że nie wypada mi ostrzej krytykować.
Chodziło mi o samo zwrócenie uwagi, że nadwyżka i przewaga kobiet w społeczeństwie nie oznacza od razu współpracy. Modele zachowań są różne.
Problemy z identyfikacją płciową, problemy z otyłością to trudne zagadnienia. Akceptacja i podejście hurra optymistyczne to być może półśrodek (?). Przeszczep narządów płciowych to trudna operacja, być może nawet nie na obecny poziom zaawansowania cywilizacyjnego, a na przyszłość, a jednak już dziś manipulujemy, zbieramy fundusze od naiwnych.
Otyłość podobna historia. Przeszczep bionicznych kolan (bo otyłość obciąża stawy), przeszczep serca (bo otyłość obciąża układ krążenia) jest dostępny dla nielicznych.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Drim »

O, ludzie! Wizja Afganistanu w Rosji i szukania przez kolejne 20 lat różnych binladenów po jaskiniach / tajgach. Zbrodniarz wreszcie powiedział coś od siebie, a nie tylko, ofensywa nie ruszy, a jak ruszy to stanie po kilku kilometrach, jednym słowem warto wysłuchać.

Uniwersum zbrodniarzy wojennych, jołki połki.

A ta ofensywa, co miała ruszyć i miała być straszna, to właśnie jest w trakcie. Dziś podobno wycofali się na pozycje wyjściowe, tracąc na rzecz Ukrainy... uprzednio zdobyte pole kartofli o znaczeniu strategicznym czy coś w ten deseń.
Bardziej znaczące są nowo powstałe fortyfikacje w pasie nadbrzeżnym i na Krymie, i czy zmobilizują wystarczająco dużo ludzi do obrony. Ewentualnie będzie grany rozejm.

Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Fairytaled »

A ta ofensywa, co miała ruszyć i miała być straszna, to właśnie jest w trakcie. Dziś podobno wycofali się na pozycje wyjściowe, tracąc na rzecz Ukrainy... uprzednio zdobyte pole kartofli o znaczeniu strategicznym czy coś w ten deseń.
Front w Bachmucie się jakby zalamał; Rosjanie próbują okrążyć miasto i zająć autostrady, żeby odciąć linie zaopatrzenia. A Ukraińcy pewnie mają rozkaz bronić pozycji do ostatniego żołnierza, a ma to tyle sensu, co próba uprawiania bananów na Alasce.
O, ludzie! Wizja Afganistanu w Rosji i szukania przez kolejne 20 lat różnych binladenów po jaskiniach / tajgach. Zbrodniarz wreszcie powiedział coś od siebie, a nie tylko, ofensywa nie ruszy, a jak ruszy to stanie po kilku kilometrach, jednym słowem warto wysłuchać.
USA skutecznie zajęło Afganistan, Rosja nie potrafi zająć Ukrainy. Skoro USA nie było w stanie utrzymać Afganistanu, to jak Rosja ma zamiar to zrobić z Ukrainą? Czyżby po zbombardowaniu całego kraju przyszło im do głowy, żeby tam sobie po prostu wejść i postawić dla każdego chatki w stylu rustykalnym?
Bardziej znaczące są nowo powstałe fortyfikacje w pasie nadbrzeżnym i na Krymie, i czy zmobilizują wystarczająco dużo ludzi do obrony. Ewentualnie będzie grany rozejm.
Mężczyźni eliminują się jednak bardziej skutecznie od kobiet; żadnej ze stron nie wyjdzie to na dobre na dłuższą metę.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Drim »

Fairytaled pisze: 16 lut 2023, 9:29 USA skutecznie zajęło Afganistan, Rosja nie potrafi zająć Ukrainy. Skoro USA nie było w stanie utrzymać Afganistanu, to jak Rosja ma zamiar to zrobić z Ukrainą? Czyżby po zbombardowaniu całego kraju przyszło im do głowy, żeby tam sobie po prostu wejść i postawić dla każdego chatki w stylu rustykalnym?
Nie, Girkin miał coś innego na myśli. On przyrównał to do Amerykańskiej okupacji Afganistanu. Powstaną bazy amerykańskie w Rosji. Po jednej dużej na obwód i zacznie się korumpowanie lokalnych watażków, osobliwości pokroju Kadyrowa, dawanie im broni i wolnej ręki, i rzeczywiście będzie Afryka.

