2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
Melon Piżmo i Scott Bessent robią Mortal Kombat w Białym Domu, Greta Thunberg próbuje dopłynąć łamaczem blokad do Strefy Gazy, Ukraińcy za pomocą lotniskowców Mercedes-Benzaki, Scaniyru, MANkaigu i DAFaga dokonują ataku na Blyat Harbor, secesja Kalifornii, z powodów, oczywiście tych samych co w 1861 roku - rasowych, a @patha śpi! Introwertycy na prawdę nie wiedzą co mają o tym wszystkim myśleć i potrzebują interpretacji, szybko.
Pierwsza Wojna Cyberpunkowa to coraz bardziej pasujące określenie.
Pierwsza Wojna Cyberpunkowa to coraz bardziej pasujące określenie.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?

Obalenie kłamstwa i przechodzenie Iranu na prawosławie in 3... 2... 1... czy może jednak scykorzą?
Nie wgrano wspólnego (Izraela i USA) uderzenia na przemysł wydobywczy Iranu, rozkład jazdy musi być w takim razie inny.
Spodziewana odpowiedź Iranu:
A) atak odwetowy dronami w liczbie symbolicznej (check),
b) wywieszenie flagi +1000 do nikogo to nie obchodzi (check),
c) ukamienowanie jakiejś laski, bo jej włosy spod chusty wystawały.
-
patha
- Intromajster
- Posty: 467
- Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP/J-T
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
Narodził się dzisiaj Bóg Wojny. Apokaliptyczny żydowski Mesjasz. Aby wypełnić starożytne proroctwa i oddać plemieniu Izraela panowanie nad całym Bliskim Wschodem, a potem nad światem.
I to wszystko dlatego, żeby nie rozwiązać Knesetu, nie stracić władzy i nie iść do więzienia.
Analogii z 1939r. można dostrzec więcej:
- mamy państwo uznawane na świecie za ubercywilizowane i postepowe.
- o ogromnej przewadze technologicznej
- które w zmilitaryzowanej mentalności ma duzy kompleks nizszości
- które od wielu lat brnie do wojny i tego nie ukrywa
- które anektuje terytoria, popełnia zbrodnie na ludności cywilnej, bo wie, że nikt mu nie zabroni
Główna róznica jest taka, że Izrael nie ma potencjału ludnościowego, żeby skolonizować cały region. Ale to dzisiaj nie potrzebne, wystarczy kontrolować elity.
Inna jest taka, że Hitler nie trzymał na smyczy Ameryki, czy to za pieniądze AIPAc czy taśmy Epsteina.
----------
No i Bibi ma to do czego dążył - pełnoskalową wojnę z Iranem. Trump próbuje negocjować, żeby Iran w zamian za pokój zrezygnował z programu nuklearnego. Tylko, że to blef, bo widać, że to Trump robi to co chce Izrael,a nie odwrotnie, nie ma żadnej siły gwarancyjnej.
Iran nie zdążył z wirówkami przed "dniem 0" i wygląda na to, że przegrał. Ale precyzja ataków wskazuje , że USrael będzie dążył do zniszczenia systemu politycznego Ajatollahów, i wstawienia jakiegoś swojego satrapy, który znowu odda złoża ropy anglosasom i bedzie trzymał słaby kraj żelazną ręką.
Lecz jeśli Chiny wyślą do Iranu swoje bombki, to mamy preludium do 3 WŚ.
a Chiny musza się denerwować, bowiem nie mają własnej ropy. Jeśli USA obejmie kontrolę nad irańską ropą, to będzie mogła ją odciąć, a wtedy Chinom pozostanie tylko Rosja.
I to wszystko dlatego, żeby nie rozwiązać Knesetu, nie stracić władzy i nie iść do więzienia.
A teraz Żydzi organizują sobie kolektywną psychoterapię za Holocaust atakując każdego kto im się podoba, głodząc ludnośc cywilną w obozach koncentracyjnych i strzelają do dzieci. Na coś się przydały te wycieczki w Oświęcimiu...Carl Jung pisze:For the Germans, Hitler became a messiah who was supposed to rid them of their inferiority complex. This complex appeared a long time ago. The Germans started their nation much later than the British and French, and they were just as late in taking over colonies and establishing an empire. And gradually they “became resentful and envious, like a younger brother who is always a little late to the feast.” Defeat in the First World War strengthened this complex.
Analogii z 1939r. można dostrzec więcej:
- mamy państwo uznawane na świecie za ubercywilizowane i postepowe.
- o ogromnej przewadze technologicznej
- które w zmilitaryzowanej mentalności ma duzy kompleks nizszości
- które od wielu lat brnie do wojny i tego nie ukrywa
- które anektuje terytoria, popełnia zbrodnie na ludności cywilnej, bo wie, że nikt mu nie zabroni
Główna róznica jest taka, że Izrael nie ma potencjału ludnościowego, żeby skolonizować cały region. Ale to dzisiaj nie potrzebne, wystarczy kontrolować elity.
Inna jest taka, że Hitler nie trzymał na smyczy Ameryki, czy to za pieniądze AIPAc czy taśmy Epsteina.
----------
No i Bibi ma to do czego dążył - pełnoskalową wojnę z Iranem. Trump próbuje negocjować, żeby Iran w zamian za pokój zrezygnował z programu nuklearnego. Tylko, że to blef, bo widać, że to Trump robi to co chce Izrael,a nie odwrotnie, nie ma żadnej siły gwarancyjnej.
Iran nie zdążył z wirówkami przed "dniem 0" i wygląda na to, że przegrał. Ale precyzja ataków wskazuje , że USrael będzie dążył do zniszczenia systemu politycznego Ajatollahów, i wstawienia jakiegoś swojego satrapy, który znowu odda złoża ropy anglosasom i bedzie trzymał słaby kraj żelazną ręką.
Lecz jeśli Chiny wyślą do Iranu swoje bombki, to mamy preludium do 3 WŚ.
a Chiny musza się denerwować, bowiem nie mają własnej ropy. Jeśli USA obejmie kontrolę nad irańską ropą, to będzie mogła ją odciąć, a wtedy Chinom pozostanie tylko Rosja.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
patha pisze: 14 cze 2025, 10:45 Narodził się dzisiaj Bóg Wojny. Apokaliptyczny żydowski Mesjasz. Aby wypełnić starożytne proroctwa i oddać plemieniu Izraela panowanie nad całym Bliskim Wschodem, a potem nad światem.
Persobicie since 333 p.n.Ch.
