Tatuaże i piercing

Tutaj możemy się lepiej poznać. Napisać, co lubimy, jacy jesteśmy i zapytać o to innych. Tematy poważne i osobiste oraz lekkie i błahe.
Awatar użytkownika
Anemone
Introrodek
Posty: 12
Rejestracja: 01 lis 2025, 15:49
Płeć: kobieta
Enneagram: 1
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Kielce

Re: Tatuaże i piercing

Post autor: Anemone »

Ani tatuaże, ani piercing mi się nie podobają, ale każdy ma prawo robić ze swoim ciałem na co ma ochotę.
If you're going through hell, keep going.
Awatar użytkownika
Miszka
Intro-wyjadacz
Posty: 442
Rejestracja: 03 paź 2012, 21:38
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Tatuaże i piercing

Post autor: Miszka »

Mógłbym się podpisać pod postem powyżej. Sam o niczym z tych rzeczy nie myślałem, poza nielicznymi wyjątkami mi się nie podobają, ale u innych osób są mi obojętne.
patha
Intromajster
Posty: 467
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Tatuaże i piercing

Post autor: patha »

Każdy ma prawo robić co chce z własnym ciałem, nawet jeśli jest to głupie, natomiast ja jestem uprzedzony do ludzi z tatuażami, chyba każdego rodzaju.
Choć porównując z niektórymi typami biżuterii, jak implanty podskórne czy krowi pierścień w nosie - to jestem do nich mniej bardziej niż do tatuaży. Więc występuje tu pewna gradacja niechęci.

Z punktu widzenia antropohistorii ludzie tatuuja się od wieków. I tatuaż miał kilka funkcji:
- znakował przynależność do plemienia / grupy społecznej, zwłaszcza w rejonach gdzie stroje były kuse
- był oznakowaniem hierarchii - czasem jak insygnium władzy
- u mężczyzn, szczególnie wojowników był dowodem męstwa. Tatuaże robiono komuś, by go uhonorować za jakieś dokonania. Czasem samo robienie tatużu/skaryfikacja była próbą męstwa, np. w plemieniu, w którym chłopcom wchodzącym w wiek męski wycinano na plecak krokodyle łuski.
- u kobiet być może miał czasem wymiar estetyczny, niemniej wydaje mi się, że indywidualne dzieła sztuki występowały niezmiernie rzadko, raczej dominowały ujednolicone wzory plemienne
- tatuowano też niewolników, tak jak oznacza się dzisiaj bydło. Tatuaż był więc też "metką", znakiem bycia czyjąć własnością.
- w bardziej agresywnych plemionach tatuowano na twarzy wzory, które miały przerażać inne plemiona. Zwykle były o barwy wojenne, ale niektóre plemiona miały tatuaż trwały.

Tatuaż ma więc bardzo głębokie tło psychologiczne. Jako symbol, którego nie da się łatwo usunąć, trwały, zmuszający użytkownika ( lub widza ) do ciągłego wspominania doświadczenia/okoliczności, których tatuaż dotyczy. Niezaleznie czy jest nagrodą, honorem, czy piętnem.
Czasem ludzie też tatuują sobie w przypływie emocji imię swojej miłości, jakby w akcie pokazania wielkości swojej lojalności fundują sobie znak, który jakby przymusza swoją trwałością do trwania w związku (co moim zdaniem nie jest zdrowym rozwiązaniem, tylko ucieczką od relacji w symbole).

------------ A teraz ucinamy ten wywód i wracamy do roku 2025

Żyjemy w czasach postmodernistycznej symulacji rzeczywistości. W której symbole oddzielają się od swoich desygnatów przekształcając w symulakry, ponieważ konsumpcjonistyczne społeczeństwo nienawidzi jakiekolwiek głębi przekazu - gdyż dyskryminuje ona konsumenta.
"- Panie Oskarku, chcesz Pan sobie zrobić tatuaż plemienny - a udowodniłeś już swoją męskość zabijając oszczepem aligatora? Albo masz cokolwiek wspólnego z plemieniem Irokezów, których tatuaż chcesz sobie wydziarać na bicepsie? "
- NIE, NIE, tak nie robimy.

A jak robimy:

"- Panie Oskarku, chce Pan sobie sobie wytatuować trybala? Będzie Panu Pasował do rysów twarzy i wystilizowanego zarostu! 600zł proszę!"

- - I tak robimy w społeczeństwie konsumpcyjnym. Nikogo nie dyskryminujemy, nikogo nie oceniamy. Pieniądz nie lubi wykluczenia.

KierowcaInrzynier pisze: 29 sie 2025, 20:56
Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś robi je np. w wojsku, więzieniu, na morzu czy będąc członkiem innych grup typu bractwo-kult, ale obecnie zdecydowana większość ludzi robi je po to - bo modne. Wychodząc z domu mam 10 minut zanim będę się krztusić ze śmiechu przez obserwacje ludzkich pisanek dodatkowo w koszulkach typu I PAUSED MY GAME TO BE HERE. Ostatnio jadąc pociągiem myślałem, że popuszczę w majty, gdy 100% personelu było oznakowane xD
Dokładnie, kiedyś tak było! I gdy widzę ten temat, to mam przed oczami jedną piosenkę:


ODPOWIEDZ