Więc tak, zapewne wielu zaważyło, że nie pasuję do tutejszego otoczenia, w zasadzie jestem człowiekiem który nie pasuje do żadnego otoczenia, totalny samotnik który już się z tym pogodził. Zdecydowana większość ludzi albo się mnie boi, albo mnie nienawidzi i z ich perspektywy jestem bezdusznym, zimnym kalkulatorem który potrafi w pieniądzach wykazać wartość człowieka, nie okazujący ciepła i zrozumienia.
Tymczasem mam 27 lat, nie można powiedzieć, że jestem zwykłym prostym gościem, chociaż czasami chciałbym taki być. Jestem człowiekiem po wielu przejściach, bankructwo, utrata przyjaciół, zdrada narzeczonej tuż przed ślubem, liczne noże w plecy od przyjaciół i rodziny, upadek nie jednego interesu, wiele porażek, w zasadzie jestem człowiekiem o którym śmiało można powiedzieć, że się nie nudzi, aczkolwiek ten brak nudy oznacza zazwyczaj problemy z którymi muszę sobie radzić. Często w życiu stawiam na jedną kartę, lubię ryzyko. Nienawidzę monotonii, lubię kiedy coś się dzieje kiedy buzuje we mnie stres, jednocześnie każdego dnia walczę o swoje cele. Tak, jestem bardzo chaotycznym człowiekiem. W samotności moją największą rozrywką jest... pomaganie innym. Pomagam bezdomnym, dzieciom z patologicznych rodzin, pomagam wyjść ludziom z problemów i dość dobrze mi to wychodzi gdyż sam z niejednym problemem który mnie przerastał musiałem się zmierzyć i to już od dziecka. W zasadzie pomagam stworzyć nowych ludzi, pomagam im przezwyciężać lęki przed innymi ludźmi i pokazuję że każdy jest wyjątkowy i każdy może iść z podniesioną głową. Dlaczego to robię? Cóż, ciekawi mnie ludzka psychika, dla mnie, człowieka zimnego na zewnątrz i ciepłego dla przyjaciół jest ciekawym to, dlaczego ludzie nie używają rozumu, natomiast działają nagminnie emocjami w chwilach, kiedy emocje są wręcz niezalecane.
Czego chcę od życia? Nie będę ukrywał, zawsze chciałem być bogaty, ale nie tak jak teraz, że mogę sobie kupić auto, w zasadzie na nic mi nie brakuje, a wydatek rzędu 2000 za jednym zamachem nie jest dla mnie niczym niezwykłym, chciałbym być milionerem, a nawet miliarderem. Ponadto każdego dnia szukam ludzi którzy na tyle oberwali od życia i załapali, że w życiu trzeba mieć w pełni lojalnych przyjaciół i samemu być wobec nich lojalnym. Nie ukrywam też, że chciałbym poznać kobietę życia, jednak musiałaby to być kompletna wariatka bo tylko wariaci są coś warci