Netanjahu i złoty środek demokracji. Prezydent Patus i nierozpisujący kolejnych wyborów do Sejmu Tusk równa się Międzygalaktyczne Imperium Polaków.patha pisze: 14 cze 2025, 10:45 I to wszystko dlatego, żeby nie rozwiązać Knesetu, nie stracić władzy i nie iść do więzienia.
Cóż, za drugim razem też przegrali i jeśli nawet dodać szurską teorię o trzecim razie, to też przegrali, a nawet nie zdążyli pomyśleć, że mogli by coś w tym kierunku zrobić.Carl Jung pisze:For the Germans, Hitler became a messiah who was supposed to rid them of their inferiority complex. This complex appeared a long time ago. The Germans started their nation much later than the British and French, and they were just as late in taking over colonies and establishing an empire. And gradually they “became resentful and envious, like a younger brother who is always a little late to the feast.” Defeat in the First World War strengthened this complex.
Dla niezaznajomionych z teoriami Szurii Magnifici tzw. trzeci raz to oczywiście kolejny pakt Ribbentrop - Mołotow tym razem podział Europy przez Scholza i Putina w 2022 roku. Cóż, poniekąd bardziej prawdopodobny potencjalny przebieg wydarzeń w porównaniu ze wszystkim co ajatolachowie wypierdzieli z siebie w ostatnim czasie.
Co, 6 milionów Żydów trzyma w szachu około 350 milionów Arabów i Persów? Strach pomyśleć co by było gdyby Żydów było nie 6 milionów, a 12 milionów! Tak, Izrael, w pełni tego słowa znaczeniu, posiada potencjał aby skolonizować cały Bliski Wchód. Idea Większego Izraela nie jest wydmuszką.patha pisze: 14 cze 2025, 10:45 A teraz Żydzi organizują sobie kolektywną psychoterapię za Holocaust atakując każdego kto im się podoba, głodząc ludnośc cywilną w obozach koncentracyjnych i strzelają do dzieci. Na coś się przydały te wycieczki w Oświęcimiu...
Analogii z 1939r. można dostrzec więcej:
- mamy państwo uznawane na świecie za ubercywilizowane i postepowe.
- o ogromnej przewadze technologicznej
- które w zmilitaryzowanej mentalności ma duzy kompleks nizszości
- które od wielu lat brnie do wojny i tego nie ukrywa
- które anektuje terytoria, popełnia zbrodnie na ludności cywilnej, bo wie, że nikt mu nie zabroni
Główna róznica jest taka, że Izrael nie ma potencjału ludnościowego, żeby skolonizować cały region. Ale to dzisiaj nie potrzebne, wystarczy kontrolować elity.
Inna jest taka, że Hitler nie trzymał na smyczy Ameryki, czy to za pieniądze AIPAc czy taśmy Epsteina.
Ciekawy przypadek aby pomyśleć dlaczego jest tak, a nie inaczej. Miłego (nie skażonego propagandą, tylko przepełnionego mądrością) rozmyślania.
Ach, ten dualizm propagandy. Kiedyś Trump Gaza, teraz Anglo-Saxon Iran. Spokój od żydowskich bomb w zamian za wpływy z kopalin. Gdzie minusy tego rozwiązania?patha pisze: 14 cze 2025, 10:45 No i Bibi ma to do czego dążył - pełnoskalową wojnę z Iranem. Trump próbuje negocjować, żeby Iran w zamian za pokój zrezygnował z programu nuklearnego. Tylko, że to blef, bo widać, że to Trump robi to co chce Izrael,a nie odwrotnie, nie ma żadnej siły gwarancyjnej.
Iran nie zdążył z wirówkami przed "dniem 0" i wygląda na to, że przegrał. Ale precyzja ataków wskazuje , że USrael będzie dążył do zniszczenia systemu politycznego Ajatollahów, i wstawienia jakiegoś swojego satrapy, który znowu odda złoża ropy anglosasom i bedzie trzymał słaby kraj żelazną ręką.
Konfucjusz, ratuj! Ratuj, Konfucjusz! Kopnąłżem lwa i teraz lew chce mnie pożreć, ratunku. A Chiny w stosunku do Iranu zachowają się podobnie jak w stosunku do Rosji i dadzą z siebie minimum. Modły do Allacha nie pomogły, modły do kongresu bezbożników nie pomogły, modły do Konfucjusza nie pomogły, pozostaje spróbować pomodlić się do Jahwego.patha pisze: 14 cze 2025, 10:45 Lecz jeśli Chiny wyślą do Iranu swoje bombki, to mamy preludium do 3 WŚ.
a Chiny musza się denerwować, bowiem nie mają własnej ropy. Jeśli USA obejmie kontrolę nad irańską ropą, to będzie mogła ją odciąć, a wtedy Chinom pozostanie tylko Rosja.
-
patha
- Intromajster
- Posty: 467
- Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP/J-T
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
Kolego, ale to trochę inny naród był
Jakieś żydowskie sceny bitewne byś dał, może jakiś pogrom Ameleków, czy kogo tam jeszcze rżnęli w czasach starotestamentowych.
Widzę, że emocje wyborcze jeszcze nie wygasły, ale czy trzeba ze wszystkiego robić "słoń a sprawa Polska" ?Netanjahu i złoty środek demokracji. Prezydent Patus i nierozpisujący kolejnych wyborów do Sejmu Tusk równa się Międzygalaktyczne Imperium Polaków.
Raczej chodziło mi z tym cytatem o filozofowanie na temat mentalności narodowej.Cóż, za drugim razem też przegrali i jeśli nawet dodać szurską teorię o trzecim razie, to też przegrali, a nawet nie zdążyli pomyśleć, że mogli by coś w tym kierunku zrobić.
Dla niezaznajomionych z teoriami Szurii Magnifici tzw. trzeci raz to oczywiście kolejny pakt Ribbentrop - Mołotow tym razem podział Europy przez Scholza i Putina w 2022 roku. Cóż, poniekąd bardziej prawdopodobny potencjalny przebieg wydarzeń w porównaniu ze wszystkim co ajatolachowie wypierdzieli z siebie w ostatnim czasie.
Ale niech będzie - nie udał się Niemcom kolejny pakt z Rosją, chociaż bardzo tego chcieli, ale Ukraina postanowiła zawalczyć. Niemniej Niemcy już budują Bundeswehrę za miliard Euro, i takie błędy się nie powtórzą. Amerykanie obetną wydatki i mianują Berlin swoim wiceszeryfem w regionie, a wtedy Niemcy będą bardziej elastyczne.