Afryka z głowicami jądrowymi.
Fairytaled pisze: 16 lut 2023, 9:29 Mężczyźni eliminują się jednak bardziej skutecznie od kobiet; żadnej ze stron nie wyjdzie to na dobre na dłuższą metę.
Być może najcenniejszym łupem wojennym który zbrodniarz wojenny Girkin przywiózł sobie z Donbabwe była żona. Niewątpliwie jest w tym pewien zamysł.
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Fairytaled »

Nie, Girkin miał coś innego na myśli. On przyrównał to do Amerykańskiej okupacji Afganistanu. Powstaną bazy amerykańskie w Rosji. Po jednej dużej na obwód i zacznie się korumpowanie lokalnych watażków, osobliwości pokroju Kadyrowa, dawanie im broni i wolnej ręki, i rzeczywiście będzie Afryka.
Łapię, byłaby to próba powtórzenia historii z ZSRR, tylko na ile jest to realne? Wydaje mi się, że dopóki wojna odbywa się na terenie Ukrainy mogą rzeczywiście pojawiać się w Rosji głosy, które twierdzą, że jest to niepotrzebne. Ale co by było, gdyby doszło do bezpośredniej agresji na Rosję? Nikt tego nie chce i mamy pata.

Trudno zarządzać dużym terytorialnie państwem, jednak wyobrażam sobie, że nie tak łatwo by było te obwody zbuntować. Rosjanie mają taką tendencję do podporządkowywania się dyktatorskiej władzy; jaka by ona nie była. I kto by współpracował? Wzięliby pieniądze, uśmiechnęliby się pod nosem; ktoś by mógł pomyśleć "głupie Amerykańce", ale niech płacą, na śledzika, na wódeczkę i tańczymy kankana.
Być może najcenniejszym łupem wojennym który zbrodniarz wojenny Girkin przywiózł sobie z Donbabwe była żona. Niewątpliwie jest w tym pewien zamysł.
Za jakiś czas w podręcznikach do historii będzie można przeczytać, że w XXI wieku zdarzało się, że ludzie wciąż porywali sobie żony. w Rzymie - tam byli Hunowie, a tu Girkin, który Zeusa chciał naśladować.
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Percy »



Krytyka filozofii politycznej opartej na biegunach wyznaczanych przez supermocarstwa, i jej postulatów nierzadko przytaczanych przy debatach odnośnie wsparcia wobec Ukrainy.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Drim »

