Rozumiem sentyment i pragnienie tego rozumienia się bez słów, porozumienia umysłów i serc; ale nie żyjemy w bajce Disneya, każdy to 'czytanie miedzy wierszami' rozumie inaczej, a niechęć do wyrażania swoich emocji i potrzeb powoduje powstawanie nieporozumień de facto z niczego.Pan Maska pisze: 01 sty 2020, 14:20 Moge sie mylić ale tu nie chodzi o czytanie w myslach a raczej o umiejetnosc czytania miedzy wierszami.. Jezeli kogos znasz, przyjaznicie sie to naturalna rzecza jest ze dostrzegasz wiecej w zachowaniu czy slowach. Nie musze wystawiac jebanego baneru "mam problem-pogadaj ze mna" czy cos w tym stylu. Po prostu wiesz ze cos jest nie tak i postarasz sie zrobic jak najwiecej sie da zeby pomoc drugiej osobie .. Przynajmniej ja to tak widze i rozumiem![]()
Przyznam, że nie do końca czaję, w czym tkwi problem by tak niesamowicie wielką trudnością było napisać (dla odważnych - zadzwonić) do przyjaciela i powiedzieć, że czujemy się źle, potrzebujemy się wygadać, czujemy się samotni, smutni, albo mamy bardziej konkretny problem i szukamy porady i/lub wsparcie emocjonalnego. Cała magia przyjaźni wtedy pryśnie czy jak?
Polecam poczytać sobie o czymś takim jak 'komunikat ja' i jak bardzo istotne jest wyrażanie swoich potrzeb i emocji w relacjach.