Gdyśmy żyli w epoce kamienia łupanego to siła mięsni i liczebność wojów miałaby znaczenie.Co, 6 milionów Żydów trzyma w szachu około 350 milionów Arabów i Persów? Strach pomyśleć co by było gdyby Żydów było nie 6 milionów, a 12 milionów! Tak, Izrael, w pełni tego słowa znaczeniu, posiada potencjał aby skolonizować cały Bliski Wchód. Idea Większego Izraela nie jest wydmuszką.
Nawet w epoce europejskich imperiów kolonialnych nie potrzebowano milionowych armii, żeby kontrolować wielkie obszary i wielkie populacje. Obalało się, albo przekupywało lokalne elity i wstawiało własne elity kompradorskie, które wykorzystywały własną ludność, by owoce jej prace przelewać na kolonizatorów.
Głównym celem kolonizatorów było pozyskanie lokalnych surowców i bogactw naturalnych. Osadnictwo służyło utrzymaniu społęczności kontrolującej region. Ale to są mroki średniowiecza, w których niestety myślenie postepowego kolegi utknęło. Dzisja Izrael nie musi wysyłać miliona zydów by zamieszkali w Damaszku, po to by kontrolować np. Irackie wydobycie ropy.
No, ja stoję na stanowisku oświeceniowym, samostanowienia narodów. Jak ktoś uważa, że można napadać niepodległe narody to niech miłuje Putina.Ach, ten dualizm propagandy. Kiedyś Trump Gaza, teraz Anglo-Saxon Iran. Spokój od żydowskich bomb w zamian za wpływy z kopalin. Gdzie minusy tego rozwiązania?
Myślę, że Irańczycy doświadczyli już minusów takiego rozwiązania, m.in. podczas podsmażania w piwnicach SAVAKu. Starsze pokolenie pewnie jeszcze pamięta taką zachodnią demokrację z szachinszachem na czele.
Iran kopnął lwa? No tak, gdy mu lew syjonu próbuje odgryźc drugą nogę ( bo pierwszą już odgryzł). Toż to antysemityzm panie, jak można się bronić przed ludźmi, których przodkowie przezyli Holocaust:Konfucjusz, ratuj! Ratuj, Konfucjusz! Kopnąłżem lwa i teraz lew chce mnie pożreć, ratunku. A Chiny w stosunku do Iranu zachowają się podobnie jak w stosunku do Rosji i dadzą z siebie minimum. Modły do Allacha nie pomogły, modły do kongresu bezbożników nie pomogły, modły do Konfucjusza nie pomogły, pozostaje spróbować pomodlić się do Jahwego.
https://x.com/Real_Comfyfren/status/1934000394847371761
A lew atakuje ,a potem chowa się za plecami amerykańskich podatników, żeby go bronili. Taki lew odważny.
Pytanie do kogo teraz modlą się wybrańcy Boga? Do Jahwe? Nie. Do żydowskich elit finansowych, aby te przycisnęły USA to większego zaangazowania w wojnę.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
Wydawałoby się, że koledzy słynący z cytowania świętych ksiąg są bardziej obyci w temacie ale cóż, jeszcze wiele książek przed wami.
Amelinium rżnęli? Urocze.patha pisze: 15 cze 2025, 14:19 Ja rozumiem, że Żydzi lubią sobie zawłaszczać, np. monopol na cierpienie, ale z zawłaszczeniem Aleksandra Wielkiego to jednak za duża chciwość.
Jakieś żydowskie sceny bitewne byś dał, może jakiś pogrom Ameleków, czy kogo tam jeszcze rżnęli w czasach starotestamentowych.
Tak, Izrael w tym momencie odhacza po kolei wszystkie swoje strategiczne cele. Polsce życzę podobnej skuteczności.patha pisze: 15 cze 2025, 14:19 Widzę, że emocje wyborcze jeszcze nie wygasły, ale czy trzeba ze wszystkiego robić "słoń a sprawa Polska" ?
Damaszek i część Iraku (wraz ze złożami) jak najbardziej leżą w granicach Większego Izraela, więc ten wasz jaśnie oświecony pogląd wypadałoby zrewidować.patha pisze: 15 cze 2025, 14:19 Gdyśmy żyli w epoce kamienia łupanego to siła mięsni i liczebność wojów miałaby znaczenie.
Nawet w epoce europejskich imperiów kolonialnych nie potrzebowano milionowych armii, żeby kontrolować wielkie obszary i wielkie populacje. Obalało się, albo przekupywało lokalne elity i wstawiało własne elity kompradorskie, które wykorzystywały własną ludność, by owoce jej prace przelewać na kolonizatorów.
Głównym celem kolonizatorów było pozyskanie lokalnych surowców i bogactw naturalnych. Osadnictwo służyło utrzymaniu społęczności kontrolującej region. Ale to są mroki średniowiecza, w których niestety myślenie postepowego kolegi utknęło. Dzisja Izrael nie musi wysyłać miliona zydów by zamieszkali w Damaszku, po to by kontrolować np. Irackie wydobycie ropy.
Czy to się komuś podoba, czy nie. Wojna była, jest i będzie metodą rozwiązywania sporów. Sympatie i antypatie dla poszczególnych polityków nie mają tutaj większego znaczenia.patha pisze: 15 cze 2025, 14:19 No, ja stoję na stanowisku oświeceniowym, samostanowienia narodów. Jak ktoś uważa, że można napadać niepodległe narody to niech miłuje Putina.
Niewielkie jest poparcie dla monarchii w dzisiejszym Iranie, co nie oznacza, że jedyną alternatywą są rządy ajatollahów.patha pisze: 15 cze 2025, 14:19 Myślę, że Irańczycy doświadczyli już minusów takiego rozwiązania, m.in. podczas podsmażania w piwnicach SAVAKu. Starsze pokolenie pewnie jeszcze pamięta taką zachodnią demokrację z szachinszachem na czele.
--- Część, z zarzutami ---
Sienkiewicz na łamach powieści w Pustyni i w puszczy uzbroił Stasia w sztucer min. właśnie po to aby mógł obronić się przed lwami. Ówczesne sztucery były nie byle jakiej jakości bo często ich kaliber dochodził do czternastu - piętnastu milimetrów.patha pisze: 15 cze 2025, 14:19 Iran kopnął lwa? No tak, gdy mu lew syjonu próbuje odgryźc drugą nogę ( bo pierwszą już odgryzł). Toż to antysemityzm panie, jak można się bronić przed ludźmi, których przodkowie przezyli Holocaust:
Chamenei nie mógł poświęcić piętnastu złotych plus wysyłka aby moc nauczyć się od Polaków oczywistej sztuki przetrwania?