Fairytaled pisze: 17 lut 2023, 6:45 Łapię, byłaby to próba powtórzenia historii z ZSRR, tylko na ile jest to realne? Wydaje mi się, że dopóki wojna odbywa się na terenie Ukrainy mogą rzeczywiście pojawiać się w Rosji głosy, które twierdzą, że jest to niepotrzebne. Ale co by było, gdyby doszło do bezpośredniej agresji na Rosję? Nikt tego nie chce i mamy pata.
Pokazuje to pewne rozdwojenie. Wojna na Ukrainie czyli poza granicami państwa, ale (równorzędnie) Wojna na tak zwanej Ukrainie czyli prowincji znajdującej się kiedyś w obrębie Imperium Rosyjskiego/ZSRR.
Nikt nie mówi, że proces rozpadu przedmiotu na wschodzie musi być szybki i koniecznie teraz, ale taki proces ma miejsce. Ostanio na czacie z @tonerek odkryliśmy, że spośród 10 największych miast Imperium Rosyjskiego w 1897, 8 obecnie znajduje się poza granicami przedmiotu.
Kolejna ciekawostka. Duża część z miast poniżej 10 największych miast Imperium Rosyjskiego w 1897 to obecnie właśnie Ukraina. Może proces rozpadu Federacji Rosyjskiej nie jest przed nami, a za nami? On już się dokonał w przeszłości. Obserwujemy jego konsekwencje. Rosję w wersji minimum.
Fairytaled pisze: 17 lut 2023, 6:45 Trudno zarządzać dużym terytorialnie państwem, jednak wyobrażam sobie, że nie tak łatwo by było te obwody zbuntować. Rosjanie mają taką tendencję do podporządkowywania się dyktatorskiej władzy; jaka by ona nie była. I kto by współpracował? Wzięliby pieniądze, uśmiechnęliby się pod nosem; ktoś by mógł pomyśleć "głupie Amerykańce", ale niech płacą, na śledzika, na wódeczkę i tańczymy kankana.
Występująca wśród Rosjan tendencja do podporządkowywania się dyktatorskiej władzy to w głównej mierze fałszywy stereotyp. Wystarczy tylko spojrzeć na przebieg obecnej wojny: ile było handlu materiałami wojskowymi, ile było sprzedaży informacji wywiadowczej, ile było odmów wykonania rozkazu, albo wprost nie wykonania rozkazu (?).
Zdyscyplinowane, karne społeczeństwo nie zachowuje się w podobny sposób, więc tak, uśmiechnijmy się pod nosem, wspomnijmy głupich Amerykańców i wznieśmy ogromny naprawdę ogromny toast za szurstwo i korupcję rosyjską. One ocaliły nas od zguby.
Fairytaled pisze: 17 lut 2023, 6:45 Za jakiś czas w podręcznikach do historii będzie można przeczytać, że w XXI wieku zdarzało się, że ludzie wciąż porywali sobie żony. w Rzymie - tam byli Hunowie, a tu Girkin, który Zeusa chciał naśladować.
Nie wiem czy feministki zdołały wypracować stanowisko w danym temacie. Sprezentowanie kobiecie futra za 25tyś złotych i zaproponowanie wspólnego życia w służbowym mieszkaniu w Moskwie na pensji pułkownika FSB to przemoc ekonomiczna czy NA BOGINIĘ, SZYBKO, PODAJCIE JEJ WIADRO! (?).
Niezależnie od stanowiska, ziemia codziennie obraca się wokół własnej osi, po zimie następuje wiosna, nasze życie toczy się dalej, a Girkin i dziewczyny odnieśli sukces reprodukcyjny. Dwie żony. Trójka dzieci.
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Percy »



Podsumowanie roku koszmaru za wschodnią granicą.

1. Nikt się nie spodziewał po Ukraińcach takiego oporu, ani tego, że przeżarte korupcją państwo Ukraińskie będzie jako tako funkcjonować w takich warunkach, szczególnie na poziomie administracji lokalnej. Sam Zełeński, który wcale nie był szczególnie popularny, również się okazał niespodziewanie dobrym liderem czasu wojny.

Wojna zweryfikowała popularne przekonanie o Ukrainie podzielonej na społeczeństwo pro-zachodnie i pro-rosyjskie. Społeczeństwo okazało się, pewnie bardziej niż spodziewało się tego samo państwo, zjednoczone w postawie anty-rosyjskiej i przynależności do politycznego bytu, jakim jest Ukraina - niezależnie od tego, kto jakim językiem włada i z którą grupą etniczną się identyfikuje.

2. Celem maximum Ukrainy jest zachowanie niepodległości i odzyskanie kontroli nad ziemiami wg granic z 1991, jednocześnie mając pewność, że w najbliższej przyszłości nie będzie powtórki z rozgrywki. Patrząc na aktualny trend rozwoju sytuacji, nie ma widoków na osiągnięcie wszystkich tych celów. Możliwości Ukraińców (dzięki pomocy zachodniej) są wystarczające, by obronić aktualny stan posiadania, ale poza tym, trudno wyrokować. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ciągnący się latami impas, który zmusi Ukraińców do rewizji przynajmniej części z zakładanych celów.

3. Celem maximum Rosji nie jest przejęcie części czy całości ziem Ukrainy. Ukraina jest narzędziem, które Putin chce użyć do a) utrzymania swojego reżimu przy władzy i b) rozbicia porządku na arenie międzynarodowej, w szczególności sojuszy na zachodzie. Ukraina jako taka jest fetyszyzowana przez Putina, ale jest środkiem, nie celem.

4. Umowa pokojowa zawarta dziś, sprzyja Putinowi w wojnie jutro. Kwestie granic w myśleniu imperialnym są płynne, a umowa ma tyle wartości ile papier, na którym ją spisano.