Jeśli ktoś Kalemu grozi Wujkiem Samem jest to zły uczynek. Dobry, to jak Kali grozi komuś wstawiennictwem Państwa Środka.patha pisze: 15 cze 2025, 14:19 A lew atakuje ,a potem chowa się za plecami amerykańskich podatników, żeby go bronili. Taki lew odważny.
Chamenei nie mógł poświęcić swoich rządów aby zbudować silny sojusz z jakąś przeciwwagą dla Stanów Zjednoczonych?
Perskich elit finansowych jak rozumiem, nie ma. Całe dzisiejsze państwo zbudowane na eksporcie produktów naftowych, ale pieniądze wyparowały, tak? Nie ma rachunku w Szwajcarii, nie ma rachunku w Moskwie, nie ma rachunki w Pekinie, a może jest?patha pisze: 15 cze 2025, 14:19 Pytanie do kogo teraz modlą się wybrańcy Boga? Do Jahwe? Nie. Do żydowskich elit finansowych, aby te przycisnęły USA to większego zaangazowania w wojnę.
Chamenei nie mógł spakować pieniążków do walizeczki i pójść do sąsiada, zainwestować w coś, cokolwiek, aby potem mieć kogo przyciskać?
--- Część, z wiedzą ---
Wolski, ten od bycia nerdem e-bannym od czołgów, powiedział, że wojnę zasadniczo toczy się na czterech poziomach. Poziom taktyczny - to starcia poszczególnych pododdziałów. Poziom operacyjny - to poszczególne bitwy. Poziom strategiczny - to cele i metody wybierane przez zwaśnione strony. Poziom polityczny - to starcie o obowiązującą interpretację wojny. Ja dodałbym jeszcze do tego poziom ekonomiczny - gospodarczy.
Amerykańska Wojna Domowa była co do zasady toczona według dwóch skrajnie różnych podejść. Dowództwo skonfederowanych pragnęło wydać Unii jedną wielką decydującą bitwę po zwycięstwie której osiągnęliby dominację na kontynencie. Unia, zdając sobie sprawę ze słabości własnego wojska, dążyła do porażenia Konfederacji gospodarczo np. poprzez plan Anakondy czyli blokadę morską Południa.
Ostatni gwóźdź do trumny wbił jednak rajd wojsk Północy na głębokie zaplecze Południa. Spalono Atlantę - ważny węzeł kolejowy i miasto przemysłowe. Palono znajdujące się po drodze magazyny. Likwidowano plantacje niewolników, a nowo wyzwolonym dawano do rąk broń i zezwalano na zemstę. Kiedy rajd dotarł do oceanu, głównodowodzący Południa byli gotowi podpisać kapitulację.
Czy Sherman był żydem? Nie, on był katolikiem. Apage satanas! Satanas apage! Łolaboga!
Ciekawostka. Czy wiedzieliście, że w senacie Unii zasiadali w większości republikanie, a Lincoln był republikaninem, a senat Południa był demokratyczny, z prezydentem z partii demokratów? No to teraz już wiecie i możecie patrzeć ze zdziwieniem na tych wszystkich pro-Trumpów machających dixieszmatą.
Czym jest lotnictwo? Czym jest samolot? To wbrew pozorom nie są takie oczywiste pytania. Samolot jest to środek, zdolny do przemieszczenia się z punktu A do punktu B w linii prostej na duże odległości z niebywałą prędkością, zabierający przy tym znaczny ładunek. Bełkot, ale jaki odkrywczy!
Wcześniej środkiem który pozwalał przemieścić duży ładunek wybuchowy na znaczną odległość była bez wątpienia artyleria, a w szczególności działo kolejowe. Czytałem ostatnio książkę o Krymie i na Krymie Niemcy w 1942 roku postawili działo kolejowe o kalibrze 800mm do ostrzeliwania Sewastopolu, ale żeby oddać choć jeden strzał potrzeba było 3000 żołnierzy którzy przez 3 miesiące budowali całą bocznicę kolejową i trochę nad wyraz, bo po 30 strzałach i tak trzeba było czekać aż Krupp dośle nową lufę bo stara się zużyła.
Jednocześnie w Konstancy, w Rumunii, rozstawiony był pułk bombowców który sobie latał nad Sewastopol zrzucić kilka bombek, zatopić kilka statków.
Zadanie niby podobne, a efektywność zgoła inna.
Sewastopol nie był jakimś wyjątkowo ważnym miastem, ot miasto portowe zamieszkiwane wówczas może przez 100tyś ludzi. Oczywiście, pojawiło się pytanie, a co by się stało gdybyśmy uderzyli nie we statki, nie w bunkry, nie w żołnierzy, ale bezpośrednio w fabryki i porazili wroga ekonomicznie - gospodarczo.
III Rzesza być może właśnie przegrała bo w 1943, w 1944 roku 1/3 produkcji armat szła w armaty przeciwlotnicze, a 1/3 produkcji amunicji szła na produkcję amunicji przeciwlotniczej. Milion żołnierzy obsługiwało Front Powietrzny, a mogło przecież zostać rozmieszczonych na Wale Atlantyckim, we Włoszech, albo na Froncie Wschodnim.
A teraz Żydzi.
Żydzi zdecydowali się uderzyć w dowództwo i naukowców, to zrozumiałe, i w instalacje nuklearne, bo atom boli Żydów najbardziej, i słusznie. Ja, kilka miesięcy wstecz, enigmatycznie pisałem o uderzeniu w coś innego, w coś co powali Iran na kolana, w coś co przestanie umożliwiać dalszą walkę przeciwko Izraelowi, i oto karta zostaje odkryta:
Izrael powinien uderzyć bronią wypełnioną fosforem bezpośrednio w miejsca wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego, a potem walić w jednostki straży pożarnej, i walić tak długo, aż spod Iranu wypali się cała calusieńka ropa naftowa i gaz.
Uspokajam, wątpię czy do tego dojdzie. Żydzi, tak chętnie ostatnio przedstawiani jako rekonstruktorzy Hitlera, mają w sobie zbyt wiele miłosierdzia.
Głupcy.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
--- Część, o której zapomniałem ---
Reichsluftfahrtministerium było najgorzej zarządzają jednostką w III Rzeszy. Wyróżniamy następujące kwiatki:
1) Hitler wybierający swojego głównodowodzącego, Goering wybierający swojego głównodowodzącego, co doprowadziło do tego, że jeden anulował rozkazy drugiego i na odwrót,
2) cała gałąź myśliwców nocnych były rozwijane w tajemnicy przed Goeringiem bo Goering uważał, że walka w nocy jest nierycerska, i III Rzesza nie powinna w to iść,
3) ogólnie Goering gdzieś tak od 1943 do zamachu na Hitlera zajmował się jeżdżeniem po Europie w pociągu i oglądaniem zrabowanych dzieł sztuki, a bomby lecące na niemieckie miasta, panie jakie bomby weź mi nie przeszkadzaj w moich podróżach.
Nie jest łatwo zbudować sprawnie funkcjonujące lotnictwo i pytanie brzmi dlaczego jedni (Wielka Brytania, Stany Zjednoczone) takie lotnictwo zbudowali, a inni (III Rzesza, ZSRR) takiego lotnictwa nie zbudowali. Być może czasownik budować jest tutaj zasadny, bo odwołujemy się do inżynierów (budowanie lotnisk, budowanie przemysłu lotniczego), odwołujemy się do nauczycieli i dowódców (prowadzenie szkoleń), a to niekoniecznie osoby na ślepo przyjmujące to co autorytet nakaże zrobić.
Ajatollalchowie odziedziczyli lotnictwo po szachu i jako, że lotnictwo pełniło rolę gwardii przybocznej szacha, to panowało pewne poczucie braku zaufania pomiędzy z jednej strony kastą religijną, a z drugiej, tymi, którzy potrafią w matematykę. Matematyka nie jest przypadkowa, albowiem osoby które umieją liczyć, niekoniecznie patrzą przychylnym okiem na religijnych oszołomów. Jednakże podczas Wojny Iraku z Iranem, irańskie lotnictwo wykonywało misje bojowe, czasem poszczególni piloci byli zamykani w aresztach, ale co do zasady wykonywało misje bojowe nad Irakiem. Saddam Husajn był wystarczająco dużym patusem aby odłożyć animozje na bok, ale gdzie było lotnictwo kiedy przylecieli Żydzi?
Zmiana pokoleniowa się odbyła, prawda, wszyscy zdaje się powinni mieć odpowiednio przeprane przez ajatollahów mózgi.
Może zawiódł sprzęt, wszak prawie 50 letnie obecnie F 4 i F 14 mogą cierpieć na chroniczny brak części zamiennych, i chociaż wiele osób chciało by zobaczyć walki powietrzne pomiędzy amerykańskim sprzętem, to w rzeczywistości przeciwnik może mieć na stanie same nieloty.
A potem Żydzi puścili farbę.
Prawdopodobnie za pośrednictwem systemu IFF i magii znanej tylko informatykom od systemów telekomunikacji Żydzi porozumieli się z Irańczykami na chwilę przed dokonaniem ataku, rozpoznali ich zamiary i motywacje, i przekonali ich do zaniechania stawienia oporu.
Irańskie lotnictwo w dniu ataku nie wzbiło się w powietrze, co ponownie stawia ich lojalność pod znakiem zapytania.
Obrona przeciwlotnicza i rakiety balistyczne w Iranie są podporządkowanie nie lotnictwu, tylko pod jakiś religijnie zmotywowany pion.
Chociaż wejście do jednej wykutej w skale podziemnej bazy lotniczej Żydzi zawalili, więc być może ta historia jest tylko częściowo koszerna.
---
Dowódca Irańskich Sił Lotniczych Hamid Vahedi nie był celem Izraelskich nalotów. Może nie trafili, a może coś jest na rzeczy.
Reichsluftfahrtministerium było najgorzej zarządzają jednostką w III Rzeszy. Wyróżniamy następujące kwiatki:
1) Hitler wybierający swojego głównodowodzącego, Goering wybierający swojego głównodowodzącego, co doprowadziło do tego, że jeden anulował rozkazy drugiego i na odwrót,
2) cała gałąź myśliwców nocnych były rozwijane w tajemnicy przed Goeringiem bo Goering uważał, że walka w nocy jest nierycerska, i III Rzesza nie powinna w to iść,
3) ogólnie Goering gdzieś tak od 1943 do zamachu na Hitlera zajmował się jeżdżeniem po Europie w pociągu i oglądaniem zrabowanych dzieł sztuki, a bomby lecące na niemieckie miasta, panie jakie bomby weź mi nie przeszkadzaj w moich podróżach.
Nie jest łatwo zbudować sprawnie funkcjonujące lotnictwo i pytanie brzmi dlaczego jedni (Wielka Brytania, Stany Zjednoczone) takie lotnictwo zbudowali, a inni (III Rzesza, ZSRR) takiego lotnictwa nie zbudowali. Być może czasownik budować jest tutaj zasadny, bo odwołujemy się do inżynierów (budowanie lotnisk, budowanie przemysłu lotniczego), odwołujemy się do nauczycieli i dowódców (prowadzenie szkoleń), a to niekoniecznie osoby na ślepo przyjmujące to co autorytet nakaże zrobić.
Ajatollalchowie odziedziczyli lotnictwo po szachu i jako, że lotnictwo pełniło rolę gwardii przybocznej szacha, to panowało pewne poczucie braku zaufania pomiędzy z jednej strony kastą religijną, a z drugiej, tymi, którzy potrafią w matematykę. Matematyka nie jest przypadkowa, albowiem osoby które umieją liczyć, niekoniecznie patrzą przychylnym okiem na religijnych oszołomów. Jednakże podczas Wojny Iraku z Iranem, irańskie lotnictwo wykonywało misje bojowe, czasem poszczególni piloci byli zamykani w aresztach, ale co do zasady wykonywało misje bojowe nad Irakiem. Saddam Husajn był wystarczająco dużym patusem aby odłożyć animozje na bok, ale gdzie było lotnictwo kiedy przylecieli Żydzi?
Zmiana pokoleniowa się odbyła, prawda, wszyscy zdaje się powinni mieć odpowiednio przeprane przez ajatollahów mózgi.
Może zawiódł sprzęt, wszak prawie 50 letnie obecnie F 4 i F 14 mogą cierpieć na chroniczny brak części zamiennych, i chociaż wiele osób chciało by zobaczyć walki powietrzne pomiędzy amerykańskim sprzętem, to w rzeczywistości przeciwnik może mieć na stanie same nieloty.