5. Reżim Rosyjski, głównie opierający się na tym, że circa 50% społeczeństwa jest apolityczne, w sposób faszyzujący stara się zaktywizować społeczeństwo. Ściąganie ludzi za marny grosz na wiece poparcia, w których epatuje się retoryką o niekończącej się wojnie cywilizacji, nazistowskim zachodzie i egzystencjalnym zagrożeniu dla narodu. Do tego indoktrynacja w szkołach, w postaci obowiązkowych zajęć nazwanych "Rozmowy o Ważnych Sprawach" (czyli o specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie i rusofobicznym zachodzie), propagandzie historycznej spod znaku "Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała" oraz kuratorów z FSB. Plan długofalowy.

6. Niezależnie od tego, jak się wojna na Ukrainie skończy, dla Rosji już jest to katastrofa polityczna i gospodarcza na historyczną skalę.
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 388
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: patha »

Percy pisze: 29 sty 2023, 0:05 Według Prigożyna, szefa kompanii Wagner:
https://www.theguardian.com/world/2022/ ... r-deadlock
Naszym celem nie jest sam Bachmut, ale zniszczenie ukraińskiej armii i zmniejszenie jej potencjału bojowego, co ma niezwykle pozytywny wpływ na inne obszary
Nie wiem, czy akurat oficjalne komunikaty Prigożina są źródłem wartym uwagi.
No, ale z tym się akurat zgadzam. Głównym celem tego co zrobił Prigożin, wybijając przy tym tysiące więźniów z łagrów było zaangażowanie sił Ukraińskich w celu ich wyczerpania.
Ale to nie przeczy temu, że zdobycie Bahmutu ma znaczenie strategiczne. Gdyby Bahmut był miastem o nieistotnym znaczeniu to Ukraińcy by się nie angażowali w jego obronę.
Oczywiście, może być tak, że Bahmut dla obu stron ma tylko i wyłącznie znaczenie propagandowe, które zostało nieracjonalnie zawyżone. Ale planów wojskowych nie znamy i nie poznamy, może się kiedyś okazać, że miasto to ma np. znaczenie strategiczne dla jakiś planów ofensywy jednej ze stron.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Drim »

Prigożin to taka sama wydmuszka jak Kadyrow, czołg T14 Armata, czy mit drugiej armii świata.

Nie znamy jednostek biorących udział w walkach pod Bachmutem, ale prawdopodobnie nie byli to żadni więźniowie. Obraz olbrzymich strat, ale wśród elementu wątpliwego społecznie, próbują nam sprzedać oba systemy propagandowe, zarówno Ukraiński, jak i Rosyjski.
Ukrainie prawdopodobnie zależy na tym aby pokazać bezwzględność przeciwnika i wymusić dalsze sankcje i pomoc wojskową. Czy to im się właśnie aby nie udało? Klepnięto min. czołgi Leopard 2 mniej więcej w tożsamym do największej kampanii medialnej odnośnie Wagnera okresie czasu. Rosji być może zależy na przykryciu skali swojej niekompetencji.
To nie armia ginie, to giną więźniowie.

Moja hipoteza jest następująca: to marynarze i piechota morska ginie pod Bachmutem. Oni nie mają żadnego przeszkolenia i wyposażenia do walki. Oczywiście moja hipoteza oczekuje na weryfikację.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: Drim »

Widać napracowanko w dziale szkiców i rysunków przeróżnych agencji prasowej Reuters.

https://www.reuters.com/graphics/UKRAIN ... index.html

Min. to przez ostatnie pół roku robili na froncie przeróżni więźniowie. Kopali rowy, a nie jak się powszechnie uważa, wykonywali zadania konkurencyjne do zadań wojsk zmechanizowanych i piechoty.

---

Czy Rosjanie potrafią stawiać fortyfikacje? Tego nie wiem.

1945 (na fundamencie, przynajmniej tutaj ornung must sein)

2023 (korupcja edyszyn)
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 388
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Post autor: patha »

Drim pisze: 25 lut 2023, 21:19 Prigożin to taka sama wydmuszka jak Kadyrow, czołg T14 Armata, czy mit drugiej armii świata.

Nie znamy jednostek biorących udział w walkach pod Bachmutem, ale prawdopodobnie nie byli to żadni więźniowie. Obraz olbrzymich strat, ale wśród elementu wątpliwego społecznie, próbują nam sprzedać oba systemy propagandowe, zarówno Ukraiński, jak i Rosyjski.
Ale skąd Ty to wiesz ?
ODPOWIEDZ