A potem Żydzi puścili farbę.
Prawdopodobnie za pośrednictwem systemu IFF i magii znanej tylko informatykom od systemów telekomunikacji Żydzi porozumieli się z Irańczykami na chwilę przed dokonaniem ataku, rozpoznali ich zamiary i motywacje, i przekonali ich do zaniechania stawienia oporu.
Irańskie lotnictwo w dniu ataku nie wzbiło się w powietrze, co ponownie stawia ich lojalność pod znakiem zapytania.
Obrona przeciwlotnicza i rakiety balistyczne w Iranie są podporządkowanie nie lotnictwu, tylko pod jakiś religijnie zmotywowany pion.
Chociaż wejście do jednej wykutej w skale podziemnej bazy lotniczej Żydzi zawalili, więc być może ta historia jest tylko częściowo koszerna.
---
Dowódca Irańskich Sił Lotniczych Hamid Vahedi nie był celem Izraelskich nalotów. Może nie trafili, a może coś jest na rzeczy.
- Fyapowah
- Rozkręcony intro
- Posty: 302
- Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Kontakt:
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
Józef Flawiusz pisał że Aleksander działał na polecenie Boga Izraela:patha pisze: 15 cze 2025, 14:19Kolego, ale to trochę inny naród byłJa rozumiem, że Żydzi lubią sobie zawłaszczać, np. monopol na cierpienie, ale z zawłaszczeniem Aleksandra Wielkiego to jednak za duża chciwość.
A skoro upłynęło siedem miesięcy oblegania Tyru i dwa miesiące walk o Gazę, Sanaballetes (Sanaballat) umarł. Aleksander zaś, ujarzmiwszy Gazę, spiesznie podążył ku Jerozolimie.
Wieść o tym wstrząsnęła arcykapłana Jaddusa (Jadduę) straszliwą trwogą; zgoła nie wiedział, jak ma się zachować wobec nadciągających Macedończyków, których król rozsierdził się jego nieposłuszeństwem. Wezwał więc lud do modłów błagalnych i, wespół z całą rzeszą składając ofiarę Bogu, prosił Go, by osłonił naród od wiszącej nad nim grozy.
Kiedy zaś po odprawieniu ofiary ułożył się do snu, Bóg we śnie przemówił do niego wyrocznie, żeby wyzbył się lęku i kazał rozewrzeć bramy, a miasto uwieńczyć zielenią. I niech wyjdą na spotkanie przybyszów — lud odziany w białe szaty, a on w gronie kapłanów w szatach określonych przez prawo; a niechaj żadnej nie obawiają się szkody, albowiem czuwa nad nimi Bóg.
Z tego snu arcykapłan podniósł się z wielką radością w duszy i oznajmił całemu ludowi treść otrzymanej wyroczni, a potem wypełnił wszystkie zalecenia, jakie usłyszał we śnie, i czekał na przyjście króla.
Skoro doniesiono mu, że Aleksander już zbliża się do miasta, wyszedł z orszakiem kapłanów i rzeszą obywateli ku miejscu zwanemu Safein, nadając temu spotkaniu świętą dostojność, odróżniającą je od postępowania innych narodów. Nazwa Safein na język grecki wykłada się: czatownia (skopos); z owego miejsca bowiem można obserwować Jerozolimę i świątynię.
Towarzyszący królowi Fenicjanie i Chaldejczycy spodziewali się, że pozwoli im on, będąc tak srogo rozgniewany, złupić miasto i zgładzić arcykapłana wśród tortur. Ale rzeczywistość zadała kłam ich nadziejom.
Aleksander bowiem już z daleka dojrzał rzeszę ludzi odzianych w białe szaty, a na ich czele orszak kapłanów w szatach z byssosu. Arcykapłan zaś kroczył obleczony w suknię barwy hiacyntowej przetykaną złotem, na głowie mając mitrę ze złotą płytką, na której wypisane było imię Boga.
Wtedy król sam jeden zbliżył się ku nim, upadł na twarz przed Imieniem i pierwszy pozdrowił arcykapłana. W odpowiedzi na to Judejczycy jednym głosem pozdrowili Aleksandra i otoczyli go ze wszystkich stron.
Królowie Syrii i inni osłupieli wobec tego postępku króla i pomyśleli, że pomieszał mu się rozum; jeden tylko Parmenion podszedł do Aleksandra i zapytał, czemu on, przed którym wszyscy ludzie biją czołem, złożył korny pokłon arcykapłanowi Judejczyków.
— „Nie jemu się pokłoniłem — odparł Aleksander — lecz Bogu, przy którym pełni on zaszczytną służbę arcykapłańską. Tego właśnie męża, tak samo odzianego jak teraz, ujrzałem we śnie, gdym przebywał w macedońskim mieście Dion (Dium). Przemyśliwając w duchu, jakim sposobem mógłbym zapanować nad Azją, usłyszałem od niego wezwanie, bym się nie wahał, jeno ufnie przeprawił się przez morze, a on poprowadzi moje zastępy i podda mojej władzy państwo perskie. Ponieważ od owego czasu nie spotkałem nikogo w takiej szacie, aż dziś dopiero ujrzałem tego męża, stanęła mi teraz w pamięci tamta wizja i wezwanie usłyszane we śnie i zrozumiałem, że boska siła kieruje moją wyprawą, a więc pokonam Dariusza, zniszczę potęgę perską i zdołam wypełnić wszystkie swe zamysły."
Rzekłszy te słowa do Parmeniona, podaje rękę arcykapłanowi i zmierza ku miastu, podczas gdy Judejczycy biegną obok nich. W mieście wstępuje do świętego Przybytku i pod kierunkiem arcykapłana składa ofiarę Bogu.
Do kapłanów i samego arcykapłana odniósł się Aleksander z należną czcią, a gdy pokazano mu Księgę Daniela, w której była zapowiedź, że pewien Grek zniszczy państwo perskie, uznał, iż właśnie on jest tym zapowiedzianym mężem, i bardzo się uradował.
Na razie odprawił od siebie rzeszę, ale następnego dnia znowu wszystkich przyzwał i oświadczył, że mogą prosić go o dary, jakich tylko zapragną.
Wtedy arcykapłan zwrócił się do niego z prośbą, by mogli żyć według praw ojczystych i żeby w każdym siódmym roku byli wolni od daniny. Gdy król na to wszystko się zgodził, prosili go jeszcze, by także Judejczykom mieszkającym w Babilonie i Medii pozwolił rządzić się własnymi prawami, a on obiecał, iż z radością wypełni również i tę ich prośbę.
Potem zaś oznajmił ludowi, że jeśli ktoś pragnąłby służyć w jego armii, zachowując obyczaje ojczyste i według nich żyjąc, on wszystkich chętnie przyjmie. Wielu wtedy znalazło się takich mężów, którzy upodobali sobie służbę u niego.
Tak ułożywszy sprawy w Jerozolimie, Aleksander wyruszył przeciwko sąsiednim miastom. Ale wszystkie plemiona, do których docierał, przyjmowały go przyjaźnie.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Niż mędrca szkiełko i oko.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
Warty obejrzenia wykład przedstawiający rzadko przez nas dostrzeganą hinduską perspektywę na relacje międzynarodowe, ale rozumiem, że w dobie tiktoków, szortów i niedostatecznych poziomów testosteronu aby przejść podkolejkę, cenione są streszczenia, a więc zamieszczam krótkie streszczenie.
Indie po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej szukały dla siebie dużego sojusznika na którego wsparciu mogłyby oprzeć przyszłość swojego państwa. Wielka Brytania, ich były kolonizator, raczej wycofywała się wówczas ze wszystkich swoich kolonii, półkolonii i mandatów z powodów finansowych. Brak wsparcia sprawy hinduskiej ze strony Stanów Zjednoczonych być może powinno być uznawane za strategiczny błąd USA.
Nowo powstałe Indie zmagały się z następującymi problemami: ostry spór z kłamstwowierstwem, tam były dosyć duże przesiedlenia Pakistańczyków do Pakistanu (Pakistan był półkolonią, częścią Brytyjskich Indii), a Hindusów do Indii, tuż po zakończeniu DWŚ; cykliczne klęski głodu, pierwsza o której wiem to 1944r. za spowodowanie której obwiniani są Brytyjczycy; konflikty graniczne z Chinami i niepewność w stosunku do przyszłego zachowania Chin.
Chiny w 1960 lub 1970 (podczas wykładu pada konkretna data) kupują od Pakistanu całą prowincję i jest to ostatni przykład zakupu ziemi przez państwo od państwa o którym wiem. Gdyby Putin miał choć trochę oleju w głowie, ale nie ma, to kupiłby sobie od Ukrainy ten Krym z Donbabwłe i Ługandą w promocji ze zniżka za złożenie dużego zamówienia.
Nowo powstałe Indie oczywiście miały również i zalety: stosunkowo dobre zrozumienie dla systemu europejskiego; otwartość na chrześcijaństwo i judaizm (słynne: nigdy nie było prześladowania Żydów w Indiach); stabilność wewnętrzna w długiej perspektywie.
Stany Zjednoczone postawiły jednak na utrzymywanie zastałego po Brytyjczykach systemu wraz ze wspieraniem poszczególnych monarchów. Bliski Wschód nie okazał się jednak stabilny w dłuższej perspektywie. Obalenie Szacha i Irańska rewolucja w 1979 roku to jedno, ale przecież w Iraku również był szereg przewrotów, następnie wojna Iraku z Iranem, wisienka na torcie to Izrael jak zwykle obijający mordę wszystkim dookoła.
Zanim ktoś pomyśli: o, Żydzi, a nie mówiłem? Przypominam: Imperium Osmańskie było niestabilnym wewnętrznie tworem. Brytyjczycy siedzący w Egipcie (prowincja Imperium Osmańskiego) od 1882 roku, na co sułtan w sumie lekko machał ręką. 30% zmobilizowanych podczas PWŚ żołnierzy dezerteruje, wraz z bronią, aby potem robić mikro-zamieszki i powstania. Spokojnie mogą konkurować z Imperium Rosyjskim i cesarstwem Austro-Węgierskim o palmę pierwszeństwa w byciu największą wpadką PWŚ.
Indie ostatecznie postawiły na ZSRR i wymianę handlową z krajami Układu Warszawskiego, to dlatego dziś mamy pełno T-72 i T-90 w Indiach, a Hindusi latają na Su-30 i MiG-29. Pełno jest u nich sentymentu do ZSRR i obecnej Rosji co miało odbicie w prorosyjskich komentarzach na pajetnecie kiedy wybuchła wojna na Ukrainie. Powód był najbardziej prozaiczny z możliwych: pomiędzy ZSRR, a ChRL nie było miłości, tylko niechęć, tak więc wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.
Czy jeśli Chiny w dniu dzisiejszym stanowczo opowiedzą się za Iranem, to nie ryzykują pogorszenia stosunków z Indiami, i z Rosją? Można się zastanowić.
Ciekawostka numer 1. Żaneta która leciała w 1980 do Indii, z międzylądowaniem w Taszkiencie, to brała ze sobą trzy puste walizki, takie to było dochodowe połączenie.
Ciekawostka numer 2. Eksportowaliśmy do Indii wozy zabezpieczenia technicznego na podwoziu T-72 i puste skorupy T-72, aż do niedawna. Ostatnie duże zamówienie to 2011 rok.
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
A gdzie są tu te rewelacje lub historie spiskowe, jakie wnioski dla świata z tego filmu jest zbyt długi żebym oglądał :/
Ale spróbuję się zastanowić nad tym, skoro świat jest zalewany Hindusami a oni personalnie będą sprzyjać dawnym układom po ZSRR i przy tym nie znoszą wszystkiego co kojarzy im się ze spuścizną po brytyjskiej kolonii, to czy to nie będą podkopywać stanowiska państw, może po cichu, do których migrują, zwłaszcza gdy ci Hindusi będą na eksponowanych stanowiskach.
Ale spróbuję się zastanowić nad tym, skoro świat jest zalewany Hindusami a oni personalnie będą sprzyjać dawnym układom po ZSRR i przy tym nie znoszą wszystkiego co kojarzy im się ze spuścizną po brytyjskiej kolonii, to czy to nie będą podkopywać stanowiska państw, może po cichu, do których migrują, zwłaszcza gdy ci Hindusi będą na eksponowanych stanowiskach.
"Life is so unnecessary"
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
Zbyt długi żebyś oglądał, hmn, a to polecam również obejrzenie odcinka o Japonii, i odcinka o Chinach.jubei pisze: 18 cze 2025, 8:45 A gdzie są tu te rewelacje lub historie spiskowe, jakie wnioski dla świata z tego filmu jest zbyt długi żebym oglądał :/
Hindusi nie darzą nienawiścią wszystkiego co kojarzy im się z Imperium Brytyjskim, mają co najwyżej stosunek 50/50, umiarkowany względnie niewielka sympatia, a migrują bo jest ich w cholerę i jeszcze trochę to rozpychają się po świecie.jubei pisze: 18 cze 2025, 8:45 Ale spróbuję się zastanowić nad tym, skoro świat jest zalewany Hindusami a oni personalnie będą sprzyjać dawnym układom po ZSRR i przy tym nie znoszą wszystkiego co kojarzy im się ze spuścizną po brytyjskiej kolonii, to czy to nie będą podkopywać stanowiska państw, może po cichu, do których migrują, zwłaszcza gdy ci Hindusi będą na eksponowanych stanowiskach.
Pomimo stosunkowo większych sympatii do ZSRR, obecnej Rosji i stosunków handlowych to Indie nigdy nie znalazły się we sferze wpływów ZSRR, nie były częścią Bloku Wschodniego, i nie wiem dlaczego miałyby stać się postrzegane jako bliski sojusznik.
Obecnie wymiana handlowa pomiędzy Indiami, a Rosją rozliczana jest w rupiach indyjskich co sprawia, że Moskwa ma rosnące zapasy słabej waluty której za bardzo nie ma gdzie wydać. Iwan nie podumał, a Pajet stronk.
The structure of Russian exports to India is dominated by mineral fuels, chemical products, precious stones and metals, food products. The basis of Indian exports are chemical products and medicines, machinery, equipment, electronics, and agricultural goods.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
Trump leci na rozmowy do Pakistanu. Pójdzie rezygnacja ze wsparcia atomowego dla Iranu w zamian za wsparcie w przepychance z Indiami? Hindusi znów na straconej pozycji.
Myślałem nad tym gdzie mógłby uciec Chamenei gdyby naszła go ochota na ucieczkę. Argentyna odpada. Rosja odpada. Każą mu raz powiedzieć, że Polska to Średni Szatan, a potem sprzedadzą go Żydom. Chiny lub Korea odpada. A może właśnie Pakistan? Mają doświadczenie w chowaniu co niektórych przed wszystkowidzącym i wszystkowiedzącym CIA, a może już tam siedzi i spiskuje.
Myślałem nad tym gdzie mógłby uciec Chamenei gdyby naszła go ochota na ucieczkę. Argentyna odpada. Rosja odpada. Każą mu raz powiedzieć, że Polska to Średni Szatan, a potem sprzedadzą go Żydom. Chiny lub Korea odpada. A może właśnie Pakistan? Mają doświadczenie w chowaniu co niektórych przed wszystkowidzącym i wszystkowiedzącym CIA, a może już tam siedzi i spiskuje.
Biden w niczym nie miał racji wg. Trumpa, wiadomo.During the 2008 vice-presidential debate, Joe Biden was asked to identify whether Iran or Pakistan posed a greater threat to the United States. Biden responded by naming Pakistan and said that a stable regime needed to be established in the country.
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
To chyba Pakistańczyk jest gościem w Białym Domu. Ale nieważne. Bo zostaje pytanie.
Komu jeszcze USA da w mordę na bliskim wschodzie.
Czyżby wtryniają się do konfliktu Pak-Ind. Tyle, że premier Indii bardzo sobie tego nie życzy, aby USA zostały mediatorem. Czyżby USA wybiora stronę PAK, aby podupadł kolejny potencjalny sprzymierzeniec Rosji? Dodajmy, że już Syria padła, Aze-Orm konflikt przegrany przez Rosję, Iran pewnie padnie bo wywiad tam bawi się w piaskownicy, co tam jeszcze?
Czyli można powiedzieć, że Trump zmienił strategię Państwa i poszedł na offschore balansing z wojny na wodach Pacyfiku z głownym światowym rywalem do rozwalania mniejszych sprzymierzeńców ale blokujących inne ruchy niczym na szachownicy. Za niedługo będzie puste pole gdzie węjda pionki USA. A pamietamy, że Wielkie Wojny zaczynają się o małe sprawy w małych krajach.
Komu jeszcze USA da w mordę na bliskim wschodzie.
Czyżby wtryniają się do konfliktu Pak-Ind. Tyle, że premier Indii bardzo sobie tego nie życzy, aby USA zostały mediatorem. Czyżby USA wybiora stronę PAK, aby podupadł kolejny potencjalny sprzymierzeniec Rosji? Dodajmy, że już Syria padła, Aze-Orm konflikt przegrany przez Rosję, Iran pewnie padnie bo wywiad tam bawi się w piaskownicy, co tam jeszcze?
Czyli można powiedzieć, że Trump zmienił strategię Państwa i poszedł na offschore balansing z wojny na wodach Pacyfiku z głownym światowym rywalem do rozwalania mniejszych sprzymierzeńców ale blokujących inne ruchy niczym na szachownicy. Za niedługo będzie puste pole gdzie węjda pionki USA. A pamietamy, że Wielkie Wojny zaczynają się o małe sprawy w małych krajach.
"Life is so unnecessary"
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: 2021, koniec hegemonii Stanów Zjednoczonych?
A no w sumie logiczne, jeszcze by się z Chameneim spotkał na odprawie celnej. Ciekawe czy wybiorą Wiktor But Airlines, czy przylecą pakistańskim 777.
Pakistan nie ma zmiany współpracowników w planach.jubei pisze: 18 cze 2025, 14:56 Czyżby wtryniają się do konfliktu Pak-Ind. Tyle, że premier Indii bardzo sobie tego nie życzy, aby USA zostały mediatorem. Czyżby USA wybiora stronę PAK, aby podupadł kolejny potencjalny sprzymierzeniec Rosji? Dodajmy, że już Syria padła, Aze-Orm konflikt przegrany przez Rosję, Iran pewnie padnie bo wywiad tam bawi się w piaskownicy, co tam jeszcze?
Napisz jeszcze raz to samo ale w języku polskim. Stylizowane na Bartosiaka wodolejstwo to nie jest zrozumiały język.jubei pisze: 18 cze 2025, 14:56 Czyli można powiedzieć, że Trump zmienił strategię Państwa i poszedł na offschore balansing z wojny na wodach Pacyfiku z głownym światowym rywalem do rozwalania mniejszych sprzymierzeńców ale blokujących inne ruchy niczym na szachownicy. Za niedługo będzie puste pole gdzie węjda pionki USA. A pamietamy, że Wielkie Wojny zaczynają się o małe sprawy w małych krajach.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
